FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kto kocha Belle bardziej?? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 16:02, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Ale przecież, gdy Edward wrócił, a Bella nie była już w dołku, śmiem twierdzić, że uczucie Belli do Jacoba wzmogło się. Myślę, że w Zaćmieniu kochała go bardziej. Te chwile, gdy jej go brakowało - po przemianie, gdy Ed nie pozwalał, by jeździła do La Push, gdy sama czuła, że tak jak było , być nie powinno, czyli, że musi go rzadziej widzieć - to wtedy zdała sobie sprawę, czym jest życie bez niego. Myślę, że gdyby Edward długo nie wracał lub nigdy nie wrócił, a Bella miałaby okazję poczuć, jak to jest gdy nie ma Jacoba (np. gdyby nie chciał być tylko przyjacielem i odszedł, albo wyjechał na studia, czy gdzie indziej na jakiś czas, albo inna zaczęłaby się nim interesować, skoro Bella go nie chce, np. Leah ), to szybko przekonałaby się, że go kocha, pewnie, że inaczej niż Edwarda, ale na pewno mocno. Gdyby się bała że go straci tak jak Edwarda, to jej uczucie szybko by dojrzało .I pewnie, że wciąż by jakoś kochała i pamiętała Edwarda, ale Jacoba kochałaby bardzo. Miłość Belli do Jacoba była wzrastająca . Zaczęła się od przyjaźni i rosła do momentu, gdy Bella zdała sobie z niej sprawę i dokonała wyboru. Gdyby została z Jacobem i była jego dziewczyną z tym wszystkim, co bycie parą niesie - pokochałaby go jeszcze mocniej.
Miłość Belli do Edwarda była gwałtowna, totalne zauroczenie od początku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Wilkołak



Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:17, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Aliiice_Cullen napisał:
Uważam , że Jacob na swój sposób kocha Bellę bardziej ...
Ale Edward potrafi się dla Bells poświęcić .
Nie chciał , żeby została wampirem , wyjechał dla jej dobra ... itd...
Zrobiłby dla niej wszystko .
A Jacob ... Hmm, wolał żeby Bella umarła niż została wampirem .
To było strasznie przykre .


Tylko, że Jake dla Belli też potrafił się poświęcić.
A co z tym jak zostawił Sforę?
A co z tym jak wspierał ją w KwN, gdy Edward ją zostawił?
Z jego strony było to dużym poświęceniem. W takich momentach cierpiał, ale nigdy nie zawachał się, gdy chodziło o Bellę.
Racja, moment, w którym Jacob mówi, że wolałby żeby ona umarła nie jest jakiś mega przyjemny. Ale spójrzmy na to z jego strony. Jake wiedział, że relacja wampir-wilkołak będzie dla niego niemożliwie trudna. Poza tym, w momencie przemiany Bells, Jake tracił wszystko co miał do tej pory- czyli walkę o jej miłość, nadzieję, że kiedykolwiek jeszcze będą razem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DarkSide OC
Dobry wampir



Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from your dream...

PostWysłany: Pią 17:25, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Uważam, że miłości się nie mierzy jako
bardziej i mniej.
Każda osoba kocha inaczej i na swój sposób. Nie ważne jaki on jest tylko czy jest to szczere i czy kocha się całym sercem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Pią 23:12, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem każdy z nich kochał ją szczerze, tylko, że zupełnie inaczej i według swoich możliwości. Jake i Edward różnili się niemal pod każdym względem. O ile sytuację Jake'a jestem sobie w stanie wyobrazić, bo poza okazjonalnym byciem kundlem, zachowywał się jak 100% nastolatek, o tyle Edwarda dużo trudniej rozgryźć. Z jednej strony darzył Bellę bardziej dojrzałym uczuciem, ale przecież to też była jego pierwsza miłość, więc wcale nie opierała się na stuletnim doświadczeniu, ale na sposobie bycia, charakterze, osobowości. On chyba był introwertykiem, więc dopiero obecność Belli w jego życiu nauczyła go stopniowo co to znaczy "kochać kobietę".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shapes.
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 12:02, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem Bellę kocha bardziej Edward. To dla jej dobra w KwN odszedł od niej... Potrafi szanować jej decyzje, dobrze się nią 'opiekuje', stara się jej nie krzywdzić i bardzo często podkreśla, że jest ona jego życiem, miłością życia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lonely
Wilkołak



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: droga mleczna

PostWysłany: Nie 17:23, 28 Cze 2009 Powrót do góry

Oboje ja kochali tylko ze na inny sposob. Tego nie mozna porownywac. Edward byl stuletnim wampirem ktory przez caly ten czas czekal na swoja milosc a Jacob mlodym nastolatkiem ktory sie zakochal. Ich milosc przejawiala sie zupelnie inaczej. Napewno nie zgodze sie ze stwierdzeniem ze to Edward czul do Belli mocniejsze uczucie. Bo nie oszukujmy sie, gdyby nie to ze nie slyszal jej mysli i pachniala dla niego wyjatkowo to by nigdy nie zwrocil na nia uwagi. Jego uczucie narodzilo sie dopiero potem, zas Jacob zakochal sie w Belli jako w normalnej dziewczynie a nie w zagadce jaka byla i jej wyjatkowo pachnacej krwi. Jake bardzo wiele tez dla niej poswiecil. Odwrocil sie od swojego plemienia i sfory tylko dla niej. Czy to nie wystarcza na dowod ze kochal ja nie mniej niz Edward? Byl dla niej gdy go potrzebowala, nie odwrocil sie od niej mimo ze czesto traktowala go tylko jak zabawke. I byl wobec niej szczery! Nie to co nasz kochany pan wampir. A wydaje mi sie ze to wlasnie szczerosc jest podstwa milosci. Nie wstydzil sie swoich uczuc i walczyl o Belle mimo ze od poczatku byl na przegranej pozycji.
Mowiac krotko: Oboje ja kochali, ale sa tak rozni, ze ich milosci nie mozna porownywac.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:16, 29 Cze 2009 Powrót do góry

Ja sądzę, że Edward kochał Bellę bardziej, a to dlatego, że wampiry kochają wiecznie i zazwyczaj tylko jeden raz. Poza tym był bardziej dojrzały niż Jacob. Oprócz tego potrafił ją zostawić dla jej dobra, chociaż jemu samemu sprawiało to ból, ba, gdy dowiedział się od Rosalie, że jego ukochana nie żyje, był gotowy popełnić samobójstwo. Jacoba sobie w takiej sytuacji nie wyobrażam. Zresztą był człowiekiem... Człowiecza miłość przemija z czasem.
Paryżanka
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyrzec Podl.

PostWysłany: Wto 13:37, 30 Cze 2009 Powrót do góry

Myślę ,że oboje na swój sposób byli w niej zakochani także nie da się raczej odpowiedzieć na to pytanie.Jednak Jacob mnie trochę denerwował.Nie polubiłam go i czytając ''Zaćmienie'' zaciskałam zęby ,bo nie byłam za tym aby Bella została z Jacobem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thalia
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp

PostWysłany: Śro 19:53, 01 Lip 2009 Powrót do góry

Dla mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości, ze do Edward kocha bardziej... Jest cierpliwy, wyrozumiały, opiekuńczy. Miłość Jacoba jest młodzieńcza, to pewna fascynacja. Jacob chce mieć Bellę, Edward chce być jej.

To w przypadku Edwarda i Belli powinno mówić się o wpojeniu :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Czw 10:50, 02 Lip 2009 Powrót do góry

dlaczego po przeczytaniu tak malo znaczacej ksiazki my, ludzie przekladamy wampiry ponad nas, ponad wszystko?
przeciez tego czytac nie idzie.
czlowiek to taki nikt, takie zero, ktorego milosc z czasem przemija.
czlowiek nie potrafi byc calkowicie oddany drugiej osobie.
wampir potrafi.
no blagam.
co ma wieczne zycie do milosci?
odnosze wrazenie, ze NIC.

i tak to przemiloe ze strony eda, ze odszedl od bells dla jej dobra.
to naprawde mily gest.
co by w takiej sytuacji zrobil jacob?
nic. bo on nigdey by sie w takowej nie znalazl.
nie musialby opuszczac belli dla jej dobra bo jedyne co mogl dla jej dobra zorbic to byc zawsze przy niej.
przy nim i przy jego rodzinie, przyjaciolach nic jej nie grozilo.

a co ma cierpliwosc do milosci?
to, ze jestem niecierpliwa oznacza ze nie potrafie kochac?
mocno kochac?
hm. dosc ciekawe.

porusze jeszcze kwestie milosci jacoba jako mlodzienczej fascynacji.
nie wydaje mi sie to prawda.
milosc jacoba nie przyszla ot tak.
nie znal belli od dzis.
wydaje mi sie, ze ta milosc rodzila sie w nim od najmlodszych lat.
kiedy poznawal belle.
wiec nie bylo to takie niedojrzale.

z reszta czepiacie sie tego ze jego milosc byla tak wielce nieodjrzala, a co z bells?
jej miosc do eda byla dojrzala?
predzej nazwalabym to fascynacja, anizeli dojrzala miloscia.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Patrycjaa21
Człowiek



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:13, 02 Lip 2009 Powrót do góry

Lea napisał:
dlaczego po przeczytaniu tak malo znaczacej ksiazki my, ludzie przekladamy wampiry ponad nas, ponad wszystko?
przeciez tego czytac nie idzie.
czlowiek to taki nikt, takie zero, ktorego milosc z czasem przemija.
czlowiek nie potrafi byc calkowicie oddany drugiej osobie.
wampir potrafi.
no blagam.
co ma wieczne zycie do milosci?
odnosze wrazenie, ze NIC.

i tak to przemiloe ze strony eda, ze odszedl od bells dla jej dobra.
to naprawde mily gest.
co by w takiej sytuacji zrobil jacob?
nic. bo on nigdey by sie w takowej nie znalazl.
nie musialby opuszczac belli dla jej dobra bo jedyne co mogl dla jej dobra zorbic to byc zawsze przy niej.
przy nim i przy jego rodzinie, przyjaciolach nic jej nie grozilo.

a co ma cierpliwosc do milosci?
to, ze jestem niecierpliwa oznacza ze nie potrafie kochac?
mocno kochac?
hm. dosc ciekawe.

porusze jeszcze kwestie milosci jacoba jako mlodzienczej fascynacji.
nie wydaje mi sie to prawda.
milosc jacoba nie przyszla ot tak.
nie znal belli od dzis.
wydaje mi sie, ze ta milosc rodzila sie w nim od najmlodszych lat.
kiedy poznawal belle.
wiec nie bylo to takie niedojrzale.

z reszta czepiacie sie tego ze jego milosc byla tak wielce nieodjrzala, a co z bells?
jej miosc do eda byla dojrzala?
predzej nazwalabym to fascynacja, anizeli dojrzala miloscia.


Dokładnie. A najbardziej niedojrzała była właśnie miłość Belli, niby kochała, ale co rusz miała jakieś wątpliwości... i było w tym za mało racjonalnego myślenia i za dużo fascynacji urodą Edwarda, ten podziw w stosunku do niego wiele jej przesłaniał..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 18:33, 02 Lip 2009 Powrót do góry

Wszystkie te trzy miłości, chłopców do Belli i Belli do chłopców - bardzo dojrzały przez przeciwności jakie napotkały. Jacob i Edward martwiąc się o życie i bezpieczeństwo Belli i jej ojca - troszczyli się o nią , opiekowali. To samo w BD, w księdze Jacoba jak oni o nią dbali, oczu z niej nie spuszczali, wiadomo z jakiego powodu. Normalne związki, miłości, przyjaźnie nie przechodzą takich prób, a to wszystko umocniło, wzbogaciło ich wzajemne uczucia. Który z chodzących po ziemi chłopców ma okazję aż tak się wykazać?Zwyczajne nasze ludzkie sympatie i miłości wydają się banalne przy tym przez co oni przechodzili.:D
Oczywiście sytuacja trójkąta, walki o Bellę, rywalizacja to również podsyciło miłość J i E do B. A i Bella poprzez rozterki pewnie głębiej to wszystko też czuła.
Tak, że wg mnie miłość obu adoratorów była bardzo dojrzała, zdolna do poświęceń i wyrzeczeń. Zresztą los zmusił obu do tego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Czw 18:36, 02 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anetti
Człowiek



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 9:41, 03 Lip 2009 Powrót do góry

U Jacoba to było chyba po prostu młodzieńcze zauroczenie.Edward jako 108-letni wampir kocha bardziej dojrzale.Zresztą co by powrównywać kogoś tak idealnego ,który potrafi uszanować decyzję kochanej osoby (w tym przypadku Belli),do kogoś kto bez jej pozwolenia ją całuję i zachowuje się jak egoista :\.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Pią 10:53, 03 Lip 2009 Powrót do góry

bardziej dojrzale powiadasz?
moze jeszcze powiedz mi, ze przez tyle lat ed nauczyl sie milosci?
zapewne tymbardziej, ze bells byla pierwsza osoba, ktora pokochal.
a jacob.
jacob nie zauroczyl sie bells tak nagle.
nie byl to nagly przyplyw milosci.
jak juz pisalam nie znali sie oni od dzis.
i owszem mozna porownywac milosc eda EGOISTY do milosci jacoba egoisty.
egoista tez potrafi kochac!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anetti
Człowiek



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 15:49, 03 Lip 2009 Powrót do góry

Oczywiście temu nie zaprzeczam ,że egoista potrafi kochać Lea.
Jak juz pisałam wolę Edwarda .I według mnie dobrze ,że jest z Bellą :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Pią 16:38, 03 Lip 2009 Powrót do góry

Każdy potrafi kochać na swój sposób, więc egoista też, a i Jacob, i Edward (jak każdy czy człowiek, czy wilkołak, czy wampir - po części, ale tylko po części egoistami byli).
Ale wracając do obu panów - siła miłości tak naprawdę nie zależy od wieku, od tego, jak długo się kogoś zna, bo miłości ani nie można się nauczyć, ani do niej przygotować.
Oba uczucia były bardzo silne - i to Jacoba, który znał Bellę od dziecka, gdy była dla niego najpierw koleżanką, może później przyjaciółką.... i to Edwarda, które spadło na niego jak grom z jasnego nieba.
Oba nazwałabym po części młodzieńczymi i oba dojrzałymi (taki paradoks :D )
Młodzieńcze, bo takie pierwsze prawdziwe, takie na zabój, na zawsze, taka miłość, dla której można wszystko poświęcić, kiedy idealizuje się obiekt swoich westchnień, kiedy własne pragnienia i marzenia odchodzą na drugi plan, kiedy nie liczy się rozsądek, a wygrywa miłość.
Dojrzałe, bo - i nie chodzi o to, że Edward miał tyle lat, by przygotować się na miłość, a Jacob by ją lepiej poznać - o nie, na pewno nie... Dojrzałe, bo obaj zdawali sobie sprawę, jak ich związek jest ważny, jak ich uczucie jest silne - w przypadku Edwarda - jakie niesie niebezpieczeństwa, trudności, problemy, w przypadku Jacoba - musiał zdawać sobie sprawę, że Bella została okropnie zraniona (w KwN), że jeszcze nie zdaje sobie sprawy, co czuje do Jake'a, że trudno będzie odzyskiwać "starą" Bellę, sprawić, by znowu komuś zaufała, zresztą w przypadku Edwarda - odzyskiwanie zaufania, wynagradzanie jej tego, co zrobił, a jeśli chodzi o Jacoba - "walka" o Bellę w Zaćmieniu, nie poddawanie się...
Obydwaj nigdy nie odpuścili, nigdy nie pogodziliby się ze stratą ukochanej, nie mogli ot tak - zapomnieć o Belli, więc uczucie żadnej nie mogło być tylko zauroczeniem... każdy prawdziwie kochał, ale każdy inaczej to okazywał...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
_Alice_
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:14, 05 Lip 2009 Powrót do góry

Mi się wydaję że Edward bardziej kocha Belle bo potrafił się poświęcić dla niej
Chodzi mi np. o to jak w Przed Świtem zaproponował że Bella mogłaby mieć dziecko z Jacobem, o to że odszedł od niej w KwN żeby ją chronić przed innymi wampirami choć bardzo jej potrzebował i cierpiał bez niej


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Illis
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze wsi :]

PostWysłany: Nie 13:19, 05 Lip 2009 Powrót do góry

Nie potrafię tego stwierdzić, który bardziej ją kocha. Każdy inaczej podchodzi to niej samej i do tego uczucia. Trudne, naprawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pon 11:24, 06 Lip 2009 Powrót do góry

Nawet największy filantrop ma w głębi duszy pobudki czysto egoistyczne. Nawet Matka Teresa z Kalkuty. Instynkt przetrwania. Nie ma na świecie osoby, która choć raz w życiu nie pomyślałaby najpierw czy dla niej dana sytuacja byłaby odpowiednia, czy się opłaca, czy nie skrzywdzi przede wszystkim siebie. Jakkolwiek nie kochałabym postaci Edwarda, muszę powiedzieć, że ON TEŻ JEST EGOISTĄ. Ameryki nie odkryłam. Proszę, bądźmy szczerzy. Jest on charakterem jak każdy inny i uwielbienie nie powinno przysłaniać wad, które posiada każdy. Darzycie miłością rodziców, ale dostrzegacie, jak rodzicielka jest roztrzepana, a ojciec nie widzi świata poza pracą. Tak samo Jacob, czy Edward. Oni nie widzieli świata poza Bellą. Kochali ją oboje i nie mówmy, że jeden był mniej dojrzały, a drugi bardziej, bo to, czy tamto. Błądzić jest rzeczą ludzką. Obaj mieli inne definicje dobra dla ukochanej, ale w jednym punkcie się zgadzali - chcieli, aby jej serce biło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vickyliv dnia Pon 11:25, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Pon 12:30, 06 Lip 2009 Powrót do góry

świadczy to tylko o tym, ze jest przewrazliwiony.'
bo to, ze mama mojej kolezanki nie pozwala jej chodzic na imprezy bo cos jej sie moze stac, a moja przykladowo pomimo tego, ze sie martwi i tak pozwala mi tam pojsc, swiadczy o tym, ze mama kolezanki kocha ja mocniej niz moja?
nie wydaje mi sie.
niebezpieczenstwo tak naprawde czycha wszedzie.
krzywde moge zrobic sobie nawet nie wychodzacv z domu.
to samo bylo z bella.

zlosliwie moglabym napisac, ze jacob jest bardziej wyrozumialy, daje jej czesciej wolna reke, co swiadczy o tym ze kocha ja bardziej.
ale co to za argumenty?
nijakie.

tymabrdziej ze obydwaj kochali ja tak SAMO !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin