FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 epilog (świat oczami Jacoba Blacka) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:21, 18 Lip 2009 Powrót do góry

Panna.Whitlock. napisał:
Epilog osobiście mi się podobał. : ) JAcob mi zaimponował tym, że potrafi myśleć jak mężczyzna, a nie jak zbuntowany nastolatek.. Jednak ciekawi mnie fakt, czy on odpuścił i uciekł dlatego, bo chciał, żeby Bella była szczęśliwa, czy po prostu czuł się tak tym dotknięty i puścił sie biegiem, bo 'się obraził' ...


Na pewno nie czuł się dotknięty. Walczył o miłość Belli tak długo, dopóki Bella nie uświadomiła sobie , że go kocha. Jak zdała sobie sprawę, że go kocha , a mimo to dalej wolała być z Edwardem, to Jacob zrozumiał, że ta druga miłość jest silniejsza i nie ma sensu o nią walczyć. Zrozumiał , że przegrał, stracił nadzieję, a to chyba najgorsze - nie mieć nadziei. To jest potwornie smutne. Czasami kochamy bez sensu, ale mamy nadzieję i dopóki ją mamy, to jakoś wytrzymujemy, ale gdy ją tracimy - to jest czarna dziura, niemoc, rozpacz.
Na pewno się nie obraził, bo gdy leżał ranny, a Bella u niego była ( to mój ukochany rozdział - smutny, a zarazem ciepły, pełny miłości i czułości, ale rozdzierający serce), on ją po prostu zrozumiał, doszło do niego, że Bella i Edward są sobie przeznaczeni. Był wobec niej bardzo serdeczny, na pewno nie zły i nie obrażony . Nie mogę się doczekać tej sceny w filmie. Mam nadzieję, że będzie.
Nie mogę sobie wyobrazić co innego można zrobić w takim stanie uczuć. Skulić się w kłębek jak Bella albo biec przed siebie, aż do zmęczenia, aby nie myśleć, nie czuć, najlepiej w postaci wilka.
Sytuacja Jacoba była porównywalna z sytuacją Belli po odejściu Edwarda, tylko o wiele gorsza.
Ona miała prawo się wkurzyć na Edwarda, bo nie wiedziała dlaczego ją zostawił, jakby nigdy nie kochał. Zareagowała jak małe dziecko - schowała się w głąb siebie, odcięła od świata. Gdyby poczuła złość, wściekłość - byłoby jej łatwiej.
Jacob - nie mógł się nawet na Bellę zezłościć, wiedział, że też to przeżywa, rozumiał jej rozterkę. Zareagował po męsku, w ruchu, to bardzo pomaga, tak biec przed siebie , gdzie oczy poniosą. Trudno by mu było zostać w takiej chwili i słuchać o ich szczęściu, czy spotykać przypadkiem. Zbyt to było bolesne. To nie ucieczka, to ochrona przed zwariowaniem, rozwaleniem wszystkiego wokół. To sposób by dojść do siebie , pozbierać myśli. Nie mógł przecież skulić się w kłębek jak Bella i rozpaczać. To nie po męsku i nie w stylu Jacoba.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veronique
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:05, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem Jacob odpuścił, bo wiedział, że z uczuciem Belli do Edwarda nie wygra i ono nigdy nie wygaśnie . Wycofał się po wielu próbach zdobycia jej serca . Postawa Belli momentami mnie wkurzała, gdy zwodziła Jacoba .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mek
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 18:40, 26 Lip 2009 Powrót do góry

Epilog był dla mnie trochę dziwny.. niby przemyślenia Jacoba.. ale strasznie chaotyczne.. Trochę tam było Billa, trochę Lei, Belli i Edwarda.. i to niedopowiedzenie "uciec jak najdalej od Jacoba Blacka" hmmm.. sama nie wiem co o tym myśleć


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xTwilightx
Wilkołak



Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra xD

PostWysłany: Wto 10:55, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Epilogiem Jacob pokazał , że jest już dorosły.. nie obraża się jak nastolatek i nie próbuje zniszczyć związek Belli i Edwarda , usówa się w cień , daje im przestrzeń .. szanuje decyzje Belli , mimo to że jest zawiedziony nie okazuje tego , nie jest mięczakiem ..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice<3
Zły wampir



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^

PostWysłany: Pon 21:17, 10 Sie 2009 Powrót do góry

<b>mermon</b> ciągle powtarzasz jaki to Jacob jest odważny. A w czym się taj jego odwaga przejawia? Moim zdaniem chęć d ciągłych bitew z wampirami to bardziej okaz chojractwa i pewności siebie. Nie uważam go za tchórza, i jak już w innych wątkach pisałam stale staram się go zrozumieć. Cieszę się że mamy na forum takie dzielne obrończynie Jake'a jak <b> Ty i Lea</b> bo dzięki temu mamy obiektywne spojrzenie na jego zachowania :P
Noi często macie rację :)
Ale proszę powiedz mi w czym przejawia się ta jego odwaga?

Ja również nie uważam odejścia Jake'a za ucieczkę, ale nie myślę też o tym że zrobił to po to by po męsku cierpieć czy jak to tam nazwałyście.
Po prostu w przypływie emocji w jednej krótkiej chwili podjął spontaniczną decyzje by odpocząć od codzienności. By móc przestać rozmyślać jak to później stwierdził poczuć miękkośc trawy pod łapami :P
Facet musiał odpocząć ot co.

sam epilog za pierwszym razem nie przypadł mi do gustu ale teraz ilekroć wracam do Sagi i go czytam zaczna mi się coraz bardziej podobać. W sumię to trafona inwestycja :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 9:03, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Hm, w czym przejawia się odwaga Jacoba?
Odwaga, to nie tylko chęć bicia się bez lęku, choć to też. Odwaga do podejmowania decyzji, nie zawsze dla nas wygodnych, nie zawsze łatwych. Jacob miał te różne rodzaje odwagi.
Walka o uczucie z wampirem - tu ktoś się może sprzeczać, czy to odwaga. Ale przecież widział jak silna jest miłość między nimi, a nie zawahał się zawalczyć o nią z wampirem - potencjalnie niebezpiecznym rywalem.
Gdy stał się wilkołakiem - miał zakaz powiedzenia Belli prawdy i kontaktów z nią dla jej bezpieczeństwa. Człowiek słaby by się podporządkował Alfie i sforze, a nasz Jacob musiał wykombinować jakoś, by mógł z nią dalej być. Nie chcąc jej skrzywdzić, w chwilach stresowych musiał się bardzo kontrolować , by nie zmienić się w wilka.
W podobnej sytuacji - Edward odszedł, właśnie wg mnie zabrakło mu wiary i odwagi by pokonać przeszkody i wybrał najgorsze rozwiązanie. Jacob zrobił wszystko, by utrzymać to co było dla nich ważne i potrzebne - ich kontakty.
Odejście Jake'a ze sfory - by chronić Bellę i znienawidzone wampiry, które dla niej były ważne - to dla mnie akt najwyższej jego odwagi. Skazanie się na samotność, poniewierkę, bez nadziei na jakąkolwiek nagrodę - czysta odwaga i czysta, piękna miłość. Wiedział, że ukochany jej nie uchroni przed wilkami, że będzie mnóstwo ofiar. Tylko on mógł zapewnić jej bezpieczeństwo i nie zawahał się oddać wszystko co miał.
Oczywiście taka zwyczajna odwaga w walce z nowonarodzonymi, potem chęć walki z Volturii. Przebywanie w domu pełnym wampirów, z których przynajmniej jedno (Rosalie) go szczerze nienawidziło.
A przemiana w wilka na oczach Charliego, wystawienie się na pierwszy odstrzał - nie było odważne? Wszystko co Edward z Bellą wymyślili to znów była ucieczka z Forks. To co zrobił Jacob było bardzo odważne. Charlie mógł go zastrzelić, nawet ze strachu.
Ogólnie cały charakter , zachowanie Jacoba pokazuje go jako odważnego, mężnego faceta. Nie rozumiem, jak można pomyśleć, że stchórzył w epilogu. Nawet by mi to przez myśl nie przeszło!
Odważni faceci też mają prawo do cierpienia i sposób w jaki on to zrobił w epilogu był dla mnie bardzo męski i zgodny z jego charakterem.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Alice<3
Zły wampir



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^

PostWysłany: Wto 17:27, 11 Sie 2009 Powrót do góry

No i teraz rozumiem Twoje podejście Dziewczyno! Wink
W większości przykładów zgadzam się z Tobą - Jake to odważna postać. Chociaż niektóre jego czyny mówiły c innego :P
Ja też nie uważałam teg odejścia za ucieczkę ale to juz pisałam :)
Tylko zrozum że większość dziewuszek nie skupia się na fabule tak jak Ty czy ja. Czytają książkę dla jedynego Boskiego Edwarda (nonsensopedia - polecam^^). Więc Jacob to ich naturalny wróg i muszą go zadeptać xD
Co jest dziwne nie przeczę. Nie lubię gdy ktoś w tak powierzchowny sosób czyta książki :S


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malaczarna55
Zły wampir



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)

PostWysłany: Śro 19:23, 12 Sie 2009 Powrót do góry

Chociaż nie jestem wielką fanką Jacoba,to Go lubię i podobał mi się epilog napisany jego oczami.
Poznając jego myśli,uczucia możemy dużo się o nim dowiedzieć i poznać go lepiej...
Zaimponował mi tym,że dał Belli w końcu wolną rękę....
Wycofał się,bo zrozumiał,że serce Belli należy do Edwarda.wolał cierpieć w samotności...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EmiliA
Dobry wampir



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 12:05, 13 Sie 2009 Powrót do góry

Epilog rzuca zupełnie inne światło na Jacoba. On oczami Belli i opisywany przez samego siebie to tak jakby dwie różne postacie. Ten krótki fragment pozwolił mi go bardziej zrozumieć. Zaproszenie które otrzymał było dla niego gwoździem do trumny. Gdzieś to już pisałam ,ale powtórzę się. Jacob do tego momentu myślał, że ma jakieś szanse. Nadal miał nadzieje, miał przecież walczyć do ostatniego bicia serca Belli. O ile pamiętam wiedział wcześniej o ślubie, ale sądzę, że o jego tymczasowym odejściu zdecydowały słowa napisane przez Edwarda załączone do zaproszenia. "Dziękuję ci - za nią - za wszystko." Tak jakby Jacob miał wybór, przecież nie oddał jej dobrowolnie, to była jej decyzja.
Nie było mu łatwo, zważywszy że cała wataha znała jego myśli i jeszcze Leah się go czepiała. Nawet nie mógł być sam ze swoimi myślami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EmiliA dnia Czw 12:07, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Larissa
Wilkołak



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]

PostWysłany: Pon 17:53, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Epilog do Eclipse jakoś mnie nie zachwycił.
Może to dlatego, że według mnie Jacob jest
taki, jakby to ująć, eee... szalony?
A tu, gdy czytałam epilog, słowa wyjęte z ust
poważnego, dorosłego człowieka. Dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia02002
Człowiek



Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 22:15, 12 Paź 2009 Powrót do góry

Mnie epilog zbytnio nie zachęcił do czytania księgi II PŚ, ale zaimponowało mi to, że Jacob nie użalł się nad sobą, ani nie zgrywał bohatera. Odrzucenie zniósł tak... dojrzale.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kejtlin88
Wilkołak



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*

PostWysłany: Pon 20:13, 19 Paź 2009 Powrót do góry

Epilog oczami Jacoba to fajny pomysł- inaczej i zarazem TAK nie pokazał by tego nikt inny...

Jacob pomimo młodego wieku podjął decyzję oddalenia się...miał swoje powody-targały nim silne emocje może wzburzenie, niepewna przyszłość...Same niewiadome, które jak na razie nie dało się poukładać w jedną spójną całość...

W żadnym wypadku nie uważam Jacoba za tchórza- jego postawa może kogoś zaskakiwać ale tak na prawdę wszyscy prawdopodobnie postąpili byśmy podobnie bo tak akurat wymagała sytuacja...

Dobrze wiemy że Jacob nie lubi się nad sobą użalać, nie chciał być słyszany przez watahę wiec postanowił to co postanowił...

I tak na samo zakończenie ktoś wspomniał, że Jacob za bardzo się uniósł na wieść o ślubie Belli i Edwarda...W sumie mogę sie tu zgodzić ale tylko z jednego względu-mianowicie wiedział już o tym wcześniej...i jak na mój gust może za mocno zareagował ale mogę go zrozumieć...ogromne emocje + uświadomienie sobie nieodwracalnej prawdy = mieszanka wybuchowa!!

A ogólnie pomysł z epilogiem Jacoba popieram! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Wto 19:08, 03 Lis 2009 Powrót do góry

Mi się nie podobał epilog z punktu widzenia Jacoba. Skoro cała książka była z perspektywy Belli to mogło tak zostać do końca. A po za tym ten epilog był strasznie poważny a czytając Zaćmienie jak i wcześniejsze części miałam wrażenie, że Jacob to wielkie dziecko, więc mi do tego epilogu nie pasował zupełnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moonshewolf
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push

PostWysłany: Pon 13:29, 21 Gru 2009 Powrót do góry

Mnie po prostu potem Bella tak znudziła, że jak zaczęłam czytać Przed Świtem oczami Jacoba - tudzież jego księgę. Śmiałam się z Jego tekstów jak szalona, uwielbiam go i cholernie mi go szkoda ;(
Nie lubię tej ich całej córeczki, bo nie potrzebna była, to wszystko jakieś takie na szybko wymuszone...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsteBella;*
Człowiek



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hmm.. A już wiem... Wampirowo;]

PostWysłany: Sob 17:12, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Mek napisał:
i to niedopowiedzenie "uciec jak najdalej od Jacoba Blacka"

Chodziło o to, że miał dość swojego życia bo został odtrącony przez Bellę. Chciał porzucić swoje życie, bo więcej by nie zniósł. Ale osobiście uważam, że nie był tchórzem. Dobra uciekł, ale nie chciał niszczyć Belli zycia, tak jak to zrobił genialny Edzio. Edward cierpiał i to z własnego powodu. Chciał chronić Bellę a przez niego cierpieli wszyscy dookoła: Chralie, Alice, Bella, Jacob. Bo oni kochali Bellę. A Jacob nie zachował się odpowiedzialnie ale usuną się z jej życia wiedząc, że nie ma dla niego miejsca a nie pchając się z nadzieją że ona do niego wróci tak jak to robił Edward. Ale wrócił na jej ślub bo nadal ją kochałi nie chciał jej sprawić zawodu;(


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Chiquita
Dobry wampir



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 322 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:53, 03 Sty 2010 Powrót do góry

Podziwiam Jacoba - nie wiem, czy sama zachowałabym się aż tak dojrzale.
Absolutnie nie jest tchórzem w moich oczach: wiedząc, iż Bella odrzuciła jego miłość i wszelkie dobra, jakie mógłby jej zapewnić, nie załamał się. Mało tego, mimo ogromu cierpienia i goryczy, jaka go przepełniała, wziął się w garść i pojawił się na ślubie. Nie po by go zniszczyć, czy porwać pannę młodą, o nie! Przyszedł dlatego, iż tak zachowałby się prawdziwy przyjaciel - tego chciała Bella i w tymże momencie młody Black udowodnił swą bezinteresowną przyjaźń względem dziewczyny.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
krasulka
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:27, 01 Lut 2010 Powrót do góry

Jackob swoja ucieczka udowoddnił tylko to, że naprawde bardzo kocha Belle. Nie mógł patrzeć na to jak jego przyjaciółka wychodzi za wampira. Nie jest to dość dojrzałe ale wg mnie bardzo naturalne w tej sytacji. Nie wiem jak ja bym sie zachowała gdybym była w takiej sytacji, pewnie zrobiła bym to samo co on.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dragoniwona
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Wto 12:12, 09 Lut 2010 Powrót do góry

To Bella sama nie wie czego chce jest egoistką która nie wie co wybrać . Tzn nie to że jej nie lubię bo tak nie jest . Ale jej zachowanie i marudzenie czasem było przytłaczające i nieznośne ... A Jacoba bardzo lubię od początku... Kocham i wampiry i wilki :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nataliśśśka
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice

PostWysłany: Nie 14:26, 21 Lut 2010 Powrót do góry

Ten epilog był bardzo bardzo...no był taki inny. Wyrażał tyle uczuć. Świetny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beatka21
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:41, 21 Lut 2010 Powrót do góry

Moim zdaniem epilog jest jakby wyrwany z kontekstu nie podoba mi sie szczerze mowiac . Z jednej lubie postac Jackoba Blacka,ale z drugiej strasznie mnie denerwuje... Nie potrafil zrozumiec ze Bella nigdy nie bedzie "nalezala" do niego... Byl strasznie natretny ,a Bella latwo mu sie poddawala co rowniez strasznie mnie w niej denerwowalo. A Edward byl po prostu kochany Wink inny facet po takim incydencie (Jackob calujacy Belle) wyzwal by dziewczyne od najgorszych i niechcialby jej znac a on postapil tak dojrzale ech.. takich facetow chyba sie nigdy nie doczekamy :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin