Najmniej lubiane postaci

Wysłany: Pią 18:11, 12 Mar 2010

Ja tam lubię Jacoba... Za te jego teksty :)
A z tych mniej lubianych to:
Rose - wredna lalka grrr
Sam - za poważny
Jasper - wkurzał mnie w BD jak nie miał wgl zaufania do Belli jak ta była nowonarodzona
Bella czasem też czasem mnie wkurzała ale rzadko...
Tm w ogóle prawie wszystkich da się lubić Wink

Wysłany: Pią 19:27, 12 Mar 2010

ziuta7 napisał:

Ja tam lubię Jacoba... Za te jego teksty Wink

Może i teksty miewał fajne, ale zachowanie...brrr Wsciekly

Ogólnie, jak to skomentowała moja kumpela, Jacob jest "piąta kula u wozu" xD

Wysłany: Pią 21:03, 12 Mar 2010

ja tam nikogo nie nienawidzę. uważam, że każda książka powinna mieć takie niezbyt miłe postacie. ale nie lubię:
Rosalie - zakochana w sobie laleczka ^^
Belli - przesadza ze swoim altruizmem i wkurza mnie ta jej zabawa uczuciami Jacoba. ale może to przez zobaczenie potem Kristen w tej roli.
Jacoba lubię. zrozumiałam go bardziej po obejrzeniu KwN i przeczytaniu BD. poza tym wnosił dużo humoru ;D

Wysłany: Śro 19:33, 24 Mar 2010

jak dla mnie to zdecydowanie Jacob, najmniej go polubiłam za to jaki był pyszałkowaty, bezczelny i w ogóle.. czytając zaćmienie, momentami szlag mnie trafiał, ale z tego powodu i Bella zasłużyła na minusa, bo taka ona "biedna" i taka wiecznie współczująca i niezdecydowana, i zawsze to ona miała wyrzuty sumienia... nie no to było przegięcie.. generalnie lubię Bellę, ale za zaćmienie to minus jak stąd do księżyca! :)

Wysłany: Śro 20:28, 24 Mar 2010

Rosalie mnie zawsze irytowała. Pani na włościach, księżniczka na ziarnku grochu. Nie wiem, czy najmniej ją lubię, czy co, ale na pewno najbardziej działała mi na nerwy . ;]

Wysłany: Czw 15:25, 25 Mar 2010

Hmmm a mi najmniej podobała się postać Rosalie - od początku była niemiła dla Belli, później złapała małego plusika za opowieść o swojej przeszłości (zrozumiałam ją).
Jest jeszcze kilka postaci które są dla mnie obojętne, ale nie czuje do nich niechęci np. Sam, Embry...

Wysłany: Czw 16:51, 25 Mar 2010

Wybaczcie, ale nie rozumiem, dlaczego nie lubicie Rosalie ? :P
Osobiście uwielbiam ją. Argumenty? Chyba nie mam nic na swoją obronę. Podoba mi się jej charakter, nie jest do wytrzymania dla wszystkich, jednak nadal chciałabym być taka jak ona... ;p

Wysłany: Czw 19:46, 25 Mar 2010

Czasem wkurzała mnie Rosalie za to, że od początku nie lubiła Belli, choć nie miała ku temu powodu.
Bella trochę też działała mi na nerwy przez swoje niezdecydowanie.
I jeszcze Volturi - nie lubiłam ich w ogóle.

Wysłany: Śro 23:30, 31 Mar 2010

Mike. - zwykły natręt psujący całe wrażenie książki..
Victoria - ehh.. tej to nie cierpie.. no ale chociaż coś się dzieje dzięki niej. ;/
Chyba to wszyscy.

jake - jego nigdy nie polubię , tak strasznie mnie irytuje Wsciekly

czasami Jessica - niby "przyjaźniła" się z Bellą,ale w KwN ją totalnie olała,a potem w zaćmieniu znowu ją "polubiła"
James - no wiadomo chciał zabić Bellę i Alice gdy była jeszcze człowiekiem
Victoria - też chciała zabić Bellę i to za kogo Mad

ale przynajmniej dzięki niej dużo się działo Rolling Eyes

Ja nie trawię...No cóż, bądźmy szczerzy: Edzia.
Sama też nie.
Billy'ego.
Iriny.! xD

Rosalie - cały czas była przeciwko Belli.
i chyba tyle ; d

Laurent - po z pomocnego 'sprzymierzeńca' okazał się zdradliwym łajdakiem..
dobrze, że go te wilki załatwiły ;P

heh Najmniej lubie Victorie,za to że chce zemsty za smierc Jemsa

Najmniej lubiane?
Oczywiście- Edzio. Okropny typek.
Poza tym Alice- rozpieszczony dzieciak, który myśli tylko o sobie i robi maślane oczy, byle tylko inni zrobili to czego ona od nich oczekuje. Tak ją odebrałam. Zostanę spalona na stosie. I za Edka pewnie też. Ale to taki dżentelmen do bólu, kojarzył mi się z takim obrazkiem, na którym facet podaje kobiecie płaszcz, podczas gdy jeden z jego [płaszcza] rękawów włożył sobie do spodni.
Poza tym uważa Bellę za niezdolną do podejmowania decyzji, jest nadopiekuńczy i nie ufa jej, traktuje swoją dziewczynę z pobłażliwością i nie szanuje jaj. O Boże. Będę ukrzyżowana...
Grunt to szczerość, nie? Zachowałam przynajmniej honor.
Chyba.

najmniej napewno lubię Jacoba. Jest trochę jak mucha - natrętny. Nie chce cie? Woli innego? To niech on też sobie kogoś znajdzie ,a jeśli nie może to niech chociaż nie rani Belli. A do tego to z Renesmee. Uh! Przecież ona jest taka śliczna a ten kundel psuje jej u mnie reputację.

Są jeszcze Mike i Jessica. Mike- wnerwiający, Jessica- nieszczera.

Niewiem jak możecie komentować Jane. Ja tam ją lubię.

^ UP To są moje ulubione postaci. Jak możesz pisać o nich takie rzeczy!? Crying or Very sad

No wiesz, Rimonta, każdy ma inny gust. Mnie dziwi jak możesz mieć takie zdanie o Jake'u. Serce nie sługa, facet zresztą Belli nie ranił, jak już to ona jego. A na wpojenie nie miał przecież wpływu.
Poza tym Edi'ego odbierałam jako kogoś pogardza Bellą i nie kocha jej. A kiedy ją zostawił to ostatecznie go przekreśliłam.

mnie denerwuje charlie, edward no i billy

Dla mnie Rosalie jest bardzo fajną postacią. Przynajmniej realistyczna osobowość, a nie przesłodzona.
Nie przepadam za Edwardem i Jacobem.

Nienawidzę Jacoba grh głupi pies...
nie lubię także Jessiki i Lauren,nie cierpię Laurenta