Bohaterowie fikcyjni a aktorzy

Wysłany: Nie 19:00, 22 Mar 2009

A moim zdaniem Pattinson jest zbyt sztywny w roli Edwarda, dziwnie się garbi i tak jakby by\uja jak idzie. W jego chodzie nie ma nic erotycznego czy pięknego (uwodzicielskiego)...

Wysłany: Pon 11:46, 30 Mar 2009

mi wszyscy aktorzy w miarę pasują do postaci, zwłaszcza Alice jest świtnie dopasowana. Nawet czarnoskóry Laurent mi nie przeszkadzał, nawet się nie zastanawiałam na tym dlaczego nie jest biały, dopiero czytając was zwróciłam na to uwagę, ze w książce jest inaczej Laughing

Ja i moja spostrzegawczość :D

a nawiązując do tego, że niektórym Robert myli się z Edwardem, no cóż, przechlapane na chłopak, myślę, że postać wampira przylgnie do niego na długi czas Rolling Eyes

Wiele z was pisze, że Robert nie pasuje wam do roli Edwarda. kogo chętniej byście obsadziły w tej roli? :)

Wysłany: Pon 14:41, 30 Mar 2009

Według mnie Robert Pattison nie zasługuje na rolę Edzia, choć i za tym fikcyjnym, delikatnie mówiąc, nie przepadam.
Na wielu plakatach widać obrzydliwego, nieogolonego Roba z obleśnymi tłustymi włosami i w dodatku z łupieżem. Na jednym z plakatów miał brudne paluchy i pazury. No czy do jasnej ciasnej ten człowiek nie wstydzi się pokazywać w tak odrażającym stanie jako aktor? Istnieje wynalazek zwany mydłem, o czym Wasz Boski Edzio :* jak widać nie wie.
Wyrazy współczucia dla Kristen, która musiała pozować i grać w tym smrodzie -.-
A co do czarnoskórego Laurenta, to mi nie przeszkadzał. Choć teoretycznie powinien być blady, ale jakoś to uszło.

Wysłany: Pon 14:46, 30 Mar 2009

tuniskova....w pełni się z tobą zgadzam Pattison może i jest ładny ale jak o siebie zadba..ale ten tego nie robi .
Kristen...hmm..niektórzy mówią że nie pasuje niektórzy mówią że pasuje po jest ślamazarna jak dla mnie to ona ..jak najbardziej pasuje..;D

Wysłany: Pon 19:36, 30 Mar 2009

Kristen pasuje ale ja nienawidzę tej aktorki. Nie znam jej ale ze zdjęć paparazzi wygląda jak "młoda małolata, za którą tatuś rzucił by się w ogień, a sama ma go w dupie". Wszędzie ppali i pije, robi z siebie wielką panią, a najbardziej to nie lubię jej nosa^^
Tylkko proszę nie rzucajcie się na mnie xD
W tę rolę się wdała, w dość ciekawy sposób :P

Wysłany: Pon 21:09, 30 Mar 2009

A według mnie Jessicę świetnie dobrali. Aktorka idealnie udawała słodką idiotkę, latała za Mike'm jak postrzelona i jeszcze ten jej sztuczny uśmiech. Eric może być, wyglądał na ciamajdę i kujona. Mike'a sobie wyobrażałam ciut brzydszego.
Co do Kristen, to przyznaję bez bicia, że pierwszy raz o niej usłyszałam właśnie w Zmierzchu. Umykała mi wcześniej. Nie wiem, jak 'gwiazdoruje', ale z rolą Swan nie było najgorzej. Pattinson sympatyczny, wesoły, przystojny, posiadacz najpiękniejszego uśmiechu pod słońcem :) Jako Edward był genialny, zdobył moje serce.

Wysłany: Pon 22:08, 30 Mar 2009

Dla mnie pasują wszyscy poza Bellą i Rosalie. Pisałam już w temacie o Kristen, że moim zdaniem ona robi miny jakby się brzydziła Edwarda. Dla mnie nie dała rady w pierwszej części. Może w drugiej mnie przekona. Co do Rose czytając książkę wyobrażałam ją sobie jako obłędnie piękną, a uważam, że w filmie wcale nie jest.

Wysłany: Wto 11:07, 31 Mar 2009

Rob jako Edward? Uważam,że jednak dodrze odegrał swoją rolę. Przecież nie jest łatwo zagrać prawie że chodzący ideał... A w swoim normalnym życiu jest raczej przeciwieństwem Edwarda:nie dba zbytnio o siebie"swój wygląd",preferuje raczej imprezy z kumplami i takie tam...
Kristen? Też odnoszę wrażenie jakby w niektórych scenach "brzydziła się" Edwarda,a nawet czasem wydaje mi się "ułomna"(?). Takie dziwne miny robi.
Ja nie interesuje się nią zbytnio,ale kiedy patrze na jej zdjęcia na każdym ma otwartą buzię,dlatego odnoszę dziwne wrażenia związane z jej osobą. Naprawdę nie wiem dlaczego...

Wysłany: Wto 19:27, 31 Mar 2009

Robert - zbyt sztywny, obojętny, nieśmiały, zagubiony chłopczyk wśród wspaniałej fikcji, której wg. mnie nie potrafił odegrać tak, jak by wielu z nas chciało. Jednak uszedł.
Kristien - może zbyt pewna siebie, na początku pamiętajmy, że Bella była trochę zagubiona w tym wszystkim, jednak podobała mi się o wiele bardziej, niż Robert grający Edwarda. Jak już wcześniej mówiłam, powinni zamienić się rolami, bo odgrywali je w przeciwny sposób, niż mieli. Jeśli Kristien grałaby Edwarda, a Robert Kristien, o wiele lepiej by to wyszło ale wiadomo, z prostych przyczyn jest to nie możliwe! Laughing

Jessika, Mike i ten cały gang mi zupełnie nie przeszkadza, aczkolwiek Eric cóż.. mogli się bardziej postarać.
Taylor grający Jacoba również mi nie przeszkadza, jestem jego fanką. Wink

Czarnoskóry aktor jak już wszyscy się wypowiedzieli, odbiega od wampirzej teorii ich bladej karnacji. Aczkolwiek jako aktor i osoba wcielającą się w postać Laurenta.

Wysłany: Wto 21:49, 31 Mar 2009

IGnAcy89 napisał:

nie myslcie że jestem jakąś rasistka, czy coś no ale nie moge za cholere przetrawic, że w filmie laurent jest czarny! przecież Meyer wyraźnie napisała, ze jedyne co miał czarne to włosy .... ehh tak poprawność polityczna ;/

Tak to już teraz jest, że jażeli w jakimś amerykańskim filmie nie ma ani jednego murzyna, uważają ten film za niepoprawny politycznie i rasistowski.

Igi, bez przesady... Nie zyjemy juz w sredniowieczu ani niczym takim. To zdecydowanie za mocne okreslenie. Czy jezt murzyn czy go nie ma nie robi zadnej roznicy ani tez nie mowi nam o tym, czy dana osoba jest rasistowska, czy nie. I tak czy siak jest duzo amerykanskich filmow, gdzie glowne role odgrywaja murzyni..

zresztą Taylora grał czarnoskóry aktor.
Mi nie przeskadza Edi w roli Laurenta, i nie rozumiem kto wam powiedział że wampiry nie mogą być afroamerykanami? (a propos błagam nie używajcie sformułowania 'murzyn' :P jest obraźliwe).
Kwestia koloru skóry się nie zmieni po ukąszeniu tylko jej koloryt. Więc jedyny6 błąd jaki popełnili (oczywiście oprócz nizgodności z charajterystyką Laurenta wg Steph) jest zbyt czekoladowy odcień. Jeżeli już się czepiać powinni wybrać jaśniejszego że tak powiem aktora, lub zrobić make up Gathegiemu xD

z tym make up'em nie głupia kmina ^^ jak by sie postarali to wyszło by i poprawnie politycznie i zgodnie z książką :P:P ale mniejsza z tym, bo aktor jako taki fajnie odegrał postać :P a co sądzicie o aktorach grających pozostałych nomadów? bo jak dla mnie to tu juz bez zastrzeżeń - choć nie, mogli Wiktorii zrobić bardziej czerwone włosy :P:P

ignacy89 - no ja też nie mam zastrzeżeń do Jamesa, i Laurent mi się podonał co już wspominała, i także uważam, że Victoria powinna mieć bardziej czerowne a raczej ogniste włosy ^^

Taaa zgadzam się z Alice, w sesjach zdjeciowych ma takie czerwone( a raczej rude) wlosy ze aż odrzuca. A do filmu zrobili jej takie 'wypłowiałe'(jak ja to mowie). xd Oprocz tego, to wkurzyl mnie Laurent ktory byl murzynem, a w ksiazce bylo napisane ze mial "cere oliwkową" a nie "byl murzynem i to takim ze aż czarno sie robilo przed oczami" xD hahaha. <JOKE>

Love_Edward, spokojnie, bo jeszcze wyjdziesz nam na rasistkę. ; p
Nic nie poradzimy, jako aktor z pewnością był świetny, i wspaniale odegrał swoją rolę, ale jako bohater, totalnie nie pasuje.

he fikcja jest modna a ja preferuje Edwarda a Pattinsona wyłącznie w Edkowym stylu Kwadratowy

Ogólnie postacie z filmu bardzo bardzo pasują mi do tych z książek. Obsada jest świetnie dobrana, nie wyobrażam sobie na ich miejscu nikogo innego, są tacy - jak mieli być, jakich ich sobie wyobrażałam....
Co do Edwarda a Roberta - to Rob pasuje mi strasznie do tej roli, bardzo bardzo....i osobiście podoba mi się i w tym wydaniu edwardowym, i po prostu jako Robert pattinson Wink

Uważam, że obsada pierwszej części dobrana jest świetnie. Odrobinę nie pasuje mi Laurent, ale można to przeżyć, dużo bardziej denerwuje mnie Mike. Moim zdaniem aktor nie jest w ogóle przystojny. Jest cukierkowaty, aż niedobrze się robi.
Idealnie dobrana za to jest Jessica.

Ja uważam, że wszyscy bardzo dobrze odzwierciedlają swoje postacie. Jednym z aktorów, który robi to najlepiej jest ojciec Belli. Tak, właśnie Charlie ekranowy bardzo przypomina tego książkowego.