FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Najmniej lubiane postaci Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
serenithy
Człowiek



Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 7:31, 14 Lip 2009 Powrót do góry

jak ktoś powie że nie znosi Marka to ugryzę! ja nie znoszę Belli taki facet i nie umiała go okręcić wokół palca. moim zdaniem gdyby była bardziej stanowcza i zdecydowana ich losy mogły by być o wiele ciekawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:56, 14 Lip 2009 Powrót do góry

Edward wkurzył mnie 2 razy.
1 Jak w 2 części zostawił Bells. No totalny koszmar trzęsie mnie na samą myśl Mad .
2 Jak w 4 części chciał zniszczyć swoje dziecko a później chciał "oddać" Bells Jacobowi Mad .Jak to tak można??? (desperacja też ma jakieś normy Uwaga )
Jasper dzikus jak nie wiem(tak pamiętam jego opowieści jak trafił do Cullenów)

Ogólnie najbardziej denerwuje mnie Jasper a reszta nie jest taka zła. Natomiast jeśli chodzi o Edwarda ma u mnie 2 minusy tylko i wyłącznie za wyżej wymienione fragmenty(tak jest nawet okey).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaspisowa
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:41, 14 Lip 2009 Powrót do góry

Kla_Kwi napisał:
Jasper dzikus jak nie wiem(tak pamiętam jego opowieści jak trafił do Cullenów)

Ogólnie najbardziej denerwuje mnie Jasper a reszta nie jest taka zła.


Jasper = dzikus?
Dość niesprawiedliwe, moim zdaniem, określenie.
Nie zapominajmy, że ze wszystkich Cullenów, on jeden miał największe problemy z powstrzymaniem tego ogromnego pragnienia. I są ku temu powody - chociażby właśnie wątki z jego historii - niemal przez całe swoje życie odżywiał się krwią ludzką, aż tu właściwie z dnia na dzień musi zmienić całkowicie swoje upodobania smakowe - i zachodzi tu zmiana diametralna, gdyż rezygnuje, w mniemaniu wampirów, z najlepszej krwi - ludzkiej, zmuszony jest zastąpić coś "przyjemnie sycącego" na substytut gorszej klasy.

Trzymał się z dala od Belli bardzo właściwie - znając swoją wciąż nieopanowaną słabość (bo i jak, ot tak opanować otumaniający umysł instynkt drapieżnika?), robi dla Bells to, co najlepsze - nie naraża jej. Edw nie mógł się opanować, uczucie niemal przeważało nad wolą zachowania Belli, natomiast Jasper stosował logikę w swoim postępowaniu. Należy go w tym momencie również docenić, gdyż rozwija swą odporność, potrafi coraz dłużej spędzać czas w jednym pomieszczeniu z człowiekiem. Krew... czyż niemal wszyscy "święci" Cullenowie - w tym Edward - nie musieli się ewakuować podczas drobnego zranienia Belli? Gdy ci, stosujący swoją specyficzną dietę od tak dawna, tak to przeżyli, cóż musiał czuć Jasper? To, czego odmawiał sobie tak długo, oto pojawia się, tak niedaleko... Instynkt bierze górę, zaćmiewa nawet tak rozsądny umysł, jak Jaspera.

Jest także wspomniane, że Jazz właśnie przez "bycie czarną owcą rodziny" także czuje się wyobcowany. W woli obrony bliskich, w silnych murach, które wokół nich stworzył, pojawia się słaby punkt - jak okropnie musiał się czuć, tak ograniczony? On, urodzony dowódca, nie będący w pełni sił, pokonany przez własny instynkt?

Nie dziwota w końcu - przecież każdy Cullen: Carlisle - który nigdy nie zabił człowieka z przekonań, wychował pod swymi skrzydłami Edwarda, Esme, Rosalie i Emmetta - mieli oni od "nowego narodzenia" wpajane zasady i idee, otrzymywali wzajemne wsparcie; Alice widziała ich w swojej wizji, wiedziała, w jaki sposób przyjdzie jej się "odżywiać", miała nadzieję i oczekiwała szczęśliwego happy endu. Zdecydowanie najgorzej miał właśnie Jasper - nie znający alternatywy, żyjący wśród okrucieństwa, a przecież tak wrażliwy na wszystkie emocje. Jego "obecna" postawa jest zrozumiała.

Nie wykluczam oczywiście, że chęć pozostawania w pewnej odległości od głównych wydarzeń, jest jedną z jego cech charakteru - z pewnością rozwiniętego i niebanalnego, nakreślonego precyzyjniej, niż niejednej postaci, a jednakże pozostawiającego tak wiele nieścisłości i tajemnic.

Dla mnie postać Jaspera jest fascynująca. Nie każę wszystkim od razu go podziwiać, czy zapomnieć o ewentualnej niechęci, ale uważam, że definitywne skreślanie go tylko przez to, że nie wpadał z radosnym uśmiechem w wir wydarzeń, nie jest uczciwe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jaspisowa dnia Wto 22:45, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Wto 23:13, 14 Lip 2009 Powrót do góry

serenithy napisał:
jak ktoś powie że nie znosi Marka to ugryzę! ja nie znoszę Belli taki facet i nie umiała go okręcić wokół palca. moim zdaniem gdyby była bardziej stanowcza i zdecydowana ich losy mogły by być o wiele ciekawsze.
? Okręcanie wokół palca to niezbyt dobre wyjście, gdy się kogoś prawdziwie kocha - to raz. Kochasz kogoś takim jakim jest w rzeczywistości, a nie robisz z tej osoby pantoflarza, zmieniasz charakter i narzucasz własne idee. Dwa - na czym owe tajemnicze zagadnienie miałoby polegać?

Jasper dzikus? O, następny kwiatek. Żył w czasach wojny secesyjnej, był żołnierzem, zabijał ludzi, a jakby tego było mało był wampirem. Ten gatunek ma to do siebie, że z ludzkim instynktem ma wspólnego niewiele, więc nazwanie Jazza dzikim, innym to chyba nie ujma? Więcej rozpisywać się nie będę, bo Jaspisowa napisała dokładnie to, co chciałabym powiedzieć na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 11:12, 15 Lip 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie Jacob!!!Jakby nie mógł zostawić w spokoju Bellę i Edwarda.
Billi też jest trochę wkurzający.
Volturi, James, Laurent i Wiktoria.(wszyscy wiedzą dlaczego)
Sam
Annie.
Zły wampir



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.

PostWysłany: Śro 11:22, 15 Lip 2009 Powrót do góry

Jasper dzikus...! *tarza się po podłodze*
*próbuje się uspokoić*
okey, to nie jest śmieszne. Jasper dzikusem nie jest, jak już to ładnie wyjaśniła Jaspisowa. miał z nich wszystkich najtrudniej, więc nie dziwota, że trzymał się bardziej na uboczu, nie chcąc narażać nikogo na niebezpieczeństwo. i tak jest pełne podziwu to, że się starał przestawić, zwalczyć swoje... pragnienie.

mnie osobiście najbardziej z całej sagu wkurzał Jacob. no dobra, były momenty, w których zachowywał się dobrze, ale niekiedy... miałam ochotę rzucić książką w ścianę, naprawdę.
w drugiej części, gdy pomógł Bells wyjść z depresji i był jeszcze taki miły, to był fajny. później, gdy starał się wmówić Belli, że go kocha, był naprawdę beznadziejny.
podobnie przez większość trzeciej części, początek czwartej...

hm, z Jacobem źle, ale bez niego jeszcze gorzej, prawda?

więcej nielubianych postaci chyba nie miałam. prawie każdego zniosłam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:56, 15 Lip 2009 Powrót do góry

Nie poradze nic na to że Jaspera nie trawie. Rozumiem w pełni Wasze argumenty i wyobrażam sobie jak było mu trudno. Jednak i tak mnie denerwuje ze wszystkich bohaterów najbardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nydee
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pff.

PostWysłany: Czw 9:08, 16 Lip 2009 Powrót do góry

Nie wiem co Wy macie do tego Jacoba. Ja go tam lubie...
a najbardziej nienawidze:
Billy: denerwował mnie facet bo tylko pakt, pakt, pakt... bla, bla, bla.
Jasper: on jest jakiś dziwny, taki sztywny. Jakoś go nie lubiałam od pierwszej części.
Mike: hmm, niekiedy mnie denerwował. no ale może być.
Jess: wredna żmija. ja bym taką odrazu zabiła i zerwała kontakt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
black
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 11:12, 18 Lip 2009 Powrót do góry

Irytuje mnie Jessika, w Zmierzchu można ją jeszcze postrzegać jako pozytywną [chociaż w pewnym stopniu] postać, ale po przeczytaniu Midnight Sun, wszystko staje się jasne i wiadomo kim tak naprawdę jest Jess, wścibską egoistką.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Monika W
Wilkołak



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:08, 18 Lip 2009 Powrót do góry

- Jessica i Mike - ona jest fałszywa i wredna, i ścierpieć jej nie mogę, a on, no cóż.. jak o nim czytam, widzę takiego wiejskiego lovelasa, widzi, że Bella nie chce, a on swoje, ślepy czy co?
- Jacob i Billy - chyba to u nich rodzinne, że ich nie lubię, Jacob, pcha się gdzie nie powinnien, on mnie drażni, jak czytałam "Przed świtem" to cześć Jacoba mnie nudziła...
- Leah i cała sfora - nie lubię ich, bo wole wampiry


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anne Cullen
Wilkołak



Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja

PostWysłany: Sob 19:05, 18 Lip 2009 Powrót do góry

Przede wszystkim Jacob. Chodżby się nie wiem jak starał to i tak go nie lubię. Nie wiem dlaczego. Może dlatego że jest "nadprogramową" postacią w miłości B&E? Wiem, że to nie jego wina, ale ja poprostu gościa nie trawię. Billy, bo taki sztywniak z uprzedzeniami do wampirów. Tayler, bo jest poprostu głupi. No i Jessica, bo to taka zołza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 13:26, 19 Lip 2009 Powrót do góry

mm. ; D
Przede wszystkim
Jacob- taki wkurzający mnie natręt. ; d (i pies)
Victoria- chyba wiadomo dla czego ; D
Billy- gościu się za dużo wymądrza
i ogólnie wszystkie psy (wilkołaki) bo myślą, że są super ;]
Veronique
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:18, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Najmniej luybiane postacie :
Billy, dlatego, że jest zwykłym natrętem xd
Jacob, to taki nastolatek który zanim coś szczeknie to nie pomyśli xd
James no to z wiadomcyh powodów .
I ogółem nienaiwdzę Volturi .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 11:36, 20 Lip 2009 Powrót do góry

A ja jak tylko widzę gdzieś imię 'Jacob' to się trzęsę. Nienawidzę go. Uhh, na początku wydawał mi się taki miły, słodki.. ale potem.. to jego 'drugie' wcielenie, kiedy dowiedział się już że jest wilkołakiem.. makabra. Zachowywał się okropnie, te jego teksty i w ogóle.. po prostu mam zrys do niego.

No i raz mnie Edward wkurzył, jak chciał oddać Bellę 'bez walki' Ale w sumie to takie.. fajne ;D tak ją kochał, że.. sami wiecie xD

I Mike.. ale tu chyba tłumaczyć nie musze.
Gość







PostWysłany: Pon 15:31, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Jacob(czyt. frajer)- w NM był fajny, nie powiem. Pomagał Belli, ok. Ale w Zaćmieniu na parkingu pokazał klasę(czyt. wyszło, że jest totalnym idiotą), a poza tym, zawsze wszystko musi wiedzieć.
Billy- Po prostu mi się nie podoba
Sam- to samo, co przy Billym
Gość







PostWysłany: Pon 15:42, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Mnie najbardziej wnerwiał Jacob, chociaż jak czytałam 1 część to Mike.
Chemiczny Romans
Człowiek



Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:57, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Jessika: taki pustak, mega pustak, chociaż w filmie ją trochę unormalnili ;p
Rose: ostatnia część, kiedy trzyma stronę Belli, bo odezwał się w niej instynkt macierzyński to już przegięcie.
mała Jane: nie było jej tak jakoś straszliwie dużo, ale nie lubię jej, ogólnie nie lubię Volturi
Charlie: za Zaćmienie kiedy to hmm... nie faworyzował Jacoba ale.. kazał Belli się z nim spotykać? Te momenty, kiedy przypominał jej, że nie ma się tylko spotykać z Edwardem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bets
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:34, 22 Lip 2009 Powrót do góry

Najbardziej nie lubię(ba nienawidzę)
1Jacoba on jest okropny taki rozwydrzony dzieciak który musi mieć Bellę tylko dla siebie i już.Edward się dla Belli poświęcał pozwolił jej wybrać między sobą a Jacobem byleby tylko Bella była szczęśliwa.A kundel? 2.Billy jest ojcem kundla no i też musi się zawszy w coś wtrącić


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
.Isabella.
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:06, 22 Lip 2009 Powrót do góry

Jak większość fanów Edwarda najbardziej nie lubię oczywiście Jacoba. Szczególnie mnie wkurzył tym, jak pocałował Bells, a potem wymusił na niej drugi pocałunek. Nie lubię także Leah, choć w niektórych sprawach bardzo jej współczuję , np. związek Sama z Emily, śmierć jej ojca - Harry'ego, no i to, że musi się dzielić swoimi myślami z resztą sfory. Denerwują mnie Mike i Jessica. W Zmierzchu zdają się być jeszcze przystępnymi ludźmi, ale Midnight Sun pokazuje, jakimi oboje są fałszywymi egoistami : Jessica dbała wyłącznie o własny interes, a to, co obchodziło ją w innych, to, tylko sensacja i plotka; zaś Mike interesował się jedynie jak tu wyrwać jakąś laskę - nie ważne czy głupia, czy miła, czy egiostka, czy nie - ważne, by była ładna, a jak nie ta, to następna. Mike to typowy chłopak. Dobrze, że zdarzają się wyjątki np. Edward :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Larissa
Wilkołak



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]

PostWysłany: Śro 19:17, 22 Lip 2009 Powrót do góry

Najbardziej nie lubie Jacoba. Nie podobalo mi sie, ze byl taki nachalny w stosunku do Belli. Rosalie tez nie przypadla mi do gustu, gdyz w BD zycie Belli zupelnie jej nie interesowalo.
Jessika - jest jedna z tych rozchichotanych nastolatek, ktore wszystkich oceniaja po wygladzie.
Mike - Nie podobaly mi sie jego marzenia o nim i Belli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Larissa dnia Śro 19:29, 22 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin