Volturi

Nie mów, że są okrutni! Mają po prostu bardzo rozwinięte poczucie sprawiedliwości Smile

Nathalie_Cullen Tak to wizja fantastyczna, wiem to nawet bez daru Alice. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, rodzinę Tanyi. Wątpię, żeby się chciała mścić, ale uważam, że warto się ich pozbyć tak dla pewności. Zauważyłam, że Ara może i pomysł z "wegetarianizmem" intrygował, ale z całą pewnością w BD zaczął go irytować. No i nie zapominajmy, że rodzina wampirów z Alaski też jest duża i może być większa. W końcu dołączył do nich kolejny wampir, z powodu Kate, więc może ich być coraz więcej. W dodatku z ich powodu Volturi stracili cenny nabytek jakim był Eleazar (tak brzmiało jego imię? Wypadło mi, a obecnie nie mam książki pożyczona)

Remmy napisał:

Nie mów, że są okrutni! Mają po prostu bardzo rozwinięte poczucie sprawiedliwości Smile

Nathalie_Cullen Tak to wizja fantastyczna, wiem to nawet bez daru Alice. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, rodzinę Tanyi. Wątpię, żeby się chciała mścić, ale uważam, że warto się ich pozbyć tak dla pewności. Zauważyłam, że Ara może i pomysł z "wegetarianizmem" intrygował, ale z całą pewnością w BD zaczął go irytować. No i nie zapominajmy, że rodzina wampirów z Alaski też jest duża i może być większa. W końcu dołączył do nich kolejny wampir, z powodu Kate, więc może ich być coraz więcej. W dodatku z ich powodu Volturi stracili cenny nabytek jakim był Eleazar (tak brzmiało jego imię? Wypadło mi, a obecnie nie mam książki pożyczona)

Oj nie całą, co do Tanyi- lubię ją tak samo jak Demetriego. W ogóle jakoś te postacie drugoplanowe bardziej przypadły mi do gustu bo zawsze można popuścić wodze wyobraźni i rozmyślać jaki ich losy się potoczyły.

Ale coś mi się wydaje, że Volturi chcieli by odzyskać Elezara i udowodnić mu, że nigdy tak na prawdę się od nich nie uwolnił...Byłoby ciekawie Twisted Evil

Oo tak. Pozabijać niektórych z Alaski, a niektórych siłą wziąć do straży. Żeby było jasne, że 'Do Volturi wstępuje się raz. Raz na zawsze.'

Popieram. Znacie może hasło: "Grunt to bunt"? Ja proponuję je zmienić na: "Jak bunt to grunt!". Co wy na to?

Taak, jestem za. Jakaś dyscyplina musi być.
W sumie to się nie dziwię, że wampiry pod każdym względem przewyższają ludzi. Ludzie mają demokrację i idiotów w Sejmie, a wampiry mają monarchię i Volturi ;D

Trochę mnie nie było i temat ruszył z miejsca - co mnie bardzo cieszy.

To mi się podoba u V - jest dyscyplina i są zasady, których każdy się trzyma. Taka grupa w każdej sytuacji przetrwa.

Tak sobie myślę, że w sprawie Cullenów można zrobić tak: stworzy się jakiegoś wampirka, naobiecuje mu się różne rzeczy, delikatnie mu się wszystko wytłumaczy [krótko mówiąc: zrobi mu się pranie mózgu]. Wyśle się go do Cullenów kiedy Edward pojedzie na długie polowanie, on sprzeda im tanią historykę [Jestem pokrzywdzonym przez los nowonarodzonym, bla bla bla. Chcę żyć tak jak wy, bla bla]. Żeby Alice nie dostała wizji w tej sprawie V będą planować rzekomy przyjazd w odwiedziny lub coś tam innego i Złotoocy zajmą się tymi sprawami. Potem w między czasie nowy zrobi to co wy powiedziałyście. Taak, pierwszy krok to wysłać Alicję do Krainy Czarów, a potem to już z górki. Tylko szkoda mi trochę Carlisle'a, facet jest mądry, był już w V. Przyjaźnią się z Aro, chociaż nie wątpię w to, że ten byłby w stanie skazać go na śmierć.

Co do Denali: z nimi będzie łatwo. Straciły Irinę i matkę. Zostawić można Kate [o ile dobrze pamiętam kopała prądem] i Eleazara. Co wy na to?

hej no ja wiem, że nikt tu nie lubi Tanyi ale nie róbcie mi tego!

Co do reszty się zgadzam:P

Kupiłam sobie Twist. Zwykle uciekam od takich gazet, ale nabyłam ją z jednego powodu: jest poster Jamiego Campbella Bowera. Zaraz wyląduje na szafce Wink

Jak znajdę sterowniki do skanera wrzucę tutaj - jeśli ktoś jest chętny.

Cytat:

Ostatnio mamy tu mały zastój, bo Marionetka wybyła gdzieś na wczasy, ja również pojawiam się i znikam.

Ale wróciłam i nadrabiam powoli (powoli!) zaległości, szczególnie w tym temacie. Pomysł bollywoodzkiego Zmierzchu nie podoba mi się, nie lubię Bollywood, ale film może być ciekawy.
Jakbym nie miała tak daleko do sklepu, to już bym poleciała po Twist, mimo iż nie czytam takich gazet. No ale dla Jamiego...
Wasze pomysły zabicia Cullenów są świetne. Ja sugeruję zostawienie Carlisle'a, a zabicie go jedynie w przypadku, gdy nie będzie chciał dołączyć do Volturich. Kate nie lubię, ale jej dar jest przydatny. I Garretta proszę mi zostawić! Uwielbiam go. Mniej niż Kajusza, ale jednak. Poza tym on mi nie pasuje do stałych związków. Lepszy był jako wolny strzelec, że tak się wyrażę, heh.
Ja jestem zwolenniczką monarchii w świecie wampirów, demokracja tam do mnie nie przemawia. Bez Volturich byłby całkowity chaos.

Marionetko, wróciiiłaaaaaaś!!! Ale się stęskniłam.
Garretta można puścić wolno, on się nie nadaje do Volturi, jest zbyt dużym indywidualistą, wątpię, by było mu na rękę trwać pod czyimś wpływem.
Demokracja u wampirów byłaby zjawiskiem jeszcze gorszym niż u ludzi, bo wampiry są zbyt silne i bezwzględne, potrzebują wiec silnego i bezwzględnego władcy, który by im twardo wytyczył prawa i obowiązki, w przeciwnym razie wymordowaliby siebie, i ludzkość, przy okazji.

Aż sobie wyobraziłam wampiry idące na wybory. Hasło wyborcze Carlisle'a "Można żyć w przyjaźni z ludźmi". Hasło Aro [jak mu doradził Kajusz] "Nie dajemy drugiej szansy" [i już widać, że są sprawiedliwi: popełniłeś wykroczenie? Będzie kara, nieważne czy jesteś moim przyjacielem, czy wrogiem]

[link widoczny dla zalogowanych]

Alec i Jane bo tylko oni jako tako przypominali bezwzględnych katów.

Znalazłam jeszcze coś w gazecie z listopada.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:

Marionetko, wróciiiłaaaaaaś!!! Ale się stęskniłam.

Oo, miło mi. Ja też tęskniłam za Wami wszystkimi. *ściska*
Eyes, fajnie, że dodałaś zdjęcia. Opisy Kajusza zawsze mnie rozbrajają, wszędzie jest takim bezwzględnym sadystą... Zadziwia mnie tylko to, skąd autor reportażu wyciągnął te wszystkie informacje, sama o niektórych faktach nie słyszałam. Jane chcieli spalić na stosie? Interesujące, doprawdy...

*odwzajemnia uścisk Marionetki*
Też się zastanawiałam, skąd wzięli takie informacje, bo zazwyczaj w gazetach piszą same bzdury na temat bohaterów. Przychodzi mi do głowy tylko jedno; 'Zmierzch i historia'. Nie czytałam, ale tam podobno są historie wszystkich bohaterów.

Ja chyba lubię najbardziej Jane.. A najmniej Kajusza. A Aro, to mi sie kojarzy z 3 wyrazami: Fascynujące, interesujące, niezwykłe! xDD A Marek jak to pisała Bella, wygląda ciągle na znudzonego Laughing

Nerdine, a dlaczegóż to najmniej przypadł Ci do gustu Kajusz? Proszę tylko o inne uzasadnienie niż: bo to wredny sadysta lub podobne.
Nath... Tfu, Lacrimosa! Wybacz, przyzwyczajenie. Zmierzch i historia, powiadasz? W sumie interesują mnie życiorysy Volturi, ale jednak nie zdecydowałabym się na kupno tej książki. Wyrzucanie pieniędzy w błoto. Gdyby takie historie do innych książek pisali... W Zmierzchu jedynie klan Volturi wydaje mi się najbardziej godny uwagi.

NOM. można by było zabić Tanya`e, jak ja jej nie lubię, Kate i Garret by się odłaczyli i zostali Nomadami Razz

, a Renesmee rzuciła Jacoba i wstąpiła do Volturi, żeby bliżej poznać Aleca Cool

[ ciacho.!!! ] Rolling Eyes

Jake doceniłby Leah i zostaliby małżeństwem Idea

Co wy na to.?
ps
trzeba docenić Aleca.!!!

to z Renesmee mi się podoba- nie przepadam za Jacobem, ale kurcze no anya- co wam zrobiłą. Jak dla mnie mogłeby być niezłym zołnierzem Volturii no np. przyciągałaby posiłek swoją urodą itp.
Ale pewnie by do nich nie przystała- nie znosiła Volturii. Jak dla mnie to mogliby oni w ogóle nie ingerować w życie klanu Denali, niech ich zastraszą a skupia się na Cullenach...

Najlepiej by było żeby Volturi zabili tą Bellę jak mieli okazję bo była człowiekiem.^
Właśnie za Jane nie przepadam. Owszem, jak fajnie; jest wredna, zła itd., ale moim zdaniem czegoś jej brakuje.