FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co was drażniło w całej serii? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 0:17, 07 Lut 2009 Powrót do góry

Mnie czasami denerwuje cały ten Jacob . Ale z drugiej strony , bez niego byłoby nudniej . Edward w końcu musi mieć jakiegoś rywala . ;pp
Mells
Zły wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:30, 07 Lut 2009 Powrót do góry

Najbardziej wkurzało mnie rozbicie Belli między Edwardem a Jacobem. Dziewczyna nie doceniała co miała xD.
Po drugie : Jacob. Niecierpię gościa. Niemiłosiernie mnie denerwuje.
Wywaliłabym go a na jego miejsce dała kogoś innego.
Po trzecie: idealizacja młodzieży. Przecież wszysct wiedzą, jacy ludzie mieszkają w Stanach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Oldź
Dobry wampir



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:45, 07 Lut 2009 Powrót do góry

Bells15 napisał:
Po trzecie: idealizacja młodzieży. Przecież wszysct wiedzą, jacy ludzie mieszkają w Stanach.

Za duże uogólnienie. W Stanach czy nie w Stanach wszędzie są różni ludzie. Przecież nie byli znowu aż tak idealni, weźmy np. Jessicę czy nawet Jacoba, który nie zachowywał się najlepiej swieżo po przemianie w wilkołaka. Bella przecież też nie była idealna, popełniała błędy, krzywdziła Charliego i swoich przyjaciół.
Uważam nawet, że ludzie w Stanach są bardziej tolerancyjni niż Polacy. Przynajmnie tyle co wiem z opowieści taty (np. jak stanął koło mapy to już ktoś podchodził żeby doradzić co i jak). W USA ludzie normalnie mogą chodzić ubrani jak chcą, nawet w szlafroku można wyjść na ulicę..., a u nas wystarczy, że ktoś ubierze się ciut inaczej niż reszta, a zaraz wielka sensacja.
Ale żeby nie odbiegać od tematu to co mnie wkurzało to te legendy. Nie wiem czemu, ale jakoś mnie nie zaciekawiły. Zawsze wtedy przyśpieszałam czytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 16:46, 07 Lut 2009 Powrót do góry

Jacob!! te jego "zaloty" do Belli bylu co najmniej denrwujace, wrr..
A kiedy ja pocalowal pierwszy raz to juz wgl mnie szlag trafil.

No ok swiat mlodzizy jest troche wyidealizowany ale przeciez glownymi postaciami sa wampiry, ktore sa idealne xD
Goo-Misia
Wilkołak



Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 18:03, 07 Lut 2009 Powrót do góry

hmm w całej serii to może tego nie było ale w 1 części tak: chodzi mi o śniadanie i obiady. Bella żyje tylko na płatkach na śniadanie i praktycznie zapiekance lub rybie z ziemniakami. Jakieś monotonne to jedzenie jest, głownie śniadania...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eeclipsee
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 17:31, 08 Lut 2009 Powrót do góry

mnie wkurzało stwierdzenie jakoby Bella zapominała oddychać...no sory bardzo ale jak można zapomnieć oddychać ;> ? jeszcze żeby Edward musiał jej o tym przypominać... eh, to miało może być zabawne ? nie wiem :P
Jeszcze wkurzała mnie sama Bella kiedy zamiast konkretnie powiedzieć Jackobowi że nie chce z nim być to sama do niego leciała bo był on jej potrzebny ...
co do tej kolacji to u nich chyba w tej porze był obiad :D
ale uwaga uwaga w zmierzchu w rozdziale siła woli je jakąś obiado-kolacje :P bo zjada tę swoją sławna zapiekanke to od razu idzie na górę pod pretekstem iścia spać :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Diva
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:43, 08 Lut 2009 Powrót do góry

Pewnie zostane wykleta ale mnie osobiscie wkurzało totalnie że Bella np całuje sie z Jacobem a Edward nic...w ogóle wszystko co ona zle zrobiła to Edward tłumaczył że to jego wina, nigdy o nic jej nie opieprzył, prawie nigdy nie miał o nic pretensji...wrr jest za idealny.. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IGnAcy89
Dobry wampir



Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 22:56, 09 Lut 2009 Powrót do góry

Diva napisał:
Pewnie zostane wykleta ale mnie osobiscie wkurzało totalnie że Bella np całuje sie z Jacobem a Edward nic...w ogóle wszystko co ona zle zrobiła to Edward tłumaczył że to jego wina, nigdy o nic jej nie opieprzył, prawie nigdy nie miał o nic pretensji...wrr jest za idealny.. :D


dokładnie, ten jego spokój i wyrozumiałość, mógłby w takiej sytuacji troche wrzasnąć na Belle a tu nic :P

mnie irytowało to że Bella ciągle łkała, szlochała, płakała i jak to tam jeszcze mozna określić. Oki ja rozumiem że dziewczyna wiele przeżyła, że miał depresje, mogła mieć załamania nerwowe i tego typu atrakcje, ale na litość boską nikt nie reaguje na wszystko łzami tak jak ona ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kristenhn
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 0:29, 10 Lut 2009 Powrót do góry

Jedyne, co mnie drażniło, było to przekonanie Charliego, że Edward jest be, a Jacob jest okej. Oczywiście, ci, co przeczytali całą serię, wiedzą, co dzieje się później.
Wiem, że Charlie jako ojciec starał się być dobry dla Belli, ale wg mnie przesadzał z tym "bronieniem" jej przed Edwardem. Nie mógł zapomnieć i wybaczyć mu, jak tylko zobaczył, że dziewczyna czuje się lepiej w jego obceności po jego powrocie do Forks? Ale lubię go mimo wszystko.
Za pierwszym razem, kiedy czytałam serię niezmiernie irytował mnie Jake - teraz po Zaćmieniu mam całkowicie inne odczucia. Mianowicie - nie irytuje mnie w ogóle! Polubiłam go na tyle, żeby nie zdenerwować się, kiedy ją pocałował za pierwszym razem i kiedy całowali się przed bitwą. Co więcej, zrobiło mi się wtedy smutno nieco.
Więcej rzeczy drażniących mnie albo nie pamiętam, albo ich po prostu nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:40, 10 Lut 2009 Powrót do góry

Mnie niesamowicie drażniły niektóre zachowania Belli... Np. jej chorobliwe zamartwianie się i dziwne lęki. Np. po wizycie w Volter'ze gdzie ona wpadła w totalną histerie (Alice nawet rzuciła komentarz że może nalezy ją uderzyć w twarz)... albo w Zaćmieniu gdy nie pozwoliła Edwardowi walczyć... rozumiem jej strach, lęki przed śmiercią jej i jej najbliższych. ale czasem miałam wrażenie że Meyer robi z niej totalną ofiarę losu której trzeba tylko współczuć... po prostu wydawało mi się chwilami że jest słaba, za słaba by móc żyć w otoczeniu Cullenów.
Oczywiście wątek Edward- Bella- Jacob był dla mnie fatalny. tzn irytowały mnie nieco gierki Belli typu :"tak Edwardzie kocham Cię wyjdę za Ciebie jesteś dla mnie najważniejszy" a potem zaraz przy najbliższej okazji uciekała do La Push. Znowu starałam się zrozumieć że jest rozdarta itd. ale to nie zmienia faktu że czytałam to z rozdrażnieniem.
I oczywiście muszę się zgodzić z wszystkimi przedmówcami odnośnie tego że charaktery postaci są mało rozbudowane. Oczywiście mamy pewne informacje ale czasem w książce brakowało mi takich właśnie opisów kontaktów międzyludzkich (właściwie międzywampirzych). Chciałabym więcej wiedzieć o tym jaka jest rodzina, jak wyglądało ich życie co robią ze swoim czasem itd.
No i trudno nie zgodzić się z tym że między Bellą i Edwardem występuje duży kontrast. Może to ich właśnie połączyło. W "Zmierzchu" autorka podsuwała nam nieco informacji ale potem to już chyba po prostu to zignorowała.
Gość







PostWysłany: Pią 21:26, 13 Lut 2009 Powrót do góry

Drażnił mnie Jacob, przez calutką serię.
Denerwował mnie czasami Edward, kiedy robił z siebie 'wujka samo zło', odpowiedzialnego za wszystkie nieszczęścia :P
I Bella, która niby tak bardzo kochała edwarda, a mimo to nie potrafiła odgraniczyć uczuć wobec niego a Jacoba Neutral Bo nie umiała Neutral
kittokira
Wilkołak



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lębork

PostWysłany: Pią 21:53, 13 Lut 2009 Powrót do góry

Ah te ich niby ograniczenia mnie denerwowały.Bella kocha Jacoba ale jak brata,ten ją kocha ale nie może dać się odrzucić,Edward który jak gdyby nigdy nic przyjmuje do wiadomości to że on/ona go/ją całuje i tak się błędne koło zamykało przez pewien czas >_<


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 10:44, 14 Lut 2009 Powrót do góry

-Edward który nic sobie nie robił że może stracic Bellę bo Jackob się też w niej zakochał i jak wszystko brał na siebie.
-Jackob (chociaż trzeba mu wybaczyc bo też chciał kochać Bellę)
-zamartwianie się Belli
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Sob 16:06, 14 Lut 2009 Powrót do góry

Denerwowało mnie gdy Meyer zapominała, że to jednak stan Waszyngton i wymyślała sceny, które nie mogły się zdarzyć.
Np w 1tomie jedzono obiad na dworze wieczorem. Chociaż to można jeszcze znieść. Później już takich błędów było coraz mniej.

Ale denerwujące jest straszliwie to, że napisała na początku coś o tym, że Bells to przeciętna osiemnastolatka (cały czas mówię o 1 części sagi) niczym się nie wyróżniająca.

Dziwne, bo w Forks miała wielu adoratorów. Każdy z nią chciał iść na bal lub na jakąś kolację, chociaż na zwykłe przyjacielskie spotkanie. Na początku pomyślałam, że to z powodu "córka policjanta, nowa dziewczyna w szkole, każdy by z nią chciał się bliżej poznać, zwłaszcza, że w Forks nie było zbytnio wielu osób rzucających się w oczy". No, ale im nie przechodziło. To w ogóle nie ma żadnego powiązania. Stwierdziłam więc, że mimo wyglądu dziewczyny Meyer i tak chciała zrobić istotę, którą wszyscy patrzyli z zachwytem wśród chłopców.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marcia993
Dobry wampir



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 104 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?

PostWysłany: Sob 18:11, 14 Lut 2009 Powrót do góry

Mnie (poza Jacobem oczywiście) drażniło podejście Belli do ślubu. Nie rozumiem tego. Skoro chciała być z Edwardem przez całą wieczność to co złego byłoby w tym, że się pobiorą?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:15, 14 Lut 2009 Powrót do góry

mnie czasem draznila Bella bo kocha Edwarda ale kocha tez innego,no a nie mozna miec wszystkiego! jak sie kogos kocha tak bezgranicznie jak ona Edwarda to nie powinna sie nawet zastanawiac a ona jeszcze kocha Jackoba Confused Rolling Eyes

pozatym Edward wiecznie cierpiacy dla niej,idacy na ustepstwa a ona nie potrafila tego doceniac bo kochala tez Jackoba.

on robil dla niej wszystko a ona wiecznie cierpiala i sama nie wiedziala czego chce
IGnAcy89
Dobry wampir



Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 11:05, 15 Lut 2009 Powrót do góry

mnie trochę zirytował Edward po akcji w "zaćmieniu" kiedy Bella całowała się z Jacobem. No co za facet tak spokojnie podchodzi do takiego tematu. kurcze no mógł na nia wrzasną :P należało jej się :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
klaudynnkaaa
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Działdowo

PostWysłany: Nie 12:23, 15 Lut 2009 Powrót do góry

Mnie podobnie jak "IGnAcy89" wkurzyła ta akcja z pocałunkiem grr... Edward w niektórych sytuacjach serio mógłby byc bardziej..."męski?" (oczywiście nie śmiem twierdzic,że był mało męski bo była baardzooo Twisted Evil ,ale w niektórych sytuacjach brakowało mi takiej...hmm nie wiem "zaborczości,zazdrości" o Bellę?Z jego strony.Przecież chyba żaden chłopak niebyłby w stanie nie powiedziec ani słowa dziewczynie z którą jest,i która ewidentnie w jakiś sposób zdradzała go.(I tak wiem,że nie musiał się tak zachowac bo on nie jest "zwykłym" chłopakiem,ale spójrzmy na to z innej perspektywy))
W pewien sposób wkurzała mnie jakaś strona charakteru Belli.Serio była egoistką.Myślała tylko o tym co dla niej będzie ok, jeżeli chodzi o stosunki Bella-Edward;Bella-Jacob(chociaż w niektórych sytuacjach wmawiała sobie,że to dla dobra Jacoba,co świadczy,że oszukiwała samą sikebie)
i to,że była na tyle "głupia" w KwN by uwierzyc,że uczucie jakim darzył ją Edward tak nagle z dnia na dzień wygasło. Rolling Eyes
O Jack'u nawet nie wspomnę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 12:25, 15 Lut 2009 Powrót do góry

ja nie moge zrozumieć jak Bella mogła się zakochać w Jakobie i jeszcze cieżko jej bylo wybrac miedzy nimi ;/ ale dobrze ze kocha Edwarda ;*
brzózka
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:17, 15 Lut 2009 Powrót do góry

hmm, przejżałam tak pobieżne posty w tym temacie i muszę powiedzieć, że najbardziej denerwował mnie wątek z Jacobem. Naprawdę... był natrętny, zbyt pewny siebie, miało się ochotę po prostu rzucić książką i nawet na nią nie zerkać - czego nie da się zrobić.
Co do Edwarda... jest zbyt wyidealizowany, aż chciałoby się żeby jako wampir miał jakieś wady.
Co do sagi, muszę przyznać, że jak zaczęłam czytać 'Zmierzch' to nie mogłam przyzwyczaić się do pierwszoosobowej narracji, drażniła mnie. Teraz to jest najmniejszy problem, ba! to nawet nie jest żaden problem :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin