La Rosa Negra +16 [NZ] POWRÓT . 19.04.10 ROZDZIAŁ 11.

Akurat się zastanawiałam, czemu tak długo nic nie ma... A wieczorem jest. Bardzo się cieszę.
Spodobało mi się, że przedstawiłaś nam historie Belli. Początkowo przeraziło mnie to trochę, ale szybko zmieniła zdanie. Muszę dodać, iż prawie się popłakałam (rzadko to się zdarza w moim wypadku). I to podwójne morderstwo w wykonaniu Alice. Wpadła w szał i rzuciła się na tego faceta. Gorsza strona natury wampira. Fajnie to zrobiłaś. :D Vena!

WOOWW!! No jestem pod wrażenie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, te wspomnienia naprawdę coś genialnego poznajemy poprzez nie trochę bardziej historie Belli co mi bardzo odpowiada.
Co do Alice to mogłam się spodziewać że zabiła Bena ale że nie powstrzymała się przed zabiciem kolejnej osoby tym jestem wręcz zaszokowana bo myślałam że żyjąc wśród ludzi daje sobie radę z kontrolowaniem rozumie przy zbliżeniu mogę pojąć że nie dała rady ale dalej zawiodłam się na niej. A co do opisów uczuć jakie przeżywały dziewczyny no to doprawdy wbiłam się w łóżko (bo akurat na nim siedzę), jesteś niesamowita a LA ROSA NEGRA to jedno z moich ulubionych opowiadań.

P.S Dzięki za wiadomość:)

Pozdrawiam i życzę DUŻO WENY!!

Dzięki za info o nowym rozdziale :D
Hm... Belli historia jest interesująca, współczuję dziewczynie. Jestem ciekawa kim tak naprawdę ona jest. Czy jest człowiekiem

:) I czy Edward też nie ma jakieś swojej tajemnicy.
Nie jest mi jakoś szczególnie smutno po śmierci "byłego" Alice, nie wspominając już o tym drugim :) To tak jakbyście od 4 miesięcy nie jadły czekolady, a tu ktoś was kusi :) No cóż ja jestem zwolenniczką tej słodkości dlatego bym uległa. Tak samo Alice dla niej krew jest jak czekolada.
Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam.

No więc kochana na samym wstępie BRAWO!!!

Muszę dziś powiedzieć, iż ten rozdział jest moim ulubionym. Bardzo mi się podobała cała akcja z Alice i Benem. Bardzo chciałam by stało się coś takiego hymmm nieoczekiwanego. No bo przecież zwykle Alice była bardzo dobrze opanowaną wampirzycą. Mam jednak nadzieję, że wróci do Belli i myślę, iż tak się właśnie stanie ponieważ byłoby głupio gdyby Alice nie potykała się już więcej z Bellą. Osobiście bardzo lubię osobowości Twoich bohaterów, są ona malownicze, tak jak żywe, ciekawe i co najważniejsze inne od wszystkich. Nie lubię, gdy w każdym ff'u są te same charaktery. Lubię również Twoją historię, jest ona ciekawa, inna i co najważniejsze [jak dla mnie] tajemnicza. Ma mnóstwo ukrytych zagadek, które można rozwiązać jedynie czytając uważnie tekst. Tak wiem, że się powtarzam, mam nadzieję, że mi to wybaczysz droga mamusiu :) :D
Co do samego tekstu, akcja z Carlislem i szmatą była genialna. Spadłam z krzesła jak to przeczytałam!!! Uwaga

Dzięki Ci za akcje z nim :D Kocham jego wcielenie Laughing

To teraz ta bardziej poruszająca rzecz. Ty potrafisz przelać na papier uczucia, które potem czytelnicy przeżywają. Bardzo poruszyła mnie akcja z Esme. Bardzo mi jej szkoda, a porady które Ci wtedy podałam świetnie napisałaś. Jest to moim zdaniem bardzo dobrze opisane ;* Jestem z Ciebie dumna. A wracając do tematu Bella naprawdę dużo przeżyła. Więcej niż normalni ludzie. Jestem ciekawa co z Edwardem kiedy go wsadzisz???Czy tak bardzo go chowasz u siebie, że nie chcesz u nim trochę napisać ;> Alice jejku podwójne morderstwo! Jesteś genialna :D Chociaż jak dla mnie i tak lekko. Ja miewam czasami takie pomysły na morderstwa, że nawet się po sobie takich wizji nie podziewam :D Długość rozdziału jest baaaaaaardzo zadowalająca. Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział. Kiedy go planujesz??? I tak nawiasem pytając ile będzie wszystkich rozdziałów ;> Przepraszam, że tak krótko ale pomysły mi sie powoli kończą, nawet nie wiedziałam, że to w ogóle możliwe, a jednak, chyba że brak mi weny :)
Podsumowując wszystko jak dla mnie yo było wyjeba** w kosmos. Kocham ten rozdział, przeczytałam go już kilka razy :) Ja błędów nigdy nie widzę, jeśli takowe są to zostawię to bardziej uważnym osobom. :D Jeszcze raz bardzo mi się podobało i możesz liczyć na moje teorie Wink

AMEN

Gorąco pozdrawiam Twoja córeczka Candy ;***

Łaaał. Znowu mnie zaskoczyłaś. (:
Strasznie podoba mi się to, że opisałaś życie Belli przed 'La Rosa Negrą'. Te wszystkie wspomnienia, śmierć, najpierw rodziców, a potem Esme, przyjaciółkę Belli, Ninę i moment poznania Emmetta opisałaś niesamowicie! (:
Część z punktu widzenia Alice, również przypadła mi do gustu. Nie spodziewałam się po niej tego wszystkiego, tego zabijania kolejnych ludzi z powodu pragnienia. No, ale dlatego, że jest taka 'inna' jest interesującą, niepowtarzalną postacią. Jestem ciekawa, czy teraz wróci na studia i do Belli. Pewnie nie, chociaż mam nadzieję, właściwie to jestem pewna, że wymyślisz coś świetnego.
Carlisle jak zawsze jest niewyżyty. Dobrze, że dostał szmatą, za obmacywanie. W sumie to lubię go, za to jaki jest w Twoim opowiadaniu, taki inny, nie carlisle'owy, ale równie super. (;
I nareszcie mamy pojawienieniepojawienie się Edwarda. Kurcze, nie mogę doczekać się kiedy już będzie. Nie dziwię się Angeli, że podoba się jej Emmett, każdej podobałby się taki facet, jakiego opisałaś. Cieszyłabym się jeszcze bardziej, gdyby było więcej Jaspera, chociaż to, jaki sympatyczny się wydaje, rekompensuje mi jego brak. ;d

życzę wielkiej weny,
xx

Kuźwa z Alice to zrobił sie niezły potwór Xd
Może zatrudnią ją jako Volturi?
Ale tak na serio to myśle, że Al będzie z Jazzem, gdyż dziewczyna się pogubiła.
Brak jej tej troski, tego by ktoś powiedział jej `Kocham Cię`,
brak jej czułości, a przede wszystkim osoby, którą ona by mogła pokochać.

Emmett, to dajcie spokój. Ja chcem takiego Kumpla! Teraz! Xd

Gabriel, to totalna porażka, ale stwierdzenie faktu. Faceci są ślepi.
Zranią swoją dupę i przychodzą na drugi dzień jak gdyby nigdy nic i jeszcze sie denerwują, że ta nie otwiera, albo ma wkurw. Tym to trzeba wszystko rozkładac na czynniki pierwsze jak dzieciom w przedszkolu.

No, jak bella pobiegła w podskokach po ten kawałek ręcznika, to myślałam, że to bd typowa ksiązkowa Belcia. Ale uratowana, wtrąceniem " Oschle" .
Ta menda ksiązkowa powiedziała by to głosem przepełnionym żalem i litością.

Ten ff jest zarąbisty.

Weny! I czasu ;*

Ness

Kithira... żyjesz jeszcze? Nie każ mi tak długo czekać na następny rozdział, bo zabiję ]:> <to nie jest żart

Rozumiem, że masz mało czasu, ale skoro ja jakoś daje radę - chociaż jest ciężko - to ty też musisz.
Proszę Cię - napisz coś w końcu...

Pozdrawiam,
VampirePrincess :*

Z uniżoną głową kłania Wam się osobnik zwany autorem tego opowiadania, czyli j a . Przepraszam wszystkich, którzy czytają i czekają na następne rozdziały, bo wiem z autopsji co to za uczucie. Jednak wystąpił problem. A może nawet dwa...
Pierwszy jest taki, że doba ma za mało godzin więc trzeba ją wydłużyć co najmniej do 30 h. Ewentualnie spowolnić przesuwanie się minut ;-)
A drugim poważniejszym problemem [ bo czas czasami jest... ] jest słynne 'odwenienie'. Już od dawna mam napisane połowę rozdziału i wiem co będzie dalej, ale brak mi koncepcji jak to ubrać w słowa.
Więc proszę uzbrójcie się jeszcze trochę w cierpliwość. Za niedługo powinno coś być. Będę się starać.
Pseudo-pisarka, Kith^^

Ja osobiście nie przestanę czytać, nawet jeśli masz zamiar pisać raz na rok <tylko mnie o tym powiadom

Z morderstwa zrezygnowałam, ale zawsze mogę potorturować Twisted Evil

W takim razie czasu i wena życzę - o takieeeego dużego ^^

VampirePrincess :*

To znowu ja, marna kreatura pisząca to opowiadanie.
Nie przynoszę dobrych wieści, jak na diablice przystało. Niestety życie prywatne nie pozwala mi na szybkie dokończenie tego opowiadania, co tak na prawdę mnie przeraża, bo mam wszystko w głowie poukładane. Jesteśmy na półmetku, ponieważ przewiduję około 20-22 rozdziały.
Jak już kiedyś wspominałam zaczęłam pisać rozdział XI i szczerze powiedziawszy mam dopiero 7 stron. Gdy wszystko w prywatnych sprawach mi się poukłada to skończe ten rozdział, ale będę zmuszona zawiesić opowiadanie po części XI. Nie wiem na jak długo, ale podejrzewam że do grudnia.
Dziękuję wszystkim, którzy czekali czekają i być może czekać będę. Oraz za liczne komentarze mile łechtające moje ego.
Pozdrawiam, uniżona, Kith^^

Poczekamy. Póki co wystarczy mi to, co jest. :)

A tak w ogóle to cześć. Jestem Kaaś i mam zamiar zostać stałą czytelniczką twojego opowiadania! Zgadnij, dlaczego? A bo za Carlisle'a, Bellę i Jaspera. Bo te trzy postacie wywarły na mnie ogromne wrażenie, o!
Fabuła także jest bardzo ciekawa, i nie dość, że wciąga, to nie chce uwolnić. Na początku kliknęłam, czytam, czytam, czytam, chciałam wyłączyć, pomimo tego, jak mnie wciągnęło. I nagle bęc! Czytam kolejny rozdział, a tam... Kto? JASPER! <3 I pozostałam tutaj. Na wieczność. :)

Bella - Miód. Nastolatka, poznała wieelu ludzi, nikogo nie `koffa`, ale wydaje jej się, że czuje coś do Jazzy'ego. Do tego rozładowuje napięcie seksualne z przypadkowymi ludźmi. Mrauu! xD

Carlisle - napalony sukinkot, którego uwielbiam. Wydaje się być brutalem, ale mimo wszystko pokazał, że potrafi się zachować - szczególnie wtedy, kiedy ratował Bellę przed... No, tym na G. Gabriel? Nie pamiętam, kurcze. Wybacz.

Edward - dużo o nim nie wiem. No, może tylko tyle, że Belli się podobało [] xD

Alice - wampirzyca, zabija ludzi. Grzeczna dziewczynka! I do tego widziała Bellę i kogoś w swojej wizji! Mrrrr <3

Emmett - misio. Kochany, wielki misio, potrafiący porachować się z byłym przyjacielem przyjaciółki. xD Kocham go, kocham miłością pierwszą xD

No, to tyle ode mnie. Czekam na rozdział jedenasty!
Jakoś przeżyję późniejsze zawieszenie... Muszę.
Pozdrawiam!
Kaaś.

ZAWIESZAM...
Niestety wbrew temu co pisałam i temu co sobie zaplanowałam, pewne rzeczy w życiu osobistym mnie przerosły. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie dokończyć tego opowiadania... ale go nie porzucam! Wrócę od Nowego Roku miejmy nadzieję z powerem, którego mi aktualnie brakuje i kolejnymi rozdziałami, miejmy nadzieję tak samo, a może i lepszymi, od tych które już są.
Kisses ;** Kith, przemęczona i uniżona przed Wami.

Kith, gdzie jesteś? i gdzie Twój zapał do pisania? Nie to żebym jakieś wyrzuty robiła ale ta przerwa jest naprawdę długa... napisałaś że wrócisz po nowym roku... postaram się o więcej cierplwości bo naprawdę podoba mi się fabuła i Twój styl pisania, wciągające :)
życzę dużo odpoczynku, spokoju i przede wszystkim weny :) pozdrawiam

Słowo przepraszam, tak w sumie, dużo nie daje, więc nie wiem czy wypada mi przepraszać?
Ciężko jest, bo to ostatnia klasa i matura za pasem, która hm nie maluje się w kolorowych barwach. Choć jestem wieczną optymistką to się boję o swój tyłek, że tak to ujmę.
Rozdział 11 skończyłam wczoraj :) a teraz czekam jedynie na odpowiedź mojej bety czy podejmie się dalszej współpracy, więc.... już niedługo reaktywacja :):)
Pozdrawiam, wszystkich oczekujących, Kith^^

To fajnie, że niedługo będzie rozdział 11. CZekam z utęsknieniem na nowy.

Pozdrawiam :)

Witam, po dłuugiej przerwie. Nie mam nawet siły tłumaczyć się, dlaczego tak długo nic się tutaj nie pojawiało. Dziękuję jedynie moderacji za nie usuwanie tego tematu :)
Rozdział pojawi się DZISIAJ w godzinach popołudniowo/wieczornych. Mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze jakaś grupa czytelników, która wciąż ma ochotę czytać moje dzieciątko :)
Pozdrawiam, Kith ^^

wow!
czekam z niecierpliwoscia, mam nadzieje na kolejne rodzialy Smile

w blizszym czasie

pewnie że się znajdzie.. czekamy Wink

Ja zapewne rzuce okiem na poprzednie rozdziały by przypomnieć sobie co się tam działo.. :P

Dziś znalazłam to opowiadanie, więc czekanie do popołudnia nie będzie aż tak wielką męką, w sumie dobrze, że nie znalazłam go wcześniej, bo wtedy byłoby gorzej.

To opowiadanie zaskakuje mnie chyba w większości wątków i tego jak one się rozwijają. Niczego nie jestem pewna, nie wiem, jak potoczą się sprawy, a to znaczy, że pomysł na historię masz nietuzinkowy:))

Tekst czyta się szybko i płynnie, nie wyłapują błędów, więc, jak już ktoś wcześniej zaznaczał, pokłony dla bet:)

Bella jest postacią sympatyczną, pogubioną trochę i, jak sama się określa, samotną, ciekawi mnie, co jeszcze będzie musiała przejść, żeby jej się życie wyprostowała.
Część z Alice, to jest chyba największą siłą tego opowiadania. Nigdy jeszcze nie spotkałam takiej Alice, jest przerażająca, zabiła Bena - opisy jej emocji, tego, co się z nią dzieje tworzysz mistrzowsko.

Masz we mnie wierną czytelniczkę, więc w pewien sposób, ze względu na siebie życzę weny, chęci, sił i czasu oczywiście:)

Yeah ! To wspaniała wiadomość, ale droga Kithiro, jak mogłaś zrobić tak długą przerwę w opowiadaniu, serio muszę sobie poczytać kilka rozdziałów wstecz, bo mam tylko nie jasne zarysy tego co tam się działo. Ale i tak to cudownie iż napisałaś :) Dziękuję.
pozdrawiam serdecznie.