FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Szpital nadziei [Z] [+16] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 19:03, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Widzę sporo pochwał.
To może ja też się dołączę. Nie przeczytałam wszystkiego, ale wystarczająco, aby stwierdzić, iż nieźle piszesz. Masz całkiem bogate słownictwo, mało błędów, no i przede wszystkim POMYSŁ.

Najważniejsze jednak, żeby się czytelnikom podobało.
Gratulacje Kwadratowy.
Weny, by zadowalać dalej.
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Wto 20:18, 10 Mar 2009 Powrót do góry

I co ja mogę powiedzieć? < wzruszona > :))
Dziękuję z całego serducha za tak miłe opinie Wink) Podtrzymujecie mnie na duchu dziołchy :)

Bałam się, że hmm lekko przesadziłam z tym ich rozstaniem, jednak z drugiej strony, to nie jest niemożliwe :)
Także dziękuję serdecznie za komentarze :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szara
Wilkołak



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu!

PostWysłany: Wto 20:36, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Serce bije mi jak szalone, wyobrażenia galopują. Niebanalne, cudownie wykonane, pięknie napisane. Retrospekcje w najwyższym stylu, iście ASowe wyrażanie ludzkiej psychiki... To jest boskie, cudowne, wspaniałe. Całość. Chociaż każdy rozdział powoduje we mnie kotłowaninę strachu przez złym zakończeniem to... To jest piękne. Eh, tylko dlaczego kojarzy mi się z filmem "Miłość w Nowym Jorku"? Tam tez było ładnie, pięknie, aż tu nagle... Tragedia.
Jesteś genialna. Ten tekst jest wspaniały, aż słów brak.

Padam na twarz przed talentem
Sz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
klecza
Człowiek



Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Wto 20:47, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Corn, mówiłam już kiedyś, że jesteś genialna? xD Jesteś genialna.
Miałaś genialny pomysł, masz prześliczny styl, co złożone w jedną całość daje właśnie to opowiadanie. Cudowne.

Bardzo dobrze bawisz się formą - przeplatasz czasy teraźniejsze z przeszłymi, zmieniasz narratora i dobrze się to czyta (mimo że generalnie nie lubię tekstów podzielonych na tak małe fragmenty - doceń xD). Podziwiam za genialne pisanie z perspektywy narratora bezstronnego, bo mnie to nigdy nie wychodzi xD Używając narracji trzecioosobowej, zwykle przykładam większą uwagę na uczucia, ruchy, emocje, działania jednej osoby - a Ty skupiasz się w równym stopniu na obojgu bohaterach. Świetnie. Za to duży plus.

Ale. Muszę się przyczepić. Już niekoniecznie Ciebie, ale Twojej Bety.
Po pierwsze - zapis dialogów.

Blablabla - powiedział Ktoś. - Blablabla.
Blablabla. - Ktoś usiadł na kanapie. - Blablabla.

Tak powinien wyglądać ich zapis. Jeśli po pauzie znajduje się słówko odnoszące się do wypowiedzi, jak np. "powiedział", "rzekł", "krzyknął", "zażartował", zawsze pisane jest małą literą. Nawet jeśli wypowiedź kończy się wykrzyknikiem lub pytajnikiem.
Jeszcze było tam kilkaprzecinków, które pouciekały, ale to już tam nieważne.

Jeszcze to:
Cytat:
Głupie pytanie -pomyślałam.

Zapisałabym tak: "– Głupie pytanie, pomyślałam."
Bo myśli w narracji pierwszoosobowej lepiej wyglągają niezapisane kursywą. I zawsze przed i po pauzie dajemy spację.

Koniec czepiania.

Corn, ja się doczekać następnego rozdziału nie mogę. Tak bardzo, bardzo nie mogę.
Wena więc życzę:)

Pozdrawiam,
klecz


PS. Wspominałam już, że jesteś genialna? xD


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Wto 21:04, 10 Mar 2009 Powrót do góry

klecza, jeśli chodzi o dialogi, to tak właśnie to poprawiałam, jeśli coś przeoczyłam, przepraszam Wink

A jeśli chodzi o myśli, to po prostu tak to widziałam, ale okej, będę pamiętać. Wink

przepraszam za offtopa Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
klecza
Człowiek



Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Wto 21:18, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Cytat:
- Dziękuję za tak szybkie przyjęcie. – Powiedział, trzymając dystans.
- Cóż. Jeśli chodzi o Isabellę Swan. – Zacząłem profesjonalnie.

po "przyjęcie" nie powinno być kropki, a "powiedział" małą literką. "Zacząłem" też powinno być małą.
Cytat:
- To historia jej choroby.– Rzekł, kładąc mi je na biurku.

Po "choroby" nie powinno być kropki, "rzekł" małą literą. I spacją przed półpauzą xD
Cytat:
- Uważam, że Angelina brzmi lepiej. Alyssa jest zbyt pospolita. – Zaśmiała się dźwięcznie, przeglądając imiennik.

Po "pospolita" zbędna jest kropka, "zaśmiała się" małą literą.
Cytat:
Dzisiaj byłam u lekarza. – Szepnęła, przyglądając mu się.

jw.

I jeszcze tego trochę jest, nie będę cytować już. I nie piszę tego, żeby skrytykować pracę Bety, bo wiem, że odwaliła kawał dobrej roboty, ale żeby w przyszłości nie popełniać kolejny raz tego samego błędu:)

Pozdrawiam,
klecz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Wto 21:20, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Zaraz wsio poprawię :)) Dzięki Kleczuś za czujne oczko xDDD
No to się zabieram za robotę xD

EDIT:
Kleczuchno - co wyłapałaś, poprawione xD
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelie dnia Wto 21:25, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Wto 21:30, 10 Mar 2009 Powrót do góry

O.M.G. Jestem w głębokim szoku. Potrzebuję chwili na pozbieranie myśli...
1...2...3...4...5...6
Ok. Już mi lepiej.
A więc to wina Carlisla? No tego, to się nie spodziewałam!
I Bella była w ciąży... a potem ten wypadek... Miałam łzy w oczch. Straciła ich cudowną córeczkę...
Dobrze, że to już mają za sobą. Teraz Bella i Ed muszą pokonać chorobę.
Oby im się udało.

Standardowo - WENA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampire
Wilkołak



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdansk

PostWysłany: Wto 22:11, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Och.
<zaskoczenie> <szok> <niespodziewana reakcja=płacz>
Och.

Carlilsle czarnym charakterem! ale niespodziewane! naprawdę, naprawdę!
Kto by się spodziewał.!

Cornelie! jesteś <jeszcze raz> niesamowita i najlepsiejsza!
A najlepsze to są te takie kursywą pisane :D

Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! nie mogę...
Dużeeego Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Wto 22:40, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Za wenę dziękuję - zawsze się przyda Wink)
Cóż, zdecydowałam, że to przez Carlisle. Najbardziej mi jego postać podpasowała pod ten rozdział :)
Mam nadzieję, że was tym nie zszokowałam. W każdym razie coś innego Wink

Pozdrawiam.

Jutro najprawdopodobniej kolejny rozdział Wink
Pozdrawiam ale nie całuję bo choróbsko mnie atakuje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 11:23, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Omg.
1. Kocham Cię Cornelie!
2. Woooow, Carlisle jako ten zły... Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.
3. Bella poroniła. ;(

Teraz idę się wypłakać, ale jak wrócę muuuuszę przeczytać kolejny odcinek!
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Śro 19:31, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Mam cichą nadzieję, że wam się spodoba :)))

[link widoczny dla zalogowanych] - niech gdzieś w tle sobie leci Wink

beta: madam butterfly
Rozdział V

Bezsilność


B:

Wyrzuciłam z siebie wszystko – ból, żal, złość. Zdołałam opowiedzieć mu to, co wydarzyło się parę lat temu. W sercu jednak nadal nosiłam gorzkie uczucie porażki.
Po jego wyjściu, zaczęłam ponownie analizować naszą rozmowę. Jego dystans, odgrodzenie się ode mnie, bolało bardziej, niż myśl o końcu. Patrzył na mnie jak na kogoś innego i obcego.
Ale miał do tego prawo, mógł mnie znienawidzić i nie powinnam mieć mu tego za złe. Jeśli tak jest, będę musiała się z tym w jakiś sposób pogodzić. Myśl, że musiałam powiedzieć mu o ojcu, jego autorytecie, który stał za wszystkim, najbardziej nie dawała mi spokoju.
Bałam się o Edwarda, o jego reakcję. Bałam się, że zrobi coś głupiego.
Leżałam sama, w oświetlonym przez słońce pokoju i użalałam się nad swoim życiem. Pięknie, pomyślałam, przeczesując włosy palcami. Zbierało mi się na płacz. Ostatnimi czasy za często to robiłam. Pogrążałam się we wspomnieniach, od których nie mogłam uciec. Otaczały mnie i zabijały radość.

***

Trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Krwawienie nie chciało ustąpić.
- Szybko, na salę operacyjną! – Krzyknął któryś z lekarzy, w skupieniu przyglądając się twarzy młodej dziewczyny. – Musimy ją uratować!
Pielęgniarka wjechała noszami na salę. Bella ledwo oddychała.
- Moje dziecko, moje dziecko. – Szeptała co chwilę, łapiąc się za brzuch.
Zauważyła na palcach krew. Słone łzy spływały jej po policzkach.
- Wszystko będzie dobrze. – Jakiś miły głos dotarł do jej świadomości.
Spojrzała na lekarza.
- Proszę.. moje dziecko. – Błagała.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy – obiecał, kładąc rękę na jej czole.
Po chwili zasnęła.



***


Nigdy nie zapomnę tamtej nocy. To przez nią zaczęło się wszystko, co złe w moim życiu. Najpierw strata Angelina, później Alice. Od tamtej nocy mój świat powoli rozpadał się na drobne kawałki, których nie mogłam poukładać. Gdyby nie Nath, nie wiem, czy dałabym radę pozbierać się i zacząć żyć od nowa. Dzięki niemu ponownie uwierzyłam w ludzi, w to, że mogę być szczęśliwa. I starałam się ze wszystkich sił, aby tak było.
Nath, gdzie on jest?, zastanawiałam się.
Ból głowy dał o sobie znać. Mój najgorszy wróg – czas - płynął nieubłaganie, odliczając minuty. Nie powiedziałam Edwardowi wszystkiego. W myślach modliłam się, aby tutaj wrócił i dał mi możliwość powiedzenia, jak bardzo go kocham, jak ciężko mi było bez niego i co czułam po stracie naszego dziecka.
Miałam nadzieję, tylko ona została mi w ciemności.


***


E:

Jak on mógł? Jak mógł do cholery bawić się moim życiem? Serce o mało nie wypadło mi z piersi, gdy usłyszałem, że przyczyną naszego rozstania jest mój ojciec! Złość opanowała każdą komórkę ciała.
Carlisle, osoba, której ufałem, wierzyłem, przez tyle lat mnie okłamywał. Wbił mi nóż w plecy, odebrał jedyną radość życia!
Opadłem na fotel, pogrążając się w niebycie.
Jak? Jezu, jesteś idiotą, pomyślałem.
Wszystko wywróciło się do góry nogami. Nie mogłem ochłonąć po dawce informacji, jaką zaserwowała mi Bella. Najpierw Carlisle, a później dziecko. Nasze dziecko martwe. Nie mogłem powstrzymać łez, gdy wyobraziłem sobie małą Angelinę.
Pozwoliłem sobie na rozpacz. Zamknąłem drzwi do gabinetu, by w samotności przeżyć swoją osobistą tragedię.
- Angelina… - Wyszeptałem w nicość, zakrywając twarz dłońmi. Niewyobrażalny ból rozdzierał mi serce.
Moja mała dziewczynka. Przez te wszystkie lata modliłem się, aby miała dostatnie życie. Poszukiwałem Belli, jednak nigdy nie dowiedziałem się, gdzie mieszka. Słuch o niej zaginął.
Pocieszałem się myślą, że moja córka jest szczęśliwa.
A teraz? Teraz wszystko się zmieniło. Nie ma Angeliki.
Boże, czemu mi to robisz?
Opanowała mnie tęsknota za czymś, czego nigdy nie będę miał. Oczami wyobraźni widziałem córkę, która dorasta, tuli się do mnie i całuje na dobranoc.
Gwałtowny płacz wstrząsnął moim ciałem. Skuliłem się na sofie.
- Angelina…


***


Dwójka ludzi ubranych na czarno stała przy świeżo wykopanym grobie. Bella wierzchem dłoni ocierała łzy. Stał przy niej mężczyzna, pocieszająco trzymając dłoń na jej ramieniu.
Mała trumna powoli znikała pod warstwą ziemi.
- Nath, nie wiem jak sobie poradzę. – Szepnęła, wtulając się w jego miękki płaszcz.
Z nieba zaczęły spadać krople deszczu.
- Cii.. spokojnie, jestem przy tobie – odparł, głaszcząc ją po ciemnych włosach.
Spojrzała na zakopany grób. Nie mogła uwierzyć, że w tej ciemnej dziurze jest jej córeczka. W szpitalu prosiła o możliwość pochowania jej.
Pragnęła mieć miejsce, do którego będzie się wybierać ze świadomością, że spotka się ze swóją córką.
Położyła róże na ziemi.
- Zawsze będziesz w moim sercu – wyszeptała, połykając łzy.
Duża dłoń mężczyzny pociągnęła ją w stronę wyjścia z cmentarza.




***


B:

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Leki chyba przestały działać. Leżałam na wznak, nie otwierając oczu. Napawałam się ciszą i samotnością. Czułam na twarzy delikatny powiew wiatru. Podejrzewałam, że to jedna z pielęgniarek uchyliła okno.
Było ciepło. Pokój wypełniony był zapachem bzu.
To na pewno Nath, pomyślałam, uśmiechając się.
Zawsze wiedział, czego mi potrzeba. A w tym momencie pragnęłam zatopić się w pięknie, zapomnieć o mroku – patrzeć w jasność.
Usłyszałam o dźwięk otwieranych drzwi. Edward.
- Hm.. nie przeszkadzam ci? – Spytał cicho, zbliżając się do łóżka.
Kiwnęłam przecząco głową. Nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Wrócił.
- Bells, ja… – Zastanawiał się chwilę nad tym, co powiedzieć. – Ja przemyślałem wszystko. Musiało być ci ciężko.. Angelina… – Łzy stanęły mu w oczach.
Wyciągnęłam do niego rękę. Złapał ją i przycisnął do policzka. Uśmiechnęłam się lekko. Dotyk jego skóry był upajający.
- Nic nie mów… Nie teraz. – poprosiłam cicho, przyglądając się jego twarzy.
Pocałował delikatnie moją dłoń. Wróciłam do światła.
- Ważne jest to, co jest teraz. Nie to, co było kiedyś – sama się sobie dziwiłam. Chciałam mu tyle powiedzieć, jednak jego bliskość zagłuszyła wszystkie czarne myśli. Nie chciałam przerywać tej chwili. Chciałam, żeby trwała jak najdłużej.
Położył się obok mnie. Palcami błądził po mojej twarzy, włosach. Łzy spływały mi po policzku.
- Wróciłeś… Myślałam, że po tym wszystkim… – Uciszył mnie ręką.
- Nie mogłem postąpić inaczej. Od zawsze cię kocham Bell. Na zawsze – szepnął, całując mnie delikatnie w usta.
Wtuliłam twarz w zagłębienie jego ramienia, ciesząc się tą chwilą. Nic się nie liczyło, oprócz tego, że tu jest.
Mój Edward, pomyślałam, nim moje powieki się zamknęły.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelie dnia Śro 22:17, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Zagubiona
Człowiek



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 19:38, 11 Mar 2009 Powrót do góry

O M G!!!! To jest takie na maxa słodkie. Oni są razem. TE słowa śpiewała mi moja podświadomość przez całty czas. SUper.
A co na to nAth???
Dwie osoby na łóżku szpitalnym???? MAło realne, ale każdemu zdarzają się pomyłki.
MAm nadzieję, ze następny rozdział będzie jeszcze wspanialszy od tego.
Pozdr i życzę weny

Zagubiona


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
new life
Zły wampir



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 19:40, 11 Mar 2009 Powrót do góry

wow :D i to naprawde BIG WOW Uwaga
to było naprawde cudne Wink to jak sie zakonczylo i jak postąpił Edward było naprawde wow :D
wszystko pieknie i wzruszajaco ale jak dla mnie za szybko sie to dzialo. Myślałam że bedzie jej poczatkowo unikał ale jak dla mnie wielkie WOW :D :D :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Śro 19:45, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Nawet jak nie komentuję, to czytam :D

Czasami po prostu nie mam słów. Po rozdziale IV chciałam wyrazić głębokie niezadowolenie z powodu zmieszania Carlisle'a z błotem, ale ostatkiem sił się powstrzymałam, bo komentarz nie należałby do miłych i przyjemnych xD A teraz mogę na to patrzeć z dystansu, bo już ochłonęłam, więc mogę pisać :)


Co do V...
Do tej pory uważam, że wspomnienia idą Ci najlepiej. Mogłabyś się też bardziej skupić na BPOV i EPOV, bo gdybyś je dopieszczała tak jak wspominki to nie mogłabym odejść od komputera xD Możliwe, że się nad tym nie zastanawiasz i wychodzi Ci tak, a nie inaczej samo z siebie, ale po prostu mam takie odczucia i to była taka mała dygresja :)
Ja muszę wiedzieć... CZY ONA UMRZE?! Nie wiem... Napisz mi na PW czy coś, ja to muszę wiedzieć! Rozumiesz?! MUSZĘ! Bo ja umrę :P! No rudej cioci nie powiesz...?
*robisłodkieoczy*
Czy mogę zacząć szantażować? :D Ok... Jeżeli mi nie powiesz, to... (przestanę czytać) Nie, nie powiem tego... To zbyt okrutne, dla mnie :D

Emocje Belli - super, super. Głęboko, spokojnie. Pogodzenie się z nieuniknionym i bliskość Edwarda.
Co to pana Cullena... Bardziej, mocniej, więcej poproszę :D


Weny? :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Śro 20:17, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Coś mi mówi w moich starych kościach, że to się tak ładnie nie skończy ^^
Namieszasz tu porządnie i wcale nie będzie mi się to podobać, oj nie Wink

Póki co, uczucia Belli -genialne, Edward jak zwykle wyrozumiały i cudowny, Carlisle do gazu ^^
Ale to taka moja mała dygresja Wink

Weny, boska Cornelie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
host
Zły wampir



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa

PostWysłany: Śro 20:25, 11 Mar 2009 Powrót do góry

chwilka...wlasnie wycieram lzy....musze sie uspokoic. ostatni raz tak ryczalam, jak przeczytalam Od pierwszego wejrzenia N. Sparksa. przepraszam, ze sie powtarzam, ale dla mnie piszesz pieknie i emocjonujaco tak jak Sparks. lzy leja sie obficie jak to czytam. strasznie mnie wzrusza ta opowiesc zakazanej milosci Belli i Edwarda, tak niesprawiedliwie oddzielonych od siebie. straszne i smutne. jednak w kazdej historii musi byc tez cos dobrego tak i w tej oni na nowo sie odnalezli i zakochali. mam nadzieje, ze nie oddzieli ich smierc.
oh, przepieknie i uroczo. czekam na cd
Weny


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampire
Wilkołak



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdansk

PostWysłany: Śro 20:39, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Piszesz naprawdę przepieknie.
Wszystko jest takiee... słodkie. niesamowite. fascynujące.
Biedna Angelina.. :(
I Edward.
Ciekawe co zrobi Carlisle, jak się dowie, że E. wie.
Ciesze się, że E. i B. nadal się kochają...

Pozdrowienia i Weny


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luiza Marie
Wilkołak



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:43, 11 Mar 2009 Powrót do góry

To jest... cudne, przepiękne, wspaniałe...
Ten Edward i ta Bella..
Poryczałam się...
Ta historia jest tak niezwykła i tak smutna, że nie można przejść obok niej obojętnie..

Życzę dużo Weny i czekam na kolejny odcinek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Śro 21:19, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Ruda - słonko ty moje xD Aż tak bardzo chcesz wiedzieć? xD Ale jeśli ci powiem zniszczy to emocjonujące zakończenie Wink)
Staram się pisać jak najlepiej ale w kolejnym rozdziale postaram się bardziej skupić na nich, niż na wspomnieniach Wink

Zagubiona - leżenie na łóżku we dwoje jest możliwe, uwierz mi xDDD

Madam - ty i tak będziesz pierwsza wszystko wiedziała xDDD

Host - dzięki tobie rosnę xD Sparksa uwielbiam a tu takie porównania :)) Moje serducho galopuję Wink)

Dziękuję moje drogie za komentarze Wink)
Buziole


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelie dnia Śro 21:20, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin