FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Reneesme Cullen Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Czy spodobała ci Nessie i sam pomysł na nią?

Nie wiem, wszystko mi jedno.
15%
 15%  [ 82 ]
Tak, bardzo.
62%
 62%  [ 332 ]
Nie, wogóle.
22%
 22%  [ 119 ]
Wszystkich Głosów : 533


Autor Wiadomość
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Czw 7:01, 28 Maj 2009 Powrót do góry

...:innocence:... podzielam twoje zdanie.
To znaczy, wg mnie, to całkiem fajny pomysł miała Meyer z tym dzieckiem.
Ale żeby to było dziecko. Przynajmniej żeby go przypominała. No, fakt nie była normalna, ale kilka cech mogłaby mieć wspólnych.
Czytało mi się, jakby Nessie była conajmniej dziesięciolatką.
Uważam, że Meyer mogła tę jej inteligencję wykazać w czymś innym.
Trzymiesięczne dziecko czytające książki - to nie jest dziecko!
I jeszcze przy tym zbieraniu świadków... Ta sytuacja z Tanyią, pożal się Boże, zobaczyli, uwierzyli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Green81
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Zasiedmiogórogrodu

PostWysłany: Czw 13:28, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Sam pomysł Meyer na dziecko podobał mi się, ale już jego wykonanie - dużo mniej. Autorka wg mnie zrobiła z tej postaci "uszczęśliwiacza na siłę". Jacob ze złamanym sercem - masz dzieciaka, Edward nie może wybaczyć sobie, że odbierze Belli możliwość macierzyństwa - masz dzieciaka, Bella nie lubi się z Rose - masz dzieciaka, teraz to cię już pokocha i uzna za swoją. Dla każdego coś miłego. Można by tak wymieniać jeszcze długi czas.
Zgadzam się Kasiek, że ma się wrażenie, czytając, że bohaterka ma z 10 lat, a nie kilka miesięcy (może jak dorośnie okaże się mądrzejsza od wszystkich Cullenów razem wziętych). Czytając o tym jak w wieku kilku tygodni biega po pokoju jak Alice zrobiło mi się słabo. Dlaczego ten dzieciak nie może mieć choć jednej negatywnej cechy? Od razu byłby ciekawszy wątek. A tak wyszła idealna bohaterka rodem z telenoweli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Green81 dnia Czw 13:28, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 19:59, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Bella.S napisał:
Ekhm, przepraszam za skojarzenie, ale Citrine_Alice napisała: "<i>Jak dla psa.</i>"
No, a czy Jake nie jest psem ? Jest tak nazywany przez Edwarda. ;x


No tak, ale Renesmee nie jest psem i nigdy nie będzie. Nawet wpojenie tego nie zmieni.

Green81 zgadzam się z Tobą, ale nie do końca... Oczywiście że Renesmee miała być tym uszczęśliwiaczem. To chyba jasne. To dziecko największej miłości na świecie. Musiało być doskonałe. No, ale to trochę takie... odrażające. Przecież nikt nie może być bez żadnej wady. Nawet w książkach to źle wygląda. Ale z drugiej strony jakby była chociażby jakaś wada to by trochę zniszczyło tą postać. Ja już w sumie sama nie wiem co mam o tym myśleć...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:05, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Nescafe
Wilkołak



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod twojego łóżka.

PostWysłany: Śro 16:13, 03 Cze 2009 Powrót do góry

Green81 napisał:
Autorka wg mnie zrobiła z tej postaci "uszczęśliwiacza na siłę". Jacob ze złamanym sercem - masz dzieciaka, Edward nie może wybaczyć sobie, że odbierze Belli możliwość macierzyństwa - masz dzieciaka, Bella nie lubi się z Rose - masz dzieciaka, teraz to cię już pokocha i uzna za swoją. Dla każdego coś miłego. Można by tak wymieniać jeszcze długi czas.
A tak wyszła idealna bohaterka rodem z telenoweli.

Porównanie boskie, Green. Boskie, kotku.
Ja już na Nessie wyklinam jak mogę, nie lubię jej, ojj, nie lubię. Może dlatego, że mam młodsze rodzeństwo i moi rodzice na jego punkcie oszaleli. Nie, nie jestem chowana na księżniczkę, ale czasem mam potrzebę przytulenia. A moja mam wtedy, że przesadzam i mówi - zobacz, jak Dorotka pięknie je tą ogórkową. A co mnie to, jak ona je zupę? Mnie od czasu do czasu też należy się trochę uwagi...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NewMoon
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:27, 04 Cze 2009 Powrót do góry

Nescafe napisał:
Green81 napisał:
Autorka wg mnie zrobiła z tej postaci "uszczęśliwiacza na siłę". Jacob ze złamanym sercem - masz dzieciaka, Edward nie może wybaczyć sobie, że odbierze Belli możliwość macierzyństwa - masz dzieciaka, Bella nie lubi się z Rose - masz dzieciaka, teraz to cię już pokocha i uzna za swoją. Dla każdego coś miłego. Można by tak wymieniać jeszcze długi czas.
A tak wyszła idealna bohaterka rodem z telenoweli.

Porównanie boskie, Green. Boskie, kotku.
Ja już na Nessie wyklinam jak mogę, nie lubię jej, ojj, nie lubię. Może dlatego, że mam młodsze rodzeństwo i moi rodzice na jego punkcie oszaleli. Nie, nie jestem chowana na księżniczkę, ale czasem mam potrzebę przytulenia. A moja mam wtedy, że przesadzam i mówi - zobacz, jak Dorotka pięknie je tą ogórkową. A co mnie to, jak ona je zupę? Mnie od czasu do czasu też należy się trochę uwagi...


moja koleżanka miala dokladnie ten sam problem z zupa co Ty xD
ale nie odchodzac od tematu: moze i nessie jest taki uszczęśliwiaczem, ale nie do przesady. troszke zmienila moje podejscie co do ksiazki. na samym poczatku tak jakby byli ze soba (Bells i E) tak bardziej, nie wiem jak to nazwac, beztroscy (?). tak chyba nie moge napisac, bo ich zycie nie bylo beztroskie. ale chodzi mi o to, że bella i edward nie mieli dziecka. wszystko wygladalo inaczej. a teraz? dzieki niej zmienilo sie wszystko. tak jakby sie poukladalo. jaco zajal sie (?) nessie, a rose stala sie ciocia. to juz polowa jej szczescia. ona oczywiscie chcialaby zeby ono bylo jej. ale nie do przesady.
Czyli podsumowując: nessie poukladala fabule, nadala jej ksztaltu na sam koniec. moim zdaniem to super, ale nie do przesady, bo zniszczyla to, co kochalam w Tej książce najbardziej, czyli to, że edward i bella byli bardziej beztroscy. w sumie teraz tez sa, ale nie tak bardzo jak na poczatku...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NewMoon dnia Czw 20:30, 04 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jaspisowa
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:55, 04 Cze 2009 Powrót do góry

NewMoon napisał:

Czyli podsumowując: nessie poukladala fabule, nadala jej ksztaltu na sam koniec. moim zdaniem to super, ale nie do przesady, bo zniszczyla to, co kochalam w Tej książce najbardziej, czyli to, że edward i bella byli bardziej beztroscy. w sumie teraz tez sa, ale nie tak bardzo jak na poczatku...


O, to, to Wink
Do Renesmee nic nie mam - podoba mi się nawet zdrobnienie Nessie ^^ Moim zdaniem nie "zepsuła fabuły", ale była właśnie takim potrzebnym rozwiązaniem problemów. Co jak co, ale przecież to właśnie ona jest główną bohaterką "Przed świtem", bez niej nic by się nie działo.
Okej, na początku miałam wątpliwości ("coo??? Dziecko??? A może jeszcze się okaże, że Bella cudownym sposobem nie musi pić krwi??") no i w ogóle - jak napisała przedmówczyni - związek Edwarda i Bells był wcześniej taki bardziej, hmm, intymny? a doszło dziecko, które właściwie jakiejś super wolności świeżo poślubionej parze nie dało Powiedziałabym, że Edw i Bell jeszcze się sobą nie nacieszyli :P Jasne, bobas to radocha wszelaka, ale tak od razu, bum i nastoletnia Bella - mamusią? Przecież psychicznie wciąż była nastolatką.
Dobra, to były wątpliwości. Ale, jak powiedziałam - okazało się, że Nessie rozwiązuje wszelkie problemy - i to właśnie uważam za duży plus, a nie minus. Szczerze, momentem, który najbardziej zaskoczył mnie w PŚ było właśnie wpojenie Jacoba w Ness. Tego się totalnie nie spodziewałam Shocked I niewątpliwie, jej postać to oryginalny pomysł, diametralnie zmienia tok wydarzeń.
Co do jej "idealności"... trochę racji w tym jest. Ale przecież nie zapomniajmy, że Edward także był wzorem cnót wszelakich Rolling Eyes Fakt, że zostanie nieśmiertelna w chwili osiągnięcia nastu lat, też wydaje mi się trochę naciągany, ale jakoś to zniosłam ^^.
Z pewnością wniosła radość do rodziny Cullenów i cóż... bez wątpienia przyczyniła się do pogodzenia zwaśnionych rodów wilków i wampirów Wink
Tak więc Renesmee uważam za postać pozytywną dla książki ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampire_90
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 16:20, 13 Cze 2009 Powrót do góry

zgadzam się z Greenpoint . Nessie jest fajna, ale żeby Jacob musiał się w nią wpoić... wkurzające. i potem on już wszędzie się pojawia, bo lata za Nessie i się ślini na jej widok


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Choco-
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sob 16:33, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z tym ze imię straszne ;d
ale zdrobnienie mi się bardzo podoba - chociaż tyle dobrze ;p
ciekawe jak będzie wyglądała w filmie ^^
normalnie nie mogę się doczekać ale za nim wyjdzie film to minie ponad rok!
Nessie będzie pół vampirkiem mm ciekawe.
Moim zdaniem nie zepsuła fabuły...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 12:54, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Ahh Nessie ona jest słodka i kochana. Nie wyobrażam sobie aby Przed świtem mogło być napisane bez niej teraz czekam tylko z niecierpliwością na film gdyż jestem ciekawa jaka aktoreczka ja zagra :)
FemmeFatale
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:24, 14 Cze 2009 Powrót do góry

ogólnie ja jak przeczytałam że Bella jest w ciąży i już ma brzuch duży to aż się skrzywiłam, naprawde bez przesady nie podobało mi się to. Jeszcze urodziło się `złote dziecko` które kochał każdy bez wyjątku -_- przesada.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rosselyn
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 19:35, 15 Cze 2009 Powrót do góry

Według mnie również odrobinę za dużo tam szczęścia i słodyczy. Szczerze to uwielbiałam wątki "walki" Edwarda i Jacoba jeśli chodzi o Bellę. Jak dla mnie książka była ciekawsza, gdy tamci wiecznie ze sobą rywalizowali (osobiście bardzo mi się to podobało). A tu nagle na końcu PŚ wielka zgoda, miłość ... Edward mówi do Jacoba - Synu mój . grr... ;D
A Nessie... nawet ją sobie wyobraziłam. W sumie pomysł na idealnie piękne dziecko fajny tylko faktycznie za szybko to wszystko się działo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rosselyn dnia Pon 19:36, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anetti
Człowiek



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 22:04, 19 Cze 2009 Powrót do góry

Tak pomysł z Nessie był cudowny .
Fajnie bylo gdy Bella dowiedziała ,że Jacob ją sobie wpoił chciała się na niego rzucić ;)Fajnie ,że urodzila się gdy Bella jeszcze była człowiekiem,coś z jej człowieczeństwa zostało zachowanego Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Verderben
Wilkołak



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 16:37, 20 Cze 2009 Powrót do góry

Nessie była na swój sposób urocza i irytująca.

Urocza była niewinność dziecka i ciekawość tym, co się dzieje dookoła. Niesamowicie słodko wyglądała w mojej wyobraźni, naśladując Alice, albo podczas wyginania zastawy Esme. Ten widok prześladował mnie w snach.

Zaś irytująca była ta jej idealność. Żadnej skazy, a wszyscy się nią zachwycali. Zbyt przesadnie delikatnie się z nią obchodzili nawet, jeśli sądzili, że długo nie pożyje.
No i musiała być niesamowicie głuchym dzieckiem. Mieszkała z rodzicami w drewnianym domku, sypialnia rodziców była za ścianą, a tamci praktycznie, co noc się... uprawiali miłość. Może i miała twardy sen, ale jako wielce rozumne dziecko powinna się zainteresować tymi odgłosami (a zakładam, że jakieś były, mając taką niewyżytą mamuśkę, która będąc człowiekiem ryzykowała życie za orgazm).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eeiah
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London

PostWysłany: Wto 0:28, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Jej imię jest sliczne, lubię oryginalne.. a ksywka.. cóż, zabawna. ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gobur
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:41, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Nie wiem czy była taka cudowna... jakoś wizja dzieciaka który wiecznie się czegoś domaga trochę odbiega od mojej definicji grzecznej dziewczynki. Wszyscy się nią zachwycali, ale to była jej moc, więc nie wiadomo czy na to zasługiwała, na dodatek znamy ją tylko z opisu jej matki, a ona na pewno nie była obiektywna. Na pewno była rozpieszczona i trochę grymaśna... Mam wrażenie że trochę zaszkodziło jej to że nie było nikogo kto byłby wstanie jej powiedzieć "NIE". Trochę boję sie co z niej wyrośnie, szczególnie przy wielbiącym ją Jakobie...



Verderben napisał:

No i musiała być niesamowicie głuchym dzieckiem. Mieszkała z rodzicami w drewnianym domku, sypialnia rodziców była za ścianą, a tamci praktycznie, co noc się... uprawiali miłość. Może i miała twardy sen, ale jako wielce rozumne dziecko powinna się zainteresować tymi odgłosami (a zakładam, że jakieś były, mając taką niewyżytą mamuśkę, która będąc człowiekiem ryzykowała życie za orgazm).


Pewnie ciocia Rosie szybko jej wytłumaczyła co i jak Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Wto 14:20, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Wszyscy ją rozpieszczali pewnie nie tylko z powodu jej wrodzonego uroku [po takim ojcu to żadna niespodzianka], ale też dlatego, by dzieciństwo kojarzyło jej się jak najlepiej. Saga skończyła się zaraz po bitwie, nie wiemy jak dalej potoczyły się losy bohaterów, jak ostatecznie uplasowały się stosunki i relacje wewnątrzrodzinne. Może wszyscy tak nad nią skakali, bo wiedzieli, że długo już nie pociągną. Byli pewni śmierci i pokonania. Dla przykładu taki Jasper nie dałby sobie wejść na głowę. Wyobrażacie go sobie w roli niańki?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Wilkołak



Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:09, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Cytat:
Dla przykładu taki Jasper nie dałby sobie wejść na głowę. Wyobrażacie go sobie w roli niańki?

O mamo, nie !
To tak jakbym miała sobie wyobrazić Bellę z zamkniętymi ustami :D Nie potrafię.

Ale wątpie, że rozpieszczali ją tylko ze względu na możliwość ich końca. Reneesme była (dla nich) słodkim dzieciaczkiem, z niesamowitym darem, któremu nie potrafili się oprzeć. Nessie zawsze będzie ulubieńcem Cullenów, w tym Belli/Jacoba na miejscu pierwszym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Wto 15:34, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Może serce Edwarda też podbije. W BD nie odczułam między nimi jakichś wyjątkowych więzi, Meyer prawie w ogóle nie wplotła w akcję ojcowskich uczuć. Ressie zawsze była podrzucana jak kukułka Rosalie i Jacobowi, ale jestem w stanie to zrozumieć, bo w domu panował chaos.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tola
Człowiek



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:49, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Szczerze to jak czytałam BD i dowiedziałam się, że Bella jest w ciąży to miałam ochotę rzucić tą książkę w kąt i poprzestać na trzech tomach...Dla mnie to była istna abstrakcja i totalna beznadzieja....
Ponad połowa książki kręci się wokół tej małej. Od samego początku Reneesme była taka mądra, kochana, cudowna i ogólnie do rany przyłóż, że to aż mdłe było. Bella na jej punkcie miała totalnego bzika (zresztą jak reszta rodzinki) i praktycznie nie zauważała już Edwarda, on tam w sumie był, bo był....
Co do wpojenia Jacoba to jest już przegięcie, bez przesady żeby wszystko się tak "idealnie" ułożyło. Były wielbiciel mamusi przerzuca się na jej córeczkę i żyją długo i szczęśliwie do końca świata.
Jeżeli Meyer będzie chciała kiedykolwiek dopisać piątą część to mam nadzieję, że Nessie i Jacoba wyśle gdzieś do Australii i słuch o nich zaginie :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:53, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Jeśliby miała powstać 5 część, to z pewnością z Jacobem i Nessie w głównej roli! :D Marzy mi się!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin