Jak sobie radzicie z tym, że wszystko przeczytaliście?

czułam się strasznie po przeczytaniu po raz pierwszy wszystkich części, świat realistyczny wpędzał mnie w depresję... więc sięgnęłam po sagę drugi raz, później jeszcze NM wyrywkami, zapchałam Przeminęło z wiatrem i Scarlett - dalsze losy, ale pomógł mi dopiero Intruz :D:D:D książka naprawdę bardzo ciekawa, polecam kto nie czytał...

Czytam wszystko od początku albo choćby fragmenty malutkie, ale musze (przed snem). Brakuje mi najbardziej tego oczekiwania, tej niepewności co bedzie dalej. Trudno o to gdy się zna prawie wszystko na pamięć ;D Ta saga działa jak narkotyk, jak się już raz przeczytało choćby jedną książke chce sie więcej i więcej, a ja na moje nieszczęście zkończyłam wczoraj MS <buuuuu>
Pozdrawiam
HM

Zwyczajnie nie radzę sobie. Tak, oczywiście zaczęłam czytać sagę kolejny raz, a w zasadzie zacznę jak tylko wyjdę z pracy. Ale nie mogę się skupić i czas wlecze się nieubłaganie. Zamówiłam sobie tez w internecie Zmierzch w oryginale. zrobię wszystko, żeby nadal czuć to co czułam przez ostatnie dni... Tak, ja dopiero 10 dni temu odkryłam zmierzch i resztę sagi, ale od pierwszych rozdziałów jak nie czytałam czułam ból. A teraz to rozpacz, że nie ma więcej do czytania.

Dlatego zacznę czytać od nowa.

Ja też sobie poradzić nie mogę.. Zaczęłam czytac od początku, ale zrobiło mi się jeszcze gorzej, bo to na początku to jeszcze para nie są, a na końcu sagi sa po ślubie i maja dziecko, no więc.. ; ) A jeszcze gorzej zrobiło mi się po obejrzeniu filmu ( czy cos ze mną jest nie tak ? xD )
Ratuję się codziennie czytając jakies wywiady ze Stephenie Meyer i inne rzeczu dotyczące sagi.. no i oczywiście słuchając mojego ukochanego Muse ^^

Ja też nie moge sobie poradzić... Piszecie, że zaczynacie czytać od nowa. Ja też już pare razy czytałam, czytam tak w kółko ale to nie jest to samo jak po przeczytaniu sagi po raz pierszy;( Czytam artykuły umieszczone w gazetach na temat Zmierzchu pare razy a i tak mi się nie znudzi ;d Film też oglądam kiedy tylko mam jakąś wolną chwile...
Czuję, że czytanie sagi tak w kółko mi sie nie znudzi i że będę ją czytała chyba do śmierci xD

Vampire_1993 - zgadzam się z tobą. Saga będzie mi potrzebna do końca życia by jakoś normalnie funkcjonować. Pod koniec BD ryczałam jak bóbr, bo to już koniec. Koniec... brr.

edzioholik napisał:

Vampire_1993 - zgadzam się z tobą. Saga będzie mi potrzebna do końca życia by jakoś normalnie funkcjonować. Pod koniec BD ryczałam jak bóbr, bo to już koniec. Koniec... brr.

Nie przesadzajmy tu z płaczem ..heh...jeszcze będą filmy
Ja ja staram się czytać w miarę jak mi coś brakuje i się mi nudzi
W sumie to każda książkę przeczytałam okol3-4 razy heh ....zastanawiam się nad kupnem w wersji angielskiej prędzej czy później do tego dojdzie ;D

ciezko mi bez tej ksiazki;( przeczytalam ja i nie mam teraz co robic, siedze na forum i czytam sobie co ludziska pisza na jej temat :)
mam ksiazke po ang(przeczytalam 2 rozdzialy) ale to nie to samo
po urlopie wezme sie za czytanie raz jeszcze ale po polsku:P

Jak sobie z tym radzę? Hmmm...Wzięłam do łap książkę innego autora i jakoś żyję. Świat na 'Zmierzchu' się nie kończy, aczkolwiek- nie powiem- był miłą odskocznią od ambitniejszych lektur. Gdyby było więcej części to chętnie bym przeczytała, no ale cóż "Mówi się trudno i płynie się dalej".

Nic nie robię. Czytam jeszcze raz i jeszcze raz... Czekam na moment, kiedy Sagę nie będę już mogła patrzećxD choć wątpie by taki moment nastał. Staram się też czytać inne książki, chociaż to nie to samo. . .

ja też czytam i czytam w kółko wracam, najbardziej do Księżyca w Nowiu, mam nadzieje że kiedyś mi się znudzi:)

Kilka dni temu skończyłam po raz trzeci pierwszy tom. Delektowałam się każdym zdaniem i udało mi się go dawkować na calutkie trzy dni. Było przemiło. Znając moją słabą wolę jeśli chodzi o sagę, to zaraz zacznę KwN również po raz trzeci. Mimo, iż wiem, co się wydarzy, to i tak czytam z zapartym tchem, jakbym miała nadzieję, że jednak coś mnie zaskoczy. Dodam, że nigdy nie czytałam książki więcej niż raz.

Vicky Oliv napisał:

Kilka dni temu skończyłam po raz trzeci pierwszy tom. Delektowałam się każdym zdaniem i udało mi się go dawkować na calutkie trzy dni. Było przemiło. Znając moją słabą wolę jeśli chodzi o sagę, to zaraz zacznę KwN również po raz trzeci. Mimo, iż wiem, co się wydarzy, to i tak czytam z zapartym tchem, jakbym miała nadzieję, że jednak coś mnie zaskoczy. Dodam, że nigdy nie czytałam książki więcej niż raz.

oj.. nic dodać nic ująć .. mam tak samo :) cały czas powracam i nigdy mnie nie nudzi ,, a zawsze czytam tak jak bym czytała sage po raz pierwszy .. z taką samą ciekawością ... i zainteresowaniem .. '' :)

nie pamiętam już ile razy przeczytałam całą sagę, ale kiedy tylko skończyłam czytać wszystkie części czułam niedosyt i cały czas wracałam i nadal wracam do sagi, chyba mi się to nigdy nie znudzi

Na początku było mi trochę smutno, że to już koniec...
Ale teraz już się przyzwyczaiłam.
Dużo czytam o 'Zmierzchu' na internecie no i oczywiście czekam na filmy.

Jak ? Czytam je jeszcze raz, choć teraz się zatapiam w kronikach wampirów Anny Rice. Dziwne to trochę, ponieważ ja nigdy nie należałam do osób które czytają te same książki wiele razy, a sagę już może czytam już z piąty raz?

Jak skończyłam czytać byłam zdołowana :( Ale potem przzytało się jeszcze raz, potem wyszedł film i tak na zmianę saga Zmierzch, film inna książka, saga zmierzch, ff, film inna książka, saga zmierzch, inna książka, ff, film, internet i wszystko o sadze..... i tak się jakoś żyje :)

odkąd skończyłam czytać sagę po raz pierwszy- przeczytałam ją... po raz drugi... i teraz też ją czytam - wiem niedawno przeczytałam sagę, ale od tamtej pory się z nią nie rozstaje... poza tym- na bieżąco mam film i forum Twisted Evil

a potem czytam dalej ...

Ja ciągle wracam do sagi. Kiedy czytałam po raz pierwszy, to nie mogłam się oderwać i czytałam bardzo szybko, żeby dowiedzieć się co bedzie dalej :D Sprawdzałam ile jeszcze mi zostało do końca i kiedy było więcej niż połowa - cieszyłam się, kiedy mniej - zaczęłam się dołować. Jak przeczytałam całość, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i wypożyczyłam gruby 'tomik' poezji Goethego, żeby mieć co robić :P Niby chciałam wiedzieć co będzie dalej z bohaterami, ale po przeczytaniu Przed Świtem nie czułam tego niedosytu, co po przeczytaniu kolejnych części.

rain napisał:

Jak ? Czytam je jeszcze raz. Dziwne to trochę, ponieważ ja nigdy nie należałam do osób które czytają te same książki wiele razy, a sagę już może czytam już z piąty raz?

Ja mam tak samo Wink

Czytam już chyba czwarty raz, trailer oglądam codziennie, na tym forum jestem kilkanaście razy dziennie i jakoś to leci. Ale im dłużej myślę o NM tym gorzej nie mogę się doczekać premiery filmu! :(