Przereklamowanie

Mnie to nie przeszkdza ze czytaja ;D

Ja przeczytałam książkę przed oglądnięciem filmu, ale dowiedziałam się o niej właśnie dzięki ekranizacji... Popularność książki skoczyła do góry właśnie wtedy, gdy powieść doczekała się ekranizacji. Więc nie mówmy, że nie są one potrzebne. Jeżeli chodzi o wiek czytającego, to tu nie chodzi o to, tylko o poziom intelektualny tej osoby. Nie wierzę, że ośmiolatek zrozumie głębszy sens tej całej historii, ale może już jedenastolatek...Szczególnie w przypadku dziewczyn, bo są dwa lata do przodu;) Jeżeli chodzi o fanów, to niech jasno określają: kochają KSIĄŻKĘ, czy FILM? PRAWDZIWYCH, stworzonych przez Stephanie Edwarda i Bellę, czy po prostu Steward i Pattinsona? Myślę, że taki podział jest sprawiedliwy...
...bo, tak jak Emilly Van, też jestem dwunastolatką. Zwróćcie nam honor!

jeszcze sie nie spotkałem żeby Zmierzch czytała 12 latka u mnie takie coś nie przechodzi czytają wszyscy 15,16,17,18.........40 lat ale nie małe dzieci to dla mnie wydaje sie troche dziwne może to dla tego że świat pędzi cały czas do przodu i za niedługo sagi typu zmierzch będą czytały dzieci które idą do komuni dla mnie to nie ma jakiegoś znaczenia ale to troszke drażni Razz

MissOla__ napisał:

Ja mam prawie 14 lat, więc nie wiem czy nadal zaliczcie mnie do dzieci...
Ja tam nie narzekam, chcą niech czytają...

Twój podpis nie bardzo na to wskazuje.

Cytat:

Marionetka :
`Przepraszam bardzo, z całym szacunkiem, ale nie wszystkie dziesięciolatki takie są. Mam siostrę w tym wieku i z punktu widzenia osoby postronnej mogę powiedzieć, że jest dojrzała, zważywszy na to, ile ma lat. I jestem wręcz pewna, że nie gryzłaby nikogo ani nie bała się wyimaginowanego wampira, który ma ją niby zjeść.`

Może nie wszystkie 10 latki takie są, ale większość. takie dzieci powinny czytać baśnie, albo książki przeznaczone dla takich dzieci. Wyobrażacie sobie dziecko czytające np. `Przed świtem`?? Bo ja nie.

Ja sobie takie dziecko mogę wyobrazić, ale rodziców, którzy mu na to pozwalają, już nie. Przed świtem nie jest już takie niewinne jak, dajmy na to, pierwsza część sagi. Porównam tu tę książkę do High School Musical - oglądała to siedmioletnia wówczas koleżanka mojej siostry, a moim zdaniem jest to film raczej dla nastolatków, choć nie twierdzę, że dobry, raczej jeden z gorszych, jakie oglądałam. Zmierzch też chyba miał być dla nastolatków, a widocznie nie jest, skoro takie dziesięciolatki go czytają i rodzice im na to pozwalają.

Ej no dokładnie. Bo w sumie to takie dziecko 10 letnie może chce przeczytać sagę, bo widziało ją u starszego rodzeństwa, czy u kuzynki, albo gdzieś słyszało o tym i po prostu chce sprawdzić co to jest. No ok. Ale gdzie są rodzicie tego dziecka, powinni oni sprawdzić jaka jest ta książka i w ogóle. Ale moim zdaniem wiele rodziców nie wie o czym ona jest i dlatego nie zwracają uwagi na to co czytają ich dzieci. Bo gdyby wiedzieli co jest w tych książkach to jestem tego pewna, że nie pozwolili by czytać mało letniemu dziecku takiej książki, bo jak dla mnie są to książki od 15 lat. A to, ze film jest od 12, nie znaczy, że książka też. Bo w filmie, kto czytał książki, wiele scen zostało pominiętych, a tak naprawdę specjalnie te filmy są zrobione od 12 lat, żeby było więcej publiczności.

Pzdr. Wink

Zgadzam się z wami, że saga jest skierowana do nastolatków i powinna być przez nastolatków czytana, dlatego nie rozumiem co kieruje rodzicami 10, 11-stolatek, którzy pozwalają im czytac sagę (podobnie rzecz ma się z "Bravo", ale nie będę tu robić offtopu). Przecież one (dzieci) nie są w stanie zrozumieć niektórych scen przewijających się w sadze (chociażby popęd płciowy Belli, burza hormonalna, dwuznaczne dialogi i docinki Emmeta, sceny seksu - choć te były raczej lekko nakreślone i pozbawione wyuzdania)

Co do przereklamowania: media sa motorem napędowym fenomenu "Zmierzchu" i to je należy winić za armię zmierzchowych-zombie

Dziś widziałam na pewnej stronie internetowej profil jakiejś dziewczyny (żeby nie powiedzieć: dziewczynki), a tam: Hannah Śmietana, Justynka Bimber, Jonaski i... Zmieszch (pisownia oryginalna)! Tak! Zmieszch. A właściwie, cytuję, "tapetki na komurkę ze Zmieszchu". No nic tylko się załamać.

Cytat:

jak dla mnie są to książki od 15 lat

Czytałam Zmierzch ponad rok temu, w wieku 12 lat i moim zdaniem zrozumiałam wszystko. Tu nie chodzi o jakąś barierę wiekową, tylko o dojrzałość. Nie umiem wyobrazić sobie niektórych dziewczyn z mojego rocznika czytających, np. Anne Rice, którą całkiem lubię. A jak się podniecają Zmierzchem, nie wiedząc właściwie o czym to jest...
Albo na jakimś forum głównie dla dzieci (przyjaciółka mówi, że widziała i nawet mi screena pokazała) jakaś dziesięciolatka pisze, że czyta Witch czy tam inny Winx, a w avatarze "Twilight - My Obsession". No po prostu brak słów...

Mam 11 lat i lubię Twilight. Nie bijcie. Od zawsze lubiłam książki. Odkąd nauczyłam się w wieku 5 lat czytać połykam książki w całości. Zanim sięgnęłam po Zmierzch czytałam wiele książek, z których śmieją się moje koleżanki. Nie rozumiem, czemu moja koleżanka całuje bilet z kina na 'Księżyc w Nowiu', ale nie mogę powiedzieć, że podświadomie lubię ten film. Czytałam książkę kilka razy. Nie dałabym jej komuś trochę młodszemu. Nie rozumiem, czemu wszyscy myślą, że jak młodszy, to nie zrozumie książki. Ja rozumiem ją dość dobrze, a jak czegoś nie rozumiem, to się pytam i wiem. Możecie mnie już atakować.

Może trudno wam będzie w to uwierzyć, ale do bycia fanką wręcz ujmijmy to tak - zostałam jakby... zmuszona, haha.
mój chłopak ciągnął mnie na zmierzch do kina. a ja już wcześniej napalałam się, żeby może przeczytać książkę bo często wypatruję nowości w empikach. ale oczywiście nie było mi spieszno odłożyć pieniędzy. wyszedł film i już 2 dni po premierze zaczęłam zauważać wszystkie te małe fanki podniecające się Edwardem. Pod moim oknem już słyszałam jak bawią się w wampiry. Więc - jako, że mam taką skłonność uznałam, że wołami nie zaciągnie się mnie do kina, bo skoro wszystkie hot13 to uwielbiają, to ja nie będę. a mogłam mieć skłonność, tak jak do słodkich chłopców z boysbendów w ich wieku (yyyh, wstyd się przyznać) więc minęły terminy wyświetlania go na ekranach i po jakimś miesiącu siedząc u chłopaka czekałam na niespodziankę, jaką dla mnie ma. zrobił mi nawet ulubionego drinka, żebym nigdzie nie poszła. i co? włączył dvd, patrze - ZMIERZCH. myślałam, że rozniosę dom, ale cierpliwie siedziałam. i tak wyszło, że obejrzałam go tego samego dnia jeszcze 2 razy a potem wygrzebałam od jego siostry książkę >____<"

Bloody-Daki napisał:

Mam 11 lat i lubię Twilight. Nie bijcie. Od zawsze lubiłam książki. Odkąd nauczyłam się w wieku 5 lat czytać połykam książki w całości. Zanim sięgnęłam po Zmierzch czytałam wiele książek, z których śmieją się moje koleżanki. Nie rozumiem, czemu moja koleżanka całuje bilet z kina na 'Księżyc w Nowiu', ale nie mogę powiedzieć, że podświadomie lubię ten film. Czytałam książkę kilka razy. Nie dałabym jej komuś trochę młodszemu. Nie rozumiem, czemu wszyscy myślą, że jak młodszy, to nie zrozumie książki. Ja rozumiem ją dość dobrze, a jak czegoś nie rozumiem, to się pytam i wiem. Możecie mnie już atakować.

cóż, jakby nie patrzeć, kilku słów pewnie też nie zrozumiałam. Może faktycznie, każdy ocenia tak, pod względem napatrzenia się na wszystkie dzieci , które obejrzały film i zakładają słitaśne blogaski + jak ktoś wcześniej wspomniał - wypatrują wampira w srebrnym volvo i stawiają go jako ideał mężczyzny. może są wyjątki. ale każdy człowiek żyje już chyba stereotypami, w których trudno doszukać się czasem inności.

Przepraszam, ale mam 14 lat i wiem co to znaczy 'irracjonalnie'. Wiem, że jestem młoda, ale uważam że nie które nastolatki już do tej książki dorosły. Ale niestety muszę ci przyznać troszeczkę racji, bo znam takie osoby co czytają tą książkę, a dorosły do tego

Czy Zmierzch jest dla każdego?
W pewnym sensie muszę powiedzieć, że tak. Książka nie jest zbytnio skomplikowana, myślę, że jeśli ktoś po nią sięgnie, nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem. Naturalnie nie każdemu się musi podobać, ale treść jest dosyć przystępna.
Co do fanów - nie stawiałabym w żadnej kategorii ograniczeń wiekowych. Fanem jest się ze względu na dojrzałość, fascynację, oddanie i zamiłowanie, a nie ze względu na wiek, czy nawet styl bycia.

Witam! Mam 23 lata i sagę zmierzch przeczytałam właśnie NIEDAWNO .ZAKOCHAŁAM SIĘ W NIEJ!!! Dla mnie to urzeczywistnienie moich młodzieńczych marzeń! Jak czytam ją to zdaję sobie sprawę jakie bezsensowne było moje młodzieńcze życie.Ganiałam za imprezami i chłopakami ale do niczego dobrego to nie doprowadziło (mam dziecko z przypadku)(oczywiście bardzo je kocham), ale gdybym wcześniej oglądnęła sagę to może wierzyłabym w lepsze życie? Płakać mi się chce jak kolejny raz to oglądam i żal mi, że nie dane mi było przeżyć choc cośby podobnego!!! Zazdroszczę wam wszystkim, że nie macie takich obowiązków jak ja i możecie przeżyć coś równie pięknego jak Bella i Edward!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A mnie wkurzają dziewczyny, które dziś czytają Zmierzch xD W sensie ... dowiedziały się o tej książce dzięki filmom i czytają je dla uzupełnienia 'wiadomości'. Szczerze powiedziawszy Twilight było bardziej interesujące i w pewnym sensie magiczne, zanim cały świat oszalał na jego punkcie. Zanim na to forum (ze względu na pierwsze, polskie tłumaczenie Breaking Dawn) zarejestrowało się miliony użytkowników. xD

Lindsay napisał:

A mnie wkurzają dziewczyny, które dziś czytają Zmierzch xD W sensie ... dowiedziały się o tej książce dzięki filmom i czytają je dla uzupełnienia 'wiadomości'. Szczerze powiedziawszy Twilight było bardziej interesujące i w pewnym sensie magiczne, zanim cały świat oszalał na jego punkcie. Zanim na to forum (ze względu na pierwsze, polskie tłumaczenie Breaking Dawn) zarejestrowało się miliony użytkowników. xD

Znaczy, że komercja zniszczyła tę sagę? Nie podchodziłabym do tego w ten sposób. Poza tym nie przesadzałabym z tym szaleniem świata, bo bez problemu można podać kilka tytułów, które dużo bardziej zostały skomercjalizowane. W zasadzie, jak się ktoś nie interesuje to może nawet nie dowiedzieć się o istnieniu tych książek. Ja szczerze mówiąc, gdy po raz pierwszy przeczytałam na jakimś forum o "słitaśnym Edwardzie" to nie miałam pojęcia o co chodzi, a potem omijałam tytuł "Zmierzch" tak szerokim łukiem, jak tylko się dało. Generalnie do tych powieści przylgnęła etykietka "emo" i to już odstrasza potencjalnych czytelników, a w każdym razie na mnie działało, jak płachta na byka.

Moi znajomi i środowisko w jakim się obracam, jest bardzo nieprzychylne "Zmierzchowi", uważam więc, że mylisz się w swojej ocenie. Zwłaszcza, że saga ma koncie dwa filmy i plakaty, jeszcze jej daleko do tego, czym obecnie jest "Hannah Montana"

Mam inne zdanie. Komercyjnością i rozgłosem są sobie równe.

Ja i tak kocham tę sagę.
Nieważne czy będzie ona przereklamowana czy nie. I kto ją czyta czy nie czyta.
To jest po prostu wspaniała książką i już!

Nie mogę powiedzieć, że denerwuje mnie to, że osoby w wieku 10 lat czytają książkę bo tak nie jest. Jeżeli są odpowiednio dojrzałe psychicznie - nie ma żadnych ograniczeń. Skoro im się książka podoba, to czemu mielibyśmy im ją odbierać? Denerwuje mnie natomiast to, że dużo osób uważa się za fanów, a w rzeczywistości okazuje się, że nawet nie wzięli do rąk książki! Zmierzch to przede wszystkim książka! Film też jest bardzo fajny, ale nie oddaje tego klimatu, tej tajemniczości. Podsumowując - aby czytać Zmierzch wystarczy być dojrzałym psychicznie. Nie ma ograniczeń wiekowych.

Nie sądzę, aby ta książka trafiała do młodszych czytelników. Oni nie za bardzo rozumieją o co tam na prawdę chodzi. Są podjarani wielkim love story, i tak naprawdę czytają bo czytają, bo jest sławne, fajne i w ogóle. Bez sensu. W książce są opisane takie uczucia, emocje, które jakiś małolat nie specjalnie będzie w stanie zrozumieć.
Mam w domu kuzynkę, lat 13. To dzięki niej wzięłam "Zmierzch" do ręki. Przerażała mnie ta ogromna popularność tej książki ale jednak dzięki niej wzięłam ją do ręki. Nie żałuję, ale widzę jak ona to postrzega a jak ja. Nie ma w ogóle porównania, bo ona najwidoczniej nie rozumie połowy rzeczy w książce.
Z całym szacunkiem dla młodszych czytelników. Czytajcie sobie jeśli lubicie i chcecie, ale moje zdanie jest takie jakie jest i żadne argumenty nie zmienią mojego zdania.

Madmeoisellep, to jest love story. Jakie uczucia, jakie emocje? No błagam... Mogę Ci polecić mnóstwo o wiele lepszych książek, mistrzostw i arcydzieł. Ile Ty masz lat, że uważasz, iż Twoja trzynastoletnia kuzynka jest od Ciebie głupsza i nie rozumie tej książki? Tu nie ma czego rozumieć. Podczas czytania nie musisz się nawet skupiać, a i tak wiesz, o co chodzi.

Nie musisz mnie błagać, nie jestem Bogiem. Nie musisz mi polecać, sama potrafię dokonać wyboru. Inaczej najwidoczniej to postrzegasz, albo masz tyle lat ile moja kuzynka. Jest love story, jest. Ale są też wątki o walkach, zabijaniu. A dzieci trzynastoletnie i tak będą tylko widzieć to love story. O to mi chodziło. I wypraszam sobie "głupsza" gdyż wcale tak nie uważam, jest po prostu młodsza.