FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Czy podobało się wam zakończenie BD? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 19:09, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Leah1992 napisał:
Ale zawsze znajdzie się jakaś niezadowolona osoba, cóż .. może wy kiedyś napiszecie idealną książkę, która pobije historie Stef Wink


Jedna niezadowolona osoba? Tu nie mowa o jednej, tylko naprawdę wielu. Poza tym historia Meyer ani nie jest ambitna, ani niczego nowego nie wnosi. Po prostu minęło kilk lat od fenomenu HP i spece od marketingu itp musieli znaleść kolejny hit.
Tak jak ktoś napisał, na końcu nie było żadnego morału. Zrób to, co ci mówi twoje chore wyobrażenie, a być może Twoi bliscy nie zginą. W końcu Belka i Eddie musieli skończyć w swoich ramionach po wsze czasy, bla bla bla.
Nadal nie mogę przeżyć PŚ. To jest literacka masakra piłą mechaniczną.

A mogła skończyć na jednej książce... No ale trzeba zbijać przecież kasę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Wilkołak



Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:55, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Chyba bym ją zabiła, gdyby skończyła na 1 książce. Byłaby to przesada.
Nie mielibyśmy o czym tak dyskutować, i mimo, że zakończenie nie było jakieś mega, mamy przy najmniej o czym porozmawiać, pospierać się.
Poza tym nie wszyscy lubię historie bez szczęśliwego zakończenia- niektórzy wolą happy end'y. Dlatego nawet gdyby SMeyer skończyłaby na walce, albo na czymś w tym stylu znalazłyby się osoby, którym się to nie podoa Wink Nie idzie dogodzić wszystkim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shapes.
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 16:36, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Ja tam się cieszę, że było takie zakończenie... Jakby ktoś z Cullenów zginął, to ja razem z nim ^^ Padłabym na serce : D MI się ogólnie wszystko w BD podobało, chociaż nie, nie wszystko ! Nie podobało mi się, że to już koniec, bo nie chcę rozstawać się z naszymi wampirkami ; ( ( Eee i tam na początku ktoś się wypowiadał o tym.. no seksie ;p Ja tam uważam, że to wspaniałe.. Jeśli się kochają - proszę bardzo : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tola
Człowiek



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:17, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Tak ogólnie to ta książka od drugiej księgi była totalną klapą... Ciąża Belli wzięta z sufitu, w ogóle ten jej dzieciak tak masakrycznie mnie denerwował, że najchętniej sama zaniosłabym go do Volturii żeby tam się nim odpowiednio zajęli :)
W BD przez połowę książki przygotowują się na tą niby "wojnę", zapraszają do siebie tłumy wampirów, które oczywiście od razu zakochują się w Renesmee i w sumie przez pół książki chodzą bez sensu, rozmawiają o pierdołach, z których nic nie wynika i czekają na kolegów z Włoch...Kiedy w końcu dochodzi do tej pseudo wojny to czekamy i nic się nie dzieje. Zabili jedną mało znaną wampirzycę dla przykładu (za którą raczej czytelnicy płakać nie będą) i koniec, reszta szczęśliwa. Bella z Edwardem żyją szczęśliwie do końca świata, ich córcia ma nieśmiertelnego byłego swojej mamy...to jest tak mdłe jak czekolada z biedronki....
Brakowało mi jeszcze tylko tego, żeby Jasper jakimś cudownym sposobem przestał reagować na zapach krwi i nie był by już tą niby "czarną owcą" w rodzinie- swoją drogą on tam z nich najnormalniejszy był.
Zakończenie powinno wyglądać tak, że parę Cullenów powinno zginąć i w tym Jacob dla przykładu (ale to już tak dodatkowo). Przecież nie może być tak, że wszystko układa się wręcz idealnie. Te zakończenie jest wręcz nienaturalne, w ogóle nie wywołuje jakiejś takiej nostalgii- a moim zdaniem, jako ostatni tom powinien. W sumie to ona takie zakończenie zmalowała, że w każdej chwili może dopisać kolejne części.
W Harrym Potterze to jakoś tak inaczej było, co prawda epilog był przewidywalny, ale ostatnie rozdziały wywołały jakieś emocje u czytelnika...tyle osób zginęło i ogólnie coś się działo...No i tam juz raczej nic nie da rady dopisać, wszystko zostało wyjaśnione.
Podsumowując Meyer powinna zakończyć książkę na trzecim tomie tzn. dopisać tam jeszcze jakieś trzy rozdziały, co się tam z nimi dalej działo, a nie naciągać tak akcji niczym gumę od majtek...bo to aż żal, że taka dobra książka mogła się tak beznadziejnie skończyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aneq_6
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: http://i49.tinypic.com/25yys1x.jpg

PostWysłany: Sob 13:08, 11 Lip 2009 Powrót do góry

Wydaje mi się, że było o jeden rozdział za mało. Mogłby być epilog, jeśli to koniec. A tak z ostatniego rozdziału wiemy tylko tyle, że poszli się bzykać cała noc :P
Ja bym bardzo chciała się dowiedzieć, jak to będzie u nich za kilka lat, a tu dupa :(
Mam nadzieję, że będzie jeszcze jakaś część (myślmy racjonalnie, nie będzie), albo wszystkie cześci sagi z perspektywy Edwarda. Wtedy byłabym baardzo zadowolona.
Ogólnie cała książka "Przed Świtem" mi sie podobała. Były i ciekawe, niebezpieczne akcje i te romantyczne :)
Edwarda mało było, bo ten cały czas się użalał nad swoim biednym losem, a raczej nad tym co zrobił Bells. Jednak jakos to uszło i efekt końcowy - OK!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
przed_switem_
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 10:08, 15 Lip 2009 Powrót do góry

wg mnie zbyt szczęśliwie.
przesłodzone jak na "horror"
wg. mnie powinno dojść do bitwy, w której zginęła by Renesmee.
i Bella załamała się, odłączyła od Cullenów i zmieniła Dietę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maruda
Dobry wampir



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:26, 16 Lip 2009 Powrót do góry

Czegoś mi zabrakło.
Akcja z Volturii ciągnęła się jak flaki z olejem.
W sumie nic wielkiego się nie wydarzyło...czego mogłabym się spodziewać.
Renesmee przeżyła, Bella znalazła sposób na pokazanie swoich myśli Edziowi.
Normalnie zajeżdża cukrem na kilometr.
Ale to chyba jeden z lepszych zakończeń na happy end.
Więc niektórzy mogą być zadowoleni.
Mi średnio się podobało.
~maruda


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elcik1105
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 14:41, 16 Lip 2009 Powrót do góry

moim zdaniem stephenie powinna napisać 5 część, co z leą? kto jest ojcem quila(lub embrego-sorki, nie pamiętam), a co z renesmee? czy jacob będzie nieśmiertelny, do końca żywotu renesmee? wiele mam pytań, a odpowiedzi na nich brak! meyer mogłaby napisać jeszcze jedną naprawdę ostatnią część ale tak by wszystkie sprawy ostatecznie pozamykać,a nie tak jakoś.... a co do zakończenia to fajne.... a może jeżeli S.M nie napisze 5 części pojawi się jakiś fanfick, chciałabym.... ja niestety nie mam zdolności twórczych:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nescafe
Wilkołak



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod twojego łóżka.

PostWysłany: Czw 18:55, 16 Lip 2009 Powrót do góry

elcik1105 napisał:
moim zdaniem stephenie powinna napisać 5 część, co z leą? kto jest ojcem quila(lub embrego-sorki, nie pamiętam), a co z renesmee? czy jacob będzie nieśmiertelny, do końca żywotu renesmee? wiele mam pytań, a odpowiedzi na nich brak! meyer mogłaby napisać jeszcze jedną naprawdę ostatnią część ale tak by wszystkie sprawy ostatecznie pozamykać,a nie tak jakoś.... a co do zakończenia to fajne.... a może jeżeli S.M nie napisze 5 części pojawi się jakiś fanfick, chciałabym.... ja niestety nie mam zdolności twórczych:)


Leah robiła w sadze niemiły akcent "prawdziwego świata". I to jest straszne, że w takiej cukierkowej bajce nie dostała przyzwoitego angażu.
Ojciec Quila - jeden wątek. Można poszperać, może jest o tym jakiś ff. Z Renesmee? Dorośnie, wyjdzie za Jacoba i będzie hepi ewer after. Dla mnie to by było na tyle.
Pytania - można napisać do Meyer - ona z chęcią zdradza kulisy. Mnie się to nie podoba, to takie odzieranie książki z jej tajemniczości. Ale to tylko moje zdanie ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
modliszka
Zły wampir



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:49, 17 Lip 2009 Powrót do góry

Zakończenie nie podobało mi się, liczyłam na bardziej spektakularne starcie z Volturi. To przede wszystkim. Drażni mnie to, że Meyer budowała najpierw napięcie, snując historie na temat rzekomego okrucieństwa i potęgi Volturi, a gdy przyszło co do czego, okazali się tylko bandą nieudaczników. Siali postach przez lata wśród wampirów na całym świecie a tu nagle okazali się niczym w starciu z Bellą Laughing No sorry... to przegięcie:!: Przede wszystkim charakter Aro i Jane nigdy nie pozwoliłby im odpuścić...

Gdy przystępowałam do lektury IV części miałam ponadto nadzieję na brak typowego szczęśliwego zakończenia. Ponieważ w III części Meyer nieustannie nawiązywała do dramatów Szekspira a Bella swoją sytuację porównywała często do sytuacji, w której znalazła się Julia, spodziewałam się na koniec wielkiej, chwytającej za serce tragedii Laughing Tymczasem problem trójkącika został rozwiązany w banalny sposób, Jacob przestał stanowić problem za sprawą wpojenia do Nessie (zgroza!zgroza!) a Bella i Edzio żyli długo i szczęśliwie. Nie to, że odmawiam im prawa do szczęścia, w gruncie rzeczy ucieszyło mnie to, że wszystko dobrze się skończyło, ale stało się to za sprawą zbyt naiwnych, zbyt sentymentalnych zbiegów okoliczności. Jak już pisałam w innym miejscu - liczyłam na to, że Jacob będzie z Leah.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez modliszka dnia Pią 15:50, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
.Isabella.
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:52, 21 Lip 2009 Powrót do góry

Zakończenie było świetne . To jest jeden z moich ulubionych kawałków , ale szczerze ubolewałam nad tym , że to już koniec sagi Twilight . SM mogła napisać epilog w stylu 'Sto lat później' . Jestem strasznie ciekawa , jak dalej potoczą się losy Renesmee i Jacoba . Wątpię w to , żeby zostali małżeństwem , bo przecież wilkołaki w końcu się starzeją i umierają . Chciałabym niezmiernie , by SM zmieniła zdanie i napisała 5 część ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
La_tua_cantante
Zły wampir



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: over the rainbow.

PostWysłany: Śro 13:56, 22 Lip 2009 Powrót do góry

Jakoś to zakończenie... Trochę się zawiodłam. Miałam nadzieję na wielką bitwę z Volturi, a tutaj wszystko tak wspaniale, Bella cudownie rozciąga tarczę, wszyscy są szczęśliwi i bezpieczni, gadają sobie przez godzinkę, koniec "i żyli długo i szczęśliwie", wszystko takie cukierkowe. Sytuację trochę ratuje śmierć Iriny, jest nuta dramatu... Ale... Wolałabym więcej akcji, a nie wszystko takie... statyczne. Niby tyle przeżyli, stres, wściekłość na samym końcu, że zasługują na spokój... Może SM złapało... lenistwo, bo bitwa to mnóstwo opisów :P :P :P.
Chciałabym wiedzieć, co stanie się z Renesmee i Jacobem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ajaczek
Zły wampir



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 16:42, 22 Lip 2009 Powrót do góry

Mi się zakończenie podobało. Chyba tak jak moje przedmówczynię liczyłam na jakąś walkę a tu tylko rozmowy - chociaż czego można było się spodziewać? Krwawej walki opisanej przez Meyer???? No ale to zakończenie daje możliwość kontynuacji Wink Dobrze że skońćzyło się tak sielankowo - lubię happy andy!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:59, 25 Lip 2009 Powrót do góry

e tam... a mi się podobało. gdyby coś się stało Belli, Edwardowi lub Reneesme byłabym załamana. co do Jacoba to średnio przepadam za jego postacią, więc aż tak bym tego nie przeżywała, ale jednak i tak byłoby tak smutno... może rzeczywiście trochę bardzo hapyendowo ale lepsze to niż zakończenie pełne łez ;d

_____________________________
So you love him?
annzz_
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:04, 29 Lip 2009 Powrót do góry

.Isabella. napisał:
Jestem strasznie ciekawa , jak dalej potoczą się losy Renesmee i Jacoba . Wątpię w to , żeby zostali małżeństwem , bo przecież wilkołaki w końcu się starzeją i umierają.


Hmm, o ile się nie mylę, to wilkołaki, jeżeli chcą, mogą być nieśmiertelne. Wystarczy, że raz na jakiś czas się przemienią i to ich będzie trzymało w miejscu, nie zestarzeją się. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KrewJakCzekolada
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 18:16, 02 Sie 2009 Powrót do góry

Dla mnie zakończenie było idealne ... juz za duzo naczytałam sie ksiazek jak gina moi ulubieni bohaterowie lub powstaja inne katastrofy. Irina zgineła to juz wystarczajace (chyba bym nie przezyła gdyby zginą ktoś z najbliższych Belli lub Edwarda). Mam za słabe nerwy i zaraz płacze przez kolejne 3 dni. (No cóż taka juz jestem)

To ze wszystko dobrze sie skonczyło ... nie znaczy wcale ze jeszcze moze coś złego im sie nie przytrafić. To dla mnie jedyne wytłumaczenie, że nasza kochana Meyer zafunduje nam dalsze części (i wszyscy bedziemy happy). A Reneesme i Jacob beda głownymi bohaterami jak Edward i Bella w poprzednich częsciach. (och ... było by to spelnienie mpich marzeń)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fantasia
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:31, 02 Sie 2009 Powrót do góry

A ja, choć zawsze w głębi duszy cieszę się ze szczęśliwych zakończeń, chciałabym, aby koniec był nieco bardziej dramatyczny. Ta idylla, która nastąpiła w moim odczuciu była trochę nienaturalna. Wiem, że w niepisanym 'dalszym ciągu' coś może się wydarzyć, ale i tak zakończenie PRZED ŚWITEM było nieco przesączone lukrem. Chociaż, kto wie, jeśli S.M. zmieni zdanie i będzie pisała dalszy ciąg, przerwanie tego raju na ziemi byłoby całkiem fajne ^^ poza tym, Stephanie zostawiła sobie otwartą furtkę - kto powiedział, że teraz wszystko będzie się udawać po myśli bohaterów? Cieszę się ich szczęściem, jakby naprawdę istnieli, ale jakiś przełom będzie musiał w końcu nastąpić w ich wiecznym życiu... ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elcik1105
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 11:49, 03 Sie 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem to najwspaniajlszy fragment sagi(chodzi mi o samą końcówę), Edward słyszy myśli Belli po raz pierwszy i wreszcie przekonuje się, jak było za pierwszym razem(chyba wiecie o co mi chodzi, Wyspa Esme, itp...). :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AnQa_00
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z herbaty

PostWysłany: Pią 21:15, 07 Sie 2009 Powrót do góry

Chociaż jestem gorącą zwolenniczką szczęśliwych zakończeń, zaś wszystkiego, co kończy się źle unikam jak ognia, to w tym przypadku, chociaż zakończenie należało do tej pierwszej kategorii, nie byłam zadowolona. Takie to było bez wyrazu, całkowicie pozbawione napięcia i dramaturgii. Pół książki szykowali się do wielkiego wydarzenia, a tu nic. Zakończenie naciągane i polukrowane. Spodziewałam się dużo więcej i w rezultacie jestem zawiedziona rozwiązaniem podanym nam przez autorkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
J.
Człowiek



Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Taylorowo <33

PostWysłany: Pią 21:28, 07 Sie 2009 Powrót do góry

Nie podobało mi się zupełnie. Może jeszcze powinni wybudować cukiernie, jako taki rodzinny interes, i piec razem faworki, które sprzedawały by się za 15 zł na kilogram.
Walka z Volturi powinna się odbyć i jak dla mnie- powinna zginąć choć jedna z główniejszych postaci, bo tak to zrobiło się nudno. Happy endy są fajne, ale tylko wtedy gdy nie wszystko ułożylo się idealnie. Część rzeczy powinna się skończyć źle, a część dobrze, tak, żeby nie było nadmiaru cukru, no ale..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin