Jak sobie radzicie z tym, że wszystko przeczytaliście?

A ja ciągle jakoś nie mogę się po tym pozbierać. Kręcę się wokół sagi, czytam pojedyncze zdania na wyrywki, biorę poszczególne części żeby je sobie potrzymać, popatrzeć. Zbieram się do kolejnego przeczytania ale powolutku, liczę że może zdążę zapomnieć chociaż część wątków Wink

Teraz wzięłam się za czytanie po angielsku, a potem pewnie po niemiecku a ponieważ na tym kończą się języki, które znam potem dla sagi nauczę się francuskiego i rozyjskiego żeby móc ją przeczytać jeszcze w tych językach Wink

Czytam od nowa,lub szperam w neciku ale mam to samo , jak by mi czegoś brakowało, prawda.?
Hmm,dziwne uczucie..xD

Ja jak skończyłam, to czułam się jakaś... pusta. Zamknęłam ksiażkę i nie mogłam znaleźć sobie normalnego miejsca. Jakbym nie żyła w tym świecie, tylko w jakimś innym. Nic do mnie nie docierało. Czułam sie jakoś tak... smutno. Nie wiem jak to w ogóle opisać, ale wraz z ostatnim zdaniem, coś się w moim życiu skończyło. Jak czytałm, odrywałam się od rzeczywistości, kiedy skończyłam, czułam sie tak, jakby wszystko to, o czym zapomniałam na mnie spadło. Mimo wszystko, w wakacje jeszcze raz chcę wpaść w to "odrętwienie" i zamierzam jeszcze raz przeczytać wszystkie części. Wink

Kiedy skończyłam czytać całą sagę miałam wrażenie, że straciłam przyjaciela, jednocześnie czułam się wypalona w środku. Każda książka wydawała mi się nudna. Trwało to kilka tygodni, aż trochę mi przeszło. Teraz głównie powracam bardzo często do sagi (każdą część przeczytałam już po kilka razy), szukam dobrych fanficków, oglądam po raz n-ty film, kolejne amv na youtube i tak na okrągło. Mam głupie wrażenie, że moje życie (to zabrzmi okropnie banalnie, jak z taniej telenoweli) dzieli się na okres przed zmierzchem i po Zmierzchu.

Jej myślałam, że to tylko ja jedyna tak bardzo emocjonalnie podeszłam do tej sagi. Zamiast uczyć się do kolosa ja 4dni poświęciłam na czytanie i gdy skończyłam czytać w sobotę wieczór było mi nieswojo. Nie wspomnę już o niedzieli rano, czułam się jakbym rozstała sie dla mnie z kimś bardzo ważnym, z kimś na kim mi zależało. Kompletna pustka!!! Pocieszam się faktem, że tylko wszystko pozaliczam i będę mogła znów wrócić do Twilight :)

ukos napisał:

jak to jak sobie radzimy - czytamy od nowa Laughing

Dokładnie- treaz wydrukowałam wszystkie fragmenty nie zamieszczone w sadze, i będę miała podwójną przyjemność z czytania :)... Najgorsze jest to, że zawsze podniecam się tymi samymi fragmentami, co za pierwszym razem :). Za każdym razem, jak czytam książkę, tak samo się ekscytuję i przeżywam wszystko- jakbym pierwszy raz poznawała tą wspaniałą historię :0... Czyli radzę sobie świetnie! :)

Ja przeczytałam prawie wszystko prócz Midnight sun...Czuje się teraz jakbym żyła tym światem Belli i Edwarda:)Ciągle przypominają mi sie fragmenty tych książek i używam takich tekstów jak:
*Żachłam się i prychłam
*Zbilaś/eś mnie z pantałyku
*Dostaniesz sójkę w bok
*No i trafiłam na marmur
a nawet
*A co jeśli ja jestem tą złą???

Pomózcie mi dostać tekst MS!!!!!!!!!!Może któś prześle mi pocztą???Mój e-mail to sarah4852wp.pl...

Ja przeczytałam wszystkie części już po kilka razy ale za każdym razem jak czytam od nowa to czuję się jak bym czytała ja pierwszy raz.

Paradoxi
uwierz nie tylko Ty Wink

więcej Nas jest w tych odczuciach i to np że jutro mam egzamin a co robię? jestem na forum albo czytam sagę to na pewno jest szaleństwo :)

Zgadzam się z czytaniem od nowa. Zawsze można odkryć coś nowego. Świetne zdanie albo jakąś całą sytuację odebrać na nowo.

Poza tym dobrym sposobem jest wymyślanie własnych wątków, wariantów... Że o wkomponowywaniu siebie w fabułę nie wspomnę. To jest dopiero zabawa:D Na końcu się to wszystko zapisuje i stawia zeszyt na półce obok sagi. I zaczyna się nastęny zeszyt. Polecam Wink

NiemyKrzyk - jak tam egzaminy? Ja dopiero mam za 2 tygodnie sesje więc ciągle się łudzę, że zdołam się do tego zabrać. Niestety - podobnie do wszystkich - przeczyałam za szybko. Teraz wracam do wszystkich , czytam fragmenty, czytam w wersji oryginalnej, wydrukowalam te niepublikowane fragmenty ze strony autorki. Czuję jakąś paskudną pustkę, nie mogę się zebrać w kupę. Mógłby już być listopad....

Ja jeszcze nic nie czułam, bo czytam sagę po raz 2, ale wydaję mi się, że bedzie smutno :( Ale poczekam ze dwa tygodnie i wrócę z powrotem do sagi. U mnie zawsze tak jest. Przez parę dni odpocznę od książek, powspominam najciekawsze fragmenty i znowu zacznę czytać.

Po przeczytaniu było mi trudno myśleć, że to już koniec tej sagi.
Wywoływała tyle emocji, że się od nich uzależniłam.
Później powoli to ustawało, może dlatego, że jak przeczytam jedną ksiażkę zabieram się za czytanie następnej.
Nigdy nie czytałam dwa razy tej samej książki, wolę poznawać nowe przygody.

cóż.. staram się o tym nie myśleć.. ale mam dylemat poprostu tego nie kończyć xd dooobra, nie da się! ale jeżeli już skończe to zacznę od nowa ^^

Sagę zaczęłam czytać tydzień temu. Tak mnie pochłonęła, że zaniedbałam uczelnię, dom i poświęcałam jej cały swój wolny czas. Skończyłam dwa dni temu razem z tymi 12 rozdziałami MS i powiem, że jest mi źle :( Głowę zaprzątają mi przeróżne historie z udziałem bohaterów i nie mogę się od tego uwolnić. Jak tak dalej pójdzie to w ciągu kilku dni zacznę czytać od nowa... To rzeczywiście działa jak narkotyk...

Well... Ja nigdy niczego nie będę żałować i nie muszę sobie radzić z tym, że już wszystko przeczytałam bo na nowo czytam wszystko od początku ; )
Kło fortunny - nigdy się nie kończy ; ))

Masz rację Lannien, to jest takie jakby koło fortuny/życia? ;d Ja mam taki odpał, że raz w tygodniu muszę przeczytać jakąś część sagi od początku. I nie pozwalam sobie, na częstsze wracanie do luktury! Ponieważ, gdyby tak było, siedziałabym non stop z nosem w książce. Dlatego muszę ją sobie dafkować, jak lekarstwo na nudę. Jedna w tygodniu, a za to więcej siedzenia na różnego rodzaju blogach, czy chociażby TU. Na naszym kochanym forum, czytając fanficki użytkowniczek. I nie jest mi z tym źle, to jest naprawdę dobry sposób. ;x

Wkoło i wkoło, ja mam kilkanaście-dziesiąt ulubionych książek i czytam je ciągle, co jakiś czas dochodzą nowe tak jak stało się to z sagą Twilight, niestety czytam trochę za szybko Twisted Evil

2-3 książki na wieczór... dlatego ciągle szukam czegoś nowego...

Gobur napisał:

niestety czytam trochę za szybko Twisted Evil

2-3 książki na wieczór... dlatego ciągle szukam czegoś nowego...

nie wiem jak można przeczytać 3 książki jednego wieczora ;]

jak skończyłam czytać sage, to zaczęłam od początku ale taraz zajęłam się Samotnością w sieci ^^

Gość

Czasami otwieram byle gdzie i czytam mały fragment. Jedank z czasem to się zapomina o calej sadze Wink

Pozdrawiam.