FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Film New Moon - wrażenia i opinie. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Martuch.
Wilkołak



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyzdroje , Berlin.

PostWysłany: Sob 19:23, 21 Lis 2009 Powrót do góry

O. MY. GOT. Byłam dzisiaj o 13:00 w Szczecinie na KwN. Właśnie wróciłam. Epicki to jedyne trafne określenie, które przychodzi mi do głowy. Uwaga, będzie dużo spoilerów. Chociaż pewnie każdy już był. Rolling Eyes Oczywiście Chris jako reżyser jest wg mnie o niebo lepszy. Zrozumiałam jedno. Jednak jestem Team Jacob. Wink Oczywiście bez ovrazy dla fanek Edzia. Wyglądał bosko jak wychodził z auta na samym początku [zbiorowy gwizd fanek na sali]. Ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jakim Edek jest dupkiem. No luudzie, jak tak można. Najpierw ją zostawił, poważnie zranił, skazał na bezsenność Charliego [przypomnijcie sobie jej wrzask podczas snu], a potem wraca, chce z nią być i jeszcze stawia jej warunek - małżeńswo. Ugh, tylko go zabić.
Muzyka była żeczywiście świetnie dobrana, choć bardziej mi się podobała ta z Twilight.
Jacob - wspaniały, no. I nie czepiać mi się. Świetnie zagrał przyjaciela Belli. Kurcze, ja też chcę takiego.
Sfora - Shocked. A oni mi się nie podobali. Jestem rąbnięta. Wszystkie sceny to albo śmiech, albo westchnienia fanek. Paul love . Są bardziej niż doskonale dobrani.
Urodziny - wow. Chociaż widziałam tą scenę w trailerach, to wow. No i oczywiście Emmet. Nie mogę z nim. Laughing "Spotykasz się ze starszą kobietą. To podniecające."
Scena rozstania - nie ryczałam. Shocked Dziwne. No cóż. Nieźle zagrane, ale... Edzio to dupek, jak już wcześniej wspomniałam.
Alice - pozwolę sobie określić tą wspaniałą postać. Ech. Właśnie tutaj Chris Weitz pokazał, jaka slina więź je łączy. Przez te e-maile, przez różne teksty, przez rzucenie się na nią, jak przyjechała ... Można pisać w nieskończoność. Wcześniej osoba, która nie czytała sagi, mogła sobie nie zdawać sprawy z ich przyjaźni. Tutaj musi. No i oczywiście jej ciuchy. Cool O wiele lepiej.
Zmiana reżyserów - słuszna. Kolory, chwile grozy. Wiecie, o co chodzi.
Charlie - biedny. Jak można się tak nad nim znęcać? Czy wy nie widzicie, jakim on jest kochanym tatusiem. Ach, ten Billy Burke.
Harry C. - a tutaj ryczałam. Po pierwsze - całkiem nieźle dobrany aktor. To było powalające:
Charlie - "Bello, mogę nie jechać na ryby"
Harry - "Owszem, musisz" Laughing
Lub:
Charlie - "Cullenowie wyjechali?"
Harry - Krzyżyk na drogę"
Choć tutaj ... tak jakby Harry był bliższy Charliemu niż Billy. Confused Coś tu nie gra.
Victoria - nie mogą jej zmienić! Jak jej włosy są trochę bardziej rude... Tak wgl, dlaczego ją zmieniają? Nie zgadzam się. Wsciekly
Laurent - on ma lepszą charakteryzację, czy mi się wydaje?
Jane - byłam do Dakoty źle nastawiona. Ależ ona jest doskonała. Taka ... straszna. Smile
Ogólnie Volturi byli doskonali, więc nie będę ich komentowała.
Skończę już z tym chaotycznym postem. Jutro zrobię edit'a. Dzisiaj jeszcze nie ochłonęłam.

Tak oto powstał mój najdłuższy post. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:29, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Niedawno wróciłam z kina. Szczerze mówiąc bardzo obawiałam się tego co zobaczę w kinie. Miałam za dobre przeczucia odnośnie filmu. Serio. Bałam się zawodu, tego iż film nie sprosta moim oczekiwaniom. Gdy leciały reklamy przed filmem – siedziałam jak na szpilkach. Jednak, gdy usłyszałam pierwsze dźwięki przepięknej muzyki Desplata, a na ekranie pojawił się wielki księżyc, który zmieniał się z pełni na nów i odkrywanie dzięki temu napisu „new moon” – od razu się rozluźniłam. Już wtedy wiedziałam, że mogę oglądać spokojnie J
Nie wiem czy jest sens rozdrabniać całego filmu na drobne kawałeczki. Chyba nie. Może wypowiem się na temat scen, które najbardziej mi się podobały.
Sam początek – Bella, biegnąca w Volterze, cytat z „Romeo i Julii” – zdziwił mnie ten fragment. Myślałam, że ominą prolog. A tutaj taka niespodzianka. Potem oczywiście spodobał mi się również sen Belli z babcią i Edwardem.
Scena, gdy klasa oglądała Romeo i Julię. Płaczący Eric mnie powalił. A recytowanie przez Edwarda kwestii z RiJ jakoś mnie chwyciło za serce. To było według mnie ładne. Serio...
Scena urodzin magiczna. Żarciki Emmetta, skoczna Alice ( tak a propos fajnie skoczyła przez barierkę w szkole Laughing ), potem krew, atak Jaspera, który bardzo mi się spodobał. Potem Bella i Carlisle – nie mogłam oderwać wzroku od doktorka. Przystojny, spokojny, opanowany.
Scena rozstania – świetna. Wzruszająca, przekonująca. Gdy Edward odszedł i Bella zaczęła go wołać i iść za nim – świetne. I potem jak padła i Sam ją znalazł.
Znakomita scena, gdy Bella siedziała przy oknie i mijały miesiące – zmieniała się pogoda. Tylko chyba niepotrzebnie wstawiali napisy z nazwami miesięcy. Kurcze, Bella wyglądała w tej scenie strasznie. Taka wymęczona, zmartwiona. Masakra.
Bardzo podobały mi się sceny, gdy Bella i Jacob grzebali przy motorach. Widać było jak Bella zaczyna się dzięki niemu czuć lepiej, naprawdę.
Momenty, gdy Bella krzyczała przez sen i Charlie przychodził do niej bardzo mnie wzruszały. Żal mi było dziewczyny...
Wypad do kina Belli, Jake’a i Mike’a – świetne. Myślałam, że padnę ze śmiechu Laughing Jak te łapki wystawiali na oparcia Laughing i Mike wymiotował w kiblu Laughing Co za człowiek...
Urzekła mnie scena, gdy po raz pierwszy pojawiły się wilki. I ogólnie scena na polanie, gdy Bella przypominała sobie Edwarda i siebie na niej. Trafiła na nią, a tam zeschnięta trawa, padła na kolana i wtedy pojawił się przerażający Laurent. Wystraszyłam się go szczerze mówiąc... Potem pojawienie się wilków, to jak Jacob spojrzał na Bellę, ta walka z wampirem, rozszarpanie go – brawo.
Scena Jacob – Bella w jej pokoju. Kurcze, nie wiem czemu, ale spodobała mi się. Naprawdę. Było mi smutno, że Jake nie może powiedzieć Belli co się z nim dzieje, ona czuła się samotna i oszukana. Kurcze Crying or Very sad
Potem jedna z moich ulubionych scen – jak Bella trzasnęła Paula w twarz. Walka między wilkami bardzo realistyczna. Spodobała mi się. Potem w domku Emily – super. Panowała tam taka rodzinna i ciepła atmosfera. Śmieszne było jak Paul powiedział Belli tak wesoło, że ją przeprasza.
Pogoń za Victorią – znakomita. Gdy Jake stał na skale jako wilk i wiatr rozwiewał mu sierść. Śliczne.
No i skok z klifu. Wzruszający. Bardzo. Potem jak Jake wyciągnął Bellę z wody – cudo.
No i potem Volterra. Bieg Belli, to jak wpadła na Edwarda, ich rozmowa, Volturi... Super! Naprawdę! Aro był genialny.
Scena u Cullenów. Pierwszy raz spodobało mi się coś co powiedziała Rosalie. Naprawdę zyskała tym u mnie plusa. Zachowanie Emmetta było urocze, a odzywka Jaspera bezcenna.
Końcowa scena – Edward, Bella i Jacob. Zrobiło mi się strasznie przykro, gdy Jake odchodzi jako wilk. Motyw z Bellą odbijającą się w jego oku – piękny.
Może teraz trochę ogólnie...
Muzyka znakomita. Zarówno score jak i soundtrack. Idealnie wpasowane w poszczególne sceny. Brawo.
Aktorstwo. Michael Sheen i Billy Burke błyszczeli, serio. Aro był niezwykle zabawny, ale też mroczny, elektryzujący i niebezpieczny. Charlie był kochany, czuły, ale pozostała w nim też ta taka szorstkość. Chwyciło mnie za gardło, gdy tak przychodził w nocy do Belli i jak jej powiedział, że ją kocha... Poza tym również dobre wrażenie zrobił na mnie Taylor Lautner – był naturalny, idealny do roli Jacoba. Kristen też była dobra, podobała mi się w roli Belli. Na dodatek wygląda ślicznie. Nie mogłam się na nią napatrzeć. Pattinson też mi się podobał, ale mniej od wymienionych przeze mnie wcześniej aktorów. Dalej nie rozumiem zachwytu nad Victorią. Ona nawet słowa nie powiedziała w filmie Laughing Ale cóż... Chłopaki ze sfory – super, koledzy Belli ze szkoły – też fajni.
Efekty specjalne – świetne. Wilki były cudowne, bardzo mi się spodobały. Chciałabym jednak by było ich trochę więcej. Wyglądały wspaniale, poruszały się bardzo naturalnie. Sceny walki też dobre. Fajnie im wyszły. Skos z klifu, jazdy na motorach – boskie J
Humor. Niektóre teksty mnie po prostu rozwalały. Przepychanki słowne Alice i Jacoba, Jacoba i Belli, tekst Alice do Belli jak to możliwe, że ona żyje, teksty Jaspera i Emmetta, Jessici, Jacoba. Po prostu cud miód. No i Charliego wstawki o byciu kawalerem i podrywaczem Laughing On jest niesamowity! J
Zmiana palety barw doskonale podziałała na odbiór filmu. Różnica jest ogromna i film oglądało się znakomicie dzięki temu.
Film przepełniony jest emocjami. Ja w wielu momentach miałam łzy w oczach. Choćby przy scenie rozstania, gdy Bella siedziała przy oknie i mijały miesiące, gdy krzyczała przez sen, gdy rozmawiała po raz pierwszy z Jacobem, gdy zobaczyła, że ściął włosy, gdy poszła na polanę, gdy skakała z klifu, gdy biegła do Edwarda i na koniec, gdy Jacob pobiegł w las – odrzucony przez Bellę.
Montaż bardzo mi się spodobał, był inny niż w Zmierzchu, jakby taki urywany. Najpierw trudno było mi się do tego przyzwyczaić, ale potem było już ok. – spodobał mi się.
Scena, gdy Edward idzie na początku przez parking mnie rozśmieszyła, tak samo jak był w Rio i za nim było widać pomnik Jezusa, wizja Alice też mnie rozbawiła, ale ona jest taka postrzelona, że w jej główce mogły się pojawić różne wizje Laughing
Największe plusy filmu? Taylor, Kristen, muzyka, kolorystyka, wilki, emocje.
Muszę przyznać, że wychodząc z kina żałowałam, że Bella nie wybrała Jacoba. Kurcze, jestem od teraz wyłącznie Team Jacob i koniec Laughing
Polecam film. O niebo lepszy od Zmierzchu.


EDIT: zachowanie ludzi na seansie było okropne Rolling Eyes dzieciarnia kompletna... Idiotyczne okrzyki, gwizdy, głośne komentarze i inne dziwne dźwięki. Żal kompletny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Susan dnia Sob 19:31, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jacobova
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:31, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Niamh napisał:
Cytat:
Byłam na nocnym maratonie filmowym i wogóle spać mi się nie chciało, tylko oczy wpatrzone w ekran.


a gdzie byłaś (tzn w jakim mieście?)? i ktoś jeszcze mówił że był na Enemef'ie, jakie miasto? może gdzieś się minęłyśmy/liśmy na korytarzu:D


No ja akurat byłam w Lubinie, takie zadupie z galerią Cuprum Arena.
Właśnie był ktoś może? Albo z tych okolic? (:
Ja na ostatnim filmie tym "Underworld 2" to prawie nom stop gadałam i śmiałam się z koleżanką z tych aktorów np.Williama , nie mogłam się doczekać kiedy to się skończy. Byłoby lepiej, gdyby puścili drugi raz KwN jestem pewna że nikt na sali nie miał by żadnych zastrzeżeń.

modliszka napisał:
Różnica pomiędzy panami jest taka, że jeden z nich przynajmniej ma co eksponować a drugi nie bardzo Laughing Film był słaby, a dzięki Tylorowi przynajmniej było na kim oko zawiesić Smile

Oh, Robertowi chyba zapomnieli wymalować farbami olejnymi mięśnie brzucha, bo był ogólnie jakiś sflaczały jeśli chodzi o jego "muskulaturę". Pewnie dlatego pokazali go bez koszuli tylko w tym momencie jak Bella leciała do niego, bo zaraz ktoś z Volturi podarował mu płaszcz aby oszczędzić tego "pięknego" widoku w kinie.
Tay przynajmniej przygotowywał się porządnie do tej roli, a różnica jest naprawdę ogromna od Jacoba ze Zmierzchu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
paulinczos
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:33, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Czas na moją litanię:

Plusy:

- Soundtrack zdecydowanie dał radę, obawiałam się kilku kawałków, ale w praniu wyszło, że każdy utwór świetnie do danej sceny pasował;
- Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, że w ogóle pokazali sen Belli, byłam przekonana, że to sobie odpuszczą (świetne wprowadzenie do magicznego klimatu);
- NM o wiele bliższe książce niż T. W ogóle sam film o niebo lepszy od pierwszej części, ale czułam, że tak będzie nawet przed trailerami Wink wiadomo, więcej akcji, więcej emocji itd. A tu na dodatek duże znaczenie miała:
- Znacznie lepsza gra aktorska, zwłaszcza jeśli chodzi o Kristen – chyba faktycznie to jej ulubiona część Sagi, bo się laska przyłożyła i wierzyłam jej w każdej scenie;
- Pozytywnie zaskoczył mnie też Taylor, ma prawie żadne doświadczenie w graniu, a muszę przyznać, że jego sceny z Bellą były jednymi z najlepszych;
- Genialne efekty specjalne i sceny walk (wilki, Volturi) – te fragmenty w filmie są bezcenne;
- Victoria – kocham tę babę (btw, miała w NM o niebo lepsze, bardziej wściekłorude włosy)! Uważam, że Rachelle jest w tej roli genialna i niezastąpiona! Szkoda, że Summit ma inne zdanie ;/ choć już sama nie wiem, czy ją wywalili, czy sama musiała zrezygnować, bo różne wersje czytałam;
- Mnie np. podobało się to, jak Bella skorzystała ochoczo z przejażdżki z tym kolesiem, bardziej niegrzeczna Bella – u mnie in plus;
- Humorystyczne momenty (Charlie, Eric, kino, Mike, mina Mike’a, gdy Bella dotyka Jacoba i mówi: „you’re hot!” – bezcenna! :D);
- „Heaven” – tu chyba nie muszę nic dodawać <3;
- Moment, który najbardziej mnie wzruszył, świeczki w oczach itp.: gdy Bella była pod wodą (z Edem :(), totalnie mnie to rozmiękczyło;
- Sposób w jaki Bella patrzyła na Jacoba, gdy ten mimo obecności Alice przyszedł sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku – brawo Kristen, jak na dłoni było widać, co wtedy czuje – totalne uwielbienie, wdzięczność za przyjaźń i oddanie, niedowierzanie, że dla niej złamał zasady;
- Świetnie, że pokazali Edwarda w Rio! No i ta jego reakcja, mniam;
- Zakończenie: no kurcze, bomba Kwadratowy Kilka sekund, ale jakże konkretnych xD; fajnie, bo tak inaczej;
- Szczególnie mocno chciałabym wyróżnić fragment pościgu wilków za Victorią, jestem w tej scenie zakochana, bo moim osobistym zdaniem muzyka jest w niej dograna najperfekcyjniej i całość tego obrazka przeniosła mnie po prostu na inną planetę <3 <3 <3

Minusy:

- tak jak wiele osób tu pisało, brakowało mi takiego łagodniejszego przejścia z jednej głównej sceny do innej (przykłady: wyjście z Volterry, a potem od razu pokój Belli, brakowało mi choćby kawałeczka z powrotu, jakiegoś momentu, gdy Edward uspokajałby Bellę; albo za szybkie odejście Edwarda, praktycznie w dzień po urodzinach);
- za szybko się to wszystko działo, ale chyba faktycznie film musiałby trwać z 4 godziny, żeby było tak jakbyśmy chcieli Wink,
- jeśli chodzi o charakteryzację i stylizację to mam mieszane odczucia, niektórzy wyglądali fajnie, inni mniej fajnie, uważam, że Edward ubrany był przeważnie zbyt poważnie jak na swój 17-letni wiek, strój Alice w Volterze jakiś nietrafiony, włosy Rosalie – totalny niewypał – od razu widać było, że to peruka i to beznadziejnej jakości;
- wszystkiego było mi jakby mało: Alice, scen z Jacobem, czułości Belii z Edwardem, Jane;
- niestety zaliczam się do osób, które wybuchły śmiechem na sielankowej wizji Eda i Belli biegnących po łące – kto ich za przeproszeniem ubierał, ja się pytam? Poza tym to zwolnione tempo – no parodia xD nawet miałam wrażenie, że może Chris chciał nas rozśmeiszyć, nie wiem, jak mógł nie widzeć, że to wygląda komicznie :P zdecydowanie fajniej by było, gdyby w wizji Alice Bella np. polowała na jakąś zwierzynę i potem piła jej krew; jednak naprawdę cieszę się, że są osoby którym ta scena się podobała;
- scena rozstania w porządku, ale liczyłam, że bardziej mnie poruszy;
- myślałam, że gdy Bella będzie spadać, pokażą nam jej twarz, tymczasem ujęcie było z góry, ale to taka pierdoła w sumie, liczyłam też na dłuższy dialog z Edwardem przed skokiem;


To tyle na świeżo.

W sumie to w dość cywilizowanej sali byłam, porównując swoje wspomnienia z seansu z innymi. Też się ludzie śmiali, niektórzy zabawnie komentowali (jakaś dziewczyna na cały głos, gdy Jacob przytulił Bellę w jej pokoju: „Ja też tak chcę!” xD”), ale przynajmniej obyło się bez rozmów telefonicznych i pierdzenia xD przytaczam komentarz jednej z forumowiczek na filmwebie, który totalnie mnei rozwalił Laughing :

„a u nas w kinie w pewnym momencie kaxdy myslala ze padnie ... wyobrazcie sobie ogladacie film ... cisza a tu nagle ktos puscil bąka ... i to tak glosno , ze rozeszlo sie na cala sale ... ludzie rykneli ale punktem kulminacyjnym bylo kiedy zaraz po tym bąku ALICE w filmie rozmawia z BELLA i pyta ja co tak smierdzi ... wszyscy sie smiali chyba z 5 minut z calej tej sytuacji hehe” – seans z penością neizapomniany, hahahaha

Aha, jeszcze coś. 2 rzeczy nie zgadzają mi się jeśli chodzi o wersję z trailera i z filmu:

1) Bella w trailerze biegnąc do Edwarda krzyczała: „No, Edward, don’t!” w filmie tego nie było.
2) Gdy Bella w filmie mowi do Jacoba „I have to go” brzmi to zupełnie inaczej niż w trailerze Kwadratowy musieli w filmie wykorzystać inną wersję tej sceny.

mermon napisał:
Bardzo ładna była piosenka,która leciała na końcu przy napisach, gdy już w sali nikogo nie było. Wie ktoś co to jest?

Nie wiem, czy ktoś Ci już, mermon, odpisał, ale jesli nie to była to piosenka "White Deamon" The Killers.
modliszka napisał:
Może jeszcze jedno spostrzeżenie - pamiętam, że na zwiastunie filmu Bella skacze z klifu w długiej, zwiewnej sukni a w filmie (tak jak w książce) w zwykłym ubraniu - hmmm trochę to dziwne.

Bella w długiej sukni była w "fałszywych" trailerach robionych przez fanów na długo zanim pojawiła się oficjalna zapowiedź Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agunia
Człowiek



Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod sterty książek

PostWysłany: Sob 19:39, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Jeżeli chodzi o trailery to ja doszukałam się 2 różnic. Scena, kiedy Alice mówi Belli, że Edward myśli, że ona nie żyje, Bella odpowiada z tą swoja śmieszną miną "What? oraz moment tuż po uratowaniu Edka Bella mówi do Edwadra: "Edward I`m scared". Tych dwóch fragmentów nie było w filmie. Chyba, że je przegapiła, ale nie sądzę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annie.
Zły wampir



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.

PostWysłany: Sob 19:43, 21 Lis 2009 Powrót do góry

paulinczos napisał:
mermon napisał:
Bardzo ładna była piosenka,która leciała na końcu przy napisach, gdy już w sali nikogo nie było. Wie ktoś co to jest?

Nie wiem, czy ktoś Ci już, mermon, odpisał, ale jesli nie to była to piosenka "White Deamon" The Killers.


jeżeli chodzi zaś o melodię ze Score, to było to "Full Moon", oczywiście autorstwa Desplata. śliczna melodia!

kurczę, nie było w filmie "No, Edward, don't!" podczas misji ratunkowej w Volterze? bo nie mogę sobie przypomnieć! Laughing

i zdaje mi się, że to "What?" Belii było w filmie. zaraz po tym, jak Bella zastała w domu Alice, która do niej powiedziała: "Myślałam, że nie żyjesz!". Na co Bella właśnie odpowiada tym "What?"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
flowery44
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:46, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Wydaje mi się, że chyba byłam na innym filmie niż Wy, albo to tylko mnie puścili taki ... no cóż... szajs.
Nie podobał mi się kompletnie. Odczułam ulgę gdy się skończył jak i chyba większość ludzi w kinie. Edward był chyba zdolny do tylko jednej miny, okropnej z resztą. Nigdy nie byłam zachwycona wyborem Pattinsona do tej roli i chyba właśnie tu udowodnił dlaczego - to kompletnie nie był Edward. Cały film był dość dziwnym przeżyciem, bo albo przyspieszał tak masakrycznie, że ciężko było nadążyć, albo wlókł się niemiłosiernie, że czasem naprawdę miałam ochotę się przespać. Ciężko mi nawet to komentować, bo przez chwile czułam się, jakbym oglądała jakiś High School Musical i czuję, że ani trochę tu nie przesadzam. Film miał dobre momenty. To na pewno. Doliczyłam się dwóch: Voltera i tekst Emmetta na urodzinach. Reszta kompletnie im nie wyszła. Bella zachowywała się dziwnie i znów wydawało mi się, że źle to pokazali, a scenu :bólu" były wręcz śmieszne i zagrane bez jakiegokolwiek wyczucia. Lubię Kristen za to, w jakich filmach gra, i że gra tam naprawdę dobrze, ale ten dramat jej niestety totalnie nie wyszedł. Naprawdę nie wiem dlaczego. Walka Jacoba i Paula była całkiem niezła, fajnie się oglądało Victorię. Na Alice nie mogłam patrzeć. I na Boga! Rose w końcu przemówiła! Ogólnie nie podobało mi się i mam nadzieję, że Eclipse w końcu wyjdzie, bo jeśli nie, to chyba Breking Dawn już sobie w kinie daruję. Szkoda moich pieniędzy na taką szmirę, którą w domu pewnie wyłączyłabym po 15 minutach. Jak kocham tę książkę, historię, postacie... tak po prostu nie mogę wytrzymać. Nawet Harrego Pottera mi tak nie spaprali i nawet Zakon Feniksa mnie tak nie wynudził, jak ten film. I pomyśleć, że rano przed premierą przeglądając "Kulturę" Dziennika zastanawiałam się, czy ocenili ten film na 0/6, czy po prostu nie widzieli i nie ocenili. Teraz wiem, że wcale bym się temu nie zdziwiła, bo naprawdę warto taką ocenę postawić. Może ktoś wyciągnie jakieś wnioski i przestaną robić film "byle jak", skoro fanki i tak na to polecą, bo z tego co wiem to kina były wypełnione po brzegi na każdym możliwym seansie.
Po prostu się zawiodłam... już drugi raz, chociaż Twilight mogę jeszcze wybaczyć, ale New Moon niestety już nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bella232
Człowiek



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Sob 19:51, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Dzisiaj ponownie wybrałam się do kina. Zamierzałam obejrzeć film już bez emocji i skupić się na scenach. Jednak w połowie filmu jakieś laski, których fankami nazwać nie można zaczęły mówić do Belli, Jacoba i Edwarda. No myślałam, że wyjdę z siebie.
"No teraz to ci dowaliła" - skomentowała jedna scenę Bella - Jacob (dokładnie nie pamiętam, którą)
"No nie wsiadaj na ten motor" - to była ta pierwsza scena z motorem, z Jessicą
"Chyba walnęła w skałę" - po wypadku na motorze
Takich tekstów było dużo. Potem było zgadywanie, co powie Aro.
"Teraz będzie fascynujące" "Teraz interesujące" i tak w kółko.
Plus oczywiście śmiech co chwilę, kiedy Jake zdjął koszulkę, kiedy się całowali i takie tam...

Wybaczcie ten chaotyczny post, jednak musiałam to gdzieś opisać :)

Po ponownym obejrzeniu, oceniam film na plus :) Muzyka, gra aktorów, efekty specjalne - Wspaniałe Wink
Chociaż nie chciałam chodzić na KwN codziennie, jutro idę znowu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emmett_Fan
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 19:51, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Susan napisał:

EDIT: zachowanie ludzi na seansie było okropne Rolling Eyes dzieciarnia kompletna... Idiotyczne okrzyki, gwizdy, głośne komentarze i inne dziwne dźwięki. Żal kompletny.

Dokładnie. Obok mnie siedziały laski, które co chwila miały jakąś pompę. A to scena rozstania je rozśmieszyła, a to walczące wilki są takie hihi i haha >.>' Trzy razy komuś włączył się telefon - czy ludzie jak już muszą mieć je w pogotowiu to nie mogą chociaż wyciszyć?! No i komuś szklana butelka chyba wyleciała i turlała się po podłodze wybitnie odwracając uwagę ludzi dookoła ^.^'

A na koniec jak Edzio się oświadczył to ktoś na tyłach na cały głos "OOOOOoooooooh" XD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Emmett_Fan dnia Sob 19:52, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ejnitixx!
Człowiek



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:55, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Ojejej. Właśnie wróciłam z kina i nie bardzo mogę wczuć się w rzeczywistość. Jestem oszołomiona, zaskoczona i tak dalej więc najprawdopodobniej mój komentarz będzie totalnie niepoukładany Laughing
Po pierwsze: film mnie zawiódł, i to baardzo, baardzo;(. Podczas czytania książki łzy leciały mi ciurkiem, a tutaj..? Tylko i wyłącznie wtedy kiedy Bella (na którą jestem strasznie, przeokropnie wkurzona! wrrr.) tak odprawiła Jacoba i powiedziała, że woli Edwarda. To mnie po prostu wzruszyło. Do tej pory Jacob był dla mnie w książce kimś irytującym i niepotrzebnym, a w tej chwili jest o wiele bardziej zachwycający i fascynujący niż Edward Rolling Eyes
Zbyt szybko były przeskoki ze sceny do sceny, gra Pattisona jak dla mnie- beznadziejna - nie chcę wcale nikogo urazićWink. Był sztywny, odrzucał mnie, i nie mogłam ujrzeć w nim tego rozdarcia i smutku kiedy zostawił Bellę. Nawet nie płakałam w czasie tej sceny.
Bella i jej depresja nie były przekonywujące. Kirsten mogła to pokazać lepiej, bo nie ruszało mnie. Tylko krzyki były fajne- aż dreszcze przechodziły, brr Wink
Mike wyglądał na 40 lat (haha), ale ta scena jak cała klasa płacze na Romeo i Julii była przezabawna.
Scena w której Edward i Bella sobie biegną w wizji Alice- jak ja się śmiałam;P niby głupio, bo innych to rozprasza ale ja wybuchnęłam śmiechem. Po prostu xD.
Długie włosy Jacoba to porażka- dziwnie powiewały i wyglądał jak człowiek z buszu xD, bez urazy ;] Ale potem, gdy miał krótkie, był bez koszulki ach.... rozpłynęłam się. W tej chwili uwielbiam Jacoba, a wkurza mnie Edward.
Ale nie chcę być niesprawiedliwa, bo film miał też dobra strony Wink. Efekty specjalne- cudo. Wilkołaki po prosty zapierały dech w piersiach, gra Jacoba wspaniała, ładne kolory w filmie, i znakomicie ujęta Volterra i to co tam się działo- wyobrażałam sobie to prawie identycznie Wink
No i pięknie wywaliła się Bella - realistycznie i boleśnie Wink uwielbiam takie sceny ;P Victoria była zagrana świetnie, dlatego szkoda, że już tej aktorki nie będzie. A skok z klifu Belli? Fantastyczny, choć może zbyt krótki. No i banda wilkołaków- fajni aktorzy( ci którzy grali Paula i Jareda) pasowali mi i byli przystojni.
Ale może lepiej bym się wczuła w film gdyby nie idiotki które np, podczas sceny urodzin Belli śpiewały na chórki "sto lat", piszczały, miały jakieś głupie uwagi którymi dzieliły się z całym kinem ;/
Ogólnie : film zawiódł, ale gdybym się aż tyle po nim nie spodziewała nie byłoby takich odczuć. A teraz mnie nie zabijcie ;P Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ejnitixx! dnia Sob 19:57, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
NessieGabi
Wilkołak



Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paradise City

PostWysłany: Sob 20:16, 21 Lis 2009 Powrót do góry

LUDZIE, jeżeli macie okazję oglądnąć NM JESZCZE RAZ, w domu - TO MUSICIE!
Kilka stron wcześniej, chyba na 3 - wystawiłam moją recenzję. Była tuż po seansie, na całkowity żywioł. Ale nie zobaczyłam wszystkiego.

Właśnie oglądnęłam NM 2 raz, w domu, na spokojnie i było WARTO!

Po pierwsze stało się to czego nie było w kinie - poleciały łzy. Podczas przemijania pór roku i po urodzinach, gdy Edward zabierał zdjęcie z pokoju Belli.
Do tego piosenka BON IVER - ROSLYN!
Nie sądziłam, że bd taka piosenka jak w Twilight - która mnie wzruszy. W Twi było to "Let me Sign". To także przez nią podczas sceny wspomnień w sali baletowej, płakałam jak bóbr.
Teraz jest ROSLYN. Aż mi ciary przechodzą, gdy słyszę ta piosenkę a łzy same cisną się do oczu.

Poza tym o wiele więcej momentów mnie wzruszyło!
Oczywiście, niestety były też sceny które śmieszyły - a nie powinny.
Ale w w wielu innych dostrzegłam ten nastrój, pełen smutku - nawet w pokoju Belli gdy przyszedł Jacob.

Oglądałam wersję po hiszpańku i nie żałuję.
Czasem przeszkadzały śmiechy fanek...
Ale skupiając się na filmie - przestałam się tym przejmować.

Więc naprawdę - [link widoczny dla zalogowanych]

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ilonaaa
Człowiek



Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 20:40, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam dziś o 14:00 w Cinema City. Film o wiele lepszy od Zmierzchu. Początek jak przyjechał Jak'e to oczywiście śmiech na sali, najbardziej to takie dziewczyny co koło mnie siedziały, cały film ryły się z wszystkiego. Potem pisk, jak Alice w szkole zeskoczyła ze schodów, heh :) Ten narwany chochlik :) I Jasper, najpierw taki poważny i z poważną miną potem uśmiech :) Śmiech na sali, a raczej zachwyt, gdy Jak'e zdjął koszulkę, gdy Bella się zraniła. Heh, taki sexy :** Na początku Jak'e nie za bardzo mi się podobał, te długie włosy, potem jednak sam sex :** Edward mnie zdenerwował, tylko kilka pocałunków, a Jak'e dziki i gorący :** Oczywiście śmiech na śmiech Aro oraz tą scenkę biegnących Belli i Edwarda po lesie Wink

Zdecydowanie film był za krótki Wink Prawie by doszło do pocałunku Belli i Jackoba, a tu nagle telefon i śmiech na sali. Wink

Przypomniała mi się jeszcze scena, gdy cała klasa płakała na Romeo i Julii, a tu nagle pokazują Ericka i kolejny ryk na sali :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ilonaaa dnia Sob 20:43, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
LadyMarion
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 20:44, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam wczoraj w kinie na Nocnym seansie Zmierzchu i Wampirów...
Był napierw pokazany Zmierzch potem Księżyc w Nowiu a później Underword(ale to inna historia)
No cóż dzięki temu że najpierw pokazali Zmierzcha a potem KwN można było sobie to bardziej porównać... Na pierwszy rzut oka widać że w obu filmach są inni reżyserzy i że KwN miało lepszego.
A moje odczucia co do filmu to otóż:
- Było o wiele więcej humoru i śmiesznych scen niż w Zmierzchu
- Były piekne smutne sceny podczas których chciało sie płakać
No cóż nie chce mi się więcej pisać ale MÓWIE WAM LUDZIE WARTO TO ZOBACZYĆ.!

Z całego filmu najbardziej podobała mi sie Alice jej komentarze wobec Jacoba były Boskie, a jej reakcja gdy Bella powiedziała Edwardowi, że ma sie zamknąć bezcenna hahaha


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanemma
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania

PostWysłany: Sob 21:13, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam na seansie w dzień premierowy, 20.11. Film obejrzałam o godz. 18:30 w Gnieźnieńskim kinie Helios.

Wrażenia z filmu wspaniałe. Film "zabija".
Najbardziej rozśnieszyły mnie sceny: wejćsie Edwarda na szkolnym parkingu ;] postać i zachowanie Ara oraz wizja Alice.
Oczywiście nie obyło się bez łez. Tak sama jak przy czytaniu książki płakałam sa scenie derpesj Belli, te puste miesiące najbardziej mnie tknęły i pokazały ból Balls.

Chętnie obejrzę film jeszcze raz. Wybieram sie na powtórny seans.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Antonina
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera

PostWysłany: Sob 21:34, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Nie wiem, czy to kwestia tego, że miałam tak duże oczekiwania w stosunku do tego filmu, czy to przez to, że czytałam wcześniej książkę i wiedziałam co gdzie jak i kiedy powinno być, albo muszę trochę poczekać, żeby go docenić, ale jak na razie, na świerzo... ten film mnie po prostu rozczarowałSad

Początek był cudny, tj powoli zanikający księżyc i pojawiający się tytuł - wtedy miałam jeszcze jak najlepsze przeczucia, ale potem... Wszelkie istotne wątki zostaly przedstawiona za płytko i zdecydowanie za krótko - ile razy odezwały się wilkołaki? Paul (nie, żebym go lubiała, po prostu daję przykład) chyba tylko dwa razy, cała masa scen została po prostu ominięta, chociażby powrót Belli do domu z Volterry, a zamiast tego mamy jaką bezsensowną scenę z jakimś obleśnym gościem na motorze Confused
Czy to naprawdę był aż tak istotny dla fabyły wątek? Confused
Nie mogę sie wczuć w nic, co dzieje się na ekranie, każdy kolejny wątek jest po prostu za krótki, zbyt pobłażliwie potraktowany. Wilkołaki miały szaleć na ekranie, biegać, polować, zabijać, a to co widzę, to jakieś nędzne strzępy akcji. Co z tego, że gra aktorów jest dobra, skoro w praktycznie żadnej scenie nie mogą się w pełni rozwinąć? Dobrze, że pozowlili Alecowi choć jedno zdanie powiedzieć...Confused
Co więcej, z pustego to nawet Michael Sheen nie naleje - okay, chciałam więcej scen z Volturi, przyznaję się, ale ta, kiedy rozmawiaja po raz pierwszy z Edwardem jest kompletnie wyrwana z kontekstu - skoro mu odmawiają, to może najpierw powinien mieć szansę o to zapytć? I może miłoby było, gdyby ktoś raczył tą sceną pokazać?. Waga i znaczenie Volturi jako postaci i ich wpływu dla świata wampirów jest absolutnie zlekceważona (więcej o Volturi napiszę w osobnym temacie).
Soundtrack wogóle mnie nie urzekl, jedyne znośne melodie to ta, podczas zanikającego księżyca i kiedy Jacob rozmawia z Bellą w jej sypialni.
No właśnie, Jacob tzn. Taylor pozytywnie mnie zaskoczył, jego postać i gra nawet mi się podobała, zwłaszcza przed przemianą w wilkołaka. W sumie chyba tylko rozwijająca się przyjaźń pomiędzy Bellą i Jacobem była przedstawiona przekonywująco i w odpowiedniej długości czasowej.

Oczwyście, nie wszytsko mi się nie podobało, były perełki, np. skacząca po szkole Alice; scena w kinie, kiedy Bella patrzy na "sidła" chłopaków, czy też jej komentarz: "Jacob poluje na Victorię, a Charlie na Jacoba"Laughing
Ale to z kolei przypomina mi to potraktowanie po macoszemu kolejnego wątku: tym razem przerażenia Belli w związku z polująca na nią Vicotirą. Poleżał chwilę w łóżku, przestraszyła się kamyczków uderzających w okno i tyle tego byłoConfused
Mimo wszystko, przynajmniej na razie pewnie zdania o filmie nie zmienię: były perełki, to prawda, ale cały ten film miał być jedną wielką perłą, a niestety nie jest. Jeśli Chris będzie reżyserował 4 część, to czarno, oj czarno widzę ten świt...Rolling Eyes

Susan napisał:
zachowanie ludzi na seansie było okropne Rolling Eyes dzieciarnia kompletna... Idiotyczne okrzyki, gwizdy, głośne komentarze i inne dziwne dźwięki. Żal kompletny.


Heh, co prawda to prawda, tzn. u mnie też było nie tak, ale była jedne zabawne zdarzenie, na samym początku: Bella śni, że jest na polanie, nagle pojawia się jakaś postać, nie widać kto to, jakieś dziewczę nawidowni krzyczy :"Edi! Very Happy " - a potem okazuje się, że to była jej babcia i w tym momencie połowa ludzi w śmiech...


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Blooddrunk
Wilkołak



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ludzi Lodu xD

PostWysłany: Sob 21:54, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Spodziewałam się, że film dobrze odda książkę - co do tego nie pomyliłam się. Większość kluczowych wydarzeń została odtworzona jak należy. Miałam wrażenie, że akcja bardzo szybko się toczyła, ale w końcu ciężko zmieścić wszystko w dwóch godzinach. Chociaż z drugiej strony poszczególne wątki były odtworzone bardzo powierzchownie. Nie przepadam za efektami specjalnymi, generalnie nie urzekły mnie za wyjątkiem wilków - te były całkiem sympatyczne. Soundtracku wcześniej nie słuchałam, a i jakoś podczas filmu nie wydał mi się za ciekawy. Dialogi i sceny były przepełnione humorem, co było przyjemne w odbiorze. Nadprogramowy element w postaci e-maili do Alice w sumie zobrazował uczucia Belli i był przypadtny, chociaż nie było tego w książce. Niektóre postaci sobie inaczej wyobrażałam. Sporo szczegółów mijało się z książką, ale w porównanieu z ekranizacją Zmierzchu było naprawdę dobrze odzwierciedlone. Najbardziej podobało mi się chyba zakończenie. Ogólne wrażenie po filmie jest zadowalacjące :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blooddrunk dnia Sob 21:58, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
tenaya
Wilkołak



Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:00, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Na razie nie mogę się zdobyć na bardziej konstruktywny komentarz.
Plusy: e-maile do Alice, pogoń za Victorią, sceny w Volterze, 3 miesiące "nieobecności" Belli- dobrze że sami nic nie wymyślili bo byłabym zła no i jeszcze kilka scen ale cóż dopiero co wróciłam do domu i jakoś nie mogę się pozbieraćWink
Jeśli chodzi o pipoli: Carlise- jak zawsze rewelacja, Jasper i wielki EM- kurcze chce takich braci!!, Aro- to COŚ w oczach- nie wiem jak to nazwać, Demetri- uch, Rob i Kirsten- nic dodać nic ująć, I aż trudno mi to powiedzieć- Taylor- spisał się chłopak, nie spodziewałam się.

Minusy: wizja Alice i WIELKI MINUS- przerwanie piosenki MUSE po pierwszych dwóch wersach! Poza tym jak się sucha soundtraca to jest ok ale w filmie...porażka!!! Pattinson sciągający koszulkę- BLEEEEEE

PS. Osobiście przepraszam wszystkich którzy byli na seansie w CC dziś o 14:00 ale czasami nie mogłam się powstrzymać no ale tak działa na mnie Johnny Depp(reklamy) no i jeszcze za kilka scen- sorki starałam się zapychać sobie buzie popcornem;)

PPS. To nie ja się tak głośno śmiałam- żeby nie byłoWink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dinah
Zły wampir



Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć braci Salvatore

PostWysłany: Sob 22:13, 21 Lis 2009 Powrót do góry

omfg .
nie wiem nawet od czego zacząć, przez co moja wypowiedź może być nieco haotyczna.
po prostu niesamowite! Osobiście uważam, że 'New Moon' pobił 'Twilight' na głowę. Praktycznie nie mam zastrzeżeń, uważam że nie można było tego lepiej nakręcić.
WIELKI PLUS dla Aro, normalnie go kocham - zabawny i jednocześnie przerażający, scena rozstania Belli i Edwarda - taka jaką sobie wyobrażałam, Volturi po prostu cudowni, wszyscy świetnie pasowali! Wizja Alice raczej mnie rozśmieszyła niż zgorszyła.
Pattinson zdejmujący koszulkę - taki jaki powienien być, nie jakiś napakowany, delikatny kaloryfer ( nie wnikam czy domalowany )
Świetna gra Kristen i Roberta!
Victoria też super i oczywiście wilkołaki!

Jeżeli chodzi o zachowanie ludzi w kinie, jedna dwunastolatka z kolegą siedzieli przedemną, kiedy Aro dotkął ręki Belli, chłopaczek skomentował to jako 'pe_ofil', co mnie rozzłościło - dziecko więcej się nie odezwało. Ogólnie nie było tragicznie.

Chętnie wybiorę się jeszcze raz WSZYSTKO mi się podobało , brakowało mi tylko więcej tego cierpienia Belli, kiedy to obtaczała swoje ręcę wokół kolan, ale ta jej histeria w Volterze kiedy krzyczała 'No, please!' powaliło mnie na kolana! Mistrzowskie!
Edward jak zawsze na plus, bardzo mi się podobał. Może tak jedyne co mogę im zarzucić to zbyt szybkie odejście Edwarda.

*Mimo to nie jestem zawiedziona i nie krytykuję bo odwalili kawał dobrej roboty, a jak się komuś nie podoba ( spotkałam się w kinie z komentarzem 'co za beznadzieja' ) to niech lepiej w ogóle nie idzie do kina i zaoszczędzi pieniądze, pewnie sam by nakręcił lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tik Tak
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:22, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Wkurzyłam się że gdy Bella ratowała Edwarda to wstawili tekst z z końca(kiedy Bella się obudziła...)Nie było "wiedziałam że śnie"nie było ich rozmowy:)
Nie było wściekłego Charliego kiedy zobaczył razem Bellę i Edwarda
CAŁY KONIEC PRZYCIELI:/
DLACZEGO?????
byłam na to zła a tak całkiem całkiem podobał mi się skok JASPERA (on jest śliczny:*)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tik Tak dnia Sob 22:23, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Satina
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 22:56, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Ja właśnie wróciłam z kina. Tak na gorąco. Film mi się bardzo podobał, przede wszystkim to że był wierny książce. Świetnie zrobiony, trzymał w napięciu, momentami zaskakiwał.
Czego można się doczepić?
Na pewno - sam koniec , szkoda że brak jakiegokolwiek elementu powrotu z Volterry, brak uspakajania przez Edwarda, brak spotkania na lotnisku, oraz konfrontacji z Charliem. Ale takie cięcie końców to częsty minus amerykańskich filmów. Pomimo to film naprawdę świetny !!!
Nie rozumiem krytyki Edwarda. Przede wszystkim to wampir, każdy fan chyba czytał, że wykonują one minimum ruchu, dlatego on grał praktycznie wyłącznie oczami, mimiką. I zrobił to świetnie. Niewielu aktorów potrafiłoby zagrać tak jak on.
Teraz czekam niecierpliwie na Eclipse
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin