FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Film New Moon - wrażenia i opinie. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
aggie888
Wilkołak



Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: milicz/coleraine end of the world

PostWysłany: Czw 14:21, 03 Gru 2009 Powrót do góry

w koncu udalo mi sie pojsc na seansik :)
nie chce mi sie duzo pisac ale to co chce napisac napisze....
bylam troche rozczarowana filmem , niestety Sad
byly momenty smieszne i smutne. nie podobalo mi sie to jak skakali z jednej sceny do drugiej. i do tego jeszcze moment gdy to Bella sie zranila ... jak dla mnie wstazaczka trudno byloby sie zranic Confused i nastepnie Jasper biegnacy na nia i Edzia obrona... troche to takie nijakie jak dla mnie bylo .
Jacob Jacob Laughing bardzo mi sie podobal , a jeszcze ta jego przemiana jak pokazal miesnie ... Cool
Kirsten dobrze zagrala swaja role nie powiem ze nie , ale Robert jak dla mnie nijaki byl moze tez ze malo go bylo ale i tak , ten jego kolor ust masakra az mi sie smiac sie chcialo jak to widzialam :)
scena w Volterze nawet nawet....
ogolnie to nie wiem , ksiazka tez zaciekawa nie byla ale lepiej ja sie czytalo . tak zapowiadali film ze jednak czegos wiecej sie spodziewalam , zastanawiam sie w jaki sposob on tyle zarobil ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aggie888 dnia Czw 14:22, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gorzka_Wariatka
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja to znam ;]

PostWysłany: Czw 14:24, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Mine szczerze powiedziawszy film strasznie zawiódł. Fakt efekty świetne muzyka rewelacyjna ale wiele mi brakowało. Nie zrobił wrażenia. Może to dlatego że wcześniej naoglądałam się trailerów i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Moja koleżanka która obejżała kwn przedemną powiedziała że na koniec płakała., Mnie nie wzruszył niestety. Mam nadzieje że następna część będzie lepsza. A i jeszcze jedno. Ed strasznie mnie denerwował gdy pojawiał sie na ekranie i zaczynał smęcić robiło sie nudno. Za to Jake - wulkan energii ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Masquerade
Dobry wampir



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 128 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń

PostWysłany: Czw 16:25, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Jeśli chodzi o postaci, to ja widziałabym chętnie Edwarda (Pattinsona) w roli Pinokia. To drewniak i to drewniak. Chociaż wydaje mi się, że Pinokio jednak byłby żywszy. Ja rozumiem, że scenariusz wymagał tego dramatyzmu, ale bez przesady! Pattinson wyglądał i grał STRASZNIE! Nie było w nim nic z Edwarda ze Zmierzchu. Kristen w sumie też nie była jakaś och i ach. Może była lepsza niż w Zmierzchu, może częściej przymykała usta, ale też nie sikałam nad jej aktorskimi umiejętnościami. Cały film uratował Taylor. Chłopak młodziutki, zdawałoby się, że jeszcze niewiele umie, a jego gra pozostawia wiele do życzenia, ale jednak to on grał najlepiej. Lepiej od swoich wszystkich starszych kolegów i koleżanek, którzy po prostu dali ciała.

Byłam wściekła, że nie została przedstawiona historia Carlisle'a. Poczułam się osobiście zgnębiona przez pominięcie najciekawszego w książce wątku.

I gdzie była rodzina Cullenów, pytam grzecznie? Fakt - Rosalie powiedziała naprawdę dużo, bo może aż dwa zdania. Z Emmetta zrobiono kretyna. No i Jasper-Jackson-Baranek. W książce Jasper wyglądał ZUPEŁNIE inaczej. Że o Alice nie wspomnę... Ashley może i się nadaje, ale wyglądała bardziej na toporną kobitę niż rzeczonego "chochlika" i te jej żółte oczy... Aż raziły. Jak odblask.

Powiedzmy, że już przelałam całą swą frustrację, aczkolwiek nie jestem tego do końca pewna.

Z poważaniem,
M.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
_Mia_Q
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 17:10, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Jassie napisał:
Cristina napisał:
Tukan napisał:
Cristina napisał:
(...) No i ten koniec. Jak Bella powiedziała Jacobowi, że go kocha, gdyby dodała jak brata to bym zrozumiała a tak czułam się zniesmaczona.
Podsumowując film jak najbardziej na plus.(...)



No właśnie, co to miało być ? ta końcówka ?! kuźwa.... dziwne. I jeszcze dodała "...nie każ mi wybierać..." wtf ?! nic takiego z książki nie pamiętam i tym bardziej, że działo się to w lesie -.-'.

"...Kocham Cię, nie każ mi wybierać..." ? co to miało być... ? Neutral



Co w tym dziwnego? Kochała go? Kochała. Była rozdarta pomiędzy nimi? Była.
I nie chciała między nimi wybierać, tym bardziej, że najważniejszy był dla niej Edward, a Jacoba też potrzebowała.
Oni byli wrogami i żaden z nich nie chciał by zadawała się z tym drugim.

Tukan, to było w książce. Może nie powiedział mu wtedy, że go kocha, no ale to czuła.


Te wyznanie Belli bylo calkowicie nie na miejscu, bo w ksiazce Bella kochala Jackoba jak brata, przyjaciele nawet jak pod koniec cos sie zmienilo to prawdziwa milosc do Blacka uswiadomila sobie po pocalunku przy namiocie w Zacmieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
black_zouza
Człowiek



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:31, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Tukan napisał:
Cristina napisał:
(...) No i ten koniec. Jak Bella powiedziała Jacobowi, że go kocha, gdyby dodała jak brata to bym zrozumiała a tak czułam się zniesmaczona.
Podsumowując film jak najbardziej na plus.(...)



No właśnie, co to miało być ? ta końcówka ?! kuźwa.... dziwne. I jeszcze dodała "...nie każ mi wybierać..." wtf ?! nic takiego z książki nie pamiętam i tym bardziej, że działo się to w lesie -.-'.

"...Kocham Cię, nie każ mi wybierać..." ? co to miało być... ? Neutral


I własnie tą "braterską" miłość w mojej skromnej opinii, mu w tej scenie wyznała. Uprzedzając jego ewentualną propozycję - poprosiła by nie kazał jej wybierać bo i tak wybierze Edwarda.
W 100% jasna scena, troszkę nie rozumiem wątpliwości i niezrozumienia :) Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Daruniaaaaa
Wilkołak



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Czw 17:50, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Mi się podobał o wiele bardziej niż 1 część, co tu dużo mówić, ale końcówka mnie zniesmaczyła trochę, żal mi się zrobiło Jacoba. A kreacja Volturi...niesamowita ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Isa
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 18:09, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Masquerade. napisał:
Jeśli chodzi o postaci, to ja widziałabym chętnie Edwarda (Pattinsona) w roli Pinokia. To drewniak i to drewniak. Chociaż wydaje mi się, że Pinokio jednak byłby żywszy. Ja rozumiem, że scenariusz wymagał tego dramatyzmu, ale bez przesady! Pattinson wyglądał i grał STRASZNIE! Nie było w nim nic z Edwarda ze Zmierzchu. Kristen w sumie też nie była jakaś och i ach. Może była lepsza niż w Zmierzchu, może częściej przymykała usta, ale też nie sikałam nad jej aktorskimi umiejętnościami. Cały film uratował Taylor. Chłopak młodziutki, zdawałoby się, że jeszcze niewiele umie, a jego gra pozostawia wiele do życzenia, ale jednak to on grał najlepiej. Lepiej od swoich wszystkich starszych kolegów i koleżanek, którzy po prostu dali ciała. .


To prawda, że Taylor uratował film. Aro był świetny, ale to główne postaci "ciągną" film i gdyby nie obecośc w nim postaci Jacoba, to nie miałby kto ciągnąc tego wózka...
Taylor jest lepszy od Roba czy Kristen może dlatego, że jako jedyny ma odrobinę talentu i wie co to kreowanie postaci? Owszem musi się jeszcze dużo uczyc, ale ma potencjał, którego ani śladu u Stewart i Pattinsona.
Rob to totalna porażka, wyobrażam sobie jak reżyser musiał się z nim męczyc, żeby wydobyc z niego cokolwiek...
Kristen - jak napisałam wcześniej - to że nauczyła się od czasu do czasu zamykac usta nie czyni z niej aktorki.
Czasami zastanawiam się, jak te filmy by wyglądały, gdyby Edwarda i Bellę zagrali naprawdę dobrzy akorzy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Masquerade
Dobry wampir



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 128 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń

PostWysłany: Czw 18:54, 03 Gru 2009 Powrót do góry

To prawda... Czasem tak sobie myślę, że nawet Maciek z Klanu potrafi wyrazić twarzą więcej emocji i ekspresji... Nie wiem, kto mógłby zagrać tę cud-parę, nie zastanawiałam się nad tym nigdy, ale na świecie jest wielu aktorów, którzy mogliby to zrobić i podołaliby. Nie dość, że sknocony został scenariusz, to jeszcze obsada (nie cała, ofc). Film-gówno. Jedzie jedynie na popularności książki, która też zresztą nie jest najwyższych lotów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
modliszka
Zły wampir



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:03, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Masquerade. napisał:
Jeśli chodzi o postaci, to ja widziałabym chętnie Edwarda (Pattinsona) w roli Pinokia. To drewniak i to drewniak. Chociaż wydaje mi się, że Pinokio jednak byłby żywszy. Ja rozumiem, że scenariusz wymagał tego dramatyzmu, ale bez przesady! Pattinson wyglądał i grał STRASZNIE! Nie było w nim nic z Edwarda ze Zmierzchu. Kristen w sumie też nie była jakaś och i ach. Może była lepsza niż w Zmierzchu, może częściej przymykała usta, ale też nie sikałam nad jej aktorskimi umiejętnościami. Cały film uratował Taylor. Chłopak młodziutki, zdawałoby się, że jeszcze niewiele umie, a jego gra pozostawia wiele do życzenia, ale jednak to on grał najlepiej. Lepiej od swoich wszystkich starszych kolegów i koleżanek, którzy po prostu dali ciała.


W końcu zabrał głos ktoś, kto podziela moje zdanie co do gry aktorskiej naszej świętej trójcy! Chwała Ci za ten post kobieto! Już zaczynałam sądzić, że za mną coś nie tak, że jestem zbyt zgorzkniała, zbyt krytyczna. Pattinson jest tragiczny. Wiecznie ten sam wyraz twarzy. Nuda. W scenach, w których na jego twarzy powinny odmalować się jakieś emocje, smutek czy cierpienie, wygladął jedynie jakby miał.... zatwardzenie. Co do Kristen Stewart to ogólnie dobija mnie jej mimika, nie wiem, czy to efekt zamierzony ten orgazm w oczach na widok Edwarda, ale te jej maślane oczy i rozchylone wargi za każdym razem, gdy go widzi, sprawiały, że jedynie co mnie brało w trakcie seansu to ochota na wyrzyganie się. Podobała mi się tylko w jednej scenie - w trakcie rozmowy z Jacobem (scena w deszczu). A Tylor rzeczywiście był świetny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Czw 21:30, 03 Gru 2009 Powrót do góry

Alice, Aro, sfora..., Charlie - bardzo dobrze...
reszta... bleee....

Edward & Bella - jak przystało na parę idealną.. idealnie zgrani - idealnie dali dupy - przepraszam za wyrażenie, ale tylko to mi przychodzi na myśl...
powtórzę za Maq. i modliszką - Kristen zaczęła zamykać usta, ale to wcale nie rozszerzyło palety jej min... a Rob - szkoda gadać... wyglądał jakby chodził ze złamanym paznokciem było płytko... powierzchownie... ten Romeo & Julia na lekcji to było po prostu żałosne...

chociaż Dakota mi się w sumie podobała... nie za bardzo miała gdzie zagrać... ale bardzo dobrze było Smile

NM podobnie jak Twilight kompletnie mi się nie podobał... nie przepadam za ekranizacjami, choć przyznam, że bywają te lepsze... ale to akurat była ta gorsza... jeśli miałabym porównać do Zmierzchu, oczywiście NM wypada o niebo lepiej...

powyższe słowa potwierdza mój chłopak, który stwierdził, że idziemy na Eclipse... spodobało mu się to NM, ale książek nie przeczyta... Smile

pozdr.
k.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
idealna_szarosc
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu

PostWysłany: Pią 0:23, 04 Gru 2009 Powrót do góry

Ja tam się jeszcze dobrze po New Moon nie pozbierałam i trudno mi go porównać do Twilight, ale chyba oba filmy mają swoje zalety i wady.

W przeciwieństwie chyba do większości ludzi ja lubiłam w Twilight ten niebieski filtr, nadawał takiej iluzoryczności całemu filmowi, ale fakt że do New Moon już by nie pasował.

W New Moon wampiry wreszcie wyglądają jak wampiry a nie jak ładni ludzie, mają dziwny kolor oczu i wyjątkowo bladą bladość. Czasami miałam wrażenie że w Twilight Bella była bledsza od Edwarda.

Twilight był zdecydowanie lżejszy od New Moon. Jakby zabawniejszy, nie trzeba było go brać na poważnie, a w New Moon mam wrażenie że rezyser chciał nakręcić coś na miarę "siódmej pieczęci".

Pattinson i Stewart są bardzo dobrymi aktorami, grają tak jak zachowują się ludzie w różnych sytuacjach i tak jak opisane są postacie w książce. Czyli Edward poważny i jakby wykuty z kamienia i Bella wyglądająca jakby ją ktoś oszołomił, ale widać ze się nie napinają. W przeciwieństwie do Jacoba, który wygląda jakby grał w tragedii antycznej a nie w filmie dla nastolatek - ten dramatyzm, napięcie widoczne cały czas na jego twarzy.

Muuuzyka... piękna i idealnie wpasowana w film.

Mi tylko szkoda, że nie ma tego co było w Twilight czyli ukazania okładki książki w filmie - uwielbiam tę scenę.

Generalnie film jest prawdziwa superprodukcją super książki (mojej ulubionej) a z ekranu wylewają się hektolitry uczuć. Szkoda tylko że Jacoba zmusili do aż tylu scen porno - cały ekran zasłonięty jego wspaniałą, zupełnie autentyczną klatą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
offca
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo

PostWysłany: Pią 17:26, 04 Gru 2009 Powrót do góry

czy ja śnię? czytam te komentarze już drugi raz i nadal to widzę. God, w końcu, ktoś powiedział to głośno - Patiszon jest beznadziejny! wierzcie lub nie, ale raz po raz z sykiem zamykałam oczy na widok jego min. (i jego substytutu torsu, ale to już pominę jako mało istotną kwestię) Trzy osoby w tym filmie choć trochę umiały grać i był to Sheen, Bruke i Tyler. Reszta wyglądała jakby wyrwali się ze szkolnej akademii, gdzie stoi się sztywno i recytuje kwestie możliwie monotonnym głosem, żeby nikt nie pomyślał, że się wczuwa. Jak Laurent się odzywał, to momentalnie zaczęłam go parodiować, szepcząc koleżance do ucha i w efekcie obie zwijałyśmy się ze śmiechu, na tej jakże dramatycznej scenie.
A sielanka w wizji? Laughing Laughing serio, brakowało mi tylko jagniątek i tęczowych banieczek. Taki wers z Dziadów mi przyszedł do głowy: 'a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek', zaśpiewane do wtóru jakiejś kretyńskiej melodii.
aaa i jestem wielką przeciwniczką omamów wzrokowych. Im mniej wykrzywionego.. eghem wykrzywionej twarzy Patiszona tym lepiej. Na BD nie pójdę za żadne skarby świata - jak on będzie tak 'cierpiał' przez pół filmu, to ja cierpiałabym po stokroć gorzej, a nie mam zapędów na masochistkę.
Gdyby nie wilki i pościg za Victorią to skreśliłabym ten film kompletnie, a tak jakiś promyczek słońca przebił się przez gęste chmury rozżalenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Masquerade
Dobry wampir



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 128 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń

PostWysłany: Pią 18:29, 04 Gru 2009 Powrót do góry

"Na głowie kwietny ma wianek. W ręku zielony badylek." DOKŁADNIE.

Po Zmierzchu byłam Pattinsonem nieco oczarowana. Może bardziej dział ałna mnie jego wygląd niż gra, jednak obiecałam sobie, że przy NM będzie odwrotnie. No i spadły mi klapki z oczu. Nie wiem, czy on się uwstecznia czy jak to z nim jest, ale nie jest dobrze. Dam sobie rękę uciąć, że gdyby się naprawdę postarano przy produkcji filmu, to mógłby być nawet lepszy od książki, ale cóż... Zrobiono chłam jakich mało, bo wszyscy wiedzą, że to się sprzeda, bo film jedzie na sukcesie książki. To doprawdy przykre...


Co do postu panny idealna_szarosc, do powiedzenia mam tyle ---> Shocked Shocked Shocked

Bo po prostu słów mi zabrakło...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Masquerade dnia Pią 18:34, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Isa
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:37, 04 Gru 2009 Powrót do góry

offca napisał:

A sielanka w wizji? Laughing Laughing serio, brakowało mi tylko jagniątek i tęczowych banieczek.

Już pomijając fakt, że oboje wyglądali w tej wizji po prostu pokracznie. Zwłaszcza Bella biegła jak paralityk...
Jeśli naprawdę musieli pokazac jakąś wizję to moim zdaniem - Bella i Edward na ich łące, po prostu leżą jak w "Zmierzchu", spokojnie patrzą na siebie, widac tylko różnicę w wyglądzie Belli (zdecydowaną!) i oboje powinni byc rozluźnieni, szczęśliwi i takie tam...
A tak wyszła niebiańska wizja w białych szatach, jakby byli w niebie Rolling Eyes z tym że jeden anioł miał twarz wykrzywioną nie wiadomo po co...

Co do Pattinsona - cóż, oto dowód na to, jak miernota może byc podziwinana i kochana za nic... Cały świat oszalał i ludzie twierdzą, że zagrał Edwarda idealnie. W takim wypadku poradziłabym jeszcze raz przeczytac książkę, bo on jest lata świetlne od idealnego Edwarda.



Masquerade napisał:
Dam sobie rękę uciąć, że gdyby się naprawdę postarano przy produkcji filmu, to mógłby być nawet lepszy od książki, ale cóż

Zgadzam się. Pokutuje twierdzenie, że książka jest zawsze lepsza od jej ekranizacji. Otóż nie zawsze. Z całej sagi można było zrobic dobre kino, może niezbyt wymagające, czysto rozrywkowe, ale dobre. Jednak do tego potrzeba przede wszystkim dobrych aktorów i zgrabnie napisanego scenariusza. I mogłoby byc naprawdę dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Isa.bella
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:20, 04 Gru 2009 Powrót do góry

Wiecie co obejrzałam ten film już parę razy i strwierdzam że jest tu adekwatniej do książki pokazana " wampirzość " wampirów .! :d
W Twilight wszystko wygląda tak sztucznie ta ich szybkość i wgl. A to jest ro takie naaaaaaaturalne, wręcz prawdziwe. A bitwa u Volturich to już wgl. Cód miód i orzeszki ;**;*;*


Co do postu panny idealna_szarosc, do powiedzenia mam tyle ---> Shocked Shocked Shocked

Bo po prostu słów mi zabrakło...[/quote]

Emm, i jeszcze takie małe wtrącenie to ze niektórzy mają inne zdanie od nas to nie oznacxza że trzeba ich zaraz krytykować. Mi się ten film również podobał. Moim zdaniem był poprostu swietny i podzielam zdanię
idealna_szarosc. Film był obłędny ;**, ale w sumie to wy teżdziewczyny macie po troche racji bo ksiązki są zawsze lepsze od filmu :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Isa.bella dnia Pią 22:21, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
natalieee
Wilkołak



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:43, 04 Gru 2009 Powrót do góry

Oglądnęłam dzisiaj New Moon drugi raz. Na spokojnie w domu, z herbatką i w piżamce Laughing Dość długą przerwe zrobiłam, żeby emocje opadały po premierze i w ogóle. Więc na spokojnie oceniam.

Gra Pattinsona.. Nie mogę. W pewnych momentach mi się wydawało, że on się brzydzi Belli. Szczególnie przy tym pocałunku po urodzinach. Dobra zaraz będzie gadanie, że on cierpiał, bo bal, bla, bla... Nie zmieni to mojego nastawienia. Krzywił się jakby go coś bolało. Owszem miał cierpieć, ale żeby od razu tak?! We wszystkim musi być umiar.

Kristen w prawdzie się poprawiła. Częściej zamykała usta i ajkoś bardziej przekonywaująca była. Ale żadne cuda. Chociaż przyznam, że w scenach z Jacobem całkiem mi się jej gra podobała.

Taylor jako jedyny chyba najbardziej podołał zadaniu i według mnie najlepiej zagrał. Jak się pojawiał to aż mi się uśmiechać chciało, albo mnie wzruszał. I to wcale nie przez to, że ma klate niezłą Laughing Był przekonywujący w tym co robił.

Cała sfora jest na plus, chociaż wilki w niektórych momentach zbyt sztucznie wyglądały. Za to kłótnia i bójka z Paulem, i jego 'przepraszam' to jedne z moich ulubionych scen.

Kolejna scena na plus to pogoń za Victorią. Świetnie dobrana muzyka i efekty niezłe. Czyli bardzo dobrze.

We Włoszech. Co do Volturi już pisałam w temacie o nich. Zdanie mi się nie zmieniło i uważam, że mogło być lepiej.

W sumie to moje ulubione sceny to te gdzie nie ma za bardzo ani Kristen ani Pattinsona. Nie wiem czemu, bo ogólnie to aż tak źle nie było. Film na pewno lepszy od Zmierzchu, a patrząc na całość, a nie na poszczególne sceny, to aż tak słaby nie jest. Pewnie za jakiś czas znów sobie obejrzę. Ale na pewno w lepszej jakości Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
katnap
Wilkołak



Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 12:08, 05 Gru 2009 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

poniekąd mogę się zgodzić z tą wypowiedzią


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Acantant
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:17, 05 Gru 2009 Powrót do góry

Ja czuję jakiś niedosyt po tym filmie, czegoś było mi w nim brak. Jedne rzeczy działy się zdecydowanie zbyt wolno inne zdecydowanie za szybko. Zastanawiam się czy nie był za bardzo kopią książki i czy to go nie zepsuło ;/. Kiedy wyszłam po Twilight z kina od razu mi się chciało oglądać go jeszcze raz, natomiast po NM w ogóle średnio mi się chce do niego wracać. Najlepsze kreacje to zdecydowanie Charlie i Harry, reszta do bani, no może jeszcze Volturi. Soundtrack też taki średni powiedziałabym. A no i chyba zasadniczo był zbyt śmieszny ja właściwe to przez połowę filmu się śmiałam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Sob 16:25, 05 Gru 2009 Powrót do góry

Alice była świetna <3 Według mnie gra najlepiej ze wszystich żeńskich ról w filmie. Wink
JAsper tez byl świetny, oczywisce;)
Najlepszy tekst Edwarda:
"Nie można ufać wampirom, Bello. Zaufaj mi"
xD Śmialam sie jeszcze bardziej niz na scenie początkowej z "siwym włosem" Belli. xd


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emmacullen
Wilkołak



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:23, 05 Gru 2009 Powrót do góry

ja bylam wczoraj w kinie,zeby przypatrzec sie filmowi pod kontem wszystkich krytyk co do Roba i Kris-
-o powiem wam jedno:
moim zdaniem oboje zagrali swietnie!
jak Bella przyciskala reke do tej swojej ,,dziury'' to czulam jak sie rozpada,jak stala taka zrozpaczona-czulam jej rozpacz,a jak pokazana byla taka wykonczona tym bolem,to myslalam,ze mi serce peknie.
a co do Edwarda-te sceny przed odejsciem,kiedy jest taki radosny i szczesliwy moglabym ogladac wciaz i wciaz.

a jezeli chodzi o twarz Edwarda juz w Volterze-pamietacie jak Bella w Przed Switem byla bliska placzu,juz jako wampir-to bylo tam takie zdanie,ze miala czrwone obwodki,bo tak placza wampiry.
wiec to jeszcze podkresla jak Edek cierpial.

i konczac-ja bylam zachwycona :) znowu....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emmacullen dnia Sob 17:26, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin