FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Za głosem serca - Rozdział 13 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
steffi
Człowiek



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 17:52, 05 Lut 2009 Powrót do góry

ciekawe=]
nęci mnie co będzie dalej =]
nie moge sie doczekać pisz i weny życzę =]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Czw 20:33, 05 Lut 2009 Powrót do góry

Ciekawie, rozbudziłaś moje zainteresowanie.
Zastanawiam się co będzie dalej...
Weny :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 20:53, 05 Lut 2009 Powrót do góry

W takim momencie nie można kończyć, normalnie się poskarżę <beczy>

Teraz na poważnie, już się nie mogę doczekać co będzie się działo, jak pisałam wcześniej idę za tym głosem serca, byleby szybko:)

Pozdrawiam i życzę veny, mam nadzieje że szybko przyjdzie
M<:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anja
Zły wampir



Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy

PostWysłany: Czw 21:58, 05 Lut 2009 Powrót do góry

można można... jeśli bardzo chcecie to następny rozdział rozparceluję w połowie, w kulminacyjnym momencie, to dopiero by była załamka... :D

a drugi rozdział jutro, najpóźniej w sobotę :)
i dziękuję za wsparcie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agga
Człowiek



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: fucking gazebo...

PostWysłany: Czw 22:38, 05 Lut 2009 Powrót do góry

Jak już wcześniej mówiłam, baaardzo podoba mi się to. (prawie jak Yoda ;p )

I żeby nie było jednolinijkowca: mój ulubiony cytat niedługo się tu pojawi...
PS: I nie smutaj, że tak mało ludzi czyta Twoje ff... pamiętaj liczy się jakość a nie ilość bejb...

Love... ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Melody__
Człowiek



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 23:01, 05 Lut 2009 Powrót do góry

MiodziO. Wink
Jutro nowy odc.?
Mam taką nadzieję.:D

Vena życzę.:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justine
Wilkołak



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:00, 06 Lut 2009 Powrót do góry

Bardzo podoba mi się twoje ff Wink
Zgrabnie napisane, czyta się przyjemnie.
ciekawa jestem, jak to wszystko dalej rozwiniesz.
życzę veny.
pozdrawaim Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nesska
Człowiek



Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:56, 06 Lut 2009 Powrót do góry

extra;)
b.ciekawa fabula i ladnie napisane;p;p
dobrze sie czyta i co najwazniejsze wciaga czytelnika;D
noo io jeszcze chwytliwy tytul<mruga>Wink
zycze duuuzo weny:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anja
Zły wampir



Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy

PostWysłany: Pią 21:05, 06 Lut 2009 Powrót do góry

Jak zwykle liczę na Wasze komentarze, uwagi..

betowała, jak zawsze, Robaczek


Rozdział 2.

BPOV

Ale nie przewróciłam się. Opierałam się o coś plecami, po czym delikatnie opadłam między paprocie i trawy. Poczułam jakąś błogą ulgę, ale właśnie ta błogość zaczęła mnie zastanawiać. Przecież powinnam była paść martwo na ziemię. W jednym momencie ocknęłam się, serce podskoczyło mi do gardła i poczułam nagły przypływ adrenaliny.
- Bella? Bella?!
Ktoś mnie wołał, ale byłam zbyt zszokowana i wystraszona by zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. W dodatku nadal cały świat wirował i nie mogłam dojrzeć w tym chaosie tańczących drzew, kto do mnie mówi. Strasznie mnie to frustrowało, a kolejna fala adrenaliny przepływała przez moje ciało.
- Nic Ci nie jest? Słyszysz mnie? Hej, spójrz na mnie.
Znowu głowa pełna pytań, znowu ktoś coś ode mnie chciał. Kiedy wzrok zaczął się wyostrzać, moim oczom ukazał się...
- Eee... Ed... Edward...?! – powiedziałam na głos. Jeden z Cullenów klękał przy mnie próbując ocucić. – Ale co ty tutaj robisz?! – Cofnęłam się gwałtownie do tyłu uderzając mocno o pień drzewa, który jak się okazało był tuż za mną. Byłam przerażona, zdziwiona, zawstydzona, ale mimo to gdzieś w głębi serca czułam nadal tę błogą ulgę, że ktoś mnie tutaj znalazł. Jednak mój błędny wzrok był wciąż pełen lęku, co tylko zachęcało chłopaka do dalszego uspokajania mnie.
- Spokojnie, nic Ci nie zrobię...
- Śledziłeś mnie, czy co?! – ryknęłam zupełnie nie kontrolując tego co i w jaki sposób do niego mówię.
- Od razu „śledziłeś”... Musiałem przemyśleć parę spraw i wybrałem się do lasu, a potem usłyszałem jakieś krzyki i... no co?

Wpatrywałam się w niego w osłupieniu. Nie ważne było jak się tu znalazł. Ważne, że nie byłam już sama. Za to on patrzył teraz na mnie jak na jakąś wariatkę, czego akurat mogłam się spodziewać – nie codziennie przecież, znajduje się w lesie przemoczoną ofiarę losu, ze skręconą kostką.
- Chodź, pomogę Ci dojść do domu, już niedaleko. – chwycił mnie za ramię i próbował podnieść, ale szybko mu się wyrwałam.
- Nie! Nigdzie nie idę. Nie chcę. Tu jest dobrze... – Ale to nie mówiłam ja. To odezwał się ten dziwny głos, to czarnowidztwo i strach przed rzeczywistością, który przedtem przygwoździł mnie do ziemi i uwolnił strumienie łez.
- Co ty wygadujesz? Dostaniesz tylko zapalenia płuc, nie mówiąc już o Twojej nodze.
- A co Ciebie to obchodzi?! – znów przerwałam z krzykiem. Z jednej strony było mi głupio, że tak się darłam, bo wcale nie musiał mi pomagać. Wciąż jednak nie byłam sobą.
- Ano obchodzi, bo Cię tutaj znalazłem, dziewczyno. Trzeba było się tak nie wydzierać.
- Co? Ja?! Ach.. – oburzona spojrzałam mu prosto w oczy, na końcu języka miałam kąśliwą ripostę, ale zamilkłam. Tak jak mój wewnętrzny buntownik, który zniknął w jednej sekundzie, zostawiając mnie samą na pastwę losu.

Gapiąc się nieprzytomnie na Edwarda zauważyłam, że jego brązowe oczy kryły teraz wszelkie możliwe emocje: od nienawiści i złości, przez litość, po współczucie i przemożną chęć pomocy. Nie wiedziałam jak to możliwe, ale to wszystko zobaczyłam w jego głębokim spojrzeniu, im bardziej się w nim zanurzałam. Mówił coś do mnie, ale nie słuchałam – wyłączyłam się – spoglądałam jak zauroczona w tę brązową otchłań.
- Czy ty mnie słuchasz? Zrozum, nie możesz tu zostać. – znów próbował mnie chwycić, ale wyprzedziłam go, znów przesuwając się w bok.
- Muszę... – wyszeptałam w transie. Czułam jak narasta kolejna fala żalu, a wraz z nią kolejna fala łez. Nie chciałam się przy nim rozkleić, chociaż i tak pewnie już spostrzegł spuchnięte od szlochania oczy. Mimo to, rozpłakanie się jak małe dziecko, byłoby jak przyznanie się do wszystkich porażek i słabości. Wywróciłam więc oczy do góry, wodząc wzrokiem po koronach drzew i szybko mrugając. Ale było już a późno.
- Nie płacz. Proszę. Hej...
Zbliżył się do mnie, czego się nie spodziewałam. Ciepłe łzy orały moje zmrożone policzki, a on wierzchem dłoni zaczął je ocierać. Matko... była tak lodowata, a jednocześnie niezwykle przyjemnie gładka i kojąca.
- Zmarzłeś. – wychrypiałam. Nic nie odpowiedział. Spuściłam oczy na dół, ale on wpatrywał się w ziemię, jakby chciał wzrokiem przekopać się na drugą półkulę. Jego twarz była pozbawiona emocji, choć domyślałam się, że toczy jakąś wewnętrzną walkę. Jakby coś w sobie dusił, zupełnie jak ja przed chwilą. Pociągnęłam nosem, próbując go jakoś sprowokować, bo wiedziałam, że w jego oczach kryją się odpowiedzi na wszystkie moje pytania.
Wtem wyprostował się i powiedział bardzo powoli, wciąż wiercąc dziurę w ziemi swoim spojrzeniem.
- On nie może Cię do niczego zmusić...
Patrzałam teraz w niego w osłupieniu, nie ważąc nawet, jak idiotycznie musiałam wyglądać. Podniósł powoli głowę szukając moich oczu.

Skąd do cholery on mógł o tym wiedzieć?! Jak?! Nie byłam w stanie wypowiedzieć czegokolwiek. Odpłynęłam, błądząc wśród myśli, w których krążyło tylko to ostatnie zdanie.

Nie wiem jak długo tkwiłam w tej pozie gapiąc się na niego
w niedowierzaniu. Zapewne czekał na lawinę pytań z mojej strony. Jednak moja stagnacja mu nie przeszkadzała. Wydawało się, jakby dał mi czas na przełknięcie tego co powiedział i na uporządkowanie myśli; biedaczek nie wiedział, że to nigdy nie było i nie będzie możliwe - musielibyśmy tkwić tutaj ze mną całą wieczność.

Nadal nie byłam w stanie wydobyć z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Zamiast zastanawiać się skąd on mógł wiedzieć o co poszło, moje myśli wędrowały w innym kierunku. „On...”, „zmusić...”. On. Mike. Mój chłopak. Mike. Znów, gdzieś w środku zaczęłam pękać – nieokiełznany buntownik wrócił.

A więc Mike, ten niegodziwy zboczeniec chciał się ze mną przespać. Nie wiem czy nawet chciał, żebym ja chciała! Bo przecież liczył się uroczy Mike i czubek jego nosa. Bo przecież on wyjdzie na idiotę przed kolegami. Bo przecież on zawsze dostaje to, czego chce. „Wiem, że to zabrzmi... ekhm... no, ale przecież jesteśmy już ze sobą tyle i chyba sobie ufamy, prawda? Kochamy się, prawda?”. Słodki Jezu, ależ byłam naiwna.

Owładnęła mną taka furia i wściekłość na Mike’a. Wróciłam na ziemię, a Edward musiał zauważyć tę zmianę, bo zaczął mi się przyglądać z niepokojem. Wtedy zaczęłam robić rzeczy niezrozumiałe nawet dla mnie. Czy to działo się naprawdę, czy może przeoczyłam moment, w którym zasnęłam?

„Chociaż właściwie, co w tym dziwnego, że zaczął myśleć o takich rzeczach...?” ale od razu się skarciłam, próbując zagłuszyć wszelkie myśli, usprawiedliwiające jego propozycję.

Jednym płynnym ruchem chwyciłam Edwarda za koszulę i energicznie przyciągnęłam do siebie. Wpiłam się w jego usta, chociaż wiedziałam, że nie postępuję fair – mściłam się tylko na Mike’u, nic więcej. Edward chyba wiedział co się święci, bo starał się jakoś oprzeć temu co wyprawiałam, ale byłam zbyt zdesperowana i chwytając za poły płaszcza pociągnęłam go do siebie jeszcze mocniej.

„Nic więcej? Durna dziewczyno!” pomyślałam. To co zrobiłam było głupie, ale to co zrobił Edward, jeszcze głupsze; albo spodobał mu się mój wybryk, albo chciał być po prostu bardzo miły – w tej chwili jego zimne jak lód dłonie wędrowały po moim dekolcie, by po chwili zatrzymać się na mojej szyi. Instynktownie zrobiłam to samo jedną ręką wczepiając się w jego jedwabiście gładkie włosy, a drugą obejmując jego kark, nie odrywając się od jego ust.

Sunął teraz delikatnie palcem od wgłębienia za uchem wzdłuż mojej szyi, by zatrzymać się na obojczyku i zjechać do zagłębienia pod gardłem. Nie wiem nawet kiedy oderwał się ode mnie i zaczął składać pocałunki dokładnie tam, gdzie przed chwilą musnął mnie dłonią. Czułam, że sprawy (od których zresztą to wszystko wzięło początek) mogą zajść za daleko, a chłopak może się za bardzo zaangażować – oficjalnie byłam nadal dziewczyną Mike’a, a on przecież chodził z którąś ze swoich „sióstr”.
- Edward... Przestań, proszę... – złożyłam dwa palce na jego ustach. Drugą dłoń trzymałam jeszcze ściśniętą w pięść. Zastygł w bezruchu, nadal nachylając się nade mną. – Przepraszam – ciągle tkwił w tej samej pozie i nie oddychał. Prawą dłoń trzymał na mojej szyi, opierając w tej chwili kciuk o mój podbródek. – To nie miało tak wyjść...
- Rozumiem. – Powiedział, a jeden kącik jego ust lekko drgnął ku górze. Robiłam wszystko, by nasze oczy się nie spotkały.
- Chyba jednak muszę wracać...
- Niby jak? W takim stanie? – nie wiedziałam co powiedzieć; miał na myśli moją nieszczęsną nogę, o której przez to w s z y s t k o już zapomniałam, moją zrytą psychikę, czy pocałunek i moje odurzenie jego słodkim smakiem? Nie oczekiwał chyba odpowiedzi, bo nagle mnie podniósł i zaczął iść szybkim tempem przed siebie.

Chcąc nie chcąc musiałam go objąć i poczułam jak bardzo zmarzł. Był chyba przemoczony do suchej nitki. Mnie mówił, że nabawię się choróbsk, a tymczasem ja sama przyczynię się do jego przeziębienia.

Splotłam ręce na jego karku i wbiłam wzrok w niknący na za nami las. Teraz dopiero zauważyłam, że już nie pada, ale wilgoć i zapadający zmrok potęgowały uczucie chłodu. Wtuliłam głowę w jego ramię i poczułam ten sam słodki zapach, jaki przyniósł powiew wiatru, zwiastujący ulewę. Próbowałam dociec, czy to zapach lasu, czy Edwarda - bądź co bądź, pachniał tak zniewalająco i pociągająco, że nie mogłam się powstrzymać przed przytknięciem nosa do jego płaszcza i brania głębokich oddechów.

Po chwili zwolnił i zatrzymał się. Obróciłam głowę, by spojrzeć dlaczego stanęliśmy. Zdziwiłam się, gdy spomiędzy drzew można było już dostrzec białe ściany mojego domu.
- Zostawię Cię tutaj. Lepiej, jeśli nikt nie będzie widział, że natknęliśmy się na siebie.
- Tak... tak chyba będzie lepiej – „zakończmy tę farsę jak najszybciej” powtarzałam w myślach.
- Tak. – Postawił mnie na ziemi, jednak nadal trzymał mnie w ramionach. Czułam na sobie jego wzrok, ale nie miałam odwagi dźwignąć głowy do góry. – Do widzenia, Bello.
- Dokąd idziesz?
- Eehm... Zaparkowałem z innej strony.
- Aha. Do widzenia. – podniosłam na niego wzrok, a on spoglądał mi prosto w oczy, jakby chciał coś przekazać telepatycznie, ale nie mogłam dojść, co by to miało być. - Dziękuję i przepraszam. – dodałam, ale widziałam już tylko szary płaszcz znikający za drzewami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anja dnia Pią 18:59, 27 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Agga
Człowiek



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: fucking gazebo...

PostWysłany: Pią 21:18, 06 Lut 2009 Powrót do góry

Coraz bardziej mi się podoba Wink
Świetne oddane uczucia bohaterów, opisy emocji itd. wreszcie "coś" się dzieje pomiędzy Edwardem a Bellą...
No i... nie mogę się doczekać EPOV ;*

Pozdrawiam Sweety ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy.
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:24, 06 Lut 2009 Powrót do góry

EPOV?
Będzie EPOV?
Łiii!
EPOV, EPOV, EPOV, EPOV! *skacze ze szczęścia*

A co do rozdziału..
Podoba mi się coraz, coraz, coraz bardziej. Piszesz zniewalająco, aż się oderwać nie można Wink
Ale że Bella tak rzuciła się na Edwarda? I to żeby odegrać się na Mike'u?
Ja bym nie potrzebowała zidiociałego, skretyniałego niewyżytego samca za chłopaka by to zrobić devil

Czekam na kolejne części.
Ave Vena


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moonynight
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia

PostWysłany: Pią 21:31, 06 Lut 2009 Powrót do góry

Świetne!
Genialnie to opisałaś! Wpadlaś na bardzo dobry pomysł z ta kostką. Mam pewne domysły jak dalej potoczy się akcja, więc nie zamęczaj mnie i dodaj nowy odcinek, proooszę!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anja
Zły wampir



Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy

PostWysłany: Pią 21:33, 06 Lut 2009 Powrót do góry

drapieżna Bella powstała na specjalną prośbę Aggi, która mnie wspiera, czyta surowiznę i pomaga jak może.
i zdradza, że będzie EPOV :P :P

co do domysłów walcie śmiało... :D zawsze można zmienić trochę bieg historii Laughing żaart...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anja dnia Pią 21:35, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Agga
Człowiek



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: fucking gazebo...

PostWysłany: Pią 22:19, 06 Lut 2009 Powrót do góry

ja niestety nie będę tutaj snuć domysłów, bo za dużo spoilerów by było :P

prawdą jest jednak, że drapieżna Bella to meine Idea :P
chciałam jeszcze ostrzejszą, ale Anna przytemperowała Laughing

czekam, czekam, czekam na trójeczkę ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 22:33, 06 Lut 2009 Powrót do góry

Na początek... skopać Mike'a! Na główne danie... skopać Mike'a? A na deser... hmmm... zjeść Edwarda? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justine
Wilkołak



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:45, 06 Lut 2009 Powrót do góry

ooo kochana rozdział genialny
co jak co ale takiego obrotu spraw nie spodziewałam się Wink
cieszę się, że ubarwiłaś charakterek Belli.
czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
ż. weny.
p. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
steffi
Człowiek



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 23:29, 06 Lut 2009 Powrót do góry

nie no teraz to się już zupełnie wkręcilam i chce więcej, o tak więcej =]
przydało by się oczywiście EPOV ale BPOV tez jest oki czekam na jakies pikantniejsze kawałki =]
miziu miziu musi być!!!!!!!
poza tym weny życzę i czekam =]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Sob 1:06, 07 Lut 2009 Powrót do góry

Dahrti napisał:
Na początek... skopać Mike'a! Na główne danie... skopać Mike'a? A na deser... hmmm... zjeść Edwarda? ;>


Aaaaaa!
Jem Edzia z Tobą :D

Mike zboczek.
Bella narwaniec :D
Edward zdeczka napalony.

Podoba mi się :D
Weny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nesska
Człowiek



Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 11:33, 07 Lut 2009 Powrót do góry

szupeeer:D:D
nono niezle ziółko z Belli:D:D
takie różki Mike'owi przyprawic xD

czekam na kolejne czesci:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella_15
Człowiek



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Sob 13:12, 07 Lut 2009 Powrót do góry

zarąbiste.
czekam ;p
dużoooo wena. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin