|
Autor |
Wiadomość |
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Nie 15:35, 03 Maj 2009 |
|
Oczywiście Renesmee była pierwszą i jedyną osobą, w którą wpoił się Jacob. Jacob kochał Bellę tak po prostu - po "ludzku". Za co? Pewnie przede wszystkim za jej charakter, za osobowość, za to, jaka była, a nie raczej, za to jak wyglądała, choć jej uroda także mogła go pociągać. Czyli za to samo, za co kochał Edward :D Dla obu osobowość, wnętrze Belli były ważniejsze od jego wyglądu
Natomiast Nessie kochał inaczej - tu bardziej chodziło o bezgraniczne uwielbienie, pragnienie jej dobra, szczęścia, wręcz służenie jej, bycie przy niej zawsze i wszędzie - oto uproszczona definicja "wpojenia". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
MsHannah
Człowiek
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Badward's bedroom.
|
Wysłany:
Nie 15:38, 03 Maj 2009 |
|
zgadzam się z Marakują - jakim względem fizycznym?! Jacob pokochał Bellę za jej charakter a nie wygląd -.-
co do tematu - myślę że obaj kochali ją tak samo, i nie zgadzam się z opinią, że tylko Edward potrafił 'odstąpić' ją temu drugiemu.. przecież w 'Zaćmieniu' Jacob powiedział Belli tą historię z królem Salomonem i z tym dzieckiem, że już nie będzie próbował przeciąć Bells na pół itd. ^^ i moim zdaniem to było słoodkie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
brown-eyes
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw
|
Wysłany:
Nie 18:11, 03 Maj 2009 |
|
Z cala pewnoscia obaj ja kochali, a ktory mocniej? Tak naprawde trudno odpowiedziec jednoznacznie.
Obaj byli gotowi oddac za nia zycie, gdyby byla taka koniecznosc.Obaj chcieli jej dobra i szczescia.
Zarowno dla Edwarda i Jacoba, Bella byla pierwsza miloscia.Jednak, ze Edward jest dojrzalszy, ze wzgledu na swoje "zyciowe" doswiadczenie i wiedzial wiecej o swiecie i ludziach(badz wampirach ) wiecej od Jacoba.Stad wynikala jego ciagla chec chronienia Belli przed wszystkimi "katastrofami", jakie mogly ja spotkac.Nie byl zabroczy z egoizmy, lecz zapobiegliwosci.Zdawal sobie sprawe jaka jest "krucha" i bal sie myslec, co moglo by przytrafic sie milosci jego zycia, gdyby nie mial jej na oku.
Jacob natomiast jest mlodym chlopakiem, ktory zakochal sie w swojej przyjaciolce.Narwany i popedliwy, ale tylko dlatego, ze mu naprawde na niej zalezalo.Zachowywal sie w pewnych aspektach nie wporzadku, ale to byly jedynie proby i chec aby przekonac Belle o swojej milosci.O pokazaniu tego co moze jej ofiarowac, w odrozneniu do Edwarda.
Kazdy z nich kochal ja na swoj sposob, a ona kazdego z nich na swoj wlasny.
Co nie zmienia faktu, ze cieszy mnie jej wybor.Choc sadze, ze to nie byla kwestia wyboru, bo tak naprawde od poczatku liczyl sie dla niej tylko Edward Jacob byl jej ostoja, przyjacielem, namiastka tego czego pragnela od Edwarda, kiedy go jej brakowalo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Frantic Bella
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lol
|
Wysłany:
Pon 14:59, 04 Maj 2009 |
|
Na 100% Edward!
Jacob jej się nrzucł a Edwrd nawet mówił że może kochć ich oboje byleby tylko był szczęśliwa!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tula
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:01, 04 Maj 2009 |
|
Ciężko jest napisać kto kochał Belle bardziej ,porównywać te dwa uczucia.
Mogę tylko napisać że kochali ją równie mocno lecz inaczej,nie napisała bym że Jacob narzucał się Belli ze swoim uczuciem, prawdopodobnie wyglądało to tak przez całą tą sytuacje w której się znalazł. Edward po prostu okazywał jej uczucie mniej manifestacyjnie ?Wiedział w końcu że Bella kocha go bardziej niż Jacoba, więc nie musiał walczyć z taką determinacją.
Nie umniejsza to jego uczuć ,bo jest taki moment w ''Przed Świtem '' gdy Bella umiera i razem ją ratują i gdy jej serce przestaje bić Jacob rezygnuje i mówi mniej więcej coś takiego - że nic już go nie łączy z tą martwą dziewczyną na górze - to Edward walczy o nią nadal.
Faktem jest że Jacob doznaje w końcu wpojenia i uważam że bardzo dobrze ,bo rozwiązuje to problem tego ''uczuciowego trójkąta''.Nie kocha już tak Belli bo ma Nessi ,ona z kolei nie czuje już do niego nic oprócz przyjaźni (i nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia ) i pewnie również Edward może odetchnąć że skończyło się to całe zamieszanie z uczuciami Belli do Jacoba :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agussqa
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 22:08, 04 Maj 2009 |
|
Raira napisał: |
Agussqa: Jakob wpoił się w Bellę, ale po tym, że została zmienoina w wampira (a dokładniej, jak stracił Jakob nadzieje, że Bella przerzyje i zszedł na dół),wpoił się w Reneesme [nawiasem mówiąc: czyta sie książki] A Sam kochał Leach, ale wpoił się w Emily, więc wpojenie wygrało z naturalną miłością. Sam kochał Leach ZANIM został zmiennokształtnym, więc ten przykład nie ma sensu... |
Haha i kto tu książek nie czyta.? Jak narazie jakoś wszyscy poparli mnie ;p Nie można kogoś sobie wpoić, potem wejść do innego pokoju i się na kogoś przerzucić. To nie miałoby żadnego sensu!!! Osoba, w której się wpojono jest dla wilkołaka jak centrum wszechświata. Jacob kochał Bells. Nie mówie że nie, ale nie był w niej wpojony.
Ahaa. I pytanie do innych. Wilkołaki się nie starzeją. Więc kiedyś ta ich wybranka się zestarzeje i umrze, co wtedy.? Załamią się.? Wpoją sobie kogoś innego.? Czekam na odp. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tula
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 9:10, 05 Maj 2009 |
|
W książce jest to wyjaśnione ,wilkołaki starzeją się jeśli odpowiednio długo nie przeobrażają się a właściwie jak zaprzestaną przemian.Co do wpojenia to z książki wynika że w wypadku śmierci wybranki nie następuje ponowne wpojenie a co się dzieje z takim wilkiem ,właściwie nie jest tak dokładnie opisane.
Napisane było o takim przypadku i taki wilk po prostu odszedł i nikt o nim więcej nie słyszał.
Jest też wspomniane w ''Przed Świtem'' że był przypadek nie umyślnego zabicia obiektu wpojenia i to spowodowało wielkie cierpienia tegoż wilka jak i pozostałych członków sfory i uznawane jest to za największą zbrodnie jaką można zrobić innemu wilkołakowi .
Dlatego doszło do porozumienia między sforą Sama ,Jacobem i Cullenami bo Jacob wpoił sobie Renesmee ,ale to już w BD :)
Jeśli coś źle napisałam to poprawcie mnie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 9:32, 05 Maj 2009 |
|
Myślę, że obaj bardzo kochali Bellę bardzo mocno. Tego , który bardziej nie da się określić. Oboje chcieli ,żeby była szczęśliwa.
Edward dawał jej wolny wybór tylko dlatego, że był starszy i bardziej rozumiał Bellę. Po prostu więcej przeżył i wiedział, że taki wybór nie może odbyć się pod presją. Jacob był za to młodym mężczyzną. Był trochę narwany i nie miał tyle życiowego doświadczenia.
Zarówno Edward jak i Jacob nie mogli bez niej żyć (a od załamania się Jacoba uchroniło go tylko wpojenie się w Nessie. Dlatego uważam ,że Bella nie powinna być za to na niego zła). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
paranormal
Zły wampir
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: polskie Forks
|
Wysłany:
Śro 21:09, 06 Maj 2009 |
|
Raira potwierdzam.Oboje kochali ja tak samo ale inna miłoscia.
Ale Jacob nie wpoił sobie Belli tylko Reneesme.
Agussqua w którejs czesci było napisane ze wilkołaki starzeja sie ale bardzo wolno. Nie pamietam dokładnie na czym to polegało ale chyba chodziło o to ze zaczynaja wracac 'do normy' kiedy nie przemieniaja sie w wilkołaki.
sorry to było juz wyjasnione.
mysle ze jednak Jacob sie troche narzucał.
Edward pragnał tylko jej szczescia-jacob pragnął jej.
Tula masz racje,ale sadze ze to ze ja zostawił wiazałosie z jego wpojeniem do reneesme bo teraz to w koncu ona była jego najwieksza miłoscia
i całe szczescie ze sie tak skonczyło.
bella nie bedzie sie wiecej zadreczac tym ze odtraciła jacoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vioolet
Wilkołak
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krainy marzeń. <3
|
Wysłany:
Śro 21:51, 06 Maj 2009 |
|
o, dobrze powiedziane!
Edward pragnął tylko jej szczęścia, a Jacob pragnął Bellę jako osobę, chciał ją mieć.
miłość Belli i Edwarda była jedyna, niepowtarzalna, która miała trwać wieczność, natomiast Jacoba pociągała fizycznie, zakochał się jak każdy normalny człowiek, pomińmy, że był wilkołakiem. xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:54, 06 Maj 2009 |
|
Jacob kochał jak normalny nastolatek, pragnąc jej bardzo ,jej bliskości, bycia razem i pewnie czegoś jeszcze więcej. Ale przecież pragnął także jej bezpieczeństwa i wielokrotnie się dla niego narażał, jej szczęścia pragnął także. Tylko, że on jej szczęście widział inaczej niż sama Bella. Dlatego tak walczył by pozostała człowiekiem, bo nie wierzył, że stając się wampirem będzie mogła być w pełni szczęśliwa. Myślę, że trochę miał rację, bo życie to nie tylko miłość. Tak to postrzegała zakochana Bella. To coś znacznie więcej - to rodzina, przyjaciele, zdrowie,edukacja, dobra praca, dzieci i wiele innych rzeczy. To, że St. Meyer trochę wyidealizowała zakończenie i wszystko , jak na razie wygląda szczęśliwie, nie znaczy, że w przyszłości będzie tak samo. Nie ma żadnej pewności. Odkąd Bella poznała Edwarda - nieustannie była narażona na ekstremalne niebezpieczeństwo i ciągłe zagrożenie życia. Jacob o tym wiedział i walczył o jej szczęście bez wampirów.
Edward oczywiście z pewnością stawiał jej szczęście i bezpieczeństwo ponad pragnienie jej osoby, bo sam stanowił dla niej zagrożenie, jak i jego rodzina. Dlatego w jego wypadku tłumiło to nawet pożądanie i dało mu siły by odejść od niej. Dlatego niektórym się wydaje, że jego miłość była mniej egoistyczna niż Jacoba. Ale Jake w zasadzie nie był dla niej zagrożeniem, wspaniale się przy niej opanowywał, jako wilkołak , był naturalnym "ochrońcą" człowieka - trudno mu było odpuścić (walkę o pozostanie człowiekiem). Edward był jako wampir jej naturalnym wrogiem i zagrożeniem, więc musiał się dla niej nieustannie poświęcać i powstrzymywać - robiąc wspaniałe wrażenie.
Nie rozstrzygniemy, kto kochał ją bardziej, na pewno obaj mocno i obaj dbali o jej szczęście i bezpieczeństwo, a pragnienie drugiej osoby, gdy się kocha (jak Jacob) , jest czymś pięknym , nie ujmuje nic miłości, wręcz przeciwne - jest naturalne. |
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 22:58, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Carmine.
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 13:26, 08 Maj 2009 |
|
Moim zdaniem nie można porównywać ich miłości. Każdy z nich kocha inaczej, na swój sposób jednak żaden mocniej czy słabiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beige
Wilkołak
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 12:24, 11 Maj 2009 |
|
Wszystke te dywagacje i "głębokie" przemyślenia to, moim zdaniem tak, jakby się zastanawiać nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą lub odwrotnie. Niby można, ale po co?
Jest tyle rodzajów miłości, ilu ludzi, ale żeby to stopniować i licytować się który bardziej ja kochał? Każdy inaczej i to wystarczy. Tego się nie da porównać, tym bardziej, że większość tutaj, wydaje mi się, wyznaje zasadę :
Lubię bardziej Edzia, to napiszę,że on kochał Bellę mocniej i dopiszę kilka pozornie logicznych argumentów i będzie git.
No wybaczcie, ale to się kupy nie trzyma. Ja na przykład Edzisława serdecznie nie znoszę, a Jacoba bardzo lubię, ale nie zaryzykuję twierdzenia, że Jake kochał Bells bardziej niż Ed. Ani też odwrotnie. Po prostu ją kochali każdy na swój sposób i o to w tym wszystkim chodzi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aga_1994^^
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 14:37, 11 Maj 2009 |
|
Trudno powiedzić który bardziej...
Każdy z nich kochał ją na swój sposób, inaczej...
Jacob bardziej miłością "szczenięcą", a Edward dojarzałą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maruda
Gość
|
Wysłany:
Pon 15:06, 11 Maj 2009 |
|
Carmine. napisał: |
Moim zdaniem nie można porównywać ich miłości. Każdy z nich kocha inaczej, na swój sposób jednak żaden mocniej czy słabiej. |
Zgadzam się, Edward i Jacob każdy kochał Bellę na swój sposób. Nie można ich porównywać, bo są całkiem inni pod względem charakteru no i rasy ;] |
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Pon 16:52, 11 Maj 2009 |
|
Obydwaj kochali po raz pierwszy i choć ich miłość na pozór zdaje się inna, to zarówno Edwardowi jak i Jacobowi zależało na tym samym, by Bella była szczęśliwa i by nic jej nigdy się nie przydarzyło. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marakuja dnia Pon 16:52, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
jabecree
Człowiek
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:38, 12 Maj 2009 |
|
xxxx |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jabecree dnia Wto 15:34, 28 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Wto 16:59, 12 Maj 2009 |
|
jabecree napisał: |
Tak, obaj kochali ją mocno, jednak wydaje mi się że mimo wszystko miłość Edwarda była silniejsza. Jacob był młody, a Edward "żył" już ponad 100 lat. Potrafił lepiej docenić to uczucie, bo przez tyle lat był samotny |
Edward sam twierdził, że dobrze było mu samemu, wię samotnosć za bardzo mu nie doskwierała. A to, żył dłużej o niczym nie świadczy. Dla niego było to równie nowe uczucie jak dla Jacoba. Odaj poznawali czym jest miłość. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aga_1994^^
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 17:32, 12 Maj 2009 |
|
trudno jest porównywać miłość... każdy ją okazuje w inny sposób i inaczej ją przeżywa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jagienka
Wilkołak
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto Królów Polskich
|
Wysłany:
Wto 22:00, 12 Maj 2009 |
|
Pytanie daje dużo do myślenia. Myśle, że Edward kochał Bellę miłością hmmm taką na zawsze. Jak cierpiał w KwN, Stephanie wspaniale to opisała, ten telefon od Rosalie. Pies, może miał te 17lat, ale czekało go jeszcze wpojenie, a pozatym trzeba jeszcze brać pod uwagę uczucia Belli. Bella kochała Jake jak brata, a ten pocałunek w E. myśle, że Bella chciała sprawić przyjemność Jake'owi przed walką, żeby nie poszedł tam z niczym. Z kim chciała spędzić swoje życie?? Z Edwardem, a Edward, odniosłam takie wrażenie kochał ją o stokroć bardziej od Jake. Przykłady można by tu wymieniać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|