FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co was drażniło w całej serii? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Nie 13:24, 15 Lut 2009 Powrót do góry

Też zawsze nie lubiłam JAcoba. Wkurzało mnie jego natręctwo itp. Ale teraz juz tak nie jest... W pierwszej częsci najbardziej wkurzała mnie Rosalie;/ Ktorą polubiłam w Zaćmieniu,ale juz w BD znowu ją znienawidzilam;D
W KwN byłam wsiekla na Edwarda, po prostu rzucałam książką gdzie sie da... strasznie szkoda było mi Belli.
Za to w Zaćmieniu, to wlasnie ONA-Bella mnie denerwowała. Edward się o nią martwił a ta jak głupia jeździła do tego La push, a na koniec zachowała się strasznie egoistycznie.
Wiec ze stwierdzeniem iż w ksiązce jest wyidealizowana młodzież nie moge się zgodzic;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Nie 14:12, 15 Lut 2009 Powrót do góry

ja tylko do tej wyidealizowanej mlodziezy.
niestety ale jest, jest i to cholernie wyidealizowana.
mlodziez nie sprawiajaca zadnych problemow swoim rodzicom, nie pijaca alkoholu, zero uzywek, wszystko zgodnie z prawem.
najprawdopodbniej nikt z tych dzieciakow nie przeszedl przez ulice nie na pasach bo to jest zle.
wiecie dla mnie bardziej realne jest to, ze istnieja wampiry. niż to, ze w Forks zyje mlodziez bez skazy.
no i wlasnie to mnie irytowalo. mlodziez jako uosobienie dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imagine182
Zły wampir



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomysł, że Wam to powiem?

PostWysłany: Pon 17:13, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Lea napisał:
ja tylko do tej wyidealizowanej mlodziezy.
niestety ale jest, jest i to cholernie wyidealizowana.
mlodziez nie sprawiajaca zadnych problemow swoim rodzicom, nie pijaca alkoholu, zero uzywek, wszystko zgodnie z prawem.
najprawdopodbniej nikt z tych dzieciakow nie przeszedl przez ulice nie na pasach bo to jest zle.
wiecie dla mnie bardziej realne jest to, ze istnieja wampiry. niż to, ze w Forks zyje mlodziez bez skazy.
no i wlasnie to mnie irytowalo. mlodziez jako uosobienie dobra.



taa.. jedynym przejawem wykroczeń wśród osobników mniej więcej młodocianych to ten wyskok w Port Angeles gdy Ed uratował Belle
Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aneta
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: łódź

PostWysłany: Wto 16:48, 24 Lut 2009 Powrót do góry

na pewno taka rozciągliwość wszystkie zdarzenia się jakość tak przedłużają i w pewnych momentach były tochę nudnawe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Wto 17:02, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Sam początek Zmierzchu i niektóre właśnie przeciągania sytuacji zaczynały być nudnawe. Denerwowały mnie te jej wahania... Nie rozumiałam też, jak mogła całować obu w tym samym czasie, w sensie, że była z Edwardem a całowała się z Jakobem. Jakob był takim urozmaiceniem tej historii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella. <33
Człowiek



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Wto 17:39, 24 Lut 2009 Powrót do góry

mnie nie podoba sie Jacob. niby dodawal troche rozpedu historii ale nie potrafil pogodzic sie z porazka. Bella powiedziala 'nie' a ten dalej swoje i staral sie zrobic z Edwarda (<33) jakiegos 'krwiopijce' i 'pijawke', a Edward jakby nie patrzec w koncu zrozumial ze zjezdzanie z gory na dol osobe bliska Belli jest bez sensu i ja rani. ale oczywiscie Jacob nie potrafi tego pojac. ;/.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:13, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Jacob był rzeczywiście naprawdę irytujący, bo gdy np. w "Zaćmieniu" Bella wyrywała się z jego objęć, on ją całował nie zważając na nią .
Gość







PostWysłany: Wto 19:13, 24 Lut 2009 Powrót do góry

To prawda, Jacob jest strasznie wkurzający... to jego narzucanie się dla Belli Bardziej go lubiłam jako człowieka, niż wilkołaka ;]
Tak o czasu do czasu Bella mnie trochę irytowała, ale to można uznać za mało istotne :P
Monika9013
Wilkołak



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19:20, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Szczerze powiedziawszy mnie Jacob aż tak bardzo nie irytował. Faktycznie ten ich pierwszy pocałunek, gdzie Bella ewidentnie nie miała na niego ochoty zraził mnie trochę do niego, ale ogólnie nawet lubię tą postać :) W całej serii natomiast drażnił mnie język - jego infantylność. Początkowo wzięłam SM za tak słabą pisarkę pod tym względem, ale później zdałam sobie sprawę, że to wina tłumacza... I podstawowa rzecz, która mnie złościła to zbyt mała ilość stron w każdej z książek :P Nie obraziłabym się, gdyby SM napisała duuużo grubsze tomy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Wto 19:33, 24 Lut 2009 Powrót do góry

A mnie się jego nachalna, natrętna postawa podobała. Przydawała mu nie dość, że człowieczeństwa, to jeszcze tej wilczej pasji, ognia. Czytanie przez 4 części o tym jak to ACh OCH Edward i Bella się kochają i nic nie zakłóci tej sielanki, bo jak wiadomo od początku nawet Victoria jest bez szans, byłoby niewypowiedzianie nudne. Dzięki Jacobowi cała historia jest bardziej prawdziwa, nie tak papierowa. Poza tym, jeśli pamiętacie z Eclipse, Bella przynaje, że Jake wiedział, że ona go kocha zanim ona sama się zorientowała. Tak więc nie było to tak, że ona go nie chciałą a on był namolny tak dla sportu.

A wracając do meritum: jednym ze szczegółów, które nieznośnie denerwowały mnie w książce była ilość pieniędzy, jaką posiadali Cullenowie. Dla książek traktujących o wampirach rutynowe stało się już założenie, że wampir ma kasę, rozbija się drogimi samochodami i obsypuje swoją ludzką wybrankę (kolejny schemat) masą wyszukanych prezentów. Rzadko trafia się w fabule wampir, który pracuje, a nie tylko obija się cały czas. To nonszalanckie kupowanie horendalnie drogich bryk i cała ta reszta. Wkurza mnie też łącząca się z tym faktem reakcja Belli. Ok, przyznaję, często mówi Edwardowi czy Alice wyraźnie, że coś jest zdecydowanie za drogie (prezent), ale w sumie nie protestuje za mocno. Argumentacja 'Edwardowi sprawia przyjemność dawanie mi prezentów' jakoś do mnie nie trafia. Chociaż raz aż się prosi powiedzieć 'nie mogę tego przyjąć', ale gdzie tam.

Cały związek Belli i Edwarda też jest dla mnie lekką paranoją. Mam na myśli tą potrzebę spędzania każdej minuty razem. Ufff, czasem czytając aż mnie to przytłacza.

EDIT: po nawiązaniu do wypowiedzi Moni przypomniałą mi się jeszcze jedna rzecz. Brak przekleństw. Zważywszy, że to powieść o nastolatkach, trochę łaciny jest jak najbardziej na miejscu. Potrafię zrozumieć, że Bella i Cullenowie wyrażają się cenzuralnie. Ale reszta licealistów, Emmet (któremu bardzo by to pasowało), a już najbardziej Jacob, no i reszta wilkołaków? W całej książce nie trafia się nawet jedno swojskie 'fuck', które jest tka zrośnięte z Amerykańską kulturą, nie wspominając już o nastolatkach. To jest trochesztuczne. Ale ujdzie w tłumie Wink


Monika9013 napisał:
Szczerze powiedziawszy mnie Jacob aż tak bardzo nie irytował. Faktycznie ten ich pierwszy pocałunek, gdzie Bella ewidentnie nie miała na niego ochoty zraził mnie trochę do niego, ale ogólnie nawet lubię tą postać :) W całej serii natomiast drażnił mnie język - jego infantylność. Początkowo wzięłam SM za tak słabą pisarkę pod tym względem, ale później zdałam sobie sprawę, że to wina tłumacza... I podstawowa rzecz, która mnie złościła to zbyt mała ilość stron w każdej z książek :P Nie obraziłabym się, gdyby SM napisała duuużo grubsze tomy Wink


Zdecydowanie masz rację. Ja nigdy nie czytałam polskiej wersji w całości, jedynie przejrzałam kilka stron, ale nie mogłabym jej czytać. Uważam, że pośpiech, z jakim łączyło się wydanie kolejnych tomów, ta presja wobec powstającej już ekranizacji, zdecydowanie zaważył na jakości. W oryginale język jest świetnie dobrany i do sytuacji, czyli faktu, że narratorem jest 17-letnia dziewczyna, jak i szacowanego wieku czytelnika. Nie jest na siłę 'nastoletni', tylko zupełnie naturalny, niewymuszony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Wto 19:48, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
malaczarna55
Zły wampir



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)

PostWysłany: Wto 20:00, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Mnie troszkę drażnił Jacob...czasami to jego narzucanie się do Belli i wmawianie jej,że jednak go kocha było wkurzające...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ulaczek
Człowiek



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*

PostWysłany: Wto 21:06, 24 Lut 2009 Powrót do góry

milila napisał:
ukos napisał:

milila - mam dla Ciebie radosna wiadomosc! w zacmieniu na ognisku pili, uwaga, uwaga!, PIWO!!!..... korzenne Rolling Eyes

O, czyżbym - przytłoczona ilością hotdogów które żerli - to przegapiła? Wink Tak w ogole to zawsze zastanawiałam się co to jest piwo korzenne. Z przyprawami??

Zdaję sobie sprawę, że pierwotnie miały być dwie książki i że niektóre wątki są ponad miarę rozciągnięte, ale nie mogę się tego czepiać... Wiem, że jestem w mniejszości ale lubię drugi tom i dosyć lubię Jake'a, chociaż nie mogę się nadziwić co też widział w Belli. Nie chciałabym, żeby został zmarginalizowany do jakiejś epizodycznej roli wilkołaka.
No, a poza tym każdy tom bez Reneesme to tom w miarę udany :D


Z tego co się orientuje to piwo korzenne to piwo bezalkoholowe, więc faktycznie poszaleli... xD A co do tego co mnie wkurza to to, że Bella zakochała się i w Edwardzie i Jacobie oraz to, że bez przerwy wszystkim wybacza (jak Edward ją zostawił, jak Jacob powiedział, że wolałby żeby umarła itp.). Ja rozumiem, że to jest do wybaczenia, ale nie też tak od razu... to takie irytujące... :P


Monika9013 napisał:
Szczerze powiedziawszy mnie Jacob aż tak bardzo nie irytował. Faktycznie ten ich pierwszy pocałunek, gdzie Bella ewidentnie nie miała na niego ochoty zraził mnie trochę do niego, ale ogólnie nawet lubię tą postać :) W całej serii natomiast drażnił mnie język - jego infantylność. Początkowo wzięłam SM za tak słabą pisarkę pod tym względem, ale później zdałam sobie sprawę, że to wina tłumacza... I podstawowa rzecz, która mnie złościła to zbyt mała ilość stron w każdej z książek :P Nie obraziłabym się, gdyby SM napisała duuużo grubsze tomy Wink


Język faktycznie trochę infantylny, ale bardziej denerwujące były niezliczone ilości literówek i innych przekręceń. Zaciekawił mnie też fragment: "założyłam podkoszulek, którą musiałam nosić w pracy". :D Czy nie powinno być który??? xD Może się czepiam, ale to jakoś dziwnie brzmi, albo to, że język jest taki infantylny, a czasami jak dowalą jakimś słowem to w ogóle nie wiadomo o co chodzi... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ulaczek dnia Wto 21:11, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Śro 1:33, 25 Lut 2009 Powrót do góry

Piwo korzenne a.k.a. piwo imbirowe jest faktycznie praktycznie bezalkoholowe, piją je nawet 13-latki. Z dostępnych w Polsce produktów najbardziej podobny smakiem jest chyba Gingers, chociaż jest dużo gorszy od oryginału. Więcej na ten temat jest choćby tu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella. <33
Człowiek



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Śro 15:30, 25 Lut 2009 Powrót do góry

moze Cullenowie nie przeklinaja bo w 'ich' prawdziwych czasach (kiedy byli ludzmi) przeklinanie u takich mlodych ludzi bylo nie na miejscu i tak im zostalo na wiecznosc . Wink a Bella jest zbyt niesmiala, cicha i spokojna ? a Jacob..wydaje mi sie ze w kilku miejscach gdzies sie pojawilo jakies 'lekkie' przeklenstwo ale nie jestem pewna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 16:32, 25 Lut 2009 Powrót do góry

A mnie dobijała ta niedomyślność postaci. Niby szybko łapią, ale nie umieją powiązać prostych faktów. Np. w KwN jak Bella myślała, że wyjedzie z Edwardem, czy w Zaćmieniu czy to tak trudno powiązać Victorię z nowonarodzonymi i "gościem"? Raczej nie.
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Śro 16:56, 25 Lut 2009 Powrót do góry

Bella. <33 napisał:
moze Cullenowie nie przeklinaja bo w 'ich' prawdziwych czasach (kiedy byli ludzmi) przeklinanie u takich mlodych ludzi bylo nie na miejscu i tak im zostalo na wiecznosc . Wink a Bella jest zbyt niesmiala, cicha i spokojna ? a Jacob..wydaje mi sie ze w kilku miejscach gdzies sie pojawilo jakies 'lekkie' przeklenstwo ale nie jestem pewna.


Dlatego napisałam, że Cullenów i Bellę potrafię zrozumieć. Ale zdecydowanie w serii nie pojawia się żadne przekleństwo, bo 'damn it' nie rozważam jako przekleństwa.

Zgadzam się co do Zaćmienia, sama domyśliłam się prawie od razu, że chodzi o Victorię, chyba każdy, kto czytał wcześniejsze tomy wiedział. A fakt, że nikt z bohaterów na to nie wpadł był niezmiernie irytujący.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Śro 16:58, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Cull
Gość






PostWysłany: Śro 16:58, 25 Lut 2009 Powrót do góry

A mnie denerwowało to ciągłe opiekowanie się Bellą przez Eda. xDD i drażniła mnie cała 2 część. xD Kocham Jacoba,ale Emmeta bardziej :PP To cierpienie Belli i wgl było takie nuuuuudne. xD
Twiggy
Człowiek



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:39, 25 Lut 2009 Powrót do góry

Nie podobało mi się także oficjalne tłumaczenie, szczególnie pierwszej części i niektóre zwroty typu: perskie oko itp. Dobra mogli użyć ich raz, dwa ale to pojawia się ciągle. Tak jakby brakowało im słownictwa.

Z czasem także zaczęły mnie powoli męczyć zachwyty Belli nad urodą Edward. Na początku to było naturalne ale później stało się męczące i te ciągle to porównania do greckiego boga itd. I omdlenia Belli kiedy Edward ją całuje. Trochę przesłodzone.

To najbardziej rzuciło mi się w oczy z wad, ale i tak nie osłabiło mej sympatii do całej sagi/ Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Twiggy dnia Pon 22:33, 02 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 17:39, 25 Lut 2009 Powrót do góry

Cull napisał:
A mnie denerwowało to ciągłe opiekowanie się Bellą przez Eda. xDD i drażniła mnie cała 2 część. xD Kocham Jacoba,ale Emmeta bardziej :PP To cierpienie Belli i wgl było takie nuuuuudne. xD



Tak, to cierpienie Belli, gdy odszedł Edward. Mocno przesadzone.

Inną istotną rzeczą jest fakt, że Edward powiedział coś w stylu "myślałem, że mi nie uwierzysz, a ty od razu zrozumiałaś" (chodzi, o to jak ją zostawił w lesie). Skoro ona miała w to nie uwierzyć, to czemu ja opuścił? Jak biegła przez las za nim? Trochę to nielogiczne.

I błędne odczytywanie emocji przez Jacoba... No bez przesady! (już nie czepiam się tej jego pewności siebie, bo to cecha dominująca tej postaci).
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Śro 19:28, 25 Lut 2009 Powrót do góry

Nie wydaje mi się, żeby cierpienie Belli było mocno przesadzone. Nie wszyscy są tacy stabilni emocjonalnie. Niektórzy naprawdę nie radzą sobie z "dochodzeniem do siebie" po traumatycznych sytuacjach. Edward był całym jej światem, ona sama odizolowałą się nieświadomie od reszty społeczeństwa. Gdy on odszedł wszystko co kochała odeszło razem z nim. Każdy może mieć własne zdanie, nie potępiam, ale myślę, że nie było to aż tak ubarwione.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin