Jak sobie radzicie z tym, że wszystko przeczytaliście?

elcyn1991 napisał:

moni18 napisał:

Obecnie ciągle siedzę na forum i to mnie jakoś ratuje ;D

Ja może nie cały czas, ale mnie też ratuje to forum :)

Ja oczywiście też nie cały czas, ponieważ mi go brakuje... ale wieczorami lubię sobie posiedzieć, poczytać i popisać Wink

Ja czuję się jak narkoman na głodzie. Poważnie.
Kompletnie nie wiem co robić. Czytam ulubione fragmenty, przeglądam forum i pisze komenty. To mnie jako tako ratuje.

ja licze na to że jedank Stephanie napisze do końca MS ii wogole wszystkie części Edwardowe.
tak bardzo na to licze. całym serduchem. bo zwarjuję chyba xD

Gość

megjestfajna napisał:

ja licze na to że jedank Stephanie napisze do końca MS ii wogole wszystkie części Edwardowe.
tak bardzo na to licze. całym serduchem. bo zwarjuję chyba xD

jestem z Tobą ! całą duszą nawet. xD :D musi być cała saga Edward'owa ! Embarassed

:)

KaeM napisał:

musi być cała saga Edward'owa ! Embarassed

:)

Jestem z wami, też na to liczę! :P

Gość

w którymś temacie jest nawet petycja do SMeyer o MS (żeby napisała Wink

).

Wiecie co? Mi się wydaje, że z czasem [bo oczywiście, że nie od razu] Stephanie zacznie pisać kolejne części.. ponieważ Renesmee nie jest do końca wampirem, a w połowie człowiekiem może mieć dużo człowieczych cech, które można użyć w dalszej części i przejść powolnym krokiem do jej historii.
Nie wiem jak BD się kończy, ale napewno tak, że można jeszcze pisać dalej i dalej..

( :

Gość

mnie akurat bardziej zależy na 4 częściach, które już są, ale Z PERSPEKTYWY EDWARDA, NOO ! :D Embarassed

<3

Wątpie jednak, żeby było to tak wciągające zarazem..

Aprill napisał:

Wątpie jednak, żeby było to tak wciągające zarazem..

zapewne było by.
z perspektywy Edwarda. bardzo bym chciała poznac jego myśli w tylu sytuacjach.
jak juz pisałam wczesniej tez chce częsci Edwardowe xD

Gość

jego odczucia, emocje są bardziej złożone więc jakby mogły nie być wciągające ?! :P

Czytając to samo? Cała akcja i wszystko byłoby takie same, a to już nie byłoby to samo, co chcielibyśmy, aby było..

Aprill napisał:

Czytając to samo? Cała akcja i wszystko byłoby takie same, a to już nie byłoby to samo, co chcielibyśmy, aby było..

Dla mnie by było, bo on wszystko widzi całkiem inaczej od Belli i jest taki bardziej złożony niż ona jak dla mnie(a może ją już znam na wylot...?). Ja chcę Edwarda i jego punkt widzenia!

Ja po Midnight Sun byłam lekko rozczarowana, ponieważ tak bardzo się od Zmierzchu nie różni... Liczyłam na więcej emocji...

Gość

jakich emocji znowu ? :P było ich w sam raz. ^^

Jeju skończyłam dzisiaj BD i źle mi. MS obiecałam sobie, że nie dotkne dokąd nie wyjdzie oficjalna wersja w języku angielskim, mimo że nie dam rady i połkne te 12 rozdziałów.
Pustka taka.
Gdybym nie miała 200 str. do wyrycia na pamięc z historii Polski w latach 39-49 pewnie bym zgłupiała. Jeśli nie przejde do finału to czytam wszystkie czesci jeszcze raz. Ugh

Astaire napisał:

Jeju skończyłam dzisiaj BD i źle mi. MS obiecałam sobie, że nie dotkne dokąd nie wyjdzie oficjalna wersja w języku angielskim, mimo że nie dam rady i połkne te 12 rozdziałów.
Pustka taka.

Ja się czuję tak samo, i chcę tak samo uczynić. Poczekam na oficjalną, angielską wersję. Cool

KaeM napisał:

jakich emocji znowu ? :P było ich w sam raz. ^^

Według mnie też było w sam raz.

Odpowiadam na pytanie w temacie - NIE RADZE SOBIE ZUPEŁNIE:( Pochłonęłam wszystkie cztery części w bodajże trzy dni i trochę się podłamałam że to już koniec, naprawdę koniec.. Potem dowiedziałam się że jest coś takiego jak Midnight Sun (Allelujah) i dosłownie rzuciłam się na to jak narkoman na głodzie narkotykowym na świeżą dostawę ulubionych prochów. No ale 12 rozdziałów tak szybko się skończyło że teraz jest jeszcze większy niedosyt:( Trochę mi humor poprawił FanFiction napisany przez kogoś (nie znam tu jeszcze ludzi bo nowa jestem) i zamieszczony tutaj na forum. Osoba która napisała te trzy cudowne rozdziały naprawde uratowała mnie przed ześwirowaniem z ciekawości co Edward myślał na łące!!?
Teraz jest już lepiej, podtrzymuje mnie na duchu myśl że Meyer w końcu przestanie się fochać i weźmie za dalsze pisanie MS, a potem kto wie może i czegoś więcej z ten deseń.
Na razie jednak znalazłam sposób na radzenie sobie - wyszukuję coraz to nowych książek o podobnej tematyce i czytam:D

hannah18 napisał:

Teraz jest już lepiej, podtrzymuje mnie na duchu myśl że Meyer w końcu przestanie się fochać i weźmie za dalsze pisanie MS, a potem kto wie może i czegoś więcej z ten deseń.
Na razie jednak znalazłam sposób na radzenie sobie - wyszukuję coraz to nowych książek o podobnej tematyce i czytam:D

Ja też tak się ratuje, przed popadnięciem w obłęd i depresję :P Też mam nadzieję, że SM jak najszybciej skończy MS i może coś więcej... Wink