Reneesme Cullen

Wysłany: Nie 17:54, 22 Mar 2009

Niuta18 skąd Ty masz takie niesamowite foty...?
Bony...aż dech zapiera i ciarki przechodzą jak się je ogląda! love

3 fota od góry przedstawiająca Edwarda i Reneesme jest cudna jak i 6 i 9 love

Wysłany: Nie 19:26, 22 Mar 2009

Mnie najbardziej z tych zdjęć przeraziło to, na którym jest przemieniona Bella.
Ona nie może tak wyglądać! Aaa!

Gość

zdjęcia znalazłam w necie ale bardzo się ciesze jak się podobają :D

Wysłany: Wto 19:34, 24 Mar 2009

Tak, zdjęcia genialne, ale jak dla mnie to ciągle nie jest "to coś". Mam nadzieję, że Bells będzie wyglądała inaczej jako wampir.

Wysłany: Czw 20:19, 26 Mar 2009

Żeby się przekonać, możemy tylko czekać... Mnie zastanawia, jak Nessie będzie przedstawiona.

Wysłany: Pią 20:27, 27 Mar 2009

[img]http://i275.photobucket.com/albums/jj318/SandyCullen/RenesmeeCullen.png?t=1238181936[/img]

Też znalazłam parę fotek ^^ Renesmee jest cudowna. Taka mała urocza istotka ; ) Miałam łzy w oczach podczas sceny, w której Edward usłyszał jej myśli. Toż to mały aniołek <33

Wysłany: Sob 18:41, 28 Mar 2009

Na tym pierwszym zdjęciu przerozkoszna. SPOILER:
Na początku BD gdy wyniszczała ciało Belli, nie czułam do Nessie żadnej sympatii. Myślałam, że po urodzeniu stanie się potworem albo jakimś innym gatunkiem niż wampir. Polubiłam ją gdy pierwszy raz wyznała Belli, że ją kocha albo gdy przekazywała obrazy za pomocą dotyku, to było słodkie. Renesmee to czuła i kochana istotka, nie sposób się w niej nie zakochać. Zamawiam pół człowieka pół wampira za jakieś 20 lat, gdy pomyślę o macierzyństwie.

Wysłany: Nie 19:17, 29 Mar 2009

Hmm... Nessie z początku była mi jak potworek, ale z czasu, jak każdego niemowlaka- pokochałam ją. Nie wiem dlaczego, ale SM wplotła ją bardzo udanie, nie wiem jak to inaczej ująć, jest jakby główną postacią w 4. części. No i te spojenie, Volturi... Jakby to wszystko zmierzało ku Nessie. Ale przyznam- na początku byłam na NIE.

Wysłany: Nie 20:52, 29 Mar 2009

Ja byłam na tak od kiedy Bella dowiedziała się że jest w ciąży i z nią "rozmawiała". Wiedziałam że dziecko Edwarda musi być kochane :). Od początku ją rozumiałam i popierałam jej wybór. Może jestem jakaś inna ale tak było. Młodsze rodzeństwo urodzilo mi się dość późno więc można powiedzieć że wiem trochę jak to jest Wink

. Oczywiście jest to absolutnie kochana osóbka a ten tekst jak żegnały się z Bellą przed rzzekomą walką z Volturi.... Piękne.
Co do imienia, to zwątpiłam w zdrowie psychiczne Belli xD. Zdrobnienie o wieeele lepsze i wcale nie przypomina potwora z Loch Ness.

Wysłany: Pon 22:06, 30 Mar 2009

xxxx

Wysłany: Wto 12:23, 31 Mar 2009

jakby mało było Belli szczęścia
musiała jeszcze urodzić
najpiękniejsze i najukochańsze dziecko na świecie!
nic tylko zazdrościć Wink

na początku nienawidziłam jej tak samo jak Edward
myślałam, że będzie negatywną postacią,
ale mile się zaskoczyłam Wink

Wysłany: Wto 13:23, 31 Mar 2009

Uwielbiam Renesme.. Jest kochana :) A Jacob mnie tak strasznie denerwuje...To jego wpojenie i wogóle...Koszmarny jest

gdyby nie on według mnie ksiazka była by lepsza! Nienawidzę Jacoba...

Wysłany: Wto 15:27, 31 Mar 2009

temat o Nessie a ty wjeżdżasz z tym jak nie lubisz Jacoba .. i w każdym innym , w którym się wypowiadasz a praktycznie powodów nie podajesz. to wnerwia

Podczas ciąży Belli , gdy Nessie tak jej dawała w kość (dosłownie) byłam przekonana że urodzi się jakiś krwiożerczy potworek . Dopiero kiedy Ed zaczął czytać jej myśli pomyślałam, że może jednak się pomyliłam i faktycznie :D Świetna jest , taka kochana , jak ładnie mówiła kogo kocha , momentami wydawało mi się że jest odważniejsza od własnych rodziców , ale to pewnie dlatego że nie była do końca świadoma niebezpieczeństwa. Niezły dar Meyer jej wymyśliła , jak widać okazał się też pomocny.

Wysłany: Wto 16:43, 31 Mar 2009

Bella-Swan napisał:

Uwielbiam Renesme.. Jest kochana :) A Jacob mnie tak strasznie denerwuje...To jego wpojenie i wogóle...Koszmarny jest

gdyby nie on według mnie ksiazka była by lepsza! Nienawidzę Jacoba...

I tu się nie zgadzam, bo owszem nienawidzę Jacoba, ale jak tak głębiej się zastanowiłam to pomyślałam, że co to by była książka bez niego...Chyba to już nie to samo. Zawsze musi być ktoś taki, inaczej książka byłaby jeszcze bardziej przesłodzona ;D Wracając do tematu Renesmee.... Dopełnia wspaniały wizerunek szczęśliwej i pięknej rodzinki, ale nie przepadam zbytnio za nią ;P

Wysłany: Wto 17:34, 31 Mar 2009

No tak chyba masz racje xD Ale mógłby sie odwalić od Renesme ;D Imie Nessie podoba mi się ale bardziej zadowolona byłabym gdyby nadał je ktoś z jej rodziców ;P

Wysłany: Wto 18:07, 31 Mar 2009

Bella, nie wiem, czy zrozumiałaś o co chodziło z wpojeniem, ale Jacob z przyczyn od siebie zupełnie niezależnych nie mógł się odwalić od Nessie. Chyba o całą akcję, można mieć pretensje do Meyer, bo chyba jednak przegięła, ale Jake? Co on miał poradzić na to śmieszne wpojenie?

Co do Renesmee, cały pomysł z ciążą był dla mnie trochę porąbany, ale ogólnie Nessie, to całkiem miłe dziecko (może dlatego, że tak mało mówi) i podoba mi się dar, który posiada. Zdecydowanie jest wyjątkowa.

Wysłany: Wto 18:18, 31 Mar 2009

fuerciak - tłumaczenie, że wpojenie nie jest zależne od woli, pojawia się w każdym temacie związanym z Jacobem, Nessie czy Bellą i Edwardem. Niestety, do niektórych to nie dociera.

Polubiłam Nessie - zwłaszcza za sposób, w który przekazywała swoje myśli... To było słodkie. I za to, że potrafiła słuchać rodziców - teraz niestety należy to do rzadkości. Moim zdaniem ta istotka jest po prostu urocza.

Wysłany: Wto 21:28, 31 Mar 2009

a ja nie lubie Nessie - tzn nie mam nic do malych dziewczynek, ale pomysl na taka postac uwazam za wyjatkowo kiepski - kurde, niechby chociaz smiertelna byla!
ale nie, zero skaz na lukrowej powloczce
bleeeeeeee
Meyer stanowczo przegiela

ukos napisał:

a ja nie lubie Nessie - tzn nie mam nic do malych dziewczynek, ale pomysl na taka postac uwazam za wyjatkowo kiepski - kurde, niechby chociaz smiertelna byla!
ale nie, zero skaz na lukrowej powloczce
bleeeeeeee
Meyer stanowczo przegiela

o tak, zdecydowanie sie z Toba zgadzam.

ale byc moze nie cierpie jej poprzez ogolny pryzmat mojej niecheci do dzieci.. Rolling Eyes

nie potrafie, po prostu nie potrafie ich polubic, a juz w ogole Renesmee .

Ja też nie lubię dzieci, ale o Renesmee tylko czytałam. Nie ględziła mi nad głową, nie jęczała, że chce się bawić i nie rwała książek... [Może dlatego że jest to postać fikcyjna? Nieważne...] I chyba to jest jej kluczowa zaleta.