FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Radosna twórczość PT [+18] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Anyanka
VIP Grafik



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 362 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop

PostWysłany: Sob 19:25, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
Miała krzywe zęby, albo lepiej powiedzieć, że prawie w ogóle ich nie miała,

Biedna L. :*
Cytat:
Fiku miku, lody na patyku, umcyk, umcyk jabadabaduuu, będziesz brał ją w aucie, oł yeaah!

xD

Hahaha, zakończenie zarąbiste!!!
Zaskoczyłaś mnie bo już myślałam, że L. będzie ładna (jakim cudem? xD)
:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lys
Zły wampir



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.

PostWysłany: Sob 19:26, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
- Musisz mi ogolić odbyt, bo mam tam już busz w ch*j. – wypięła swoją wielką cellulitową dupę w stronę twarzy Landryny.
Dziewczynka niechętnie wzięła piłę łańcuchową, założyła gogle i zaczęła strzyżenie.

Cytat:
Kiedy tak leżała i chlipała nagle usłyszała głośne pierdnięcie.
- Cholera, znów te gazy. – mruknął głęboki baryton.

hahahahahaha, A-M, rozjebujesz system. XDDDDDDDDDDDDDDD
dałna masz :D :*:*:*
czekam na resztę. ;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
A-M
Zły wampir



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 19:29, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Dałam dwa, to i trzecie wrzucam dla dobranoc.

„Słit Sikstin”


- Aaaaaa, dajcie mi pilota! – zawyła płaczliwe Lys. – Prooooooszę! Zaraz leci kolejny odcinek „Mody na Sukces”!
- Ja pierdolę, zamknij ten kaczy ryj. – warknęła Puszka.
- Aaaaaaaaaaaaaaa! Ja chcę pilotaaaaa!!! – zawodziła dalej Lys.
Puszkins wstała, wzięła swój fejworit kastet i przyjebała Lys.
- Co za sucz z tej Puszki. – pomyślała Cullenowa.
Puszkins chodziła dumnie z kastetem wyłapując kolejną osobę, której mogłaby przykruwić.
Dziewczyny rozbiegały się przed potworną Panną Lutz, niczym stadko świniaków.
Swan podbiegła do Lys, której żuchwa gdzieś się schowała i teraz następowała akcja „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. W końcu Caroline Cullen znalazła ją pod sofą. Niczym wampajerowaty doktor, Cull wzięła nitkę i igłę i zszyła żuchwę Lys. Dopiero, gdy skończyła, zorientowała się, że przyszyła ją do góry nogami.
- Ja tam różnicy nie widzę. – uśmiechnęła się Leah.
- Spiedlajdjadj! – próbowała zakląć Lys, jednak wyszedł z tego marny bełkot.
Nagle do pokoju wpadła Marud. z „Bravo Girl” w dłoni.
- Słuchajcie, słuchajcie! Słuchajcie, ku***! – krzyknęła do czikasów. – Spójrzcie, co wynalazłam w naszej prenumeracie. – Pokazała wycinek prasy reszcie.
- O maj gad! – kwiknęła radośnie Caroline Cullen. – To zgłoszenie do „Maj Słit Sikstin”.
Nastąpiła seria okrzyków radości, można by i rzec, że były to odgłosy godowe.
- Mamusiu!!! – krzyknęła Anyanka.
Do pokoju wleciała mama Anyanki – takemyaway.
- Czego? – warknęła. – Nie widzisz, że jestem zajęta? – W dłoni trzymała, mały, słodki skórzany bicz.
- Mamusiu, mamusiu! Mogę wysłać zgłoszenie do „Maj Słit Sikstin”? Niedługo są moje 16 urodziny, by przyjechali panowie z kamerami i bym mogła się szczerzyć do kamery i w ogóle, i teges, no. Mogę? – uśmiechnęła się szeroko.
- ku***, wyprawialiśmy ci już trzy razy 16 urodziny. – wywróciła oczami matka Anyanki. Spojrzała na błagalną minę córki.
- Ech, zapytaj się swojego ojca. Jeśli DarkSajdzik ci pozwoli, to okej.
- Aaaaa! Mamusiu jesteś najlepszą! – rzuciła się w ramiona takemyaway.
DarkSide, jako kochany tatuś oczywiście zgodził się na zgłoszenie córeczki do programu.
- On by jej pozwolił nawet na występ w „Pamiętniku Czerwonego Pantofelka”. – mruknęła złośliwie Leah do Puszki.
- Ach, czikasy czy to nie jest zaje***te?! – krzyknęła jakiś czas później Anyanka do zgromadzonych dziewek w jej pokoju.
- Rewelacja. - odpowiedziała bez entuzjazmu Cullenowa.
- Ej, pozwolę wam za sobą chodzić. – burknęła Anyanka. – Nie bądźcie takie. Cieszcie się moim szczęściem. – popchnęła (niby w zabawie) Swan, która spierdoliła się z kanapy.
- ku***, przestań żreć tyle tych sterydów. – warknęła Swan.

Kilka tygodni później przyszła pozytywna odpowiedź z programu „Maj Siłt Sikstin”.
- Aaaaaa! Dostałam się, dostałam! Tralalala! – śpiewała szczęśliwa Anyanka.
Łubududu! – nie zauważyła schodów i się spierdoliła na dół.
- Ała ku***, to bolało do mielonego ch*** jeża. – warknęła na schody Any, rozcierając sobie biust, który amortyzował upadek.
Po kolejnych kilku dniach przyjechała ekipa filmowa i zaczęła nagrywać program.
Oczywiście, Anyanka przebierała w najróżniejszych prezentach, począwszy od wymarzonego samochodu, którym był Maluch 126p po tuningu, po zajebistych rzeczach od Wersacze i DolczeEndGabana od Mariolki ze straganu. Cała reszta PT podążała za nią, niczym jej wierna świta. Niewiadomo, dlaczego to robiła, ale Any była wniebowzięta, czego nie do końca można powiedzieć o reszcie dziewoj.
- ku***, niech się już skończy ten pojebany program, bo dostanę zaraz spazmatycznej apopleksji. – warczała wciąż się Puszka.

Zaczęła się impreza. Za konsoletą występował D’J Żaaal, który puszczał same nowości typu „Będę brał cię” czy „Straciłaś cnotę”. Wszyscy szaleli na parkiecie, prócz Lei i Puszki, które z politowaniem patrzyły na bawiących się, sącząc DołPerinion i komentując wszystkich którzy nawinęli się im przed oczy.
- Ta wygląda jak nieużyta ku***. – uśmiechnęła się jadowicie Leah.
- ku***, nic mi nie mów. Jak ją zobaczyłam, to prawie mi się nogi poplątały z wrażenia. – zaśmiała się wesoło Królowa-Pseudo-Ciętej-Riposty.
Impreza dalej trwała, trwała i trwała, i ku*** trwała, i końca nie było widać.
W końcu nastąpiło wręczenie prezentów, a także wystąpienie tajemniczej gwiazdy (krążyły plotki, że ma to być Miruś, na co dziewczyny reagowały kisielem i przez co rodzice Anyanki zatrudnili sprzątaczki, które popierdalały z ręcznikami i wycierały podłogę, ponieważ kilka już osób wyjebało się, niestety).
- Ciekawe, kto przyjedzie? – piszczała Maurd. – Ja pitolę, padłabym jakby to był Miruś!
- Taaa…. – skrzywiła się Puszkinowa.,
Nagle zza kotary wyszło trzech mężczyzn, kiedy reflektory naświetliły ich ryje, nastąpiła śmiertelna cisza na sali.
Na podium stali bowiem Robert Pattison, Alex Meraz, Tom Felton and Taylor Launter.
Chłopcy dla dodania sobie nawzajem otuchy trzymali się kurczowo za ręce.
Na sali wciąż słychać było tylko świerszcze.
- Ja pierdolę. – przekrzywiła głowę z niedowierzaniem Cullenowa.
- W ogóle, o co chodzi? – zapytała Lys, która wypiła już tyle „Polish Vodki”, że nie była w stanie utrzymać się o własnych siłach. Trzymała się kurczowo słupa, choć chyba sądziła, że to któryś z chłopaków z którym tańczyła, bo mówiła do słupa czule „Andrzejku”.
- Mamo, ku***! – krzyknęła do takemyaway Anyanka. – Mamo, nie chciałam ku*** tych fagasów, tylko Mirusia. – pożaliła się.
- Kochanie, przykro mi. Miruś był bardzo zajęty dalszym odkrywaniem swojej nieśmiałości, tym razem w „Szansie na Sukces” i nie mógł przyjechać. – pogłaskała ją po głowie takemyaway. – Tylko te pokemony się zgodziły przybyć.
- Ech, cóż. – rzekła obrażona Any. – ku*** mać.
Jedynie chyba Leah była wniebowzięta i już zaciągnęła Alexa za scenę, gdzie przez dłuższą chwilę można było słychać jęki i wrzaski typu: „Bierz mnie, ty basiorze!”.
Na scenie pozostał Tom, Rob i Taylor. Nie wiedzieli za bardzo, co zrobić i nadal kurczowo się trzymali za łapki, a teraz nawet przysunęli się jeszcze bliżej siebie.
Żeby rozładować atmosferę, zaczęli śpiewać „Hepi Berzdej”. Wyszło z tego tylko skrzek i żałosne wycie, więc spojrzeli tylko płaczliwie na zgromadzony tłum.
- Mamusiu… - jęknął Rob.
Dziewoje miały już dość tego przedstawienia, więc Anyanka zwołała resztą biczs, i siłą zdjęły ze sceny świętą trójcę.
- Wypierdolić ich musimy, póki nie zjebali całego przyjęcia. Jednak bez Mirusia to nie impreza. ku***, ale mam skurwiony humor. – waraczała Anyanka.
- No, już, już. – poklepała ją ze współczuciem Caroline Cullen, która po serii gwałtownych rzygnięć znów była jak nowonarodzona.
Delikatnie wypierdolono aktorów na ulicę, którzy nadal wtulali się w siebie przerażeni.
- Nigdy. Więcej. Nie wpierdalaj nas. W takie bagno. – warknął po chwili Tom Felton.
- Miała to być zajebista orgia z napalonymi nastolatkami, a co to miało być? – krzyknął prawie Taylor Launter. – Dont get mi apset. – zwrócił się do Roba.
- Ok., ok. Moja wina. – podniósł ręcę w poddańczym geście. – Następnym razie będę bardziej sprawdzał miejsca, gdzie jesteśmy zapraszani.
- Dobra, to teraz co? Noc jeszcze młoda. – uśmiechnął się łobuzersko Taylor.
- Podupczyłbym.
- Ja też.
- Mi to.
Nagle na ulicę wybiegła na wpół naga Lys i krzyknęła do Feltona:
- TOM! Ajm jors! Tejk mi! Nał end hir! Plis! – błagała.
- No, to ja już dupę mam. – zaśmiał się głośno Tom i objął Lysiaka w pasie i zaprowadził za róg.
- To zostaliśmy sami. – podrapał się po głowie Taylor.
„Dryń, dryń!” – zadzwonił telefon Pattisona.
- Halo? Tak? Ok, nie ma sprawy… Nie, nie jasne. Już jedziemy. – Robert uśmiechnął się szeroko.
- No, stary. Jedziemy.
- Gdzie? – spytał się zdziwiony Taylor.
- Mamy kolejne zaproszenie na „Siłt Sikstin”. Tym razem do jakiejś tam Landryny. Mam nadzieję, że będzie lepiej niż tutaj. A, i mamy kupić po drodze jako dodatkowy prezent całą rakietę „Mocnych”.
- To na co jeszcze czekamy?! – zawołal Launter
Wsiedli do trabanta Roba i wyruszyli.
Jęki Lys jeszcze długo roznosiły się po ulicy.

THE END


Post został pochwalony 2 razy
Zobacz profil autora
Cull
Dobry wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Sob 19:40, 03 Paź 2009 Powrót do góry

chcesz mnie zabic :D
nie bede cytowala, chociaz bym chiała! ale za duzo tego bedzie :D
rządzisz, wymiatasz, burzysz system i co tam sobie chcesz !
kocham kurwde miłością szaloną te Twoje ff! ;oo

ku***, przestań żreć tyle tych sterydów. :D
bo mnie zabijesz ;O


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Sob 21:58, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Ja nie mogęęęęę xD

"- Japierdolękurwajegomaćzarazocpiejęioszalejęisięzesram! – krzyknęła Swan. "

W tym momencie pierwszy raz dostałam ataku śmiechu xD

"Nazywały go Komnatą Zajebiekurwistycznej Rozkoszy. "
Zleciałam z fotela xDD

Co do drugiego...
Czemu ja wiedziałam, że będę wróżką? xD Ja nie mogę, no! Czemu ja mówiłam barytonem, do cholery? xDD
Znowu zaliczyłam glebę xD

"
- Na czym stanęłyśmy? Ach, tak. Zaczynajmy. – klasnęła w ręce Wróżka.
- Fiku miku, lody na patyku, umcyk, umcyk jabadabaduuu, będziesz brał ją w aucie, oł yeaah! – wygłosiła magiczną formułką Wagina.
Nic to nie dało.
- ku*** jebana mać, musieli zaktualizować zaklęcie. – mruknęła niezadowolona. – Okej, łon mor tajm.
- Mada faka zajebali jej składa, sialalal, sialalal boom, boom ajm łont ciu yn maj rum, smerfna smerfetka!"
zgoon xD

"
- Aaaaaa! Dostałam się, dostałam! Tralalala! – śpiewała szczęśliwa Anyanka.
Łubududu! – nie zauważyła schodów i się spierdoliła na dół.
- Ała ku***, to bolało do mielonego ch*** jeża. – warknęła na schody Any, rozcierając sobie biust, który amortyzował upadek.
Po kolejnych kilku dniach przyjechała ekipa filmowa i zaczęła nagrywać program.
Oczywiście, Anyanka przebierała w najróżniejszych prezentach, począwszy od wymarzonego samochodu, którym był Maluch 126p po tuningu, po zajebistych rzeczach od Wersacze i DolczeEndGabana od Mariolki ze straganu"

"- Ej, pozwolę wam za sobą chodzić. – burknęła Anyanka. – Nie bądźcie takie. Cieszcie się moim szczęściem. – popchnęła (niby w zabawie) Swan, która spierdoliła się z kanapy.
- ku***, przestań żreć tyle tych sterydów. – warknęła Swan."

Przy tym myślałam, że nie wydolę xD
A-M po prostuuu jesteś maaaster xD Master of dizaster kuźwaa xD Odpadłam : P
Czekam na ciąg dalszy !


Proszę o ograniczenie wulgaryzmów - nie chodzi mi o te w miniaturkach, ale o komentarze, które są stanowczo niezgodne z regulaminem. Piszę to do wszystkich czytelników i liczę na to, że posłuchacie mojej prośby. Jeżeli nie możecie się powstrzymać, przynajmniej cenzurujcie gwiazdkami, kropkami, czy czym tam wolicie. mistletoe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Nie 21:35, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
A-M
Zły wampir



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 5:39, 04 Paź 2009 Powrót do góry

Swan, ile byś chciała, tej, co?
Trzy opowiadanka na dzień to całkiem ładna liczba. Może coś naskrobię dziś, ale nie obiecuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Nie 21:30, 04 Paź 2009 Powrót do góry

No ja wiem xD
W sumie byłam zaskoczona widząc 3 opowiadania.
Chodzi mi o to, że to jest świetne i czekam na cd : P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
A-M
Zły wampir



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 6:36, 05 Paź 2009 Powrót do góry

Zaczęłam pisać kolejne FF - o starożytnym Egipcie. Laughing
Ale narazie nie mam sił pisać, po tym weekendzie.
Musicie uzbroić się w cierpliwość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Landryna
Zły wampir



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

PostWysłany: Wto 19:39, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Zapraszam na miniaturkę "Królewna Śnieżka i siedem innych dziwek". :D


Za siedmioma stodołami, za siedmioma Mc’Donaldami, za siedmioma Biedronkami, było sobie magazajebiste królestwo, zwane Megazajebistym Królestwem. Na tronie zasiadali tam Megazajebisty Król Alex i Megazajebista Królowa Leah.
Rządzili oni godnie i dobrze, choć nie ukrywam, że lubili sobie wypić. Dymali się dzień i noc, noc i dzień (zawsze po pijaku), a że często nie chciało im się lecieć do monopola po gumki, pewnego dnia królowa Leah zauważyła, że jej dobra przyjaciółka Miesiączka do niej nie przyszła.
I tak oto królowa była w ciąży. Oczywiście dalej piła, ćpała i niewiadomo co jeszcze robiła. Dlatego każdy uważał, że z jej dziecka nic dobrego nie wyrośnie.
Po dziewięciu miesiącach, królowa urodziła córeczkę, którą postanowiła nazwać Carmen. Kazała, królowi Alexowi iść do urzędu, w celu zatwierdzenia imienia. Niestety, król po drodze spotkał swoich kumpli i zachlali się jak dzikie świnie. Król pijany poszedł do urzędu i w rubryczce „imię dziecka” wpisał Anyanka. Nawet nie pytajcie, jak można pomylić „Carmen” z „Anyanką”. To po prostu świadczyło o tym, jak bardzo król zaszalał tamtej nocy. No ale cóż, nie było już odwrotu, więc małej księżniczce wymyślili megazajebistą ksywę Królewna Śnieżka.
Dwa dni po urodzeniu Anyanki, królowa Leah poszła na imprezę i przedawkowała herę. No i zmarła. Mogę jedynie dodać, że pogrzeb był megazajebisty.
Królowi zrobiło się przykro, ale nie na tyle, żeby zrezygnować z dymania. Więc ożenił się po raz drugi. Tym razem jego wybranką była megazajebista Anna-Maria. Była ona dosyć ładna i możnaby się skusić o powiedzenie, że była dosyć mądra. Była ona w posiadaniu magicznego lusterka, któremu codziennie zadawała to samo pytanie :
-Lustereczko, lustereczko powiedz przecie, kto jest najbardziej megazajebisty na świecie?
-Ty, królowo- odpowiadało lustereczko.
Lata leciały, a księżniczka Anyanka była coraz starsza i piękniejsza. Pewnego dnia królowa Anna-Maria, która właśnie wróciła ze stodoły, gdzie uprawiała obłędny seks z kucharzem, podeszła do lusterka i zapytała :
-Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najbardziej megazajebisty na świecie?
-Ty królowo jesteś megazajebista, ale Królewna Śnieżka jest bardziej megazajebista niż ty – odpowiedziało lusterko.
No i królowa ostro się wk***iła.
-Nikt nie może być bardziej megazajebisty ode mnie! – krzyknęła.
Zadzwoniła więc do swojego kumpla Wieśka, który był ochroniarzem w Tesco i z którym notabene spała już kilka razy.
-Słuchaj Wiesiu, jest sprawa – zaczęła. – Mam w domu taką jedną małą kurewke, której trza się pozbyć. Wywieziesz ją na składaku do lasu, a potem zabijesz, ok?
-No spoko – powiedział beztrosko Wiesław i poszedł po składaka.
Tak jak powiedziała Anna-Maria, wywiózł biedną Anyankę do lasu i kiedy już miał strzelać do niej ze swojego megazajebistego karabinu, usłyszał szloch :
-Nie zabijaj mnie! – załkała żałośnie.
-Zamknij ryj – powiedział Wiesław.
-Panie Wiesławie, dam panu dupy, jak mi pan obieca, że mnie pan nie zabije. Potem ja sobie gdzieś pójdę, a pan wróci do królowej i powie, że mnie zabił – powiedziała Śnieżka.
-No dobra – odpowiedział Wiesiu, po czym zrobili to w 5 minut i oboje rozeszli się w inne strony.
Anyanka biegła przez las, raz po raz potykając się o coś, gdy wreszcie ujrzała małą chatkę.
Wejdę do niej. Kto bogatemu zabroni! – pomyślała.
Jak pomyślała, tak zrobiła.
Była to megazajebista chatka ze wszystkimi bajerami. Anyankę najbardziej urzekły małe kibeli wielkości pufy.
Gdy już obejrzała cały domek, inteligentnie zauważyła, że w sypialni jest siedem łóżek.
Ten ktoś musi być ostro popiepszony – pomyślała.
Nagle zachciało jej się spać. Położyła się na jednym z łóżek i zasnęła.
Następnego dnia rano, do chatki wpadło siedem małych karzełków : Lys, Cullenowa, Puszka, Swan, Caroline Cullen, Marud i takemeaway23. Wszystkie one przyszły z pracy, a mianowicie burdelu.
-Jakaś ździra śpi na moim łóżku! – krzyknęła Puszka.
Wszystkie zbiegły się do sypialni, aby zobaczyć ową zdzirę.
-Hmmm, fajny ma tyłek – skwitowała takeme.
-Ja mam lepszy –powiedziała Lys po czym zamachała tyłkiem.
Owa kłótnia obudziła Anyankę, która z krzykiem spadła z łóżka.
-Kim jesteście i co tu robicie?!
-Ejjj sory, ale my tu mieszkamy szmato – powiedziała oburzona Marud.
-Spokojnie, kochanie – upomniała ją Cullenowa.
-Czego tu szukasz? – zapytała Caroline Cullen.
-Jestem Królewna Śnieżka, ale mówcie mi Anyanka – powiedziała. – Moja macocha wyrzuciła mnie z domu, bo byłam bardziej megazajebista niż ona.
-A to suka – skwitowała Swan.
-Noooo – potwierdziła Lys.
-No i gdzie chcesz teraz mieszkać? – zapytała Cullenowa.
-U was – uśmiechnęła się Śnieżka.
Krasnoludki naradziły się, po czym głos zabrała Swan :
-Dobrze, możesz zostać, ale pod warunkiem, że będziesz nam golić nogi i plecy, gotować obiady, prać i sprzątać, kiedy my będziemy w pracy.
-Oczywiście! – krzyknęła Anyanka i dodała w myślach – Chyba was pojebało.
-Okej, teraz zrób nam śniadanie, bo jesteśmy bardzo głodne po całej nocy dymania – zarządziła Puszka.
-A gdzie pracujecie? – zapytała Any.
-Jesteśmy dziwkami. Pracujemy w burdelu w Megazajebistym Królestwie – odpowiedziała Lys.
-Ah, wiem gdzie to jest. Mój tatuś często tam bywa. Jak byłam mała i nie miał kto ze mną zostać, to czasem zabierał mnie ze sobą, żebym sobie popatrzyła na fajne dupy – powiedziała Śnieżka, robiąc kanapki.


Tymczasem w zamku Megazajebistego Królestwa :

Królowa Anna-Maria właśnie wzięła prysznic. Wystroiła się w swoją najseksowniejszą koszulkę nocną, gdyż miała nadzieję na jakieś dymanko ze swoim mężem. Gdy tylko położyła się obok niego, król Alex powiedział :
-Idź mi stąd! Jesteś tu tak mile widziana jak dz***a w klasztorze.
Wkurzona Anna-Maria, której mąż zepsuł plany na noc, podeszła do swojego lusterka i zapytała :
-Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najbardziej megazajebisty na świecie?
-Ty królowo jesteś megazajebista, ale za lasem mieszka Śnieżka z siedmioma dziwkami aka krasnoludkami i to ona jest bardziej magazajebista niż ty – odpowiedziało lusterko.
Gniew Anny-Mari był megazajebisty. Rozwaliła wszystkie wibratory w pobliżu i stłukła wszystkie wazony. Gdy już się uspokoiła, wpadła na megazajebisty pomysł, aby przebrać się za staruszkę i otruć Anyankę. Z braku ochoty na seks ze strażnikiem, przebrała się i wyszła.


Był wieczór, więc Anyanka pożegnała wszystkie dziwki, włożyła im kanapki do plecaczków, po czym krasnoludki poszły do pracy. Anyanka rozsiadła się na krześle, zapaliła papierosa i zaczęła czytać Bravo Girl. Nie mogła napajać się spokojem zbyt długo, ponieważ usłyszała pukanie do drzwi.
-Kto tam? – zapytała.
-Sprzedawca wibratorów! Tanie wibratorki, tanie!
Anyanka bez zastanowienia otworzyła drzwi i ujrzała staruszkę z koszykiem wibratorów różnej wielkości.
-Po ile?
-Jak dla ciebie to za darmo ślicznoto – odpowiedziała Anna-Maria.
-Dobra, nie uwodź mnie. Pachniesz perwersją na kilometr – powiedziała Śnieżka.
-To nie ja, to moja Shauma – opowiedziała staruszka.
-Dobra, dawaj ten wibrator i spadaj – powiedziała Anyanka, po czym wzięła jeden wibrator i zamknęła drzwi.
Z braku chęci na cokolwiek innego, Any postanowiła użyć swojego nowego przyjaciela. Gdy tylko włożyła go w odpowiednie miejsce, padła na ziemię martwa.

Rankiem :

-Och, moje pośladki! Czy ci faceci naprawdę wolą od tyłu?! – biadoliła Lys, gdy wchodziła do chatki.
Nagle wszystkie krasnoludki spostrzegły martwą Anyankę z wibratorem w pochwie.
-O mój Boże! – krzyknęła Cullenowa.
-Penisie malusieńki! –krzyknęła Puszka.
-Czy ona nie żyje? – zapytała Caroline Cullen.
-Nie – powiedziała Swan, która sprawdziła tętno.
-Ojej – zaszlochała Marud. – Bez niej będzie jak…
-Jak bez Myszki Miki w Disneylandzie – dokończyła takeme.
Dziwki urządziły Anyance megazajebisty pogrzeb, na który przyszło prawie całe Megazajebiste Królestwo.
Tego samego dnia przejeżdżał tam książę Robert Pattinson Trzeci, władca Ciechocinka. Postanowił wstąpić na pogrzeb Śnieżki, gdyż swego czasu dymał jej matkę, Leah. Jako że był on trochę dziwny i miał fetysz na trupy, w samym środku ceremonii podszedł do ciała Śnieżki i zaczął ją całować. Jakież było zaskoczenie wszystkich, gdy Anyanka otworzyła oczy.
-Zmartwychwstała! – krzyknęła Lys.
-Zupełnie jak Jezus! – krzyknęła Cullenowa.
Królewna Śnieżka poślubiła księcia Pattinsona Trzeciego i zamieszkali razem w Ciechocinku i żyli długo i szczęśliwie.


Post został pochwalony 2 razy
Zobacz profil autora
Anyanka
VIP Grafik



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 362 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop

PostWysłany: Wto 20:06, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Och! Landryn!
Czytałam i co chwilę spadałam z krzesła. Megazajebi*** pomysł z uśmierceniem mnie xD
Wszystko 'ala PT. Tylko brakowało mi 'żalu' Lys :D
Jesteś cudowna, megazajeb***, królowa Ciechocinka i Megazajebiste** Królestwa!
Już sam wstęp:
'Za siedmioma stodołami, za siedmioma Mc’Donaldami, za siedmioma Biedronkami'
rozwalił mnie totalnie i do końca zostałam rozwalona (łoł jakie mądre zdanie xD )
Dziękuję! Nawet brzuch przestał mnie boleć!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cull
Dobry wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Wto 20:18, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Landryna napisał:
-To nie ja, to moja Shauma – opowiedziała staruszka.

Laughing
bardzo popularny tekst w mojej klasie Laughing

ej, magezajebiście Ci to wyszło :D
haha. od pierwszego zdania gęba mi sie cieszyła :D
pomysł swietny, wykonanie jeszcze lepsze ;d
noo, kolejny talent w PT :*
ja chętnie przeczytam cos jeszcze od Ciebie Cool
megazajebiscie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maruda
Dobry wampir



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:35, 07 Paź 2009 Powrót do góry


"Wiosenne ferie"

Zima kończy się w raz z nadejściem wiosny.
Wszystko co umarło odradza się na nowo, nawet świstak dalej zapierdala i zawija w te sreberka.
- Słuchajcie, dostałam nowe zlecenie! - wykrzyczała entuzjastycznie Eunika.
- Przecież siekiera dała ci urlop - stwierdziła znudzonym głosem Caroline Cullen.
Nagle do pokoju wpadła rozhisteryzowana Cullenowa z grzebieniem wplątanym we włosy.
- ku***, zróbcie z tym coś! - zaczęła trzepać się po pokoju - Jak ja się pokażę Mirusiowi? - zaszlochała.
Nieznośne wrzaski Clln przerwała Anyanka sięgając po nożyczki i obcinając wielki kołtun kłaków.
- Bądź teraz cicho, przez ciebie przegapiłam końcówkę "R jak Robert" i nie wiem czy Tom zabił Taylora! - zawarczała.
Nagle w domu zapanował jeden wielki jazgot, jedna przekrzykiwała drugą.
- ZAMKNĄĆ ku*** MORDY! - wydarła się Eunika - Jak już mówiłam dostałam nowe zlecenie, wszystkie jedziemy na ferie do Vancouver.
Ja będę pilnować córkę siekiery*, hmm to chyba takemeaway23.
Po godzinnej naradzie i po ustalonym planie wyjazdu, dziewczyny zapakowały wszystkie potrzebne rzeczy w tym dmuchaną lalkę z sex shopu na którą uparła się Caroline Cullen.
- Po co ci to? Myślałam, że jesteś hetero - stwierdziła ironicznie Cullenowa - Zresztą, jak zobaczyłam twojego ostatniego chłopaka, to nic mnie nie zdziwi.
- On po prostu był zbyt nieśmiały - zawstydziła się CC.
- Taa, ale ku*** bez przesady! Gdzie ten facet ma jaja, żeby o 22 w sobotę grać w szachy ze swoją dziewczyną - zadrwiła Anyanka.
Ta jakże ciekawa konwersacja o pożyciu seksualnym CC trwała, aż do samej Kanady.
Dziewczyny wysiadły z taksówki i udały się do najbliższego hotelu.
Nagle do Cullenowej podbiegła jakaś blond laska i zdjęła bluzkę.
Oburzona Clln wymierzyła jej plaska na twarz.
- Opamiętaj się! - rzuciła w jej kierunku.
Przed hotelem panowało istne szaleństwo, chłopcy paradowali w samych kąpielówkach i lali się piwem.
- Tak jest, uprawiajmy seks! - krzyczeli i wymachiwali spoconymi koszulkami.
- Zgwałcą nas tam - stwierdziła CC.

Recepcję obsługiwała niejaka Puszka, która bardzo zainteresowała się nowymi klientkami hotelu "Pod gołymi jajcami".
- Witajcie w naszym cudownym hotelu, u nas ferie trwają cały rok.
- Chciały byśmy się zameldowa - oznajmiła Eunika.
- No jasne, oto wasze kluczyki. - podała je Anyance - Ale uprzedzam, jeżeli przyłapię was na jakichś świństwach... to zawsze mogę się przyłączyć.

Okazało się, że jest tylko jedna łazienka na cały korytarz, lecz żadnej to nie zraziło.
Wszystkie udały się do wielkiego pokoju z 4 łóżkami.
- Tutaj cuchnie moczem! - skwitowała Anyanka - Mam odruchy wymiotne.
- A mnie się podoba! - oznajmiła z bananem Clln i położyła się na jednym z czterech łóżek.
- Przecież narzuta to jedna z najbrudniejszych rzeczy w hotelu! - przeraziła się CC.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! - Anyanka poleciała po odświeżacz zachaczając o dywan i potykając się o własne nogi.
Pod narzutą CC znalazła dwie zużyte gumki i różowe majtki w motylki.
- Dostałam identyczne od Mirka! - zapiszczała Clln.
Po godzinie wszystkie zebrały się by omówic plan dotyczący córki Anny-Marii.
- Plan jest taki: znajdziemy takemeaway23, przyłączamy się do jej paczki i zaprzyjaźniamy się.
Wieczorem udały się do jednego z lepszych klubów w Kanadzie.
- Nie wpuszczą nas tam - zauważyła Anyanka.
Chwilę później zauważyła je Puszka, i z bananem na twarzy dołączyła do dziewczyn.
- Puszka, mogłabyś nas tam jakoś wkęrcic? - zapytała CC.
- A po co bzykałam się 66 razy z bramkarzem? - prychnęła Puszka.

* Anna-Maria

cz. 2

W środku było zajebiście głośno, z wielkiej rury w kształcie butelki od szampana lała się piwna piana.
Nagle Cullenowa nie zauważając jednego schodka wyjebała się na środku parkietu tonąc w pianie.
- Pomocy! - jej głos zagłuszało ostre techno.
Gdy piana zakryła czubek jej głowy dziewczyny dały sobie spokój z akcją ratunkową.
- O, to ona! - krzyknęła Eunika wskazując na takeme idącą w kierunku sceny wraz z jakimiś lachonami, które Any rozpoznała od razu.
- Kuźwa, przecież to Lys, Landryna, Love_Edward, Swan i Leah! - wyznała szczerze zdumiona.
- Czy one nie idą czasem na ten konkurs miss brudnego podkoszulka? - spytała retorycznie CC. - Nie wiem jak wy, ale ja muszę się napić. - Wstawaj Clln, zanim naćpasz się tą pianą.
Muzyka momentalnie ustała, a z głośników wydobył się seksownie męski głos: WITAM WSZYSTKIE UCZESTNICZKI KONKURSU!
ZARAZ ZOSTANIECIE OBLANE BANANOWYM KISIELEM (mmmm).
TA, KTÓRA ZLIŻE Z SIEBIE CAŁY KISIEL WYGRA DZISIEJSZĄ NOC W MOIM POKOJU.
- Pattz główną nagrodą?! Yeah, ale bananowy kisiel? No żaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal - skrzywiła się Lys.
- Ja to bym mogła z niego zlizać ten kisiel - powiedziała Swan.
- O rzesz w dupe! Wchodźmy na tą scenę bo Robcio stygnie! - zaśliniła się Landryna.
- Ja pierdolę, PT! Opanujcie pizdy, przecież to nie może być TEN Rob - popukała się w czoło Anyanka.
Naprzeciwko niej stanęła takemeaway gotowa na wszystko i wyciągnęła jakiś bardzo zniekształcony obrazek.
Wyglądało to tak, jakby chciała powiedzieć "Stój, FBI", ale to w końcu córka siekiery więc przed nosem zaczęła wymachiwać podobizną Matki Boskiej krzycząc - NIE PRZEKLINAJ, TU JEST MARYJA!
- Ale wiocha - skwitowała Love_Edward.
Zdezorientowana Anyanka wybuchła histerycznym śmiechem i sama dała się porwać 'kiślowemu' szaleństwu.
Tymczasem, CC, Clln, Leah i Puszka siedziały przy barze.
- Barman! Cztery tequile, raz!
- Puszka, może coś słabszego? - zaproponowała Clln, nie przekonana do mocnego trunku.
- Nie pierdol, tylko pij. To nie są imieniny cioci Gieni. No LOL - zadrwiła Puszka.
Leah rozglądała się po klubie, gdy nagle ujrzała JEGO.
Przemykał przez tłoczny parkiet, miał na sobie obcisłe szorty jak i równie obcisły podkoszulek opinający umięśniony tors.
Śniady brunet z zabójczym uśmiechem patrzył teraz prosto w kierunku najebanej Leah.
- O kurka wodna (wtf) to MEEEEEEEEERAAAAZZZ! Jak wyglądam, mam świeży oddech? - fafluniła się.
- Leah siedź na dupie - warknęła CC.
Ale Leah umknęła w objęcia Meraza i razem zniknęli za drzwiami męskiej toalety.

Na scenie dziewczyny zlizywały z siebie pozostałości po kisielu i nagle odezwał się głos: CZAS STOP! TRUDNO PODJĄĆ OSTATECZNY WERDYKT, WIĘC WSZYSTKIE JESTEŚCIE FAKING KŁIN! ZAPRASZAM DO MNIE BICZES.
- TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK - krzyczały i piszczały, po czym zniknęły w pokoju Roba.

Zakończenie:
Wyprawa do Vancouver okazała się dla PT zajebistą przygodą.
Eunika wykonała zlecenie, pilnowała takeme, więc siekiera awansowała ją. Została kierowniczką w dziale personalnym.
Cullenowej nie układało się z Mirusiem, ponieważ przestał kupowac jej różowe barchany w motylki. Leah i Meraz spotykali się co tydzień w męskiej wc raz w klubie. Swan, Landryna, Love_Edward, Anyanka, Lys spędziły nockę u Roba.
Jednak, to nie ostatnie wiosenne ferie PT.

Di End.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Maruda dnia Śro 22:23, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Cull
Dobry wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Śro 14:41, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Marud. napisał:
- ku***, zróbcie z tym coś! - zaczęła trzepać się po pokoju - Jak ja się pokażę Mirusiowi? - zaszlochała.

Laughing
jest Miruś - jest impreza :D
Marud. napisał:
Nagle do Cullenowej podbiegła jakaś blond laska i zdjęła bluzkę.
Oburzona Clln wymierzyła jej plaska na twarz.
- Opamiętaj się! - rzuciła w jej kierunku.

what? Laughing hahah.
jak na Matke Polke przystało :D
Marud. napisał:
- No jasne, oto wasze kluczyki. - podała je Anyance - Ale uprzedzam, jeżeli przyłapię was na jakiś świństwach... to zawszę mogę się przyłączyć.

hahaha. :D

tak, masz pisać dalej! ;d jeszcze wątpisz?!
póki co nie jebnełam w zadną scianę :D co bedzie potem?!
pisz, pisz!

edit:
Marud. napisał:
Pod narzutą CC znalazła dwie zurzyte gumki i różowe majtki w motylki.
- Dostałam identyczne od Mirka! - zapiszczała Clln.

no jaha Laughing
Miruś jest tak zajebisty, jak jego prezenty :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Śro 15:16, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Landryna
Zły wampir



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

PostWysłany: Śro 15:04, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Maruda pisz, pisz, pisz! ;d jak dzisiaj nie zobaczę drugiej częsi to ci jaja ukręcę przy samej dupie :P
Serio, fajny początek, zobaczymy co będzie dalej ;d
Niech Robert będzie z tobą i dodaje ci veny :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
A-M
Zły wampir



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 15:08, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Landryna padłam. Oczywiście me & my vibrators musiały wystąpić. ;d
Miło, przyjemnie, lekko i megazajebiście wesoło! ;D

Marud. Buahahah! "SIEKIERA!" - umarłam!!!
Kocham Cię! :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leah
Wilkołak



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:52, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Hahaha prepraszam, ale żem sie roześmiała jak przeczytałam o sobie.
Kurcze nie ma to jak śmiać się z samej siebie.
Marud moja boska Ty :*
Ta miniaturka była zajekurwaboska :D

- Nie PRZEKLINAJ TU JEST MARYJA.

ryknęłam śmiechem na cały dom.
Bije pokłony bo jestes boska :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Landryna
Zły wampir



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

PostWysłany: Śro 17:58, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Wszystkie mówią, że nie umieją pisać a przyjdzie co do czego to biedna Landryna dostaje ataku histerycznego śmiechu :D
Maruda to jest świetne, boskie, a powiedziałabym nawet że megazajebiste! ;dd

perełki :


Marud. napisał:

Naprzeciwko niej stanęła takemeaway gotowa na wszystko i wyciągnęła jakiś bardzo zniekształcony obrazek.
Wyglądało to tak, jakby chciała powiedzieć "Stój, FBI", ale to w końcu córka siekiery więc przed nosem zaczęła wymachiwać podobizną Matki Boskiej krzycząc - NIE PRZEKLINAJ, TU JEST MARYJA!
- Ale wiocha - skwitowała Love_Edward.[/guote]

padłam xDDD


Cytat:
- Barman! Cztery tequile, raz!
- Puszka, może coś słabszego? - zaproponowała Clln, nie przekonana do mocnego trunku.
- Nie pierdol, tylko pij. To nie są imieniny cioci Gieni. No LOL - zadrwiła Puszka.


cała Puszka ;d no i Matka Polska Cullenowa :D

Cytat:
- O kurka wodna (wtf) to MEEEEEEEEERAAAAZZZ! Jak wyglądam, mam świeży oddech? - fafluniła się.



Laughing Laughing Laughing Laughing


Nie no, tak sobie własnie wyobrażam nasze ferie ;d Ma być dokładnie tak samo, ot co! :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lys
Zły wampir



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.

PostWysłany: Czw 15:05, 08 Paź 2009 Powrót do góry

"Trzy świnki".

Było sobie PT, które ruszyło w świat, aby szukać swoich przystojniaków: Roberta Pattinsona, Alexa Meraza i Toma Feltona. Leah nie mogła podróżować samochodami, bo ma chorobę lokomocyjną, więc biegła za autem. Anyanka również nie za dobrze się czuła jadąc, więc dotrzymała jej towarzystwa. Anna-Maria bardzo lubiła kierować i to właśnie ona prowadziła samochód, a reszta dziewczyn próbowała utrzymać się na dupie przy kolejnym zakręcie. Policzmy… przejechanych zostało 2558 kur, a zgwałconych facetów z, jak to powiedziała Puszka, wielkim sprzętem zostało 4278554542454512. Eunika była tam najnormalniejsza i siedziała spokojnie na swoim jędrny tyłeczku wyciskając pryszcze na plecach Landrynie.
- No żaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal, jakie ona ma je wielkie! Aż sok na mnie pryska! – Lys.
- O jaa, to jest jakieś ąkłe! Do czego to służy? – Cullenowa.
- Boziu, Clln, to PASY! – DarkSide.
- Patologia… - takemeaway.
- Zapaliłabym fajkę – Landryna.
- Ja też – Love_Edward.
- O jaaa, trochę już się zmęczyłam – Leah.
- Ale typ ma sprzęcior – Puszka.
- Eeee, Puszkens, weź skończ już oglądać te pornole, bo na same jęki już mam kisiel i ruchałabym wszystko co popadnie - Anna-Maria.

*piętnaście minut później*
- Okej, jesteśmy na miejscu, pod domem Alexa.
Spojrzały na teletubisiowy domek przed nimi. Leah miała drgawki podniecenia, a reszta dziewczyn stała znudzona za nią.
- O Bożeeeeeeeeeeeeeeee… się podnieca jakimś brzydalem, ja to na Roba czekam.
- Omg, Cullenowa, sama jesteś brzydal! Popatrz tylko na te jego paznokcie u nóg! A ten miód w uszach… mniam! Dobra zamknąć ryjki, foczki. Trzeba się zachować kulturalnie i porządnie; zapukajmy.
Puk puk puk, co nie, bo jaki inny dźwięk?
- Nie ma nikogo w domu!
- Ta jasne… Ekhem, wpuść mnie, przystojniaku.
- O nie! To zagorzałe fanki! Nie wpuszczę was!
- W takim razie będę dmuchać i chuchać, aż zdmuchnę twój domek.
No i zaczęła dmuchać i chuchać, chuchać i dmuchać i domek zwiało. Alex począł uciekać, a Leah za nim. Reszta PT znudzonym krokiem włóczyły się za nimi. Nagle Lys zaczęła się drzeć.
- O jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, to dom Feltona przecież!
No i znowu to je***e puk, puk, puk.
- Kto tam?
- To ja.
- Kto ja?
- Twoja przyszła żona.
W tle słychać było ciche „ nie wpuszczaj jej! To napalona fanka! I to nie tylko jedna! Jest ich ogromna ilość!”
- Turlaj dropsa, czesz bobra.
- Jebaaaaaany – mruknęła Landryna.
- Daj kamienia! – krzyknął Tom.
- Jak mnie nie wpuścisz to zacznę dmuchać i chuchać aż zdmuchnę twój domek!
- I tak nie dasz rady.
- Jak nie?! Jestem hardkorem!!!
No i Lys zaczęła dmuchać, tak jak Leah. Chłopcy zorientowali się, że grozi im niebezpieczeństwo, więc popędzili do trzeciego domu.
- O ku***! To chata Roba! JapierdolekurwajegowduperuchanamacmamkisielkurwaLeahdawajrecznik!
- Jeju, Marud. bo orgazmu dostaniesz! zamknij się, idiotko! Puszkens, właź przez komin, Eunika przez okno, takeme spróbuj przez rurę od kibla, a my laseczki dawajta wywarzamy drzwi!
No i się spięły tak mocno, że Anyanka aż kupę zrobiła.
Ruszyły. Nie udało im się. Drzwi nadal stały na swoim miejscu.
Tom dostał sraki i całe kupsko spłynęło na takeme, która już prawie była przy muszli.
Eunika zapomniała o swoim zadaniu i poszła romansować z Panem Gąbką.
Okazało się, że Puszka jest grubsza od św. Mikołaja i się do komina nie zmieści.
I nagle z domu wyszła Kristen. Wszystkie jak na gwizdek zaczęły krzyczeć i spieprzały gdzie pieprz rośnie.

The end.


w sumie to przepraszam, wiem, że beznadziejne i w ogole nie śmieszne ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Czw 15:51, 08 Paź 2009 Powrót do góry

Myślałam, że się popłaczę xD
Najlepszy motyw:


- Jeju, Marud. bo orgazmu dostaniesz! zamknij się, idiotko! Puszkens, właź przez komin, Eunika przez okno, takeme spróbuj przez rurę od kibla, a my laseczki dawajta wywarzamy drzwi!

Takeme- kluczowa rola xD

Kurczę wy jesteście genialne z tym normalnie xD

Ale no bez żartów! Nie uciekałybyś...my/cie(?) przed KBitch! Ona jest mała. Przewaga liczebna robi swoje xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Puszka
Zły wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: 1505 10th Street, Santa Monica, CA 90401

PostWysłany: Czw 16:40, 08 Paź 2009 Powrót do góry

lyyyyyyyyyyyyyyyyysia XD
czemu ja zawsze jakieś takie obsraaaaaaane *nie dosłownie* role mam? :D
i czemu przez komin?! :D
i jestem gruba?! :<

a tak serio, tosiwetneświetnwświetneświetne XD
:*

żądam więcej ; p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin