FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Szpital nadziei [Z] [+16] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Nie 22:05, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Jeśli Bella opuściła Edwarda z powodu choroby, to jest głupia.
Jeśli opuściła go z jakiegokolwiek innego powodu, też jest głupia. Wink

Okej, nie o tym miałam pisać.
Podoba mi się, że akcja praktycznie stoi w miejscu. Główny napęd stanowią tu wspomnienia.
Wszystko ślicznie zsynchronizowane, naprawdę jestem pełna zachwytu.

I, przyznaję bez bicia, znowu ryczę jak jakaś głupia wariatka.
To znaczy, ryczałam, kiedy czytałam to po raz pierwszy. Teraz oddycham głęboko, więc jest w porządku ^^.
To jak, dowiemy się w końcu, dlaczego go opuściła?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Nie 22:21, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Madam - cieszę się, że już spokojnie, rozluźnij się :))
Niedługo dowiecie się dlaczego go opuściła. Fakt, że w ogóle go opuściła sprawia, że jest głupiutka, ale miała ku temu powody :))
Tak więc do kolejnej części :))

Madam szykuj się na betowanko :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 22:52, 08 Mar 2009 Powrót do góry

choler wciąga jak nie wiem kiedy nastepna część???
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Pon 15:37, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Cóż, postaram dzisiaj dodać, ale nie obiecuję.
Tak więc nie bijcie - tylko proście wenę, aby na mnie napadła xDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Pon 15:52, 09 Mar 2009 Powrót do góry

W takim razie niech WEN zstąpi na ciebie i zagnieździ w twojej genialnej główce fabrykę pomysłów !!!
Mam nadzieję, że to chociaż troszką pomoże i jeszcze dzisiaj coś poczytam. Już nie mogę się doczekać do rozmowy EB!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 16:53, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Super ff. Te uczucia władające Bellą i Edwardem powalają mnie z nóg. W niektórych momentach zbierało mi się na płacz. Czekam na kolejne części.
Zagubiona
Człowiek



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 18:21, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Normalnie wyciskacz łez. Co się z nia stało??? Twoje opowiadanie jest owiane mgięłkoą tajemnicy. NIc nie jest przewidywalne. Trzymaj tak dalej. Inaczej straci swój urok.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twilightkocham
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:24, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Te wspomnienia z dawnego , szczęśliwego życia , wtedy , kiedy byli razem mnie bardzo wzruszają . Wspaniały ff ... jak zresztą wszystkie , które piszesz :).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampire
Wilkołak



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdansk

PostWysłany: Pon 18:48, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Och.
Ale to jest śliczne!
Cornelie, jestes niesamowita!
Powie mu ^^ tylko co?
A ed. bedzie ją nadal kochał?
I ciekawe czy B. umrze.

/Zastanawiam się czy deszcz moze smagać w twarz./

ANABELLS
umrze, nie "umże"

Niech wen spłynie na ciebie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Giraffaaa
Człowiek



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc!

PostWysłany: Pon 20:36, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Edward lekarzem. Takiego ff jeszcze nie czytałam i to jest poważny plus Wink Jest dramatycznie (pomimo tego, że uwielbiam się śmiać, to czasami lubię popłakać) i podoba mi się. Dobrze skonstruowana akcja, a błędów jakichś ogromnych nie wyłapałam, więc chwała ci za to! Naprawdę, naczytałam się ff, w których były wręcz absurdalne błędy.
Ale na temat - cudowne postaci, zastanawiam się kim jest przyjaciel Belli? Intrygujące i interesujące Wink
Czekam cierpliwie,
Giraffaaa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Glamooorous
Wilkołak



Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Planet Earth

PostWysłany: Pon 22:54, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Tak jak już Ci napisałam, podobał mi się ten odcinek.
Akcja nie zawsze musi być napięta i nie zawsze musi się wiele dziać.
Szczególnie, że twój tekst jest nostalgiczny...
Przepełniony uczuciami, wspomnieniami, wrażeniami.
I kocham go za to !
Czekam na więcej :)

PS: Jeśli dołożysz do tego smutne melodie to masz wyciskacza łez na miejscu xD
Wypróbowane... :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Pon 23:01, 09 Mar 2009 Powrót do góry

No więc skarby moje, mam nadzieję, że wam się spodoba. Starałam się jak mogłam ale dzisiaj mam taki dzień, że max Wink Więc oceńcie same Wink)


[link widoczny dla zalogowanych] - przy czytaniu posłuchajcie :))

beta: madam butterlfy

Rozdział IV

Prawda


E:

- Witam. – Wskazałem mu miejsce, na którym mógł usiąść i sam rozsiadłem się w swoim dużym fotelu.
Zastanawiałem się, kim on jest. Dla niej. Czy to tylko przyjaciel? Jedno wiedziałem na pewno, ma prawo wiedzieć, co się dzieję.
- Dziękuję za tak szybkie przyjęcie – powiedział, trzymając dystans.
- Cóż. Jeśli chodzi o Isabellę Swan – zacząłem profesjonalnie. Nie chciałem, aby w jakikolwiek sposób dowiedział się, że Bella jest dla mnie kimś więcej, niż tylko pacjentką. – Jej stan jest ciężki. Wczoraj nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Jest bardzo słaba, ma trudności z mówieniem i ruszaniem się. Zrobię jednak wszystko, co w mojej mocy, aby jej pomóc.
Kiwnął delikatnie głową i pogrążył się w myślach. Był zasmucony. Podejrzenia same wpłynęły do mojej głowy – to jest ktoś więcej. Poczułem ból w sercu, ale opanowałem się szybko.
Przecież ona nie jest moja -zbeształem się w myślach, nadal przyglądając się człowiekowi siedzącemu przede mną.
- Da się coś jeszcze zrobić? – Spytał zrezygnowany. Przeczesał włosy palcami.
Zastanowiłem się chwilę. Rozważałem różne opcje, każda jednak wydawała się być tą złą. Jedyne, czego pragnąłem, to uratowanie jej. Za wszelką cenę. Tylko ona liczyła się w moim życiu, nie ważne czy była ze mną, czy z kimś innym. Ważne, by żyła, dalej stąpała po tym świecie.
- Nie jestem w stanie dokładnie tego stwierdzić. Analizuję pewne rozwiązania i staram się wybrać najwłaściwsze.
Uśmiechnął się lekko i wyjął papiery z teczki.
- To historia jej choroby – rzekł, kładąc mi je na biurku. – Proszę, niech pan zrobi wszystko, co można.
Przez chwilę przyglądał mi się uważnie.
Nie tylko ja cię kocham, Bells - pomyślałem, gdy zamknął za sobą drzwi.


***


- Uważam, że Angelina brzmi lepiej. Alyssa jest zbyt pospolita – zaśmiała się dźwięcznie, przeglądając imiennik.
Edward patrzył na nią uważnie. W dłoni obracał książkę „Nasz uroczy aniołek. Wychowanie grzecznego dziecka” autorstwa Laverne Antrobus.
- Już wiesz, że to dziewczynka? – Wyglądał na zdziwionego.
- Chciałam ci to powiedzieć wieczorem. Dzisiaj byłam u lekarza – szepnęła, przyglądając mu się.
Drżała jej dolna warga, a po policzkach spływały łzy.
– Będziemy mieli córeczkę.
Znieruchomiał. W głowie przeplatały mu się różne myśli. Oczami wyobraźni widział małego berbecia, grasującego po domu.
- Zgodzę się na wszystko – krzyknął szczęśliwy, biorąc ją na ręce. – A teraz musimy to uczcić.
Jej śmiech rozbrzmiewał w całym domu.

***

B:

- Nath, czuję się słaba. Muszę to w końcu zrobić. Jak nie teraz, to, kiedy? – Spytałam, opierając rękę o wezgłowie łóżka.
Jego obecność w pewnym stopniu koiła ból, wywołany powrotem do przeszłości. Zastanawiałam się, jak mogę powiedzieć Edwardowi prawdę bez ranienia go. Było to wręcz niemożliwe. Nie mogłam sprawić, by mnie znienawidził. Byłaby to jeszcze gorsza kara, niż życie bez niego.
- Dobrze, zawołam go. Bądź silna. Będę obok. – Szepnął i pocałował mnie w czoło.
- Dziękuję. Jesteś wspaniały.
Posłał mi delikatny uśmiech. To on przygarnął mnie i pomógł stanąć na nogach. Jednak nigdy nie potrafiłam odwzajemnić jego uczucia. Było to ponad moje siły. W sercu zawsze miałam Edwarda, każdy poznany mężczyzna nie mógł z nim konkurować. Każdy wydawał się gorszy.
Najprawdopodobniej właśnie przez to nie ułożyłam sobie życia. Z uśmiechem i łzami wspominałam czasy, kiedy byliśmy nierozłączni. Ja i on, Alice i Jasper. Czwórka przyjaciół, niepokonani, nieposkromieni.
Alice – najukochańsza przyjaciółka. Pojawiała się często w moich myślach. Odwiedzała mnie w każdą bezsenną noc. Jej uroczy uśmiech i melodyjny głos towarzyszył mi w ciężkich momentach. Ale jej zabrakło. Był to ból wręcz nie do zniesienia. Alice…

***

- Ciuszki, łóżko, wózek? – Pytała parząc herbatę.
- Wszystko mam, nie martw się. – Odparła Bella, usadawiając się w dużym fotelu. Piąty miesiąc ciąży. Dalej wyglądała pięknie.- Zaczynam wyglądać jak dobrze spasiona krowa.
Śmiech Alice. Delikatnie dotknęła ramienia przyjaciółki.
- Do tego stanu jeszcze ci daleko.
Na ławie postawiła dwie herbaty i usiadła naprzeciwko Belli.
- Nie patrz tak na mnie. Dobrze wiem, o co ci chodzi. – Bella pogroziła jej palcem.
Alice oparła dłonie o blat. Na lewej ręce połyskiwała obrączka.
- Zostaliście tylko wy. Data ustalona?
Bella upiła łyk herbaty. Spojrzała spokojnie na przyjaciółkę.
- Jeszcze nie. Nie spieszy nam się.
- Taaa, a dziecko w drodze.
- To nic. Poczekamy trochę.
Potrafiły rozmawiać ze sobą przez długie godziny. Dwie nierozłączne, bratnie dusze.



***


B:

- Nie wiem, od czego zacząć – jąkałam się. Wymówienie prawdy, która była gorzka dla nas obojga, przychodziło mi z trudem. – Proszę o jedno. Nie obwiniaj siebie, ani nikogo innego.
Jego wzrok przesuwał się po pokoju. Proszę, błagałam w myślach. Nie daj się ponieść emocjom.
- Najlepiej zacznij od początku. – Oświadczył i skrzyżował dłonie na piersiach, odgradzając się ode mnie.
Nie miałam mu tego za złe. Miał takie prawo. Prawo do żalu. Nie mogłam zapomnieć o krzywdzie, jaką nam wyrządziłam.
- Pamiętasz ten wieczór, kiedy się rozstaliśmy? – Głupie pytanie , pomyślałam. Ta scena nie opuszczała mnie na jawie jak i we śnie. – Tego samego dnia zadzwonił po mnie Carlisle. Pojechałam, myśląc, że chce nas pobłogosławić – głos mi się załamał. Pomyślałam o tamtym dniu.
Wszystko nagle się rozmazało i po policzku zaczęły mi płynąć łzy.
- Carlisle od początku był przeciwny naszemu związkowi. Nie wiem, czemu. W każdym razie powiedział mi, że jeśli cię nie opuszczę, nie dam ci się rozwijać, zniszczy cię w branży – spojrzałam na niego spod rzęs. Wyglądał na zdezorientowanego.
- Jak to? – Wykrztusił. Jego twarz nagle spochmurniała.
- Twierdził, że nie pasujemy do siebie, że beze mnie osiągniesz więcej. Na początku nie chciałam się zgodzić. Zagroził jednak, że jeśli tego nie zrobię, odbierze mi dziecko.
Musiałam przestać. Musiałam na chwilę odpocząć od tych czarnych wspomnień, od całej przeszłości, która nadal bolała.
- Nie przerywaj, proszę. – Kiwnął lekko głową. Widziałam, że nie mógł tego przyjąć do wiadomości. Carlisle, jego guru, ojciec, który zawsze go wspierał. – Postawił mnie przed najtrudniejszym wyborem w życiu. Nie ma słów, które mogłyby opisać to, co czułam. Zgodziłam się. Wybrałam lepsze życie dla ciebie. Nie chcę się usprawiedliwiać – szepnęłam cicho, zakrywając twarz dłońmi. Nie mogłam znieść jego wzroku. Rozgoryczenia, złości. To było ponad moje siły.
Wstał.
- Proszę, to nie koniec. Chcę abyś wiedział wszystko, póki jeszcze jest czas. – Spojrzał na mnie wściekły, jednak został. Dziękowałam Bogu za jego cierpliwość. – Później pojechałam do ciebie. Nasza kłótnia, rozstanie… - Znowu nie mogłam pozbierać myśli. Łzy zamazywały mi jego twarz. – Wszystko potoczyło się tak szybko. Tego samego wieczoru miałam wypadek samochodowy. Poroniłam.
Wypowiedziałam to słowo. Ból. Wspomnienie szpitala w Chicago, martwe ciało córeczki, wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.
- Wybacz… - Szepnęłam, wiedząc, że nic ani nikt nie sprawi cudu. Edward mnie znienawidzi. I będzie miał rację.


***



- Nie możemy być razem, rozumiesz? Nie kocham cię! – Krzyczała, miotając się w przedpokoju.
Edward stał jak ogłupiały, nie rozumiejąc, co się dzieję.
- Ale… Nie mówisz tego poważnie. – Wmawiał sobie, że to zmienne nastroje. Bella w końcu jest w ciąży.
- Nie będziemy razem, to koniec! Nie chcę cię więcej widzieć, nie chcę cię znać. – Wyrzucała z siebie słowa. Każde kolejne bolało ją, jakby w serce wbijano jej igły.
To dla ciebie. –Myślała, patrząc na jego smutną twarz.
- Bell, porozmawiajmy… – zaczął, jednak uciszyła go ręką.
- Nie ma, o czym. Wyjeżdżam i radzę ci, abyś mnie nie szukał. To koniec, Edwardzie. – Powiedziała dobitnie, zamykając za sobą drzwi.
Stał jak posąg, spoglądając za nią. Po policzku spływała mu łza.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelie dnia Wto 21:22, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 8 razy
Zobacz profil autora
mystery
Wilkołak



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz

PostWysłany: Pon 23:12, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Jestem w ciężkim szoku. W takim ciężkim, że nie mogę napisać nic konstruktywnego.
Bosz... Tym razem to Carlisle jest tym czarnym charakterem? I bardzo dobrze, bo wszędzie jest taki przesłodzony dobry tatuś ;p
I Bella w ciąży? Poroniła? Tu maksymalnie wcisnęło mnie w fotel. Aż mi się płakać zachciało.
Corn, po prostu jesteś boska. Co mam innego powiedzieć?
Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy.
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:24, 09 Mar 2009 Powrót do góry

No dobra, chyba powinnam nareszcie to skomentować, chociaż i tak wiem, że zabraknie mi słów.
To jest piękne. Nie Jakieś świetne, boskie i tak dalej, tylko po prostu piękne. Ta historia.. ona trafia prosto do mojego serca. Potrafię postawić się w sytuacji Belli, Edwarda, czuje ich ból te uczucia... Bardzo często prawie doprowadzasz mnie tym wszystkim do łez, a ten rozdział jest tego najlepszym przykładem. Nie wiem jak odbierają ten FF inni, ale ja czuję, że uczucia się z niego wręcz wylewają... A retrospekcje.. One są... onesą... zachwycające. To naprawdę cudownie, że postanowiłaś jednak dać ten FF na forum.
Życzę bardzo dużej weny i czekam na kolejne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
host
Zły wampir



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa

PostWysłany: Pon 23:34, 09 Mar 2009 Powrót do góry

OMG!! szczena mi opadla i nie umiem wykrztusic zadnego slowa z siebie. jestem w szoku po tym nadmiarze wrazen ,jak na moja wrazliwa strone mozgu. tego bym sie nigdy w zyciu nie spodziewala, ze Carlisle zaproponuje cos takiego Belli. istny szantaz, jak on mogl cos takiego zrobic. jeszcze na dodatek Bella poronila, stracila swoja milosc i to przez egoizm tego d***a. nie moge sie otrzasnac z szoku. czy moglby mnie ktos tak lekko potrzepac zebym mogla dojsc do siebie!!!
kobieto, mialas z****y pomysl z ta akcja, lepiej tego nie mozna bylo wymyslec. jestem pod wrazeniem twojej kreatywnosci i oryginalnosci. powalilas mnie tym na kolana i bede teraz oddana temu FF i nie opuszcze go az sie skonczy. mam nadzieje, ze to potrwa jakis dluzszy czas.
naprawde swietnie, Sparks w spodnicy;]
Wenki


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Wto 14:33, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Mercy. napisał:

To jest piękne. Nie Jakieś świetne, boskie i tak dalej, tylko po prostu piękne. Ta historia.. ona trafia prosto do mojego serca. Potrafię postawić się w sytuacji Belli, Edwarda, czuje ich ból te uczucia...


Ze wszystkich sił staram się, aby to nie było zwykłe FF jak to oni się nie kochają. Miło mi, że tak to odbierasz :)


Mercy. napisał:
A retrospekcje.. One są... onesą... zachwycające. To naprawdę cudownie, że postanowiłaś jednak dać ten FF na forum.


Sama mam do nich mały sentyment. Piszę mi się je najlepiej. Krótkie urywki z ich życia.



Miałam kilka opcji - powodu, dlaczego Bella go zostawiła. Ta wydała mi się hmm najbardziej odpowiednia, że tak ujmę. W każdym razie podziałała na Edwarda.

Cieszą mnie wasze komentarze Wink) Sama jestem wzruszona jak to piszę Wink

Pozdrawiam serdecznie :))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zagubiona
Człowiek



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 15:46, 10 Mar 2009 Powrót do góry

O M G!!!! JAkie to na maxa wzruszające. CZy Bella bęzdie wreszcie z Edwradem. I co zrobi Edward ze sprawą CArliesa???? ALoce odeszła???? To znaczy umarał czy odeszła????
Życzę winey...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Wto 17:26, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Moja droga, złego Carlisla chyba jeszcze nigdzie nie było.
wielki plus za to, naprawdę.

Poronienie, rozstanie. Cóż, chyba naprawdę chcesz, żebym spowodowała powódź w moim domu, moja droga.

Naprawdę zaszczyt mnie kopnął w kostkę, bo mogę być Twoją betą.
Chociaż już niedługo nie będziesz mnie wcale a wcale potrzebować Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolciaw
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Wto 18:21, 10 Mar 2009 Powrót do góry

za kazdym razem sobie powtarzam: 'nie zaczynam czytac nic nowego, bo juz i tak za duzo ff czytam' i co? i sama siebie nie potrafie przekonac Rolling Eyes
moze powinnam teraz sie troche lekcjami zajac, ale i tak nie zaluje, ze zaczelam czytac :)
piekny styl... swietnie oddajesz ich uczucia... a te wspomnienia... az to widze przed oczami. wyjatkowa historia love
moze nie rozumiem zachowania Belli, kiedy go zostawila. poprostu nie uznaje postawy 'zostawie cie, bo tak bedzie dla ciebie najlepiej'. to zwykle poprostu rani... a oni jeszcze mieli dziecko w drodze i w ogole....
oczywiscie pretensje nie do autorki, tylko do Belli Twisted Evil

w kazdym razie czekam na ciag dalszy

pozdrawiam i zycze calych pokladow weny :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ms.cullen
Człowiek



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 18:32, 10 Mar 2009 Powrót do góry

...

Tego nie pisze Ms.cullen. Ona leży na podłodze i ryczy.

To piszą jej ledwo żywe, zszokowane palce. A wiec chcemy Ci powiedzieć, że Twoje ff awansowało na miejsce 1 w kategorii : Fanfiction dramat na mojej własnej, prywatnej liście. Tzn. na liście naszej właścicielki, która nadal leży na ziemii i przeżywa. A naprawde czytała wiele smutnych ffów. Niby powód ich rozstania nie jest jakiś mega oryginalny i troche zalatuje telenowelą. ALE. W ich sytuacji, kiedy mieli juz mieć dziecko i tak bardzo sie kochali a teraz ona UMIERA to jest...I teraz nasza właścicielka ma rozdwojenie jaźni. Z jednej strony jak pomyśli, że ona ma na końcu umrzeć to aż jej cierpniemy (palce), ale z drugiej strony jeśli zakończysz happy endem to to straci swój geniusz.

Więc. Okaż sie takim geniuszem na jakiego wyglądasz i skończ tak, żeby obie moje jaźnie były zadowolone.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin