FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Błędy w sadze Twilight Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
PannaNikt
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów

PostWysłany: Pią 10:51, 10 Lip 2009 Powrót do góry

jest już 20 stron, więc nie chce mi się tego wszystkiego czytać i możliwe, ze już to ktoś umieścił:
Edward twierdzi, ze Jane może atakować tylko jedną osobę w danej chwili a w Przed Świtem Bella mówi (myśli), że atakuje jednocześnie, aż 12 osób(czuje to na swojej tarczy).
W KwN na jednej ze stron jest w 2 linijkach, jedna pod drugą jest słowo 'ulubiony' (z tego co pamiętam) mimo, że w tym 2 zdaniu ten wyraz wtrącony nie ma sensu.

edit: czytam wcześniejsze wypowiedzi. to chyba było powtórzone słowo 'żartobliwie'. Jedno, pod drugim, z tym, że 2 zdanie nie ma sensu i powinno być kupię. Spowodowane to było (chyba) aytomatycznym 'przeklejeniem' słowa 2 razy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PannaNikt dnia Pią 11:57, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
nefefer
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tm

PostWysłany: Pią 14:56, 10 Lip 2009 Powrót do góry

fall in love napisał:
Może nie jestem szybka, ale co tam x.x
Bardzo denerwowały mnie literówki i powiedzonka tłumaczki. Zbić z pantałyku, dać sójkę w bok ...

O tak to mnie już trochę irytowało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:26, 10 Lip 2009 Powrót do góry

Cytat:
fall in love napisał:
Może nie jestem szybka, ale co tam x.x
Bardzo denerwowały mnie literówki i powiedzonka tłumaczki. Zbić z pantałyku, dać sójkę w bok ...

O tak to mnie już trochę irytowało...


O tak strasznie to wkurzajace . zcytasz czytasz a tu nagle powiedzonko "zbić z pantałyku". Za kazdym razem gdy czytałam to genialne stwierdzenie mayslałam "no żal" .. Brr . Okropieństwo.
.Isabella.
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:47, 31 Lip 2009 Powrót do góry

Czytając pierwszy raz Zmierzch natknęłam się na błąd ortograficzny. Nie jestem jakąś wielką znawczynią ortografii, ale coś mi nie pasowało: "wahała się" nie pisze się chyba przez "ch". Nie byłam jednak do końca pewna, ale sprawdziłam i okazało się, że miałam rację.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cocolatte.
Wilkołak



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:18, 15 Sie 2009 Powrót do góry

nie wiem, czy już ktoś to zauważył, a nie chce mi się szukać.
Najpierw, chyba w pierwszej części sagi jest podane, że Charlie ma piwne oczy. Potem cały czas pisze, że Bella odziedziczyła po nim ich czekoladowy kolor. Piwny to nie brązowy, jakby nie patrzeć.
I jeszcze jedno. Gdy Bella skoczyła z klifu, Alice widziała ją do momentu, w którym dołączył do niej Jacob. W "Zaćmieniu", chyba po scenie, w której przywaliła mu w twarz, myślała o tym, że dojdzie do linii granicznej, a potem zobaczy ją Alice i ktoś po nią przyjedzie. No to chodzi w końcu o teren czy obecność wilkołaków?
Było oczywiście parę błędów i literówek, ale raczej nie znajdę nic ponad to, co zostało wymienione :)
Pozdrawiam,
Latte.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cocolatte. dnia Sob 14:19, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
babka
Wilkołak



Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 14:37, 15 Sie 2009 Powrót do góry

Bład, który wyłapałam od razu, gdy czytałam wszystkie części po raz pierwszy: gdy Bella i Edward idą do restauracji w Port Angeles (Zmierzch) to on zamawia dla niej cole i ona ją pije (brak zastrzeżeń Edka). A znowu w NM gdy siedzą w samolocie (powrót z Włoch) i Bella zamawia dla siebie ten sam napój, to Edward patrzy na nią z dezaprobatą, bo "wie o jej niskiej tolerancji na kofeinę". W pierwszej części nie było mowy o tej "przypadłości" Belli. Nie jest to jakieś istotny błąd, ale jednak trochę irytujący. Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Sob 16:06, 15 Sie 2009 Powrót do góry

Albo to jak w każdej innej części gdy ktoś z kimś rozmawial przez telefon to wampiry to słyszały prawda? A w Zmierzchu kiedy James rozmawial z Bellą przez telefon komórkowy Alice, to niby ona tego nie słyszala ?? Lub nie widziala ze Bella odłączy się od nich(ucieknie im) z lotniska. ;D dużo błędów. Ale co tam, moze to wszystko było zamierzone przez SM:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kitikejt
Zły wampir



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:01, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Cocolatte. napisał:
Najpierw, chyba w pierwszej części sagi jest podane, że Charlie ma piwne oczy. Potem cały czas pisze, że Bella odziedziczyła po nim ich czekoladowy kolor. Piwny to nie brązowy, jakby nie patrzeć.


Piwne oczy Charliego to kolejny przykład radosnej twórczości niezastąpionej Pani Urban, w oryginale jest jak należy "brown" :)

Cytat:
I jeszcze jedno. Gdy Bella skoczyła z klifu, Alice widziała ją do momentu, w którym dołączył do niej Jacob. W "Zaćmieniu", chyba po scenie, w której przywaliła mu w twarz, myślała o tym, że dojdzie do linii granicznej, a potem zobaczy ją Alice i ktoś po nią przyjedzie. No to chodzi w końcu o teren czy obecność wilkołaków?

Zapewne chodziło o podkreślenie, że La Push to teren wilkołaków, jest ich tam pełno i ich obecność powoduje, że cały teren jest dla Alice niewidoczny. Aczkolwiek takie wytłumaczenie jest również mocno naciągane. W BD Alice wyjaśnia dlaczego nie widzi wilkołaków:

"Najlepiej widzę wampiry, bo sama jestem jednym z nich. I ludzi widzę nie najgorzej, bo kiedyś byłam człowiekiem. Ale moje wizje nie uwzględniają mutantów-mieszańców, bo nigdy z czymś takim się nie zetknęłam."

Przyjmując takie wytłumaczenie, nielogicznym wydaje się fakt, iż sama obecność wilkołaka powodowała , że Alice przestawała widzieć daną osobę. Przecież owa osoba nie zmieniała się fizycznie, nie przestawała być człowiekiem przez sam fakt przebywania w pobliżu wilkołaka więc Alice powinna móc ją widzieć.
Z drugiej strony można by się kłócić, że Alice widziała przyszłość a nie teraźniejszość, obecność zaś wilkołaka wpływała na przyszłość danej osoby powodując jej zniknięcie z wizji.
Jak by na to nie patrzeć, wszelkie teorie wydają się mocno naciągane – nie mamy jednak do czynienia z opracowaniem naukowym tylko z fikcją literacką więc po co czepiać się szczegółów Wink
babka. napisał:

Bład, który wyłapałam od razu, gdy czytałam wszystkie części po raz pierwszy: gdy Bella i Edward idą do restauracji w Port Angeles (Zmierzch) to on zamawia dla niej cole i ona ją pije (brak zastrzeżeń Edka). A znowu w NM gdy siedzą w samolocie (powrót z Włoch) i Bella zamawia dla siebie ten sam napój, to Edward patrzy na nią z dezaprobatą, bo "wie o jej niskiej tolerancji na kofeinę". W pierwszej części nie było mowy o tej "przypadłości" Belli. Nie jest to jakieś istotny błąd, ale jednak trochę irytujący.


Gdy Bella i Edward idą do restauracji w Port Angeles to jeszcze się nie znają(a przynajmniej wiedzą o sobie bardzo mało), więc Edward nie ma podstaw by zabraniać Belli kofeiny. Ale faktem jest, że Stephenie nigdzie wcześniej nie wspomina o tej „przypadłości” Belli. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Nie 15:18, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Rzecz, która denerwuje mnie od czasów NM.
Jak wiemy, Edzio udał się do Włoch, by prosić o śmierć. Gdy usłyszał odpowiedź odmowną, zaczął kombinować, jakby tu zakończyć swój żywot w inny sposób, poprzez sprowokowanie Volturi. Rozważa kilka opcji i decyduje się na...ujawnienie poprzez błyszczenie.
Czy tylko dla mnie jest to kompletnie bez sensu? Wampiry u Meyer mogą funkcjonować tak dobrze wśród ludzi dlatego, że diametralnie różnią się od swoich stereotypów. Nie działa na nich czosnek ani święcona woda, nie śpią w trumnach. Tyle, że ludzkość o tym nie wie - wystarczy sobie przypomnieć pytania, jakie Bella zadaje Edwardowi w Zmierzchu. Żadna legenda nie mówi o krwiopijcach mieniących się w słońcu, jeno o ich spalaniu się na popiół w wyniku kontaktu z w/w ("Słońce was nie spala?" - Bella, Zmierzch).
Tak więc...Dlaczego Edek postanowił ukazać się w południe błyszczący jak psu wiadoma część ciała? Oczywiście, Volturi uznali by to za nieposłuszeństwo, ale...Czy ktokolwiek z was, widząc gościa stojącego na środku rynku i mieniącego się jak wór diamentów, pomyślałby: "Ludzie, ratunku, wampir!"? Ja osobiście uznałabym, że facet jest artystą (np. mimem), opcjonalnie - że jakiś dziwak przesadził z brokatem do ciała...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice<3
Zły wampir



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^

PostWysłany: Nie 15:28, 16 Sie 2009 Powrót do góry

no więc <b>BellaMarie13</b> wiedz że wampir nie błyszczy jakby był w brokacie. On aż oślepia. W śródziemnomorskim świetle słońca to byłoby niesamowite zjawisko.
A Volturi zabiliby go ponieważ nie chcieli wzbudzać podejrzeń. Nie ważne czy ktokolwiek wpadłby na pomysł że Edward jest wampirem. Wystarczy że ktoś pomyślałby że jest z nim coś nie tak, a wiadomo że by było - kto normalny świeci się jak latarka diodowa?
Więc nie chcieli dopuścić by ktoś dowiedział się o ich powiązaniach z świecącym gościem a zakładam że następnym ruchem Edwarda byłoby powiedzenie o Volturi ludziom zgromadzonym na placu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Nie 16:11, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Alice<3 napisał:
no więc <b>BellaMarie13</b> wiedz że wampir nie błyszczy jakby był w brokacie. On aż oślepia. W śródziemnomorskim świetle słońca to byłoby niesamowite zjawisko.
A Volturi zabiliby go ponieważ nie chcieli wzbudzać podejrzeń. Nie ważne czy ktokolwiek wpadłby na pomysł że Edward jest wampirem. Wystarczy że ktoś pomyślałby że jest z nim coś nie tak, a wiadomo że by było - kto normalny świeci się jak latarka diodowa?
Więc nie chcieli dopuścić by ktoś dowiedział się o ich powiązaniach z świecącym gościem a zakładam że następnym ruchem Edwarda byłoby powiedzenie o Volturi ludziom zgromadzonym na placu.


"Teraz w słońcu, nie, nie lśniła, po prostu się iskrzyła. Jakby jej powierzchnię przyozdobiono milionami mikroskopijnych brylancików". - Zmierzch.
Iskrzenie to nie oślepianie. Skoro Edzio jakoś się przemycił na Florydzie, to znaczy że nie robił AŻ TAK kolosalnego wrażenia.
Znaczy co, Twoim zdaniem stanąłby na środku placu i zaczął się wydzierać: "Ludzie, ludzie, jestem wampirem, a w zamku mieszka krwiopijcza rodzina Soprano!"? Nie sądzę, żeby ktoś się przejął. Raczej wezwaliby panów z białym, gustownym kaftanikiem.
Nie mam pojęcia, dlaczego Volturi mieliby to uznać za dekonspirację ich gatunku, bo błyszczenie nijak ma się do tradycyjnej wizji bycia wąpierzem. Edek zrobiłby dużo lepszy show, zabijając parę osób. WTEDY nasi głównodowodzący mieliby się czym martwić.
Ale żądaj tu logiki od Meyer....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bella_
Zły wampir



Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 17:09, 16 Sie 2009 Powrót do góry

O jejku, <b>BellaMarie13</b> trochę wyobraźni. W Forks, Edward może i Belli nie oślepiał swoim iskrzeniem, bo jak wiemy, słońce jest tam dość blade. Za to, jak wspomniała Alice<3, w południowym słońcu Włoch, na pewno zrobiłby o wiele większe wrażenie. I wątpię, by ktokolwiek uznał go wtedy za człowieka, tym bardziej z jego nieludzką urodą.
Na Florydzie przecież nie wychodził z domu, a jeśli chodzi o przylot i powrót, to co za problem zrobić to po zachodzie słońca?

"Gdzie miałaś oczy na łące? Czy sądzisz, że mógłbym wyjść na ulicę przy słonecznej pogodzie, nie powodując wypadków samochodowych?"-Zmierzch

"Pamiętałam dokładnie, jak Edward iskrzył się na łące-jak gdyby jego skórę pokrywały miliony kryształków. (...) Tego widoku nie był w stanie zapomnieć żaden śmiertelnik"-KwN

No cóż, chyba jednak robił wrażenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 18:18, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Z pewnością tłumy uwierzyłyby mu, gdyby wyskoczył na środek centrum Volterry z tekstem: "Ej, sorry, ludzie! Jestem wampirem i macie się mnie bać, bo zaraz was zabiję". Iskrzenie w słońcu było bardziej zaskakującym i efektownym pomysłem. Edward nawet w stanie głębokiej depresji wyróżniał się kreatywnością Laughing Myślę, że jemu nie chodziło o to, by wszyscy nagle pstryknęli paluszkami w cudownym oświeceniu. Spokojnie zadowoliłby się rozzłoszczeniem Volturi, którzy jak wiemy do morderstwa wielu powodów nie potrzebują.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Izabela
Człowiek



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 19:01, 16 Sie 2009 Powrót do góry

To jest ewidentny błąd SM. Raz opisywała tą przypadłość wampirów jako iskrzenie a kiedy indziej jako oślepiający błysk. Sama kobieta nie wiedziała co chce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annie_lullabell
Zły wampir



Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 19:32, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Nie wiem czy to już było, ale zauważyłyście, że pani Meyer napisała w BD, że Stefan i Vladimir byli przed Volturi wielkimi panami. Niestety 1500 lat temu Volturi ich zdetronizowali..
Do cholery, w jakim podręczniku do historii pisze, że Rumunia w 500 roku była jakąś wielką i bogatą monarchią z zamkami kamiennymi?
Tam co najwyżej mogły być lepianki i łosie hasające po lasach, dolinach i innych zakątkach.... ;/
Ale taka jest niestety wiedza o Europie u Amerkynów. Od nas się wymaga, żeby się uczyć o ich reformach i tak dalej, natomiast ich wiedza na temat Europy i reszty świata jest tak ogólnikowa i niedokładna, że aż ręce opadają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Nie 19:41, 16 Sie 2009 Powrót do góry

bella_ napisał:
O jejku, <b>BellaMarie13</b> trochę wyobraźni. W Forks, Edward może i Belli nie oślepiał swoim iskrzeniem, bo jak wiemy, słońce jest tam dość blade. Za to, jak wspomniała Alice<3, w południowym słońcu Włoch, na pewno zrobiłby o wiele większe wrażenie. I wątpię, by ktokolwiek uznał go wtedy za człowieka, tym bardziej z jego nieludzką urodą.
Na Florydzie przecież nie wychodził z domu, a jeśli chodzi o przylot i powrót, to co za problem zrobić to po zachodzie słońca?

"Gdzie miałaś oczy na łące? Czy sądzisz, że mógłbym wyjść na ulicę przy słonecznej pogodzie, nie powodując wypadków samochodowych?"-Zmierzch

"Pamiętałam dokładnie, jak Edward iskrzył się na łące-jak gdyby jego skórę pokrywały miliony kryształków. (...) Tego widoku nie był w stanie zapomnieć żaden śmiertelnik"-KwN

No cóż, chyba jednak robił wrażenie.


Nawet jeśli, to nieuznanie za człowieka nie oznacza automatycznie uznania za wampira. Wrażenie mógł robić, tylko pytanie, jak duże. Co innego, wywołać sensację, błyszcząc się w ponurym i pochmurnym Forks, co innego - w zalanym słońcem włoskim mieście. Mnóstwo ludzi, oślepiające słońce, hałas, gwar, podniecenie z powodu święta - wybacz, nie uwierzę, że wszyscy zaczną się gapić z otwartymi ustami na Edzia.
I na Florydzie u Renee słońce WCALE nie dostawało się do domu przez okna. Ale dajmy temu spokój, bo Meyer sadzi tego rodzaju lapsusy jeden za drugim. Wymienianie nielogiczności przypomina liczenie piasku na plaży.

Vicky Oliv napisał:
Z pewnością tłumy uwierzyłyby mu, gdyby wyskoczył na środek centrum Volterry z tekstem: "Ej, sorry, ludzie! Jestem wampirem i macie się mnie bać, bo zaraz was zabiję". Iskrzenie w słońcu było bardziej zaskakującym i efektownym pomysłem. Edward nawet w stanie głębokiej depresji wyróżniał się kreatywnością Laughing Myślę, że jemu nie chodziło o to, by wszyscy nagle pstryknęli paluszkami w cudownym oświeceniu. Spokojnie zadowoliłby się rozzłoszczeniem Volturi, którzy jak wiemy do morderstwa wielu powodów nie potrzebują.


Nie, zamiast tego mógłby się rzucić na kilka osób. Bardziej przekonujące, niż świecenie się jak miliony monet, jak dla mnie.
I właśnie o to Volturi mi tak naprawdę chodzi. Ja wiem, że zdaniem SMeyer oni by go za coś takiego ukarali - nawet, gdyby ludziska nie zwrócili uwagi. Ale moje pytanie brzmi: czemu? Z jakiej racji? Błyszczenie nie ma NIC wspólnego z legendami dotyczącymi wampiryzmu. Żadne zagrożenie dekonspiracją. Na miejscu Kajusza, Marka i Ara zaczęłabym po prostu płakać ze śmiechu nad tak "kreatywną" prowokacją.

Izabela napisał:
To jest ewidentny błąd SM. Raz opisywała tą przypadłość wampirów jako iskrzenie a kiedy indziej jako oślepiający błysk. Sama kobieta nie wiedziała co chce.


Żeby Edek był seksowny. To jest główne założenie całej sagi. Widocznie w zależności od okoliczności lepiej prezentował się posypany brokatem/lśniący jak kula dyskotekowa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bella_
Zły wampir



Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 9:35, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Może Edwardowi nie chodziło o to, by pokazać, ze jest wampirem, bo faktycznie ciężko na to wpaść, widząc kolesia z błyszczącą skórą. Chodziło raczej o to, by pokazać, ze jest hmm... nie od końca normalny, żeby zakłócić spokój Volterry. A jako że Volturi bardzo dbali o spokój, raczej by im sie to nie spodobało. Być może, jakiś bardziej domyślny człowiek zauważyłby podobieństwo Edwarda i dajmy na to Feliksa czy Demertiego, czasami przecież się pokazywali. Zauważyłby, ze tamci chodzą w pelerynach, w ogóle nie wychodzą na słońce i zacząłby wysuwać jakieś wnioski po zobaczeniu Edwarda w słońcu.
No ale masz rację, dajmy temu spokój. To jest książka, i trudno wymagać od autorki, by wszystko było całkowicie super wytłumaczalne i logiczne. Gdyby takie było, co to byłaby za książka? Nudna jak flaki z olejem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sunny
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radlin

PostWysłany: Pon 12:16, 17 Sie 2009 Powrót do góry

literówek i błędów interpunkcyjnych było mnóstwo ale to wina korektorów
za to zapominanie dajmy na to o słówku 'się' to już wina pani Urban

czasami zastanawiałam sie czy JU nie jest starszą panią bo wyrazów takich jak 'fajno' używa moja babcia i dostawałam ataków śmiechu gdy Bella używała tych sformułowań

pantałyku, sójek w bok, perskich oczu i szelmowskich uśmiechów komentować nie będę
ale wyrażenia 'mój luby' nie odpuszczę na Boga kto dzisiaj tak mówi?

szyk wyrazów w zdaniu i stylistyka zwłaszcza w BD była tragiczna czytałam jeden wers po kilkanaście razy żeby zrozumieć w czym rzecz

np. w Zaćmieniu podczas pojedynku Edwarda i Victorii przy zdaniu: '(...)płomienne pukle przestały być częścią Victorii(...) i podskakując jak piłka, poturlały się w las' nie mogłam sie nadziwić że włosy mogły się same turlać i czytałam to chyba z 10 razy zanim dotarło do mnie że mowa tu o GŁOWIE a nie tylko włosach, ehh


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karen.
Zły wampir



Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC

PostWysłany: Sob 11:07, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Love_Edward napisał:
Albo to jak w każdej innej części gdy ktoś z kimś rozmawial przez telefon to wampiry to słyszały prawda? A w Zmierzchu kiedy James rozmawial z Bellą przez telefon komórkowy Alice, to niby ona tego nie słyszala ?? Lub nie widziala ze Bella odłączy się od nich(ucieknie im) z lotniska. ;D dużo błędów. Ale co tam, moze to wszystko było zamierzone przez SM:)


Może Alice nie chciała podsłuchiwać, bo jakby to określić, chciała dać Belli trochę prywatności. No wiesz, rozmawiała niby z mamą, a przecież Bella wie, że nie może powiedzieć "Wiesz, mamo, ściga mnie napalony na moją krew wampir, poluje na niego mój chłopak i jego rodzina, którzy też są wampirami,a teraz siedzę z motelu z jego siostrą i bratem też oczywiście wampirami. Ale nie martw się wszystko jest ok". Alcie wiedziała, ze bella nic takiego nie powie, więc nie podsłuchiwała.

No i ta ucieczka z lotnisk też jest trochę dziwna...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karen. dnia Sob 11:08, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Nie 17:09, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Nie wiem czy już ktoś to pisał... Ale czy Was nie zdziwiło to, że Bella nigdy nie miała okresu?
Wiem- mam dziwny tok myślenia. No ale ludzie! Przecież była normalna... w pewnym sensie, była nastolatką, a potem zaszła w ciąże. No i jak, ja się pytam, nasz kochany Edzio wytrzymywał z nią w "tych dniach"? W ogóle jak wampiry (np. Jazz) wytrzymywały.. przykładowo w szkole?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin