Przereklamowanie

No mnie też denerwuje, gdy ktoś nie zna podstawowych słów występujących w książce a wypowiada się na jej temat. No ale cóż, takie mamy czasy...
Ja przeczytałam sagę w 4 dni... Tak jestem wariatką..xD
Po prostu jak na coś uprę to trudno jest mnie zatrzymać ;D
No i dodajmy jeszcze, że czytałam przy komputerze.. No ale nie o tym przecież jest temat...
Jeśli chodzi o te osoby które obejrzały tylko film to nie mogą one w pełni docenić całej sagi, czy choćby tylko zmierzchu, po prostu jest to niemożliwe!
I jest cała masa osób które właśnie za takich znawców się uważają, no ale cóż...
Pozdrawiam
Nina=)

Szczerze ,to książka dla każdego. Nawet 8-letnia dziewczynka może się za nią zabrać. Nie wyniesie z niej takiego przesłania jak dziewczyna, która ma lat 16, ale napewno wyniesie z niej jakieś inne wartości, ważne dla dzieci w jej wieku. Nie musi wszystkiego rozumieć, po prostu zinterpretuje treść na swój sposób.

Pomijąc to , że książka jest skierowana dla nastolatek i to one czerpią z niej największą korzyść.

Nina=) napisał:

Ja przeczytałam sagę w 4 dni... Tak jestem wariatką..xD
Po prostu jak na coś uprę to trudno jest mnie zatrzymać ;D
No i dodajmy jeszcze, że czytałam przy komputerze..

Ja tak samo xD

Mi to wisi i powiewa ile drugoklasistka z tego zrozumiała.. Zresztą jak ktoś bardzo chce to się może dowiedzieć co znaczą poszczególne słowa.
Gdybym ja nie obejrzała najpierw filmu nie wiedziała bym że taka książka wg istnieje. Jak dla mnie to fanem może się nazywać nawet ten co ani książki ani filmu nie oglądał mi to nie przeszkadza, proszę bardzo... Ile kto z tego nie zrozumiał to jego strata. Co mnie to obchodzi?

Fan - osoba podziwiająca człowieka, grupę ludzi, dzieło sztuki, bądź ideę.
źródło wikipedia

Czyli fan to osoba podziwiająca, a nie ta co zrozumiała z tego najwięcej :)

Mery napisał:

Nina=) napisał:

Ja przeczytałam sagę w 4 dni... Tak jestem wariatką..xD
Po prostu jak na coś uprę to trudno jest mnie zatrzymać ;D
No i dodajmy jeszcze, że czytałam przy komputerze..

Ja tak samo xD

I ja xd

Szczerze, to mnie zbytnio nie interesuje co kto tam z książki zrozumiał . Sama jestem fanką zmierzchu choć mam 12 lat i wszystkie słowa zrozumiałam ( Ok, z masochistą to musiałam się spytać xD) i jestem pod dużym wrażeniem książki . Zależy od osoby . Każdy inaczej dojrzewa i inaczej mu się wykształca psychika . Ale jednak jestem zdania, że nie dla każdego jest Saga. Nie każdy ... Nie każdy to przeczyta oO' No i z 4 częścią też trzeba nieco dorosnąć, bo już widzę zachowanie większości mojej klasy Rolling Eyes

Mery napisał:

Fan - osoba podziwiająca człowieka, grupę ludzi, dzieło sztuki, bądź ideę.
źródło wikipedia

Czyli fan to osoba podziwiająca, a nie ta co zrozumiała z tego najwięcej :)

xD
jednak żeby podziwiać, trzeba w pełni zrozumieć ... ; )

twierdziłam, że saga jest dla wszystkich ale chyba podejście mi się zmieniło, do półki nie słyszę krzyków orgazmów itp. dziewczyn które kochają `Edwardusienieczusieńka` ponad życie, może być dla wszystkich. Ale zaczynam mieć dość tego szumu w okół Zmierzchu i Pattinsona,
który moim skromnym zdaniem jest całkiem przeciętny raczej niż piękny.

FemmeFatale napisał:

jednak żeby podziwiać, trzeba w pełni zrozumieć ... ; )

A myślisz że ktoś na tym forum całkowicie to zrozumiał? Bo uważam że ja nie zrozumiałam tego w pełni. :)

Ja nie jestem tego zdania że żeby coś móc podziwiać to trzeba w pełni zrozumieć. Załóżmy że podziwiam komputery ale tak naprawdę wcale nie rozumiem jak działają. Czyli nie zrozumiałam ich w pełni a je podziwiam :P.
(no dobra może beznadziejny przykład ale nic innego mi nie przychodzi do głowy :P)

To jest oczywiście tylko moje zdanie z którym nie każdy może się zgodzić. :)

Pozdrawiam

Moim zdaniem każdy może przeczytać sagę. Bez sensu są jakieś granice wiekowe, ok rozumiem że bez przesady ale np. uważam ze nie jedna 12-latka może wyciągnąć więcej wniosków niż starsze dziewczyny, które tylko zachwalają urodę Pattinsona. Jak dla mnie to on nawet nie pasuje do tej roli i tyle.

JA uważam że Zmierzch nie jest dla dzieci...
Sama mam 28 lat i jak czytałam 3 lub 4 część książki to w pewnych momentach włos jeżył się na głowie....
Na pewno nie jest to książka dla 12-latków.
Myślę że 14-15-latki mogą już sięgnąć po tą powieść.
Pozdrawiam

Sama mam 12 lat i w pełni pojmuję sens całej sagi. Mam koleżankę, która jest starsza parę lat i wnioskując z naszych rozmów nie ma bladego pojęcia o niektórych sprawach i prawdopodobnie przeczytała, bo taka była moda i ja ją namawiałam. Co prawda są dziewczyny w moim wieku co są niedojrzałe, głupie i nie mające o niczym pojęcia, ale są ludzie którzy szybciej dojrzewają i rozwijają się. Nie polecałabym tej książki może 10-latkom i w dół, ale dziewczyny w moim wieku, które są dojrzałe to mogą śmiało po to sięgać, ale inne nie. Wiek co prawda nie ma wielkiego znaczenia, gorzej z psychiką. To, że młodszy czytelnik, nie znaczy głupszy Wink

Co do przereklamowania, to oczywiście Film jest strasznie, ale to strasznie przereklamowany - dosłownie denne wykonanie. Książka o 4 poziomy nieba lepsza.

Dokładnie trudno określić kto może czytać książkę, jeśli chodzi o "plastik" zgadzam się z "olzata", no barierę wiekową trudno określić - bo każdy dorasta w innym tempie, niejeden 18latek/latka są już "dorośli", a inni jeszcze na poziomie 15latków... i dlatego trudno tutaj mówić o wieku.

Jeszcze raz powtarzam, Film Bardzo przereklamowany.

Przereklamowane? Też tak uważałam. Długo nie mogłam się przekonać do tej książki... a teraz jestem tu. Nie wiem, czy mogę się nazwać fanką po obejżeniu "Zmierzchu" i "Księżyca w Nowiu" i po przeczytaniu pierwszej i rozpoczęciu czytania drugiej części (Bo w temacie jestem w sumie lekko ponad tydzień ;p).
Nie wiem też czy dla wszystkich. W każdym razie mi się spodobało.
Na pewno nie dla dzieci (nie chodzi mi o 12latki, ale o 10 i mniej).
A co do książki? wciągające i ogólnie super!

Nie sądzę iż Zmierzch jest "uniwersalną" powieścią, Gdy zaczynałem przygodę z ową sagą nie byłem do niej do końca przekonany. Uważałem iż jest ona kierowana do czytelników będących w gronie przedstawicieli płci pięknej. Coś "ala romans" w realiach Sience Fiction.
Na szczęście, do owej powieści się przekonałem (po obejrzeniu ekranizacji "Zmierzch"). Po przeczytaniu wszystkich części sagi mogę wyrazić swoje zdanie, które brzmi; "do powieści "Zmierzch" i jej kontynuacji trzeba dojrzeć emocjonalnie, aby w pełni móc zrozumieć co miała nam do przekazania autorka".

Zgadzam się z przedmówcą. Saga jest czymś więcej niż opisem uczucia między młodym wampirem a "ludzką" dziewczyną. Książki te zawierają wiele uniwersalnych przesłań i morałów i rzeczywiście, żeby niektóre z nich właściwie odczytać trzeba dojrzeć.
Oczywiście może ją przeczytać i jedenastolatek i czterdziestolatek. Po prostu każdy z nich znajdzie w tej sadze coś innego, coś dla siebie. I to mi się w tych książkach podoba najbardziej :)

ja najpierw czytałam, później obejrzałam film.
i dalej uważam, że książka jest lepsza. Wink

a co do tych fanek... może WKURZA to za dużo powiedziane, ale na pewno mam niezły ubaw jak widzę na naszej klasie 10-latki, które mają nazwisko rodowe CULLEN. ;d

wgl to połowa z tych "fanek" lata tylko za Pattinsonem, film nie ma dla nich głębszego przekazu. takie jest moje zdanie. Wink

uptight napisał:

ja najpierw czytałam, później obejrzałam film.
i dalej uważam, że książka jest lepsza. Wink

a co do tych fanek... może WKURZA to za dużo powiedziane, ale na pewno mam niezły ubaw jak widzę na naszej klasie 10-latki, które mają nazwisko rodowe CULLEN. ;d

wgl to połowa z tych "fanek" lata tylko za Pattinsonem, film nie ma dla nich głębszego przekazu. takie jest moje zdanie. Wink

Święta prawda - tez mnie wkurzaja takie 'fakni', ktore na widok Pattinsona sikaja w majtki.
btw, ja tez najpierw czytala ksiazke, a film mial o wiele za malo szczegolow, przemoglam sie do niego dopiero za trzecim razem ;]

jeszcze chciałam dodać, że jak widzę (również na naszej klasie. ;d) jak dziewczyny dodają sobie zdjęcia ze TWILIGHT albo NEW MOON to też jest lekka żenada. tzn oczywiście się nie czepiam, bo każdy robi, co chce, ale (teraz ponarzekam trochę na to. ;d) TAM raczej się daje swoje zdj. a nie bohaterów filmów...

Jeśli chodzi o odpowiedz na pytanie czy zmierzch jest dla każdego to moim zdaniem raczej nie. Jak ktos juz tu pisał, każdy dorasta i rozwija sie inaczej, niektóre osoby szybciej dojrzewają, ale co słyszałam niedawno, zmierzch ma wielkie "wzięcie" u uczniów z podstawówki Confused

No sorry ale to już chyba lekka przesada, ja może jestem ciut za stara na takie książki Wink

ale te dzieci to jakiś absurd, owszem każdy ma prawo czytać to co chce, ale nie wszystko jest dla wszystkich.
To, że Twilight stał się przereklamowany to chyba widać na każdym kroku, a film tym którzy najpierw przeczytali książkę ( w tym mnie ) miał prawo sie nie podobać. Po raz kolejny idealne jest stwierdzenie, że książka zawsze jest lepsza od filmu.

Nie ma właściwie co dyskutować. Ja stawiam sprawę jasno. Dla dzieci to, to że czytają Zmierzch to przecież lans Kwasny

Mnie też to wkurza, bo one najpierw się tym podniecają, a potem gdy moda wygasa jarają się następnymi książkami Zly

Przecież książki są po to, żeby do nich wracać i wracać. A nie raz przeczytać i zapomnieć Mad

Ja sądzę, że nawet przy jakiś nowych książkach np. o wampirach, będę dalej pamiętać Zmierzch i będę sobie np. porównywać bohaterów Very Happy

I

Zmierzch.

Moim zdaniem ciężko powiedzieć, że książka jest = t y l k o = dla czytelników, którzy są w stanie zrozumieć jej sens. Oczywiście jeżeli chodzi o tak zwane 13 - nastki, którym przypisano głupawe określenia, jak i blondynką, to nie każde muszą być jak jej koleżanki i mieć ''manię'' . Nie każda trzynastolatka jest na tak niskim poziomie.
Ja mogłabym się obrazić gdybym miała trzynaście lat,traktowałabym tą sagę poważnie, a ktoś z powodu mojego wieku stwierdzałby że ta ksiązka nie jest dla mnie.
To co zrobili z nią wytwórnie to oczywiście lekka przesada, bo teraz nawet ośmiolatki wiedzą o zmierzchu, ale ...
Saga ma proste przesłanie - jak dla mnie i chyba każdy mógłby ją przeczytać.

mi osobiście nie przeszkadza, że czytają to nastolatki czy inne osoby niespełne rozumu;p mam to gdzieś. ważniejsze jest moje osobiste wrażenie i swierdzenie stosunku do tej sagi. trzeba odpowiedzieć sobie samemu na masę pytań: czy zrozumiałem treść? czy zakochałam się w tej sadze? itp.
potem sami sobie musimy odpowiedzieć czy jestem fanem czy nie.

wracając do pytania postawionego w temacie. książka nie jest dla wszystkich- jest to uwarunkowane typem odbiorcy, językiem książki jak i treścią. nie każde dziecko może poradzić sobie z wizualizacją ;]