Twilight

Ogólnie o pierwszej części- wasze wrażenia, przeżycia z nią związane.

No cóż dorwałam tą książkę o 8 rano w wakacje jak przypadkiem byłam w empiku.. Akurat była dostawa.. I już od pierwszej chwili nie mogłam się od niej oderwać, całe wakacje w kółko ją czytałam aż moja mama stwierdziła że jestem szurnięta, potem pożyczałam moim innym koleżankom i tak sie zaczęło --> mania na Twilight ... Po prostu uwielbiam tą książkę nie mam słów żeby wyrazić moją radość i wdzięczność S.Meyer że ją napisała.... Nyaaa :*

(Ja niestety swoich nie mam... ale pod choinke mam obiecane kupione @@" Po co mam własną kase wydać jak ktoś nie wie co mi kupić xD)
Twilight tydzień temu pożyczyłam od koleżanki z klasy i już po kilku stronach tak mnie wciągnęło, że odczepić się nie mogłam xD
Podoba mi się w tym chyba najbardziej sam klimat oraz styl pisania. Można się w tym bez pamięci zaczytać.

Dokładnie,,tez mam taką nadzieję:). POcxzątek sie nie zapowiada dobrze, bo jako Belle wybrali Kristen Steward:(... zobaczcie sobie w google kto to jest. .Moze jest dobra aktorką ale z wygladu nie pasuje mi na Belle:(((.. Mam nadzieję ze Edwardą wybiora lepszego!!
POzdro:)

Gość

cudne ksiązki. Zmierzch zamówiłam w Klubie dla ciebie jakiś miesiąc temu, przyszedł dopiero w poprzedni piatek. Zamówiłam tę ksiązkę przez przypadek (zuważyłam cciekawą okładkę i przeczytał co tam napisali o tej "kniżce", a że zawsze fascynowały mnie wampiry odrazu zamówiłam :) ). Księżyc w nowiu kupilam w czwartek i juz przeczytałam. Nie mogłam się oderwać, czytalam nawet na lekcjach Laughing

. Czekam na Zaćmienie, bo cóz z angielskim u mnie nie najlepiej. Jak ja wytrzymam? Juz dostaje fioła...

Książka jest super. Mi raczej nie zdarza sie zeby przeczytać taką grubą książke w dzień a ją poprostu wchłonęłam :D. Jest tak swietnie napisana ze łooo...niesamowicie budzi potrzebe bliskości drugiej osoby a te niewinne sceny pomimo wszytsko wgniatają w fote. Ja np. jak były te mocniejsze moemnty musiałam ja odkładać chociaż na moment zeby normlanie zaczać oddcyhać :P wiem ze to smieszne ale naprawde tak było :) Ja bym chciała zeby Edwarda zagrał Henry Cavill na youtubie jest pełno filmików :D. Hmm...nie zapomne też tego jak uryczałam sie na początku drugiej części na tym jak jej mówił: "będzie tak jakbyśmy się nigdy nie poznali..." norlanie szlochałam tak jakby mnei to dotyczyło :). Mam nadzieje że autorka po zakończeniu tej tryogi napisze jeszcze cos w tym stylu bo naprawde takie historie w jej wykonaniu to chleb dla duszy. Buziam fajnie ze nie jestem sama Wink

):*

Ostro dziewczyny:))))
Ale nie sądze by się Wam poszczęściło....choc życze jak najlepiej:)
Podobno wampiry są... ale znaleźć drugiego Edwarda to jak igłę w stogu siana:))...
Ja nie mogę się juz doczekać filmu.. pewnie bede go oglądac milion razy... az mi siedzienie w kinie w tyłek wleziE:) heheh
pozdrawiam

Ja też bym się z wami wybrała jak już będzie nakręcony :P ...
heh.. pewnie nie będę nic innego robić tylko ciągle go oglądać ;]
Edwarda nie znajdziemy napewno ale zawsze możemy poszukać kogoś podobnego :D kogoś kto sprawi , że życie stanie się niezwykłe, a serce zacznie szybciej bić ^^' :P ;]
pozdrawiam ..

Ja na "Zmierzch" natrafiłam z nudów. Podczas choroby skończyły mi się lektury ( ja na serio lubię czytać - wiem, że to dziwne xD), więc gwizdnęłam mojej starszej z biblioteki.
Tak mnie wciągnęło, że 4 godziny i było już po książce :D
Potem, damska reszta rodziny zaczęła czytać, więc "Księżyc w Nowiu" pojawił się już na gwiazdkę :D
A "Eclipse" najchętniej już zaczęłabym czytać, ale mam jakoś mało czasu, żeby tak przed kompem siedzieć :D

hm... ja to jakoś pod koniec wakacji na Zmierzch natrafiłam.... potem czekałam kilka dni aż Empik wyśle mi maila że książka jest do odebrania. okropnie się niecierpliwiłam, bo znalazłam w internecie spory fragment i to mnie przekonało że to może być opowieść jakiej szukałam... jakiej potrzebowałam od jakiegoś czasu... no i w ostatni tydzień wakacji, a dokładnie poniedziałek, to tuż przed wyjściem- umówiłam się z kumpelą- coś mną tkneło aby jeszcze raz zajrzć do skrzynki pocztowej... no i jest!! pojechałyśmy razem, a potem ja z tą książką w siatce, łaziłyśmy po jakiś pagurkach, błocie, zaroślach... wiadomo o co chodzi... teraz dopiero zdaję sobie sprawę, jak mogłam tak... tarmosić tą siatką- co prawda książka jest w dobrym stanie... ale to teraz jest dla mnie... normalnie świętość.
czytałam ją dwie noce i jeden dzień. potem jak poszłam spać, nastepnego dnia... zaczęłam od początku, a potem znowu... i tak chyba czytałam ją 4 czy 5 razy. nawet teraz zaglądam do niej co jakiś czas. z następną częścią już tak nie było BRAK EDWARDA! dlatego uważam że Twilight, bije, oj bardzo, na głowę drugą część... no ale jak pojawiła się w Księżycu w nowiu Alicja:*... już było lepiej... a nawet cudnie... jak pojawił się jeszcze wcześniej James, w tej drugiej części, to niektózi pisali że to jakaś taka nieprzyjemna scena.. JA SKAKAŁAM ZE SZCZĘŚCIA!
Boże!! nareszczie ktoś "NORMALNY"- czyt. wampir:*
wybaczcie... lubię się rozpisywać Wink

Gość

Nigdy się nie spotkałam z taką książką...Jest poprostu przepełniona emocjami i uczuciami...Jagby ktoś tam umieścił swoją duszę,serce...S.Meyer jest genialna! Stworzyła postacie które wydają sie tak realistyczne że aż prawdziwe... Teraz czekam z niecierpliwością na ,,Zaćmienie" i ekranizacje ,,Zmierzchu".
Pozdrawiam

Gość

Tak się ciesze, ze sa ludzie, których te ksiazki zafascynowaly tak samo jak mnie. Przeczytalam obie i ciagle wracam to moich ulubionych momentów. Nie moge doczekac sie zmierzchu. Juz paru kolezankom pozyczylam ta ksiazke i sa tak samo wciagniete jak ja.
Pozdrawiam

Nareszcie znalazłam ludzi, którzy podzielają moją miłość do tych książek Wink

,jakoś w mojej szkole nikt o nich nie słyszał. Ale nie odbiegam od tematu Wink

.
"Zmierzch" , oraz "Księżyc w Nowiu" zafascynowały mnie od pierwszej strony. Zażyczyłam sobię obie książki na Gwiazdkę (dochodziły priorytetem miesiąc, ale nieważne, warto było), idąc "w ciemno", bo chyba nawet nie wiedziałam o czym są XD. Czasem trzeba zdać się na instynkt. Jak zwykle nie zawiódł. Obie książki poruszyły mnie dogłębnie, rozbudziły wyobraźnię, tak cały czas żyję treścią. Cieszę się, że są w naszym kraju ludzie tak żywo zainteresowani twórczością Meyer (mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona Wink

).

Gość

"Zmierzch" i "Kwn" zamówiłam sobie w Empiku w poniedziałek w zeszłym tygodniu
miałam akurat napływ gotówki i postanowiłam ją wydać na książki o których co nie co słyszałam
15 na 18 osób, które pytałam na gg poleciły mi tą serię (dziwne, że te 3 osoby, które poleciły mi inne książki to chłopacy xD)
nie zawiodłam się
po odebraniu paczki we czwartek natychmiast siadłam do czytania,
w nocy z piątku na sobotę, o trzeciej nad ranem, obie książki były już przeze mnie wchłonięte
po przeczytaniu obu pierwszych części nie mogę doczekać się "Zaćmienia"
jeden z niewielu minusów serii to te niektóre zachowania Belli, to mdlenie, i płacz... - -''

Ale wracając jeszcze do miłości Jacoba... Według mnie to, że on nie daje jej spokoju wcale nie znaczy, że nie jest gotów do poświęceń i jej nie kocha. On po prostu uważa, że to błąd i nie będzie z Edwardem szczęśliwa. Przecież nie zna jego tak dobrze jak Bella. On wie tylko, że ją brutalnie opuścił na kilka miesięcy, złamał jej serce i zawalił całe życie na głowę. Może uważa nawet, że Bella jest naiwna i to tylko takie "głupie zauroczenie", które kiedyś jej przejdzie.

Te książki są cudowne=] Kiedy zaczęłam je czytać, to nie mogłam skończyć. Czytałam i czytałam, zapominając nawet, że trzeba by było coś zjeść. To jest takie wciągające... Już nie mogę się doczekać 3 części. Mam nadzieję, że jest równie świetna jak poprzednie części. A mam takie pytanie, wiecie ile w końcu będzie tych części? Bo niektórzy piszą, że 4, a niektórzy, że 5 i oczywiście chciałabym, żeby to była prawda=oP Pozdrowionka=)

Wysłany: Nie 13:06, 02 Mar 2008

Witam Wszystkich:)
Dołączyłam do was dziś w nocy i ale jakiś 3 dni śledziłam wasze forum z uwagą (trochę mi zajęło przeczytanie praktycznie wszystkich postów :D ) Cieszę się że jest takie forum jak to bo musze przyznać, że oszalałam na punkcie książek S.Meyer ,mimo że moja historia związana z nimi nie jest długa a wręcz baaaardzo krótka. A w skrócie wygląda tak:

2 tygodnie temu zaczęły mi się na studiach praktyki (mam 20 lat i jestem studentką 2 roku Finansów i Rachunkowości na Sggw w Wawie -gdzie mamy półroczne praktyki na 4 semestrze [prawie jak wakacje dla mnie :D ] ) po tygodniu nudów doszłam do wniosku, że czas wziąć się za czytanie książek (bo na studiach poza typowo naukowymi nie było mowy o tym) więc w ostatni poniedziałek poszłam do biblioteki miejskiej wypożyczyć coś..... Babka dawała mi jakieś inne książki ale nie wiem czemu zaczęłam sama szukać coś po regałach..... i trafiłam na "Zmierzch" od razu poczułam jakiś dziwny związek z tą książką, więc wzięłam ją( może dla tego że lubię i opowiadania o wampirach i romanse :P ) miałam jeszcze parę książek (tak żeby nie musieć za często chodzić do biblioteki) Wieczorem wzięłam sie za "Zmierzch" no i zaczęło sie........

Ta książka po prostu jest NIESAMOWITA!!!! nie mogłam w ogóle się oderwać i myślę, że czytałabym ją cały dzień i noc gdyby nie praktyki:/

Skończyłam w 2 wieczory..... i zapragnęłam WIĘCEJ.

2 dni przeszukiwałam Wawe żeby dostać "Księżyc w nowiu" bo nigdzie nie mieli :( ALE UDAŁO SIE:) i znowu wchłonęłam ją w 2 wieczory:) Kiedy czytałam „KwN” drugi raz mój chłopak zaczął się śmiać że ta książka niedługo wciągnie mnie do środka :D Ale cóż chyba nie miałabym nic przeciwko :P

Co do 3 części na początku miałam zamiar poczekać na polską wersję, bo bałam się że mimo że od wielu lat uczę się angielskiego zawsze czułam się lepiej w mowie niż w czytaniu:/ Ale po przeczytaniu waszych postów i kawałka 1 rozdziału ze stronki Meyer chyba nie wytrzymam:(

Wracając do książek…… Są po prostu GENIALNE!!!!! Parę razy czytając je miałam wrażenie że zaraz wyskoczy mi serce, że zaraz się rozbeczę i niejednokrotnie traciłam kontakt z rzeczywistością.

Zakochałam się po prostu w tych książkach od pierwszego wejrzenia……..

Pozdrawiam:) Gosia:)

Ps. Przepraszam że aż tak się rozpisałam ale straszna ze mnie gaduła:( i jak już zaczne nie potrafie przestać:(

Wysłany: Nie 18:31, 02 Mar 2008

Ja po raz pierwszy natknęłam się na tę książkę ( może wydawać się to śmieszne) w Austrii. Otóż wyjechałam na narty ze szkołą i w pokoju byłam z dziewczynami które pierwszy raz widziałam na oczy ( one akurat nie chodziły do tej szkoły, ale to bardziej skomplikowana historia), no i właśnie jedna z nich czytała "Zmierzch" ( chyba z 5 raz =]). A że bardzo lubię czytać, to jak tylko wróciłam do Polski, kupiłam obydwie części i w kilka dni je przeczytałam. Tak samo jak Gosia traciłam kontakt z rzeczywistością =]

Wysłany: Wto 20:19, 04 Mar 2008

Catalina, nie dziękuję, wiesz! xD było powiedzieć, że to ja jestem ową cudowną osobą, która wcisnęła Ci do przeczytania tę książkę Embarassed

A jak zaczęła się Wasza przygoda z książką?
Ja np, przed wakacyjnym wyjazdem poszłam do Empika w poszukiwaniu jakiejś fajnej lektury na wolne chwile. Książka zaciekawiła mnie już na wstępie, gdy tylko przeczytałam tekst z tyłu okładki. Lubię "romanse", więc zaryzykowałam. Książka wciągała mnie coraz to bardziej;) Świetnie się ją czytało leżąc na plaży, czy też siedząc o 6 rano na pomoście nad jeziorkiem z gorącą kawą w ręku... ah.. to były piękne czasy.
czekam na trzecią część!

Wysłany: Wto 22:02, 04 Mar 2008

Moja historia o ile się nie mylę widnieje na poprzedniej stronie=o] A w skrócie to tak było, że kiedy pojechałam w Alpy to koleżanka czytała i dużo osób było zafascynowane tą książką, więc jak przyjechałam do Polski to od razu do Empiku. Bardzo lubię czytać, więc pomyślałam sobie, że wszystkiego trzeba spróbować i pierwsza książka która wpadła mi na myśl to był zmierzch =]Kocham tę książkę... Po prostu nie mogę się doczekać trzeciej części i filmu oczywiście. Już mnie korci, żeby przeczytać po angielsku, ale obawiam się, że coś źle zrozumiem i przekręcę...więc wole troszkę poczekać =P