Najmniej lubiane postaci

nienawidzę Jacoba zdecydowanie to najmniej lubiana przeze mnie postać

oho... kolejna antyfanka xD

ale ja nie potrafie nie lubic Jacoba... on jest taki milusi... a to ze walczyl o Belle i rywalizowal z Edwardem bylo podstawa zacmienia... wiec bez tego byloby nudno... ta ich rozmowa w namiocie... ;d ^^

Jacob momentami był świetny, to prawda x)
A najmniej lubiana postać, to chyba Leah., czy jak jej tam.
Nienawidzę, no .!

nie trawię Belli i momentami Charliego. a po MS nie przepadam także za Jessicą. reszta jest w porządku.

ChibiKaku napisał:

Jacob momentami był świetny, to prawda x)
A najmniej lubiana postać, to chyba Leah., czy jak jej tam.
Nienawidzę, no .!

Popieram w stu procentach.
Jake jest genialny, a Leah to zwykła s*** :D

Brak. Każda postać z osobna posiada jakąś cechę, która mnie irytuje.

Snopy napisał:

ChibiKaku napisał:

Jacob momentami był świetny, to prawda x)
A najmniej lubiana postać, to chyba Leah., czy jak jej tam.
Nienawidzę, no .!

Popieram w stu procentach.
Jake jest genialny, a Leah to zwykła s*** :D

Szczerze mówiąc też tak myślałam przed lekturą BD. Teraz jednak lepiej rozumiem Leę i nawet ją polubiłam. Nie jest taka zła. O wiele bardziej irytuje mnie np. Jessica, której podłość wyszła na jaw w całej krasie dzięki Midnight Sun. Tak jak złośliwość Lei da się wytłumaczyć, tak Jessica nie ma w moich oczach wytłumaczenia dla swego zachowania. Grrr.

mnie ta Leah tez czesto irytowala...

Niestety, nie przeczytałam Breaking dawn może okaże się, że Leah ma jakieś usprawiedliwienie, na razie jednak pozostaje dla mnie tą samą irytującą dziewczyną.
[Pewnie masz rację ukos, nie przeczytałam obydwu]

MS nic o Lei nie mowi, rozwiniecie postaci to Breaking Dawn :)

Nie lubię Belli w 2 i 3 części szególnie za te wątpliwości Edward czy Jacob?
Jak wszycsy nie lubię Jacoba chociaż w 4 częsci można się do niego przekonać:)
Charlie działa mi na nerwy nie wiem czemu irytuje mnie samym sobą.
Emmet jest taki trochę z kosmosu w BD.
No i to chuba wszyscy.
Aha i nie lubie też tych ,,ludzkich" znajomych Belli typu Angela, Ben, Mike i Jessica

W sumie Charlie jest strasznie wkurzający, te jego napady złości i niechęć do Edwarda (no w sumie uzasadnione).

ja nie lubiłam Belli w zaćmieniu i 3 księdze BD .. grrrr. Neutral

Nie trawiłam JAcoba od początku i tak już zostało
Renesmee po co ona tam wogóle?
Charlie- gdybym miała takiego ojca to bym się załamała szczególnie w Eclipse
Wszyscy Volturi... grr..nie cierpię ich
No i jeszcze JEssica i pozostali chłopacy co zarywali do Belli (szczególnie ten przyglup Newton )

Co wy chcecie od Charliego ? Według mnie dobrze ze pokazał Edwardowi, co nabroił -.- Edward strasznie nabroił w drugiej częsci, miał szczęście że przeprosił później. I jest taki niezaborczy (to takie dziwne)
I Bella, ktora chce zawsze dla wszystkich dobrze... ciekawe czy pomyślała jakby sie czuła gdyby Edward całował sie z inna dziewczyna.

Jacob... Bardziej zachowanie Belli w stosunku do niego mnie deneruje. (według mnie poprostu nie da sie kochać dwóch osób -.- w taki sposób, okłamuje samą siebie, ze kocha Jacoba)

A po za głównymi bohaterami to nienawidze Jane, tak mała i taka pyskata.

Ta książka wzbudza w wiele z nas zbyt negatywne emocje :P

Ja tak właściwie nie mam znienawidzonych postaci , są tylko takie, których nie lubie. NO i nie będe ogryginalna bo też nie lubie Jackoba :D Najbardziej wkurzał mnie w Zaćmieniu , po BD się trochę do niego przekonałam ale i tak nie lubie go :) Oprócz tego "psa" heh nie lubie Kajusza, Jessici, Viktori. Z Volturi poza Kajuszem okropnie wkurzał mnie ten znudzony wszystkim Marek i Jane :D

JaCOba

dalej nie moge dojsc za co tej postaci sie tak obrywa?
za to, ze panna do niego latala i pozwalala sie obsciskiwac?
czy za to, ze uratowal jej zycie i zdrowie?
czy moze jednak za to, ze dzieki niemu trzeba otworzyc oczka i uznac fakt, ze Bella nie jest slodka niewinna altruistka tylko egoistka grajaca na dwa fronty, a idealny Edward nie jest tak idealny, zeby nie miec konkurencji?

ukos napisał:

JaCOba

dalej nie moge dojsc za co tej postaci sie tak obrywa?
za to, ze panna do niego latala i pozwalala sie obsciskiwac?
czy za to, ze uratowal jej zycie i zdrowie?
czy moze jednak za to, ze dzieki niemu trzeba otworzyc oczka i uznac fakt, ze Bella nie jest slodka niewinna altruistka tylko egoistka grajaca na dwa fronty, a idealny Edward nie jest tak idealny, zeby nie miec konkurencji?

Masz racje .. Dzięki Tobie bardziej polubiłam Jacoba xD
Ale też Jacob niepotrzbnie sobie robił nadzieję skoro wiedział że Bella i tak kocha Edwarda..

ja tego nie potrafie wytłumaczyć ;/ Nie wiem czemu go nie lubie Wink

To tak jak z ludźmi : są tacy,których od razu polubisz, ale są też tacy, do których sie nigdy nie przekonasz :D Poprostu jest on najmniej lubianą przeze mnie postacią.To nie tak że go nienawidze czy coś ...

Przyjacielem był świetnym, i faktycznie wszyscy go nie lubią, ponieważ "przez niego" losy Edwarda i Belli nie są takie cukierkowo lukrowe. Ukos ma rację.
A to że bywa irytujący, trzeba mu jednak przyznać Wink

Ja już sama nie wiem, momentami mnie denerwuje, a momentami jest naprawdę spoko. Ludzie nie potrzebnie wieszają na nim psy.