FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Krytyka sagi Twilight Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Czy nie uważasz, że "Zmierzch" jest wyidealizowany, przesłodzony?

Nie.
41%
 41%  [ 130 ]
Średnio.
33%
 33%  [ 104 ]
Tak.
25%
 25%  [ 80 ]
Wszystkich Głosów : 314


Autor Wiadomość
Izabela
Człowiek



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 19:50, 07 Lis 2009 Powrót do góry

Gelida napisał:
Może miłość Edwarda do Belli była zbyt wyidealizowana, ale zapewne wiele z nas chciałoby być tak przez kogoś kochane.


No ja np. nie chciałabym być tak kochana. Bo w sumie jak tak się przyjrzymy tej miłości to ona była trochę chora. A jak miała bym z takim lukrowym chłopakiem spędzić chociaż jeden dzień to chyba flaki by mi się przewróciły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 11:20, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Izabela napisał:
Gelida napisał:
Może miłość Edwarda do Belli była zbyt wyidealizowana, ale zapewne wiele z nas chciałoby być tak przez kogoś kochane.


No ja np. nie chciałabym być tak kochana. Bo w sumie jak tak się przyjrzymy tej miłości to ona była trochę chora. A jak miała bym z takim lukrowym chłopakiem spędzić chociaż jeden dzień to chyba flaki by mi się przewróciły.

Po jakże krótkim zastanowieniu... przyznam rację. Ja, osobiście, nie należę do osób, które lubią, by poświęcać mi dużo uwagi(tzn. fajnie, jak o mnie myśli, gorzej, jak mnie molestuje psychicznie swoją osobą Laughing), opiekuńczość i ciągłe widywanie się ze swoim facetem. Przeżyłam jeden związek z lukrowanym chłopcem i - dajcie spokój - mam dość na następne sto lat. Wolę partnerstwo duchowe, żeby była między nami w pierwszej kolejności przyjaźń, potem ewentualnie ten lew mógłby się zakochać w jagnięciu.
Poza tym - każda z nas raczej - ma obraz idealnego związku. Zawsze myślałam, że może to będzie coś na takiej zasadzie jak ma Bella z Eddie'em... Naprawdę, nie wiedziałam co mówię. Okazało się, że moje oczekiwania rozmijają się z tymi Bellowymi i, daj Bóg, spotkam faceta, który nie rozmontuje mi silnika samochodu, gdy będę chciała jechać dokądś, dokąd on uważa, że to niebezpieczne miejsce.
Poza tym - czy to nie wygodne? - Eddie spotkał idealną osobę, którą może, nawet nieświadomie, manipulować. Gdzieś tam, jakoś, Bella ma swoje zdanie, no ale, dajcie spokój, w końcu poddaje się, kompletnie przytłoczona jego personą.
Ja bym chyba dostała szału, nie wiem jak wy. Stawiacie na partnerstwo czy uzależnienie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Nie 11:22, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 16:17, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z osobą, która pisze, że przez taką miłość, Bella straciła osobowość. Została przytłoczona przez Adonisa. Ja rozumiem, że można rozmyślać, że się do kogoś nie pasuje, bo ten ktoś jest lepszy, ale bez przesady. I jeszcze myślenie, że nie można wytrzymać bez kogoś jednego dnia. Mój Boże, dziewczyny dziesięcioletnie, które kiedyś sięgną po tę książkę (gdybym obecnie miała dziesięć lat, bym przeczytała Zmierzch. w tym wieku czytałam wiele książek), nie znając dokładnie życia, pomyślą, że tak związek ma wyglądać. Nie, nie, nie! Meyer źle to ukartowała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gosik
Wilkołak



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:29, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Oczywiście że wszystko w tej książce jest przesadzone..na tym to polega, serio nie wierzę żeby 10 latka w to uwierzyła, przecież poza tą książką przeciętną nastolatkę otaczają pewne wzorce, chociażby rodzice, a to że pobuja trochę w obłokach, oderwie sie od tej chorej, przytłaczającej rzeczywistości nie zaszkodzi, w wieku 10 lat wierzy się w wiele rzeczy życie to brutalnie zweryfikuje, ja tam dałam się porwać mimo iż książka dla mnie nie jest szczytem literackim, czytałam lepsze. A co do samego związku B i E, nie spotkałam ani nie zaznałam nigdy takiego destrukcyjnego uczucia, tak destrukcyjnego bo B to jeszcze dzieciak bo tylko dzieciak ma tak wyidealizowany świat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 22:07, 08 Lis 2009 Powrót do góry

gosik napisał:
bo B to jeszcze dzieciak bo tylko dzieciak ma tak wyidealizowany świat.

No to teraz pomyśl, że wkopała się w to gówno na resztę wieczności.
Laughing
Która z dziewczyn w wieku 17/18 lat jest pewna, że zostanie z daną osobą do końca życia? Przepraszam, taki mały faux pas... Końca wieczności!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Czw 14:23, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Zawsze mnie zastanawiała kwestia, którą poruszyła Mary Sue. W jaki sposób Bella mogła być pewna, że to miłość do końca... wieczności, a nie długie przeterminowane (fatalne) zauroczenie? Na dodatek pierwsze. A jak wiadomo pierwsza miłość odurza i takie tam... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Taurie
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:22, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Ech... Bo Wy moi drodzy nie rozumiecie ogromu tej miłości Laughing

A na poważnie saga jest przesłodzona, ale szczerze mówiąc nie odbieram tego jako pięty Achillesowej utworu. Zastanówmy sie, miliony fanów na całym świecie chcą być Bellą i odnaleźć swojego Edwarda, ja nie mówię że to dobrze. Ktoś tu wspomniał o Kubusiu Puchatku. Dawno temu kiedy słońce było Bogiem a ja miałam 13 lat słuchałam audycji w radiu, "jakimśtam" właśnie o wyżej wymienionym Kubusiu, rozmowa dotyczyła złożoności osobowości w tej bajce, otóż pan "mądry psycholog" stwierdził że Krzysio był bitym i molestowanym chłopcem który uciekł w świat fantazji tworząc sobie przyjaciół, Prosiaczka - przedstawiającego jego samego ale slabszego przez co mógł sie nad kimś znęcać, tygryska - agresywnego ale niesamowicie pociągającego, bo jak się domyślacie Krzysio był homoseksualistą a jego partnerem został Kubuś.

Tak moi drodzy do tego dochodzi kiedy ze zwykłej bajki doszukujemy sie poważnych górnolotnych słów, znaczeń, zachowań. JA nie mówie że Saga Zmierzchu jest dla dzieci - bo nie jest. Ale nie jest również dziełem sztuki. Ba ze sztuką ma niewiele wspólnego ale jednak zauroczyła nas, bynajmniej wiekszość... Więc oznacza to że wywarła jakieś wrażenie przez co dalej można dojść do wniosku iż wniosła coś w nasze życie.

Nie można czytać wiecznie świetnych książek ponieważ to zamykanie sie na inne doświadczenia. Hm co do podobieństw do wichrowych wzgórz... Posłuchajcie czytał ktoś z Was Mroczną wieżę Kinga? Przeczytajcie sobie wiersz Sir Roland pod Mroczną wieżą stanął... tam też są podobieństwa. King podobnie jak Meyer podkreślił że jakiś tam utwór miał duży wpływ na końcowy efekt twórczości (nie przyrównuje SM do SK bo byłoby to naiwnościa i głupotą z mojej strony podkreślam jedynie powtarzalność sytuacji).

I na koniec Zmierzch to opowieść o miłości prawdziwej i spełnionej (czyli takiej nie prawdziwej wyśnionej) to że Bella ulega Edziowi na każdym kroku to nie znaczy że On jest panem a ona niewolnicą kochaja sie tak mocno, że dla nas śmiertelników to nie zrozumiałe i odrzucające bo jak można non stop być z kimś 24/24 - to męczące dla nas, dla nich to spełnienie marzeń. A to że Belli może się tam kiedyś odwidzieć hm... tego się nie dowiemy. Chociaż wiadomo że wg Meyer wampiry są stałe, a Bella była jak to określiła jej matka B. jest stałą czterdziestką. i niech taka pozostanie w naszych sercach. Bo bajka to bajka - nie niszczmy jej.

A i jeszcze co do elastyczności... Hm bądźmy szczerzy w każdym porusza ten temat jakąś czułą strunę.

No i na koniec Saga ma wiele wad na każdym możliwym polu... Ale kurde fajna była Very Happy

Pozdrawiam Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jessamy
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małe, zachmurzone miasteczko... ;-)

PostWysłany: Sob 21:07, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Zmierzch JEST wyidealizowany i JEST przesłodzony.Meyer nie jest wybitną pisarką. Ale dzięki niej jak zauważyliscie, sporo osób nie lubiących czytać sięga po książkę! Zmierzch wciąga, czyta się go szybko. Jednak kopiowanie Wichrowych Wzgórz? Przegięcie.
Podsumowując tę krótką wypowiedź - mimo wszystko oczywiscie polecam... ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 12:21, 15 Lis 2009 Powrót do góry

To, że Meyerowe wampiry są stałe w swoich uczuciach, to akurat bardzo wygodne dla Meyer.
W sumie, wyobrażacie sobie Alice albo Emmetta z kimś innym? Ja nie, chociaż bardziej podoba mi się podejście, że wampiry mogą żyć w siedliskach i nigdy prawie ze sobą nie są związani uczuciami (wersja Charlaine Harris).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natalieelie cullen
Człowiek



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata

PostWysłany: Pon 12:58, 14 Gru 2009 Powrót do góry

Zaznaczyła, że średnio i tak tez uważam. a Mając na mysli przesłodzony chodzi mi głównie o postać Edwarda, owszem jest wspaniały, piękny, troskliwy, opiekunczy i kocha Belle ponad wszystko na świecie, i w tym sęk. Takich facetów nie ma ! Nie mówię, że wszyscy są okropni, ale większość jest po prostu zwyczajna. a taki Edward to chodzący bożek, znający wszystkie zasady kultury i dobrego wychowania, niesamowicie inteligenty i tak mogłabym jeszcze długo wymieniać. Pozatym reszta nie jest przesłodzona. I niech nikt mnie zle nie zrozumie, bo ja bardzo, bardzo Edwarda lubię ( jestem nieodwołalnie team Edward Very Happy ) ale wydaje mi się, że ta postać jest za bardzo wyidealizowana. To takie moje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sweeper
Wilkołak



Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon 13:23, 14 Gru 2009 Powrót do góry

Saga zachwyciła mnie od samego początku. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest to fajna bajka o fajnych "ludziach" i ich perypetiach. Jest na pewno czymś lepszym niż Harlequin czy książki Grocholi. Dlaczego tak uważam??? Bo po prostu bohaterowie sa nie z tej ziemi i to jest najlepsze.
Zgadzam się z tym, że na początku człowiek jest sagą zupełnie zaślepiony i nie da sobie złego słowa powiedzieć a potem, z czasem, sam odkrywa, że jest w niej wiele niedociągnięć. Jednak mimo to książki mi się bardzo podobały i z pewnością nie raz będę do nich wracała.
Dla mnie fenomenalne jest to, że od dawna (mimo swojej profesji) nie przeczytałam 500 stron w 1,5 dnia. Myślałam, że już jestem za stara na czytanie po nocach a tutaj taka niespodzianka :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blebleble
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Pon 13:25, 14 Gru 2009 Powrót do góry

natalieelie cullen napisał:
a taki Edward to chodzący bożek, znający wszystkie zasady kultury i dobrego wychowania, niesamowicie inteligenty i tak mogłabym jeszcze długo wymieniać. Pozatym reszta nie jest przesłodzona. I niech nikt mnie zle nie zrozumie, bo ja bardzo, bardzo Edwarda lubię ( jestem nieodwołalnie team Edward Very Happy ) ale wydaje mi się, że ta postać jest za bardzo wyidealizowana.



I właśnie o to w tym wszystkim chodzi, tak mi się przynajmniej wydaje. Że oprócz tej świetnej historii sięgamy po tą książkę rówanież dlatego, że możemy sobie wyobrazić, że tacy faceci jak E istnieją naprawdę - idealni, inteligentni, opiekuńczy.

A co do tego że "Zmierzch" jest przesłodzony to myślę, że w pewnym stopniu tak. Język w jakim został napisany jest taki jakby...przesadny, na siłę. Ale wciąga i to jest chyba najważniejsze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 17:27, 14 Gru 2009 Powrót do góry

sweeper napisał:
Saga zachwyciła mnie od samego początku. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest to fajna bajka o fajnych "ludziach" i ich perypetiach. Jest na pewno czymś lepszym niż Harlequin czy książki Grocholi. Dlaczego tak uważam??? Bo po prostu bohaterowie sa nie z tej ziemi i to jest najlepsze.


Czytałaś kiedyś jakąś książkę Grocholi? Oprócz Nigdy w życiu? Jeśli nie, to nie szczekaj za głośno jak czegoś nie wiesz.
Nie lubię czytać o Edwardzie, jest przesłodzony, jak wiele osób zauważyło wcześniej. A Bella jest okropna i strasznie egoistyczna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sweeper
Wilkołak



Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon 17:41, 14 Gru 2009 Powrót do góry

Swallow napisał:
sweeper napisał:
Saga zachwyciła mnie od samego początku. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest to fajna bajka o fajnych "ludziach" i ich perypetiach. Jest na pewno czymś lepszym niż Harlequin czy książki Grocholi. Dlaczego tak uważam??? Bo po prostu bohaterowie sa nie z tej ziemi i to jest najlepsze.


Czytałaś kiedyś jakąś książkę Grocholi? Oprócz Nigdy w życiu? Jeśli nie, to nie szczekaj za głośno jak czegoś nie wiesz.
Nie lubię czytać o Edwardzie, jest przesłodzony, jak wiele osób zauważyło wcześniej. A Bella jest okropna i strasznie egoistyczna.


Wierz mi, że jakbym nie czytała Grocholi to nie wypowiadałabym się na temat jej twórczości. I mam prośbę. Ja szanuję to, że nie lubisz czytać o Edwardzie i Belli a Ty uszanuj to, że ja nie lubię czytać Grocholi. Szczeka pies, a ja mam po prostu swoje zdanie. Zresztą jest ono uzasadnione, ale o tym nie mam zamiaru się rozpisywać, a forum na którym można o tym poczytać też nie będę reklamowała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolinaa
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:43, 14 Gru 2009 Powrót do góry

Z jednej strony chyba wszyscy się zgadzamy, że przeidealizowanie sadze szkodzi, z drugiej, czy pociągałaby aż tak bardzo, gdyby bohaterowie przypominali uczniaków ze zwykłego High school, albo liceum? Nastolatka kupuje „Bravo”, a dorosła kobieta „Vogue”. I jedna i druga chce się nachapać idealnością innych. Ba, pomarzyć, że sama kiedyś ów ideałem będzie. Ten mechanizm działa podobnie w przypadku fabuły „Zmierzchu”. Meyer już tam dobrze wiedziała co robi, gdy w kolejnych rozdziałach dopisywała niezliczone ilości nadludzkich umiejętności Edwarda. Zwykli faceci przestają pobudzać. Widzisz takiego na bilbordzie, może nawet westchniesz na widok jego urody, ale to wszystko- zero emocji. Można to odczytywać po swojemu, ale ciężko by było dorobić się fortuny na zwyczajności, bo zawsze chodzi o kontrowersje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vanilka
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 12:05, 19 Sty 2010 Powrót do góry

Ehem . Trochę przesłodzona .
Po pierwsze, któryś z wampirów Cullenów naszych powinnien zginąć...
po drugie,Bella była taka Emo. Smutna ciągle, nie przyjmowała prezentów.
po trzecie, DLACZEGO Renessmee była taka GRZECZNA? Powinna broić :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
twillightowa
Zły wampir



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: od tego świata, bardzo daleko

PostWysłany: Wto 14:26, 19 Sty 2010 Powrót do góry

moim zdaniem nie jest wyidealizowany bo gdyby tak było już po pierwszej części wszystkie by podziękowały, reszty by nie czytały ! a tak to robiło się coraz ciekawiej ! nikt nie spodziewał się takiego końca szczególnie po tym że Jackob będzie z Renesme ... to mnie zszokowało ... wiadomo, że to romans to musi być miłość itd. inaczej być nie może bo przecież by kobiety właśnie głowie to chcemy czytać !!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dinah
Zły wampir



Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć braci Salvatore

PostWysłany: Wto 16:37, 19 Sty 2010 Powrót do góry

Ja sagę ''Zmierzch'' poleciałbym każdej dziewczynie, jak i nawet chłopakowi. Fakt, saga od pierwszych chwil zwykle spełnia swoje zdanie oczarowywując nas, ale potem nie jest już tak kolorowo.
Cóż, to temat dotyczący krytyki, więc mam zamiar ją skrytykować.
Po przeczytaniu piąty raz tej samej książki zdałam sobie sprawę, że istnieją przecież miliony lepszych książek, mam wrażenie, że już tylko na film wyczekuję, ponieważ chcę zobaczyć co z tego wyjdzie.
TAM się prawie nic nie dzieje! No kurdę, pierwszoosobowa narracja ciągle *o mało się nie potknęłam*, * Jaki Edward jest cudowny*, *o NIE! Zraniłam mojego biednego Jacoba*
Po prostu żygać mi się chce na te wyrzuty, sentymenty i domysły Belli. Jacob jest jedyną na sto procent pozytywną postacią i Cullenowie love Nie licząc Edwarda. Kiedyś byłam ''team Edward'', ale w końcu na oczy przejrzałam, przecież mogę uwielbiać Roberta P. co nie?
Edward jest ogromnie niesamowity w pierwszej części, ale nic poza tym. No i może w niektórych momentach, kiedy Bella nie skupia się wokół jego pięknych oczy ble, tfu. ( w ogóle jest taki moment? Rolling Eyes )
Gdyby to była narracja trzecioosobowa, albo gdyby sprawy potoczyły się inaczej i jak gdzieś już wspominałam sagę napisał ktoś inny, byłaby to pewnie moja jedna z niewielu ulubionych książek.

Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice.!
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:39, 24 Lut 2010 Powrót do góry

Nie wiem czy ktoś z Was zauważył, ale Mayer w KwN (chyba) napisała, że Bella czytała "Wichrowe Wzgórza" więc autorka "Zmierzchu" musiała myśleć o tej książce...Albo poprostu bardzo ją lubiła i chciała w jakiś sposób oddać pokłon autorce "Wichrowych Wzgórz" Xd


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Angie2
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:50, 24 Lut 2010 Powrót do góry

Każda z was ma trochę racji. Tak Zmierzch jest trochę przesłodzony, ale przeciez o tym każdy marzy. Ta książka jest idealna jeśli się nie czyta nic poza lekturami. Ona jest takimi wrotami do innego świata. Można się oderwać choć na chwilę. Ma też bardzo duży plus, że może ją czytać każdy. Tak jak trzynastolatka albo cos w tych sferach ( np.ja ;d ), ale również dorosła kobieta lub mężczyzna. To, że język jest prosty to dobrze. Weźmy na przykład Pana Tadeusz, który jest chwalony przez wszystkich to tak naprawde przebrnąć i wynieść coś z niego jest bardzo trudno. A co do zbędnych opisów przyrody to bardzo dobrze, bo jak czytalam Opowieści z Narnii to aż mnie od tego skręcało. A co do Harry`ego Pottera to książka ta jest bardzo ciekawa, ale nie powinno się do niej porównywać Zmierzchu, ponieważ to jest trochę inna tematyka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin