FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fanki vs pseudo-fanki Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Arsenic Nephilim
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: że znowu? :)

PostWysłany: Pią 7:12, 03 Lip 2009 Powrót do góry

Faktycznie utożsamianie Edwarda z Pattinsonem to już lekkie przegięcie ale w sumie niegroźne dopóty dopóki taka osóbka nie znajdzie się w pobliżu wyżej wspomnianego Wink. Według mnie to nic złego, że "tworzą z niego swego rodzaju ideał-guru-bóstwo" bo to tak naprawdę nikomu nic nie robi. Stawiają inne fanki w złym świetle? Bzdura. Zawsze tak było jest i będzie, że niektórzy są za, niektórzy przeciw, a jeżeli ich jedynym argumentem jest fakt oszalałych na punkcie Pattinsona czy Edwarda fanek to tak jak już pisałam same nie wiedzą o co im chodzi. Saga staje się przez to płytka i nikt nie będzie chciał jej czytać? No jeśli ktoś buduje swoją opinię na zdaniu innych, nie próbuje samemu sprawdzić "z czym to się je" to marny z niego krytyk i nie ma sensu zawracać sobie nim głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SophieAnne
Człowiek



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Wiecznego Lodu

PostWysłany: Pią 9:22, 03 Lip 2009 Powrót do góry

Wiesz ja myślę, że tu nie chodzi o to, że staramy się pokazać kto jest jedynym prawdziwym fanem. Nie piętnujemy tu osób, które są fanami filmu, czy tylko pierwszej części Sagi. Staramy się nikogo nie szkalować. Nasza definicja pseudofana to po prostu osoba, która nie mając pojęcia na temat Sagi wszem i wobec oznajmia, że jest wielkim znawcą i ogromną fanką czegoś o czym nie ma pojęcia. Pytesz kogo krzywdzą pseudofanki? Nas. Normalne dziewczyny, które zakochały się w Sadze i dla których ważna jest stworzona przez Meyer historia. Zapytasz w jaki sposób? No cóż przykładów jest wiele, jesteśmy traktowane przez nie z góry, okazują nam jawną wrogość bo wiemy więcej niż one. Ludzie patrzą na nas przez ich pryzmat, co sprawia, że trudno nam się przyznać do bycia fanką, bo od razu słyszmy, że jesteśmy dziwne, dziecinne albo nienormalne. Mówisz, że nie należy przejmować się ludzką opinią. To prawda ale my odczuwamy wrogość na każdym kroku, ponieważ to co tak lubimy jest oceniane przez pryzmat hot 13stek (nie obrażając normalnych trzynastolatek, które nie muszą kłamać bo Sagę znają i same odczuwają w szkole skutki pseudofaństwa) w różowych ubrankach piszczących na widok podpasek firmy Bella a nie wiedzących kim jest Charlie (zgodzisz się chyba ze mną, że nawet osoba, która przeczytała tylko pierwszy rozdział pierwszego tomu powinna to wiedzieć a co dopiero po obejrzeniu filmu). Po co powstał ten temat? Chcemy się poczuć lepiej i wspierać nawzajem, bo gdybyśmy chciały kogoś szkalować zrobiłybyśmy tu listę pseudofanów i wymieniały wszystkich z imienia i nazwiska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SophieAnne dnia Pią 9:42, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Arsenic Nephilim
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: że znowu? :)

PostWysłany: Pią 11:33, 03 Lip 2009 Powrót do góry

Ale wiesz co, mi nie chodzi o to, że to jest złe, że nie podoba Wam się, że ktoś Was atakuje, naśmiewa się, itp. To absolutnie normalne, że jesteście wkurzone, kiedy bezpośrednio dotyczy to Was. I tu się z Tobą zgodzę, jak zresztą pisałam wyżej, że jeżeli ktoś napada na coś co uwielbiam a nie ma o tym pojęcia to krew mnie zalewa. To, że chcecie się wyżalić bo ktoś jest tak właśnie ograniczony i Was bezpodstawnie oskarża o zdziecinniałość i chorobę psychiczną bo podchodzicie do tematu z niebywałą pasją jest również normą. I ja wcale nie mam zamiaru umniejszyć rangi tego, że jest Wam z tego powodu przykro mimo, że ja na Waszym miejscu po prostu ignorowałabym takie osoby i już. Ale ja już tak mam, że puszczam takie teksty mimo uszu i nie przywiązuję do nich wagi. Jak zresztą pewna mądra osóbka mi kiedyś powiedziała: "Płyń pod prąd. z prądem płyną tylko śmieci" (a można śmiało powiedzieć, że "prądem" jest raczej nie-trawienie sagi [ALE mówię tylko o tych, którzy nie potrafią konkretnie uzasadnić co im się nie podoba, nie chcę nikogo obrażać] ze względu na jej popularność niż poddanie się własnym odczuciom na jej temat) i tej maksymy się trzymam.
Tyle, że ja mam na myśli raczej wypowiedzi w tym stylu:

Bells napisał:
Chodziło o to, że Zmierzch był czymś "moim". O czym miałam pojęcie tylko ja w mojej szkole, ewentualnie inne osoby czytające książki.
A kiedy pojawił się film, pojawiło się nagle stado fanek Edwarda, które gówno wiedzą, książki nie czytały, ale podoba im się charakteryzacja Pattinsona w filmie. I obnoszą się, jakimi to są fankami.
Nie mają pojęcia o książkowym Edwardzie, oprócz tej roli nie podoba im się Pattinson.

Miałam ochotę im ręcę poodgryzać. Jakby były prawdziwymi fankami, czytały książkę itp. ... ale nie. Szlag mnie z tym trafiał, jak chodziły po szkole w koszulkach Pattinsona i opaskach ze Zmierzchu, chociaż na oczy książek nie widziały.
(...)
Chodziło im tylko o to, że podobał im się filmowy Edward. Gadały godzinami o tym, jaką piękna miał fryzurę, a nie miały nawet pojęcia o niczym więcej.
(...)
Po prostu pseudofanki mnie okropnie irytują. Bo robią z czegoś "mojego", czegoś co naprawdę lubię, jakiś pęd owiec. (...).


Nie rozumiem co aż tak może być wkurzającego i krzywdzącego w tym, że jakiejś dziewczynie spodobał się Rob w roli Edwarda a w innych filmach, nie. Że podoba jej się "Zmierzch" - film i uważa się za jego gorącą fankę. Że nosi koszulki z Robem ucharakteryzowanym na Edwarda i opaski z filmu. To jest dla mnie bezmyślna nagonka i tyle. I odnosiłam się właśnie do osób wypowiadających się w tym stylu. Na tych 39 stronach mniej więcej na każdej można zauważyć podobne posty, w których dziewczyny nie wyżalają się jak to są atakowane przez antyfanki czy osoby, które z książką nie miały nawet styczności ale je atakują, tak jakby uważały się za kogoś lepszego bo na sagę trafiły wcześniej, przeczytały, "to było coś ich osobistego" aż tu nagle film wszedł do kin i ktoś oprócz nich dowiedział się o istnieniu boskiego E. Takie zachowanie uważam za iście egocentryczne i krzywdzące dla osób, które z sagą zapoznały się później, a w ogóle jeśli miało to miejsce za sprawą filmu to lepiej, że nie ogłaszały się PRAWDZIWYMI fankami bo w niektórych aż się gotuje by "odgryźć im ręcę" (żarty żartami ale idealnie widać tu stosunek tej dziewczyny do tych osób)... Czytając takie posty wydaje się, że to Wy (głupio mi tak mówić "do tłumu", ale naprawdę odniosłam wrażenie, że przeważającą częścią osób wypowiadających się w tym temacie są te atakujące a nie wyżalające się) szkalujecie (nawet nie wymieniając z imienia i nazwiska, to nie ma znaczenia, po prostu jest to dla mnie jałowa paplanina) osoby, które nie przywiązują do tego tak dużej wagi i nie podchodzą z takim pietyzmem albo wręcz przeciwnie zachwycają się i sikają na widok Eda. Na potwierdzenie jeszcze parę takich "złotych myśli":

xTwilightx napisał:
Hm.. pseudo fanki ;// U mnie w szkole jest ich cała masa .. wszystko zaczęło się po premierze filmu .. teraz na korytarzach wszystkie dziewczęta słodko ' szczebioczą , trzepocząc rzęsami ' jaki to Edward jest wspaniały - och i ach ! jedna moja koleżanka nosi przy torebce bryloczek serce i mówi : ,, To mój dowód miłości do Edwarda '' <kill> , inne podniecają się Sagą - nie znając nawet treści książek , po wytapetowaniu pokoju plakatami Pattisona i obejrzeniu filmu uznają się za prawdziwe fanki . Strasznie mnie to wkurza ! kiedy widze takie osoby mam ochote rozerwać na strzępy i spalić .


Edelajne napisał:
Temat przydał się bardzo.. pseudo fanek jest sporo! Kiedy zapytałam koleżanki czemu lubi Zmierzch odpowiedziała: "..bo jest tam Edzio.." Na tym skończyła się rozmowa, bo się strasznie zdenerwowałam. Cóż.. istnieje wiele powodów dla których dziewczyny chcą być fankami "Zmierzchu" ja wymyśliłam takie: 1. jest to modne; 2. sławny wampir (Edward); 3. żeby komuś zaimponować; Hmm.. jednak dobrze, że szybko rezygnują, bo ostatnio zapytałam koleżankę 'fankę' trochę o Belle Edwarda itp.. (naprawdę banalne pytania), a ona aż się zaczerwieniła z braku wiedzy xd


Lannien napisał:
E, ten temat jest ogólny, fajnie czasami się ponaśmiewać ale rzeczywiście, przydałyby się tutaj ciut bardziej interesujące zagadnienia co do pseudo fanów a nie tylko paplanina i dział zwierzeń na ich temat i ich mały, małpi móżdżek.

faktycznie, żadnego szkalowania...no coment

Lonely napisał:
(...)
Nie, na serio, mnie tez strasznie denerwuja pseudo-fanki. Nawet (moze i najbardziej) czytajac komantarze pod zdjeciami na naszej klasie mozna sie niezle wkurzyc. Pisza cos w stylu : Oh, jak ja kocham Twilight!!!! a nie maja pojecia o tym ze istnieje ksiazka. (...)
W mojej szkole prawie nikt nie czytal sagi i chyba jestem z tego powodu szczesliwa. (...)


To tylko czubek góry lodowej (38 i 39 strona). I ponownie spytam czy dziewczyny opisywane w tych wypowiedziach robią komuś krzywdę? To, że u kogoś uwielbienie dla książki objawia się tym, że nosi breloczki czy "koffa Edzia" nie jest według mnie niczym złym. Dla mnie jest to całkowity brak tolerancji i przemożna chęć udowodnienia drugiemu człowiekowi, że jest gorszy (i podkreślam nie mówię o wszystkich tylko mam na myśli osoby o poglądach symilarnych do tych powyżej). Skoro tak to Was denerwuje u innych to czemu zniżacie się do ich poziomu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arsenic Nephilim dnia Pią 11:45, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Sob 11:26, 04 Lip 2009 Powrót do góry

Arsenic Nephilim
Dziewczyno podziwiam Cie :)
Zwróciłaś moją uwagę nie tylko staraniami aby obronić trochę atakowane przez nas pseudofanki, ale również sposobem myślenia. Nikt chyba jeszcze tutaj nie zwracał uwagi na takie szczegóły jak Ty.
Szczerze mówiąc cała fala Zmierzchu już trochę przechodzi i w momencie gdy mamy wakacje, myślę, że możemy odetchnąć od tego wszystkiego i na spokojnie przeczytać całą sagę kolejny raz.
Zgadzam się z dziewczynami, że jeśli ktoś jest fanem FILMU to też jest fanem Zmierzchu, ponieważ nie każdy ma głowę do czytania książek a już zwłaszcza książek, które mają swoją objętość. Jeśli ktoś jest fanem AKTORÓW z filmu to jest fanem aktorów i ich pracy, ponieważ gdyby nie oni wiele osób (w tym ja) nie dowiedziałoby się w ogóle o Zmierzchu.
Nabrałam w sumie trochę neutralności do tego wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SophieAnne
Człowiek



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Wiecznego Lodu

PostWysłany: Pon 7:37, 06 Lip 2009 Powrót do góry

Dobra po namyśle i przeczytaniu twojej ostatniej wypowiedzi, muszę stwierdzić, że masz rację i temat trochę wymknął się nam spod kontroli. Jak ktoś już wcześniej przypomniał to jest dyskusja i powinno tu być coś ambitniejszego niż "a moja durna koleżanka". Wstyd, wstyd ale w każdym razie nie o to nam chodziło (a przynajmniej mi nie o to chodziło). Także pozdrawiam i dzięki za dodanie dyskusji trochę polotu :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malin
Człowiek



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 11:24, 06 Lip 2009 Powrót do góry

Tępię takie osoby, serio.
Moja koleżanka z klasy, po obejrzeniu filmu (chyba przez tydzień ją wręcz błagałam [!]) uważa się za fankę(!). To jej powiedziałam że jeśli się uważa za fankę to jest w błędzie, bo nie czytała książek i dodałam że narazie jest dla mnie pseudo fanką i koniec. Ale posłusznie ściągnęła e-booki na kompa :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PannaNikt
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów

PostWysłany: Pon 11:34, 06 Lip 2009 Powrót do góry

Masakra! W szkole 78% lasek 'lofcia Edwrda' (pisząc jego imię Edwrt) bo jest 'meega młodziakiem', a 98% zainteresowała się sagą dopiero gdy ukazał się film.
Również jeśli chodzi o Jacoba - mówią 'kocham go bo jest słitaśny' ale też dopiero gdy zaczął chodzić na siłownie i przestał w filmie nosić perukę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pestka
Wilkołak



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey

PostWysłany: Pon 13:54, 06 Lip 2009 Powrót do góry

I widzisz, Arsenic, na nic Twoja nauka. Wróciłyśmy do punktu wyjścia.
Drogie trv, jedyne godne fanki. Kupiłyście wszystkie książki w księgarni, czy ściągnęłyście ebooki? Obejrzałyście film w kinie, czy wcześniej ściągnęłyście z neta? Kupiłyście oryginalne DVD, czy oglądacie wycięte sceny na youtube? Pominę fakt, że tak na odwal zrobiony film jest obrazą dla książki i gdybym była trv fanką, wgardziłabym nim. No, ale to już kwestia gustu.
Przestańcie robić ze Zmierzchu rozrywkę dla elit i przekrzykiwać się, kto jest większą fanką i z jakim plebsem lofciającym Edwarda musi się mierzyć każdego dnia. Zmierzch to komercja, zrobiona po to, by trzepać kasę na fanach. Edward stał się symbolem seksu dla nastolatek i tak miało być. I co w tym złego? Jak dla mnie nic, ale nie ja krzyczę 'olaboga, a dzisiaj Kaśka z 2c powiedziała, że Edward jest słodki, zomg, głupia krowa widziała tylko film. Ona nie jest fanką!!!!!111'. Prawdziwa fanka olałaby to i poszła czytać swoją ulubioną książkę, zamiast tępić pseudo-fanki i wyżalać się na forum, oczekując wsparcia.
Ciekawe, że tutaj tak naskakujecie na pseudo-fanki, robicie za wielkie obrończynie honoru książki, a w temacie o anty-fanach, gdzie po książkach jedzie się jak po szmacie, nie odzywacie się. Skoro jesteście takie tru i odważne, to tam brońcie honoru Meyerowej i jej twórczości.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Pon 15:19, 06 Lip 2009 Powrót do góry

pestka - to było ostre.

Jednak masz w tym wiele racji. Dyskusja to rozmowa dwóch stron, a tutaj możemy rozważać tylko wnioski fanek. Myślę, że po 39 stronach tematu nie ma co ciągnąć dalej. Tym bardziej, że wcześniej już doszłysmy wspólnie do wielu wniosków na temat pseudofanek, definiując te pojęcie, dając pomysły jak je zwalczyć, broniąc ich itp.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
takemeaway23
Zły wampir



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kluczbork.

PostWysłany: Pon 8:57, 27 Lip 2009 Powrót do góry

Jej. Czytam artykuł na egoisci.pl [link widoczny dla zalogowanych] i widze komentarz : "taylor i robert są ŚLIIICZNI!! kocham ich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! juz sie nie moge doczekac 'the moon' !! :D "
Takich ludzi powinno sie masowo tepić.

A co do artykułu to Amerykańscy fani mają nie pokolei w głowie, Kristen ma rację.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez takemeaway23 dnia Pon 8:58, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Puszka
Zły wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: 1505 10th Street, Santa Monica, CA 90401

PostWysłany: Pon 9:06, 27 Lip 2009 Powrót do góry

Lannien - muszę Cie poprzeć. : D Gdyby w każdej z nas nie byłoby choć odrobiny p-f Roberta, tudzueż Edwarda - to by nas tu nie było i nie spuszczałybyśmy się nad książką i osobowością Edwarda Cullen'a : D Ale jest też wielka różnica między p-f, a nami. : ) My doceniamy książkę, a nie jedynie aktora, który wcielił się w postać z niej. ; d

Wybaczcie, jeśli poczułyście się dotknięte. : D <dryga> ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Wto 20:23, 28 Lip 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z Pestką. Ja juz nie zwracam uwagi na pseudo. Bo co : jak kupią oryginalne DVD Twilight w empiku, mają mase plakatow na scianie, kupują te szmatławcw typu "bravo", zeby poczytac o Pattisonie i szczycą się tym ze 24h na dobe sluchają soundtrack'u z filmu to są wiekszymi fankami niż ja ? hm. smieszne.
Prawdziwa fanka "trzyma" w sobie swoją milosc do Sagi i nie powinna dawac wyprowadzac się z równowagi słysząc w szkole, bądź na ulicy uwagi typu: "I love EdwarT... mmm". xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joelle
Wilkołak



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push

PostWysłany: Śro 13:00, 29 Lip 2009 Powrót do góry

Bezsensu jest cała ta rozmowa :\ Wszyscy mają prawo robić co chcą. Każdy film, który wyjdzie do kin i w którym będą grali młodzi, przystojni aktorzy zrobi furorę. Tak było z HSM i innymi duperelkami teraz jest tak ze Zmierzchem. Za ok. 2 lata ten wielki napad zauroczenia minie. Ale musimy to przeżyć. Nie możemy tępić ludzi za to że uważają się za 'fanki Zmierzchu'. Po prostu to olewajmy. Przechodzi obok nas laska zachwycająca się Boskim Edziem? Walnij ironiczny uśmiech i idź dalej. Nie traciłabym sobie życia na użalanie się, że istnieją pseudo fanki, które nie wiedzą kto napisał Sagę. Szkoda nerwów. My kochamy Sagę, one kochają Robcia. Nie nasz interes. Gdyby wszyscy tak do tego podchodzili to już sobie wyobrażam świat. Kurde wielkie bicioryje na ulicach i krzyki. . .Nie psujmy sobie nerwów :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sandra_s
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Sob 11:13, 29 Sie 2009 Powrót do góry

Hm, a ja Wam powiem tak. Zobaczyłam film. Nie spodobał mi się. Wręcz nie mogłam uwierzyć w to, że taki film wywołał takie poruszenie. Zobaczyłam go drugi raz, żeby zrozumieć. Spodobał mi się, ale nie na tyle, by uznać go za jakiekolwiek arcydzieło. Z ciekawości ściągnęłam e-booki i zaczęło się. Cała saga jest niesamowita. Tak po prostu niesamowita. Ale fanką się nie nazwę. Mogę nazwać się fanką książek. Ale nie fanką całej sagi. Jestem nią poruszona, coś zmieniła w moim życiu, ale albo jestem już za stara na takie rzeczy, albo po prostu to nie dla mnie ;] Rozbroiła mnie jedynie moja 18- letnia kuzynka u której spędzałam wakacje( jeszcze przed przeczytaniem sagi), która nic tylko mówiła o tym, że jest fanką Zmierzchu. Kiedy przeczytałam książki, chciałam z nią nieco podyskutować na ich temat, na co ona mi pisze, że w zasadzie ona ich nie czytała, jedynie widziałam film, bo nie lubi czytać ( o zgrozo!) i koleżanka jej opowiedziała wszystko to, czego nie było w filmie. I jest fanką Zmierzchu, jest. Tyle, że filmu.
A co do fanek które rzucają się na aktorów, prosząc ich o to, by ich ugryźli, to jest już po prostu jakaś globalna choroba psychiczna. Ja nie wiem, co siedzi w głowach tych dziewcząt że nie potrafią oddzielić aktora od postaci którą gra.

Arsenic Nephilim napisał:
[...]

Według mnie pseudofanki (a w zasadzie psychofanki, bo inaczej nie da się tego nazwać) to te, które uważają, że Robert Pattinson to wampir, a Kristen Stewart to Bella. A kiedy mają okazję go spotkać osobiście (np kiedy idzie sobie spokojnie do kawiarni czy gdzie tam by nie szedł a one są akurat w tym mieście) rzucają się na niego, przytulają się, obmacują, biją z ochroniarzami, aż biedny wpada pod taksówkę... zamiast grzecznie poprosić go o autograf, wyrazić swoje uznanie dla jego twórczości i mieć poszanowanie dla drugiego człowieka nie naruszając jego prywatności. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak on może się czuć w sytuacji kiedy jakaś dziewczynka prosi go żeby ją ugryzł albo rzuca się na niego sprawdzając czy faktycznie jest taki zimny i twardy. [...] To jest dla mnie chore bo gdyby jedna z drugą była prawdziwą fanką filmu, Roba, szanowałaby jego osobę a nie traktowała jak maskotkę. Można mdleć, można płakać (różni są ludzie i różnie reagują) ale nie można zachowywać się jak psychol i narażać przez swoją głupotę drugiego człowieka na niebezpieczeństwo!


i to jest najlepsze podsumowanie! Kwadratowy i gdyby tak można było te rozpiszczane fanki nauczyć kultury, to ludzie którzy nie przepadają, bądź po prostu nie znają sagi, nie traktowali by nas; ludzi którzy z zapartym tchem czytają książki Pani Meyer, jak skończonych idiotów i nie wrzucali by nas do jednego worka z psychofankami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leara153
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:25, 30 Sie 2009 Powrót do góry

są beznadziejne, aż mi żal.
zgadzam się w stu procentach z powyższym postem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maruda
Dobry wampir



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:44, 30 Sie 2009 Powrót do góry

Czy ktoś jest beznadziejny dlatego, bo nie kojarzy Kristen z innych filmów tylko ze zmierzchu?
Czy Pseudo fani to osoby, które Pattinsona i Stewart kojarzą jedynie z Edwardem i Bellą?
Czy my mówimy o książkach w tym temacie, czy o pseudo fanach aktorów?!
No zlitujcie się.
Ja nie oglądałam żadnego filmu oprócz zmierzchu z Kristen.
Roberta kojarzę jedynie z roli w HP.
Więc, nazwiecie mnie pseudofanką?
Przeczytałam sagę 2 razy, myślę, że wiem o niej wystarczająco dużo.
Ktoś może się nazwac fanem inny nie.
To zależy od punktu widzenia, i od tego jak rozumie definicję słowa FAN.
Jednym szał na twilight już powoli mija, innym nie, a jeszcze inni dopiero odkrywają sagę.
Nie porównujcie tu fanów aktorów i fanów książek, proszę Wink
Tyle ode mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Oliwia_Cullen
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:48, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Ja mam w klasie taką Aśkę, która kocha zmierzch bo kocha Edwarda. I naprawdę nie przeczytała książki, tylko jej psiapsióła która uwielbia czytać przeczytała sagę i jej wszystko opowiedziała. Teraz głupiutka Asia mówi że jest wampirem-kotem(bo wcześniej kochała film kobieta-kot. i co ja mam z nią zrobić?? ja szczerze nigdy jej nie lubiłam. a teraz jej nienawidzę.a dzisiaj na polskim mieliśmy opisać wypadek. Oczywiście one wybrały "srebrne volvo" które coś tam... grr jak o nich pomyślę to taka mnie ogarnia złość że aż się trzęsę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Wto 19:11, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Czyli, fanki to te, które przeczytały Sagę, a pseudofanki to te drugie? Ewentualnie za pseudofankę można uznać osobę, której podobał się film?
Czy też każdy ma swoją indywidualną definicję, ale wszyscy razem nienawidzą pseudofanek?

[drap drap]

Panna.Lutz. napisał:
Gdyby w każdej z nas nie byłoby choć odrobiny p-f Roberta, tudzueż Edwarda - to by nas tu nie było i nie spuszczałybyśmy się nad książką i osobowością Edwarda Cullen'a

Że co?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Pią 15:46, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

Ten temat jak widzę wciąż mówi o tym samym, tylko definicje czegokolwiek są coraz gorsze. I tak się będzie to wszystko bez senu ciągnąć i ciągnąć... i ciągnąć ;]

Tak sobie teraz pomyślałam nad inną rzeczą. Dlaczego te dziewuchy się tak fascynują czyjąś osobą. Rzucają się na Roberta, który niewinnie idzie przez ulice... Ja idę i na mnie się nikt nie rzuca, co najwyżej ktoś się krzywo spojrzy, albo uśmiechnie. Może i nie grałam w żadnym filmie, nie jestem bosko piękna ani znana, ale łączy mnie ze wszystkimi sławami jedna rzecz. Dość istotna w sumie.
Jaka? Jestem człowiekiem. Oni tak samo, chociaż nie zawsze dają to po sobie poznać. Dlaczego rzucają się na zwykłego człowieka? Bo chociaż na zewnątrz ktoś może wyglądać jak Edward, być wyjątkowym jak wampir, mieć długie czarne włosy, być wysokim, pięknym... to w środku jest tylko człowiekiem. Strałabym się teraz pomyśleć nad tym, jak przez fanki (bez wyróżniania na pseudo czy normalne czy jakie tam chcecie) życie Pattisona zmieniło się w koszmar. To jest straszne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:43, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Cytat:
Asia mówi że jest wampirem-kotem(bo wcześniej kochała film kobieta-kot. i co ja mam z nią zrobić??

To ma strasznie kiepski gust,. bo film Kobieta-Kot jest okropnie słabym filmem. Słusznie przyznane Złote Maliny.
I ma strasznie... dziwną wyobraźnię. Czy ona jest w podstawówce? By się tak z koleżankami bawiłyśmy (tyle, że w WITCH Laughing ) dokładnie w podstawówce. Albo jest piekielnie dziecinna.
I co masz z nią zrobić... Olać, to jedyne co w takim wypadku przychodzi ci uczynić. Ja kiedyś bardzo negatywnie reagowałam na jakiekolwiek pseudo fanki, czegokolwiek, co ja uwielbiałam (nieważne, czy książka, film czy muzyka). To nie jest sposób. Ludzie będą wtedy cię posądzać za nadętego bubka.
Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Sob 12:44, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin