Volturi

Jest tu tak dużo tematów o tych hmm dobrych postaciach ja postanowiłam zrobić o złych.
Co sądzicie o Volturi?
Kogo z nich najbardziej a kogo najmniej lubicie?
Ja szczerze powiem nie przepadam Jane i Kajuszem nie wiem jakoś nie przypadają mi do gustu.
A wam?

dla mnie volturi są zbiorową grupą, której nigdy nie rozróżniam Laughing

muszą być jakieś czarne charaktery w książce, moim zdaniem są dość interesujący - taka rodzina królewska...fajnie ich Meyer wymyśliła.

A moim zdaniem Volturi są trochę bezpłciowi.
No nie wiem, dla mnie to prawie w ogóle nie są czarne charaktery, z wyjątkiem tej całej Jane. :D

flaki z olejem... wogóle sie ich nie bałam...

są za mało mroczni... a aro to idiota! :D Cool

no i tyleee... :)

Ja z Volturi najbardziej lubię Jane - taka niepozorna dziewczynka-sadystka :)

Ja najmniej lubię Jane - takie małe, a takie hmm..wredne?

Aro jest the best! Laughing

No i dobrze, że wredne. Taka zaskakująca jest: dziewczynka o twarzy aniołka, której się wszyscy boją :) Bardzo dobrze moim zdaniem wykreowana postać.

Edit: Treść posta usunięta. Powód: spoilery. I

Ekhm. Nie spoileruj Aliszja...

Nina. - ja takich nienawidzę, bachooory ;3

no dobra, akcje z nimi są trochę... eee... "kijowe", ale jako sam pomysł postaci mnie odpowiadają :)

Ja też uważam, że jak na czarny charakter są trochę zbyt nijacy. Jedynie Jane jest w miarę zarysowana i Aro, ale on jest już zupełnie beznadziejny, nie wiadomo czego chce, zachowuje się jak taki nie do końca normalny dobry wujek.

Nie lubię ich .. a szczególnie tej całej Jane .. Neutral

grrrrr..... jak mnie wkurzają takie bachorkii ...A wogóle oni są tacy bezpłciowi .. tacy nijacy .. i wcale nie straszni..xD
A Aro to największy idiota w tej książce haha xD śmiechu warte.. :)

Voltri są nijacy i (jak na czarne charaktery) mało straszni. Wyjątek to Jane - całkiem dobrze zrysowana postać, taki diabełek z twarzą aniołka. Aro jako "dobrotliwy wujaszek", który pod tą maską skrywa twarz bezwzględnego przywódcy, który trzęsie całą Volterrą i wampirzym światem, mnie nie przekonuje.
Podoba mi się za to pomysł Volturi dotyczący peleryn w różnych odcieniach szarości - im wyższa pozycja w hierarchii, tym ciemniejsza peleryna.

Dla mnie Volturi w ogóle nie są straszni i nie mówię, że są nudni xP. Np. Ara uwielbiam :D Kajusz też jest nawet fajny i ogólnie każdy z Volturi jest sooper xD, no nawet Jane xP

dla mnie te cale Volturi to takie troche nieudane.
mialo byc strasznie a bylo nijako.
jedynie Jane tam pasowala.
a reszta... no niby oni to sa ci dobrzy, ale i tak jak na wampiry to zbyt swobodnie zachowywali sie w towarzystwie belli.
cos nie wierze, ze maja taka silna wole skoro zywia sie krwia ludzi. [a bella jest przeciez szczegolna]

Dla mnie też Volturi nie byli wogóle straszni :D Ze wszystkich najbardziej lubie Aro - nie mam pojęcia czemu :) Jane troche wkurzająca, Marek nudziarz, Kajusz wredota :P Ogólnie nie ma w nich nic strasznego albo interesującego, ale w książce się przydali nawet :)

Monka napisał:

dla mnie te cale Volturi to takie troche nieudane.
mialo byc strasznie a bylo nijako.
jedynie Jane tam pasowala.
a reszta... no niby oni to sa ci dobrzy, ale i tak jak na wampiry to zbyt swobodnie zachowywali sie w towarzystwie belli.
cos nie wierze, ze maja taka silna wole skoro zywia sie krwia ludzi. [a bella jest przeciez szczegolna]

No tak. Myślę tak samo. Meyer chciała stworzyć czarne charaktery, a wyszło, jak wyszło. Czyli... nijak. Oni najbardziej pasowali w KwN, a potem... Chociaż, musi być jakieś prawo ;].

A ja lubie Volturi. W szególności Jane. W wyglądu: mała, mila dziewczynka, a tak naprawdę przerażająca diablica z przydatnym darem Twisted Evil

Najbardziej lubię Aleca i Aro

Aro na prezydenta.
Ubóstwiam go. Szczególnie. kiedy zachowuje się jakby przeżywał odstawienie leków psycho-tropowych xD