Volturi

Och tak! Marek jest wspaniały. Nie ważne co by się dookoła niego działo i tak ma to gdzieś. xD
Ostatnio próbowałam się przekonać do Jane, ale za Chiny nie potrafie jej polubić. Jest taka mała i zarozumiała! Grr... nie cierpie jej.
Za to lubie Aleca. Jego dar jest wspaniały! Przydatny... I lepszy od daru Jane.
Ale Aro i tak jest the best. Mój kochany wujek. :* :P

JA kocham Ara! Wujek Aro na prezydenta!
Moim zdaniem w sadze było za mało wzmianek o Voltuli.
Najbardziej lubię ze świty Ara i Jane
Jane - aniołek, który kocha znęcać się i charakterek ma zadziorny
Aro - kochany, dobry wujek w massce zimnego władcy
Moim zdaniem:
Aro na prezydenta
Marek na premiera
Kajusz na wicepremiera
:*

Ja po pierwsze nie umiem rozróżnic Aro, Marka i Kajusza, ale to nie przeszkodzi mi wydac opinii o Volturi.
A więc:
Volturi to ciekawa mieszanka. Każdy z nich jest inny, wielu z nich ma jakąś moc, często dosyc mroczną :) Ale to w nich jest ciekawe. I fascynujące :) Meyer naprawdę fajnie ich pokazała, chociaż mogła dac więcej akcji z nimi.

B.CULLEN, JESTEM Z TOBĄ!! Jeeee!! XDD Aroooo! <3
Jak tylko się pokazywał w książce zaczynałam się ślinić.

Co myślę o Volturi? Cóż, lubię ich. ^^
Sama taka organizacja, jest według mnie, bardzo ciekawym pomysłem. (Ktoś musi zapanować nad tym wampirzym bałaganem. ^^)

Niektórzy mówią, że Volturi „nie są zbyt mhroczni, ani straszni”. Ludzie! Oni nie mają być straszni, ani złymi charakterami.
Oni po prostu chodzą w szarych strojach i mają… wredną pracę. Poza tym to mają kupe roboty. Zawsze się znajdzie jakiś idiota z głupim pomysłem. No nie wiem… Np. kolejne wojsko nowonarodzonych. Pewnie nawet nie wiecie jak Volturi musi to denerwować. (No, może nie Kajusza, bo on to zawsze chętny do rzezi.) Nic tylko latają po świecie i trzymają porządek. Ważna i odpowiedzialna praca. Musi być trochę przemocy, bo inaczej nie bałoby się zaprowadzić porządku. No, bo chyba nikt mi nie powie, że utrzymanie całej tajemnicy wampirów na świecie nie jest ważna. xD ^__^

Co do grupy Volturi:

Aro – Moja „miłość”. Ulubiona postać w caaaaałej serii „Zmierzchu”.
Od początku strasznie mi się spodobał. Jak to wyżej mówią „Wujek Aro” <3
Tak sympatycznie sympatyczny, że nie wiem jak można go nie lubić. Uprzejmy i w ogóle jest… świetny! Fani Ara – łączmy się!! xD

Marek – Też sympatyczna postać. ^^ Taka… Wiecznie znudzona. Cóż, na razie więcej nie powiem, bo nie zgłębiałam się w osobowość Marka. (A tak szczerze, to nie czytałam zbyt dokładnie „Księżyc w nowiu”. Muszę to przeczytać jeszcze raz. ^__^”)

Kajusz – Ta postać, jako jedyna nie przypadła mi do gustu z grupy Volturi. Czemu? Bo to gbur. :D Strasznie wredny i okrutny. Sama nie wiem… Takoś mi się nie spodobał.

Jane – xD Ta jest świetna. Mała, złośliwa i do tego ma pasujący do niej dar. Spodobała mi się. (Całkiem podobna do mnie pod względem budowy ciała i tej jej wrednoty.)

Pytania, sugestie?

Swoje skromne zdanie wyraziła: Szczur-chan. ^^ (Mam wrażenie, że jeszcze nie jeden raz tu zaglądnę. ^^)

Alec tak
Jane nie.
nie przepadam za nią, mała sadystka. nie podobało mi się jej zachowanie w BD.
a Alec wzbudza we mnie dziwną sympatię (;

Ja lubię i Aleca i Jane. Oboje bardzo mi się spodobali. Mayer musiała mieć wtedy nie złą wene. ^^
Alec jest taki bardziej... spokojny i zrównoważony. Przeciwieństwo do wrednej i nieco niezrównoważonej Jane.

można by powiedzieć, że dojrzalszy.
Jane kojarzy mi się z rozpieszczonym dzieckiem :)

ale jak już wspominałam i tak Marek rządzi ! :)

marakuja napisał:

Jane kojarzy mi się z rozpieszczonym dzieckiem :)

Bo ona właśnie tak ma wyglądać. Rozpieszczony dzieciak-wampir, który dostał fajną zabawkę w formie całkiem ciekawego daru. (Ciekawa jestem z skąd Aro ją wytrzasną...) ^^

A, Marek... Jest rozbrajający. xD

xxxx

jabecree napisał:

Ogólnie jeśli chodzi o Volturi to lubię ich.. bez nich saga byłaby nijaka
Trzeba przyznać, że mają klasę Wink

Volturi dodają całej serii ten niepowtarzalny klimat. jak kawa Chibo Wink

Volturi są takimi jakby dobrymi, a jednak złymi wampirami.
Pilnują wampirzego sekretu przed ludźmi i zabijają ich dla krwi.
Mnie nie przypadła do gustu Jane, spodobał mi się natomiast Aro.

Aro jest świetny w KWN lałam z fragmentu"Marku Kajuszu, spójrzcie tylko - zachwycił się Aro - Bella jednak żyje i przyjechała do nas z Alice. Czy to nie cudowne?" niczym starzy przyjaciele którzy przyszli na kawe poopowiadać sobie co u nich słychać :D:D:D
Marek od samego początku do końca znudzony nie ważne czy jakiś człowiek zna ich sekret i może ich wydać czy są na polu bitwy i zaraz może skończyć się ich długowieczny żywot jego po prostu to nudzi :D Kajusz dość brutalny ale po za tym nic specjalnego
Jane ogólnie za niż nie przepadam ale podobają mi się wszystko z nią związane aszczególnie jak sprawdza czy Bella jest na nią odporna
Alec bardzo fajna postać od razu go polugiłam może nie odgrywał jakiejś większej roli ale tobył taki aniołek

!!!!!!!!!!!!!
(wie ktoś coś o partnerce Marka bo na końcu 4 cz jest spis wampiwów i z nim jest jakaś Didyme ale o ile dobrze pamiętam nic o niej nie było)

Gdzieś na forum w wywiadach z Meyer jest opisana historia Didyme. Była ona siostrą Aro, mającą dar uszczęśliwiania ludzi. Zakochała się ze wzajemnością w Marku. Ich szczęście było tak ogromne, że przestali interesować sie planami Aro. W końcu ten unicestwił swoją siostrzyczkę (Marek nigdy nie dowiedział sie kto zabił jego ukochaną) i za pomocą Chelsea przeciągnął Marka na swoją stronę. To dlatego wampir zawsze wydaje się taki znudzony.

Jeśli coś przekręciłam to przepraszam :)

Charlotta napisał:

Gdzieś na forum w wywiadach z Meyer jest opisana historia Didyme. Była ona siostrą Aro, mającą dar uszczęśliwiania ludzi. Zakochała się ze wzajemnością w Marku. Ich szczęście było tak ogromne, że przestali interesować sie planami Aro. W końcu ten unicestwił swoją siostrzyczkę (Marek nigdy nie dowiedział sie kto zabił jego ukochaną) i za pomocą Chelsea przeciągnął Marka na swoją stronę. To dlatego wampir zawsze wydaje się taki znudzony.

Jeśli coś przekręciłam to przepraszam :)

Tak lubię Marka, a teraz kiedy przeczytałam jego historię..wow.
To straszne. Żal mi go. Jak można zabić własną siostrę tylko dlatego, że nie interesuje się swoim bratem i jego poczynaniami?
Dzięki Tobie od dziś nienawidzę Aro Wink

A mi do gustu przypadł Demetri :) :)
Kajusz- ten to mi do gustu absolutnie nie przypadł. A Aro był fałszywy, wystarczy przeczytać z BD.

Jak dla mnie najlepszym z Volturi wampirem jest Aro.
nie potrafię tego uzasadnić.
kiedy czytałam o nim miałam wrażenie, że jest troche szalony, niebezpieczny, ale inteligentny, taki psychopata. xD
właściwie to lubię czarne charaktery w książkach i filmach, poza tym bez nich się nie obejdzie.

vioolet napisał:

Jak dla mnie najlepszym z Volturi wampirem jest Aro.
nie potrafię tego uzasadnić.
kiedy czytałam o nim miałam wrażenie, że jest troche szalony, niebezpieczny, ale inteligentny, taki psychopata. xD
właściwie to lubię czarne charaktery w książkach i filmach, poza tym bez nich się nie obejdzie.

O właśnie.
Też uwielbiam Aro, choć nie wiem dlaczego. Chyba to zafascynowanie jest spowodowane jego nieprzewidywalnością. Uwielbia się przekomarzać, nie wiadomo, co też postanowi. Wampir szaleniec ;D

A ja jakoś w ogóle za nimi nie przepadam.
Oczywiście są oni niezbędni ,ale ja ich nie lubię.
Żadnego.
Chociaż ww Aro jeszcze ujdzie w tłumie...

Ale Jane to bym gołymi rękami tak...aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
udusiła!!

Uwielbiam Volturi *___* Wolę ich nawet od Cullenów ... Są tacy... tajymniczy... mroczni i w ogóle. Aro na prezydenta ;D Jane jest super *__* i w ogóle. I zazdroszczę im płaszczyków. Są boskie. Ja muszę taki mieć *___* i w ogóle. ( Chyba nadużywam zwrotu " i w ogóle" ;D )

Volturi są typowym rodem królewskim pełnym intryg, kłamstw. Boska Trójca, dojrze, że nieźle brzmmi, to jeszcze te tajemnice i ich manie kolekcjonerskie (kolekcjonują wampirów z talentami). Są super, ale nie chciałabym się z nimi chyba spodkać...