FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jak wrażenia po Intruzie? SPOILER!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Lana
Zły wampir



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:36, 26 Gru 2008 Powrót do góry

Zgadzam się z tobą. jakoś tak niewiele o niej mówiono, a uważam, że zasługuje na większe zainteresowanie. Choiażby ze względu na SM i jej talent.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mokka111
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 21:17, 26 Gru 2008 Powrót do góry

Bylam pod wrazeniem. ze SM potrawi opowiadać w tak różny sposób. Intrus napewno jest bardziej dojrzalszą książkąWink Bardzo mi sie podobała i strasznie szybko przeczytałam. Na jej podstawie mógły powstac świetny film:P co o tym myslicie? :D

ok, musze to powiedzieć... z tym imieniem Wagabunda to przesadzili:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jess
Wilkołak



Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Polski:P

PostWysłany: Pią 23:32, 26 Gru 2008 Powrót do góry

Właśnie skończyłam czytać.. i uważam ze książka jest genialna.... czuje lekki niedosyt i chętnie dowiedziałabym sie co dalej:) a po końcówce mam nadziej że będzie dalsza część:) Ian jest boski... ale tego chyba raczej nie muszę mówić bo wszystkie o tym wiemy;)czy lepszy od Edwarda? nie wnikam.. jak dla mnie są całkiem inni choć w podobnej sytuacji gatunkowej:P heh strasznie polubiłam Wandę i Melanii zresztą też:) heh za Jaredem nie przepadam plus jeszcze kilka innych osób ale nie będę się tak rozdrabniać... co by tu jeszcze napisać..hmmm.. nie zlinczujcie mnie za to ale "Intruz" jest lepszą powieścią niż "Zmierzch"(choć ta seria też jest boska!)... po prostu bardziej dojrzała... w każdym bądź razie coś mi się ciężko wydaje że każda książka, którą zostanie napisana przez S. Meyer zasili moją półkę:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 16:08, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Ja dostałam pod choinkę i własnie jestem po.
Ksiązka jest dużo, duzo lepsza niż cykl Zmierzchu.
Po pierwsze, historia wciąga, ale nie odstrasza, jak w przypadku T, jezykiem i słownictwem.
Po drugie, jest pisana bardziej pod dorosłych i to jej służy.
Po trzecie, p Meyer ma już trochę doświadczenia i to jej pomogło.

Historia jest bardzo fajna, chociaż nieco wtórna, ale można wybaczyć. Uwielbiam Wandę i Iana, jak dla mnie Mel mogłaby nie istnieć, choć domyslam się, ze te całe gadki o dobroci etc, to wynikają z mormońskiego wychowania. Tak czy inaczej, Ian jest prawdziwym człowiekiem z krwi i kości i kocha Wandę mimo tego, a może dlatego, że jest inna - akceptuje ją bezwarunkowo i moim zdaniem taka powinna byc prawdziwa miłość. Cieszę się, ze jest bagrodzony, ogromnie podoba mi się zakończenie. Jared miał takie a nie inne powody, by się zachowywac jak palant, ale i tak go nie lubiłam. To o niczym nie swiadczy, że rozpala w niej ogień. osobiście wolałam Iana, który zdobywał ją powoli :)

Co mnie denerwowało - mimowolne zaczepianie się o sagę Zmierzchu.
Po pierwsze, na co było to końcowe zebranie, to nie wiem.
Po drugie, opisy były nieco za długie, miałam ochotę przerzucić stronę, ale bałam się, że nagle coś przeoczę.
No i po trzecie, czy tylko mnie drażniły znowu schemat - biedna dziewczyna/dszha nic nie widzi, podczas gdy bije się o nią dwóch przystojniaków? Rozumiem, ze w niej były dwie kobiety, ale to było okropne, ze ona najpierw całuje się z jednym, za chwile nie może oprzeć się drugiemu...
3.5/5

PS Tylko nie sequel! Ksiązka zakończyła się idealnie! Wierze, ze pani Meyer bedzie miała na tyle inwencji, ze po prostu napisze inną ksiązkę.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 16:09, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
martini.
Zły wampir



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:38, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Ja po zakończeniu czuje niedosyt, właściwie skonczyła się dobrze itd., ale ciekawią mnie losy Wandy w nowym ciele, jestem ciekawa jak mija życie Mel i Jaedowi, no i w końcu: Czy ludzie odbiją ziemię!? Przecież okazało się, że jest ich więcej, że jest więcej LUDZI! No i po takim zakończeniu oczekuję dalszej części.

Jednak boję się jak cholera, że SM spieprzy tą historię.
Ale przecież kto nie ryzykuje ten nic nie osiąga.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Black Angel
Dobry wampir



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 16:53, 28 Gru 2008 Powrót do góry

aj ciekawe kiedy nastepna część^^..ale czuje że długo sobie na nią poczekamy:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tusia
Wilkołak



Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 16:54, 28 Gru 2008 Powrót do góry

mnie ta książka urzekła.. tak bardzo mi sie podoba.; )
jak ja dorwałam nie mogłam się od niej oderwać..
płakałam... PIERWSZY raz płakałam, gdy czytałam książkę....
czytało sie miło przyjemnie.. przynajmniej mi.; )
na pewno do niej wrócę. ale to jednak po dłuższym czasie, to już wiem.; )
ale zakończenie coś mi się tylko nie podobało...


i wiecie co? gdy ją zaczynałam czytać, bałam się, ze nie będę mogla się normalnie skupic, że będe myśleć o Zmierzchu, ze jaki on fajny, a jaka ta książka jest... a wręcz przeciwnie.. po kilku rozdziałach zapomniałam w ogole co to Zmierzch. xdd


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Queri
Wilkołak



Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:21, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Nie chcę kolejnej części. Ta książka jest zbyt dobra żeby robić jej kontynuację. Skończyło się szczęśliwie- to dobrze. i mimo że aż skręca mnie żeby przeczytać coś jeszcze na ich temat, to nie wiem, jakoś tak wolałabym nie. Dlaczego? Bo żeby pisać kolejne części musi być jakiś problem, jakieś załamanie, tragedia, cokolwiek. Nie obędzie się bez ofiar, zdrad itp. A ja się tego boję, i w stosunku do Wandy i Iana <3 i także Mel i Jareda <3 I innych. Nie chcę żeby ktokolwiek ginął, albo musiał się rozstać. No bo kto pisze kolejną część która będzie całą cukierkowa. Wystarczyłaby mi wizja szczęśliwego życia. I tak mi z tego powodu trochę smutno.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamyll.riot.
Zły wampir



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 23:10, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Na początku ta książka była mdła i topornie się ją czytało, ale gdy przekartkowałam tę książkę i zobaczyłam, co będzie w rozdziale, gdy Melanie "zniknęła" Wanda i musiała pocałować się z Ianem i Jaredem, to nabrałam ochoty i chęci na czytanie. Powiem tak- Intruz może całować pięty sadze Zmierzchu. Bardzo podoba mi się ta książka, ale wciąż nie to, co Zmierzch. Od przeczytania sagi, miałam wygórowane oczekiwania na treść Intruza.

PS. Ian nie jest lepszy od Edwarda! W życiu. tfu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kamyll.riot. dnia Nie 23:25, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 9:21, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Oczyweiście, że Ian jest lepszy! :D

Zgadzam się z przedmówcami. Wolałabym uniknąć zawirowań w związku Iana i Wandy, co będzie nieuniknione. Moja samolubna natura wolałaby czytać 500 stron o ich miłości, ale z drugiej strony - mamy już Zacmienie i wiemy jak to sie skończyło. TZn, pisanie tylko o miłosci. Tragicznie.

Ale nie mamy nie do gadania. The Saul jest już przecież prawie napisany. Kwestią jest teraz 3 część serii, nie druga...
Adrianna
Człowiek



Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biłystok

PostWysłany: Pon 13:31, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Skończyłam czytac książkę i co ?
Cały czas myślę o Ianie. Żeby ktoś taki istniał naprawdę. Mmm...
To mój ulubiony bohater.

Szczerze mówiąc, chciałabym, aby Meyer napisała także historię o nim, jak się tam znalazł i takie tam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Pon 13:41, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Eggie, skąd wiesz, że The Soul zostało już prawie skończone?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lizzy
Wilkołak



Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z zadupia xD

PostWysłany: Pon 15:47, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Wrażenia?? Ech...nie do opisania. tak jak Eggie non stop myślę o Ianie.

zauważyłam jedną ciekawą rzecz. W większości książek akcja rozgrywa się tak:


najpierw wszystko się rozpoczyna i zaczyna się akcja

potem jest szczęśliwie i wszystko idzie dobrze

na końcu dzieje się coś że szczęście się zakłóca i jest źle

potem zwykle jest happy end

w Intruzie było inaczej, Czasem było dobrze a czasem źle. Dlatego nie umiłam przewidzieć co się wydarzy dalej. Dlatego pokochałam te książkę na zabój. :D :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WaszaDobraNieznajoma
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:15, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Ja także książkę przeczytałam i muszę przyznać, że podobała mi się, nawet bardzo. W dodatku była miłą odskocznią od "Zmierzchu". Moim zdaniem Stephenie pisząc "Intruza" udowodniła, że naprawdę ma wyobraźnię i potrafi stworzyć coś zupełnie innego, a mimo to tak samo wciągającego. Ja osobiście czytając ją ani razu nie miałam skojarzeń z poprzednią serią i to chyba bardzo dobrze świadczy o autorce. Oczywiście "Zmierzch" był świetny, ale teraz kiedy to już koniec mam nadzieję, że Meyer zdecyduje się napisać kolejne części "Intruza", bo myślę, że tę historię można spokojnie kontynuować. Tak więc na razie pozostaje mi tylko czekać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 9:13, 30 Gru 2008 Powrót do góry

Lizzy, zauwazyłam tę samą prawidłowość z jedną róznicą - dotyczy ona, z tego co zauwazyłam, romansów historycznych, które czasem podczytuje :P Niewątpliwie jednak, coś w tym jest.

Maddie, w sprawie The soul najpierw posługiwałam się fantastycznie doinformowanym źródłem, jakim jest wikipedia :D :D Ale potem przeczytałam w któymś oświadczeniu Smeyer potwierdzenie tego, że "she's almost done with the sequel called The soul" i teraz jest kwestia czy zabrac się za koniec MS czy pisać The seeker. Więc sądzę po cichu, że to już postanowione...
(Cytat oczywiście z pamięci :P).


Och, jakże bym chciała, żeby w The soul było więcej historii tych, którzy sie tam znaleźli. Zauwazyliscie, ze taka cegła, a dużo rzeczy nie było? ja bym wyrzuciła którąś z wypraw na rzecz jakiejś historii. To Meyer naprawdę wychodzi, patrz: legendy plemienia Jacoba w NM. Poczytac trochę o Ianie... jego rodzinie... nawet o Kyle;u, którego niesamowicie polubiłam mimo tej próby zabójstwa :P I jak to było z ta całą Jodi...
gosik
Wilkołak



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:17, 30 Gru 2008 Powrót do góry

Przeczytałam książkę już dość dawno temu i dopiero teraz dotarłam do tego tematu nie mam pojęcia dlaczego:) chodzi o to że po tym jak przczytałam sage Twilight nie mogę przejść do porządku dziennego, który wyglądał tak: zawsze biorąc nową książkę szybko wtłaczałam się w nową historię nie stanowiło to dla mnie problemu, ale teraz jest ciężej przeczytałam kilkadziesiąt książek po sadze Zmierzchu i poiwem że żadna historia mnie nie porywa nie wiem dlaczego, sama rozsądnie doszłam do tego że Zmierzch nie jest ambitną powieścią, znacznie głębszy i bardziej złożony jest Intruz. Staram się to sobie poukładać i choć czytało mi się Intruza świetnie nie dokońca wniknełam w ten świat, postanowiłam odczekać, jeszcze raz przeczytam tę książkę bo mam wrażenie że ją zaniedbałam przez twilight i potraktowałam pobierznie.
I nie wiem jakie mam wrażenia, naprawdę polubiałm Iana bo ten typ tak ma :P , jest dobry i kochany, ale Wanda mi troche za bardzo Belle przypomina jest tak bezinteresowna i dobra, że aż mdła, choć przynajmniej bardziej zdecydowana jest, ale to może byc mylna interpretacja bo przecież dusze takie miały być dobre i łagodne, ale co w takim razie z Łowcami?? no już sama nie wiem musze jeszcze to przemyśleć, to się dalej wypowiem Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PaulinaK
Człowiek



Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 16:35, 30 Gru 2008 Powrót do góry

Wczoraj nareszcie przeczytałam książkę i, z całym szacunkiem dla Zmierzchu, Intruz moim zdaniem zdecydowanie go przewyższa jeśli chodzi właśnie o tą głębię, o której pisze Gosik. Wink Powieść jest chyba bardziej przemyślana, poważna a od momentu więzienia Wandy przez ludzi czyta się jednym tchem, przynajmniej ja tak miałam (a że z reguły w czasie dnia miałam zbyt wiele na głowie i sięgałam po książkę dopiero późnym wieczorem, parę razy zdarzyło się siłą odrywać od Intruza, gdy zegarek wskazywał godzinę 3 nad ranem Laughing).

Eggie - dla mnie też Mel mogłaby nie istnieć, ale rozumiem, to dzięki niej Wagabunda pokochała Jareda, Jamiego. Chociaż moim zdaniem wystarczyłyby po prostu jej wspomnienia tak bardzo wpływające na decyzje Wandy, które w końcu zaprowadziłyby ją do ludzi. Mel w sumie nie była mi tu zbytnio potrzebna. Wink Jeszcze ten Jared, brrr. Confused Jak zauważyłaś, miał powody by zachowywać się tak a nie inaczej, ale mnie też to wkurzało. A czytając fragment, gdzie Wanda poprosiła, by skłamał i powiedział, że chce, żeby została, z jednej strony żal mi jej było, z drugiej zaś myślałam, ze względu na niego, że zwrócę posiłek. Rolling Eyes Straszne, po prostu straszne to było.

Wracając do ogólnej opinii na temat książki, muszę powiedzieć, że w wielu momentach płakałam - co dziwne, bo np. przy KwN mi się to nie zdarzyło, a jeśli nawet to może raz. A czytając Intruza prawie co chwilę. Laughing Gdy Wanda siedziała w celi, gdy niemal wszyscy patrzyli na nią z niechęcią i jawną wrogością - z Jaredem włącznie, gdy Jamie zachorował, gdy Walter(? - nie mam przy sobie książki więc nie jestem pewna, że tak akurat się nazywał) umarł, w końcu gdy Wanda cierpiała po ujrzeniu martwych dusz w Szpitalu, gdy rozmawiała z Ianem o tym, że musi odejść i jak oboje płakali... No dużo tego było. :)

Podsumowując, powieść naprawdę bardzo mi się podobała. A ciekawe to jest, bo racja, tak naprawdę mało się tam działo. Wniosek? Emocje, emocje, emocje. Oto siła napędowa tej książki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cleo173
Zły wampir



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ełk

PostWysłany: Śro 13:30, 31 Gru 2008 Powrót do góry

PaulinaK napisał:

Wracając do ogólnej opinii na temat książki, muszę powiedzieć, że w wielu momentach płakałam - co dziwne, bo np. przy KwN mi się to nie zdarzyło, a jeśli nawet to może raz. A czytając Intruza prawie co chwilę. Laughing Gdy Wanda siedziała w celi, gdy niemal wszyscy patrzyli na nią z niechęcią i jawną wrogością - z Jaredem włącznie, gdy Jamie zachorował, gdy Walter(? - nie mam przy sobie książki więc nie jestem pewna, że tak akurat się nazywał) umarł, w końcu gdy Wanda cierpiała po ujrzeniu martwych dusz w Szpitalu, gdy rozmawiała z Ianem o tym, że musi odejść i jak oboje płakali... No dużo tego było. :)



Ja tez płakałam, wczoraj, jak ją kończyłam... zwłascza we fragmencie, w którym Wanda "Odchodzi"... to było smutne:(((.. i jak IAN ją przytulał i płakał, i jak Jared ją całował... piekne momenty ale jakże smutne pożegnanie.

Ogólnie książka bardzo mi sie podobała, choć czasami Meyer zbytnio rozciąga akcje....gdy tak naprawde tej akcji brak:).. Nie wiem, czy ktos zrozumie ten zawiły tok myslenia ale tak uważam.
Bardzo podobała mi sie fabuła - ten pomysł na "dusze" , przejecie planety itp, bardzo innowacyjny i ciekawy. Ksiażka lekka w czytaniu i interesująca... wątek miłosny - delikatnie przypominał mi relacje _Edward, Jacob, Bella.. ale tylko czasami.

Podsumowując, cieszę sie że Meyer zaczeła pisać taką fanastykę, dość dobrze jej wychodzi:)

jeden MInus - Meyer nie powinna rozciągac tej książki o treści w sytuacji, gdy tak naprawde akcja nie posuwa się naprzód (np. Wanda w jaskiniach, jej chodzenie, praca, mycie itp... środek książki strasznie monotonny)...
a z kolei gdy jest więcej akcji - wtedy Meyerowa skraca to i akcja przeskakuje ze strony na strone aż cięzko jest sie połapać.
To jaki mały minus - RESZTA SUPER!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cleo173 dnia Śro 13:38, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
silver-vampire
Dobry wampir



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lubin

PostWysłany: Śro 13:33, 31 Gru 2008 Powrót do góry

PaulinaK napisał:
Wczoraj nareszcie przeczytałam książkę i, z całym szacunkiem dla Zmierzchu, Intruz moim zdaniem zdecydowanie go przewyższa jeśli chodzi właśnie o tą głębię, o której pisze Gosik. Wink
Ja też tak uważam, Intruz jest bardziej... przemyślany, w Zmierzchu jest wątek tylko miłości i przeciwności losu, a w Intruzie nie tylko Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
delije
Wilkołak



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 16:51, 01 Sty 2009 Powrót do góry

Czytając Intruza doszłam do wniosku, że stoi on na zupełnie innej półce niż Zmierzch i bynajmniej nie myślę tu o samym trochę jak dla mnie zbyt oczywistym i wyszarganym w literaturze przesłaniu, ani o tematyce napuchłej starymi motywami, ale o tym w jaki sposób książka jest NAPISANA.
Możecie mnie teraz zjeść, ale saga Zmierzchu jest napisana tak jakby książkę stworzyła 13-latka, posiadająca bardzo skromne możliwości językowej ekspresji. Pod względem artystycznym to ( przyznaję z bólem) dno. Intruz jest napisany dobrze. Nie genialnie,ale dobrze, zawsze to coś...Czytając Intruza przez cały czas zastanawiałam się, czemu Mayer nie mogła stworzyć takiej narracji w Zmierzchu. Czemu do cholery poszła na taką łatwiznę(?)
Zrzucając Zmierzch na literacki nisze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin