Gdyby Zmierzch nie istniał...

Gdyby Zmierzch nie istniał dalej interesowałabym się wampirami (bo zanim przeczytałam książkę to mnie interesowały), jednak nie tak bardzo ja teraz .. nie słuchałabym takich zespołów jak Muse ponieważ tylko kilka razy o nich słyszałam.. i nie założyłabym konta tutaj Wink

Boże, nie chce nawet tak myślec...
Nie wyobrażam sobie tego za bardzo, ale na pewno nie poznałabym kilku fajnych osób i mojego obecnego chłopaka (poznała nas ze sobą koleżanka z którą z kolei zaprzyjaźniłam się, ponieważ znalazłysmy wspólny temat - sagę).

Gdyby nie było Zmierzchu.. po prostu żyłabym dalej :) No bo jakbym miała przeżywać i emocjonować się czymś, co nie istnieje ;d Teraz jak wiem, że jest a np. wyszłaby nagle 5 część xD a ja nie mogłabym jej w jakiś dziwny sposób przeczytać to bym rozpaczała;p

Gdyby nie istniał to w żadnym z seriali nie było by nawet wzmianki, a tak już słyszałam o tym w Kościach, Prywatnej praktyce i w genialnym Criminal Minds Laughing

Do tego Rathbone występował w jednym z odcinków Cool

To tak w ramach dodatkowej informacji Laughing

- pewnie nie kłóciła bym się z księdzem na religii, że czytanie zmierzchu jest złe
- swoją fascynację przeniosłabym na harrego pottera, do którego teraz miałabym mieszane uczucia
- nie poznałabym Karoliny i Doroty
- nigdy nie napisałabym czegoś o wampirach

saga zmieniła wiele w moim życiu i nie wyobrażam sobie co by było gdyby...

... moje życie byłoby bezbarwne. A tak to czekam pełna emocji na kolejne części filmu,
śledzę poczynania odtwórców głównych bohaterów i 'się kręci' Laughing

ja ogólnie nie myślę ' co by było gdyby ... '
próbowałam to sobie wyobrazić, ale po prostu nie potrafię . brzuch mnie od tego rozbolał xd

Cgyby Zmierzch nie istniał to:

-nadal lubiłabym HSM,HP lub inne badziewie
-nie miałabym o czym myśleć cały czas xD
-nie poznałabym wielu fanów,w tym bratniej duszy ;*
-słuchałabym jakiejś głupkowatej muzyki,a nie np.Muse
-chodziłabym ubrana na różowo,a nie w stonowanych kolorkach
-nie miałabym pokaźnej kolekcji książek w tym pokroju
-nie wznowiłabym manii na wampiry
-nie patrzyłabym na pełnię
-zmierzch,nów,zaćmienie czy świt nie stanowiłyby dla mnie żadnej wartości
-nie prosiłabym cioci z Niemiec o niem.Bravo z plakatami^^
-nie poszukiwała chłopaka takiego jak Edward Very Happy

Żyłabym dalej. Jakby Go nie było to bym o nim nigdy nie wiedziała tak jak każdy z nas. I nikt by się nie interesował wampirami itp.

malinowaM, jak możesz, przepraszam bardzo, twierdzić że gdyby Zmierzch nie istniał to nikt nie interesowałby się wampirami?! Co to, Meyer jako jedyna pisarka umieszczała w swoich powieściach wampiry ? Chyba nie, a raczej na pewno ;]

Gdyby Zmierzch nie istniał, musielibyśmy trochę poczekać na kolejny box office hit :D

Gdyby Zmierzch nie istniał pewnie czytałabym jakieś inne książki, malinowaM ja mam w domu wiele innych książek o wampirach i z chęcią je czytam Wink

ale nie są tak sławne i z pewnością wiele osób nie sięgnęłoby po tego typu książki... do tej pory nie nabrały rozgłosu...

Gdyby Zmierzch nie istniał...ech, pewnie ostatnie wakacje spędziłabym trochę inaczej niż czytając książki :)

no sorry może źle to ujęłam, że "nikt". Ale NA PEWNO te wszystkie książki z wampirami nie uzyskałyby takiego rozgłosu... Bo ktoś tam czytał te różne inne książki z nimi ale nie na taką skalę.

Nie poznałabym Muse, i dalej słuchała jakiegoś badziewia. *_*
Nie czekałabym z tęskonotą na miłość.
Nie wychodziłam bym na łąkę czy do lasu w poszukiwaniu wampira [ Laughing

] (tak wogóle lubię spacerować :))
Nie byłabym taaką romantyczką.
Nie miałabym tyle książek o wampirach.
Patrzyłabym trochę inaczej na świat... Teraz myślę, że prawie wszystko może się zdarzyć, że świat jest tajemniczy i są rzeczy o którym się filozofom nie śniło Wink

Wampiry, zakazana miłość, fantastyka... Chciałabym to przeżyć na własnej skórze. :D <33 Kocham tą sagę. Jeszcze nigdy nie miałam takiego bzika na punkcie jakiejś książki/filmu. Harrego Pottera obejrzałam chyba ze 6 części i mnie tak bardzo nie zaczarowało. Lubię to ale nie jestem megafanką. A Zmierzchu obejrzałam i przeczytałam pierwszą część i .. zakochałam się w tej sadze. Rzadną inną książką/filmem się tak nie emocjonowałam.

Gdyby "Zmierzch" nie istniał... pewnie męczyłabym tylko HP i "Igrzyska Śmierci" ^.^
Wielkie mi co.
Przecież... gdyby go nie było, to bym go nie znała - a co za tym idzie - wcale bym nie żałowała.

Gdyby Zmierzch nie istniał nie byłoby tego bumu na wampiry, tak szybko nie nakręciliby Pamiętników;(. Pattinson nadal byłby tylko tym kolesiem z "Czary Ognia", niezakumplowałabym się z tymi koleżankami z którymi mam kontakt do dzisiaj i zostałabym w tej grupie, która teraz by mnie pewnie olała. Rozhisteryzowane przesadnie nastolatki (nie chce nikogo obrazić) nie piszczały by na widok plakatów ze Zmierzchu w brawo i nie irytowałyby tych co się zwą znawcami kina. Taylor byłby nadal chucherkiem, pierwsze miejsce na liście najpiękniejszych nadal zajmowałby Johnny Depp, a słowo: zmierzch, krew, zimno nadal miałoby swoje właściwe znaczenie.

Gdyby nie było Zmierzchu nie byłoby tego forum:P

Gdyby Zmierzch nie istniał hm.. Pewnie czekałabym dalej na jakąś fajną książkę z nutką niecodzienności w treści. Nie przepadam, co nie oznacza, że w ogóle nie lubię! ;>, książek opowiadających zwykłe historie ponieważ lubię czytając oderwać się od praw logiki i przyzwyczajeń ludzi. ;]
Szkoda tylko, że z każdym świetnym pomysłem jakiegoś pisarza ubywa oryginalnych pomysłów na nowe książki ;/

Teraz mogę dodać, że... gdyby nie istaniała cała Saga Zmierzchu to nie weszłabym na to forum(bo by go nie było tak by the way), nie poznałabym tylu fajnych, niektórych nawet-wspaniałych, dziewczyn i byłoby całkiem nudno w sieci. A tak ? Jest z kim porozmawiac, kogo poobgadywac i do kogo powzdychać. ;p

Gdybym nie przeczytała zmierzchu teraz pewnie siedziałabym na jakimś innym forum .A tak wogulę to zmierzch wiele zmienił w moim życiu choćby to że polubiłam wampiry i w jakiś sposób jestem ich fanką.