FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 epilog (świat oczami Jacoba Blacka) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:17, 06 Mar 2009 Powrót do góry

Epilog był dobry, nawet bardzo dobry. I ludzie spróbujcie postawić się w sytuacji Jacoba. Młody chłopak opiekujący się niepełnosprawnym ojcem i do tego .... wilkołak - no ba, po prostu cud, miód, malina! A do tego wszystkiego dochodzi Bella, dziewczyna namieszała, dała mu nadzieję. I wiecie co, wydaje mi się, że w życiu codziennym większość z nas postępuje tak jak Jacob - wolimy sobie wmawiać, że jest dobrze, że może nie wszystko stracone i jeżeli istnieje choć minimum szansy i to dalej próbujemy. Ja sama doświadczyłam czegoś podobnego, istniało tak małe prawdopodobieństwo, że mi się uda, a mimo to walczyłam i chociaż przegrałam to mam świadomość, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy.

Nie wymagajcie od Jacoba, aby zachowywał się jak typowy twardziel! To wszystko działo się zbyt szybko, tyle spraw nagle "zwaliło" mu się na głowę, a przecież w gruncie rzeczy to był zwykły nastolatek. Każdy ma wzloty i upadki i moim skromnym zdaniem Jacob świetnie sobie z tym radził.
Gość







PostWysłany: Sob 15:11, 07 Mar 2009 Powrót do góry

Mi też się epilog nie podobał, wogóle nie lubie jak coś jest napisane oczami JACKOBA xD
something
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:29, 07 Mar 2009 Powrót do góry

Mnie ten Epilog bardzo się podobał i przyznam się szczerze, że bardzo wzruszył.
Myślę, że to dlatego, że lubię Jacoba. Z pełną świadomością powiem, że na równi z Edwardem.
Ale wracając do sedna. Dopiero tu tak naprawdę widać jak Jacob cierpiał przez swój nie do końca dobry wybór.
Nie mówię, że to wina jego. Nie mówię że to wina Belli. Po prostu on nie trafił na dobrą dziewczynę, a ona nie zakochała się akurat w nim.
To, że uciekł nie oznacza, że nie jest mężczyzną. Oni raczej też mają prawo do uczuć i smutku. Według mnie lepsze to niż jakby miał robić z siebie kretyna, sztucznie się uśmiechać i może jeszcze pomóc Belli w wyborze wystroju kościoła.
Takie jest moje zdanie. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:53, 07 Mar 2009 Powrót do góry

Myślę, że Jacob trafił na właściwą dziewczynę, tylko na nieszczęście ona zakochała się wcześniej w Edwardzie.
Gdyby w Forks nie było wampirów Bella spotykałaby się z Jacobem . Ich ojcowie się przyjaźnili, ich spotkania byłyby nieuniknione, oni pasują do siebie, myślę, że wcześniej , czy później byliby parą. najpierw by się zaprzyjaźnili, potem pokochali. Jacob nigdy by się nie stał wilkołakiem, był co prawda młodszy od niej, ale co to są dwa lata różnicy?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ECteam
Wilkołak



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka

PostWysłany: Nie 12:48, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Wg. mnie epilog był przede wszystkim ludzki, taki, cóż - życiowy. Pokazał auntentyczną reakcję człowieka, na wieści, które wstrząsają nim dogłębnie. Jacob mimo, że wiedział, że Bella wybrała Edwarda, że ma zostać jego żoną, nadal karmił się nadzieją i uważam, że największą winę ponosi w tym Bella, ponieważ wyznała mu miłość i nawet kiedy później wyjaśniła mu, że to bez Edwarda nie potrafi żyć, wspomnienie pozostało i jestem pewna, że odtwarzał je później miliardy razy. Myślę, że dużym czynnikiem wpływającym na reakcję Jacoba, było nie tylko utracenie ukochanej dziewczyny, ale też to, że ma zostać wampirem, czyli naturalnym jego wrogiem. To była tak jakby, podwójna strata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
advocatusdiaboli
Człowiek



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd

PostWysłany: Nie 17:52, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Na początku "epilogu" ciężko było mi się przestawić na myślenie Jacoba.
Ale powiem szczerze, że cała niechęć, która kumulowała się przez całą książkę powoli zelżała.
W epilogu był on pokazany od takiej innej strony.
Ciężko mi określić jakiej. Hm.. takiego wrażliwego,dojrzalszego, zakochanego chłopaka. ( a nie twardziela i wyszczekanego wyrostka)
Przez całą książkę uważałam, że jest on egoistą. Że po trupach do celu, będzie on dążył, by Bella była tylko dla niego.
Ale czy właśnie takie pobudki nie kierują człowiekiem zakochanym?
Nie znam się na psychologii, ale uważam, że jak ktoś się w kimś zakochuje, to pragnie tej osoby na wyłączność (najlepiej byłoby, gdyby z umiarem) i Jacob właśnie tak miał.
Nie chciał się dzielić dziewczyną z Edwardem.
Jednak poniósł klęskę.
Bells wybrała Edwarda (najgorsze jest to, że jemu tez wyznała miłość, co wzbudziło w nim kolejną porcję nadziei).
W epilogu jest przedstawione jak on cierpi. Cierpi, jednak ma nadzieję, że sytuacja obróci się o 180 st, na jego korzyść.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 15:32, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Ja naprawdę lubię Jake'a. Ale trudno było mi przejść przez epilog, po prostu zasypiałam nad tym i odliczałam kartki do Księgi III. Można było bardziej go zrozumieć i w ogóle, ale nie było tam nic ciekawego jak dla mnie.
Gość







PostWysłany: Wto 18:44, 10 Mar 2009 Powrót do góry

Bellamoré napisał:
Ja naprawdę lubię Jake'a. Ale trudno było mi przejść przez epilog, po prostu zasypiałam nad tym i odliczałam kartki do Księgi III. Można było bardziej go zrozumieć i w ogóle, ale nie było tam nic ciekawego jak dla mnie.


Coś mi się tu nie zgadza. Epilog ze strony Jacoba jest w Zaćmieniu, a księgi w BD... ;/
-house-
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:07, 13 Mar 2009 Powrót do góry

Nie lubię Jake'a. Strasznie irytuje mnie ta postać, chociaż przyznaję, że jest ciekawa. Osobiście uważam, że bez niego książki pewnie byłaby nudna, ale w moich poglądach to nie przeszkadza.
Jeżeli chodzi o epilog to jestem do niego nastawiona neutralnie. Nie przepadam za wszelakimi tekstami okiem Jacoba. SPOILER: Strasznie się męczyłam czytając księgę II w BD.
W epilogu podobała mi się Leah, która jest złośliwa, ale dobrze powiedziała Jacobowi. (może oprócz tego, że Bella umrze gdy Edward ją ukąsi)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Pią 19:14, 13 Mar 2009 Powrót do góry

moze i dobrze mu powiedziala.
ale Leah jest chyba ostatnia osoba, ktora powinna mowic cos takiego.
bo chyba najlepiej wie co czuje jacob.

z reszta nie, nie powiedziala mu wcale dobrze.
bo czy on nie ma prawa cierpiec?
kazdy ma do tego prawo.
nie mozna cale zycie udawac, ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
-house-
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 18:10, 14 Mar 2009 Powrót do góry

Lea napisał:
moze i dobrze mu powiedziala.
ale Leah jest chyba ostatnia osoba, ktora powinna mowic cos takiego.
bo chyba najlepiej wie co czuje jacob.

z reszta nie, nie powiedziala mu wcale dobrze.
bo czy on nie ma prawa cierpiec?
kazdy ma do tego prawo.
nie mozna cale zycie udawac, ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku.


Rzeczywiście masz rację. Lea jest ostatnią osobą, która powinna mówić coś takiego, ale wiadomo dlaczego była złośliwa. Moim zdaniem to był jej sposób na przetrwanie jej cierpienia - bycie złośliwą dla innych.
Wilkołaki mają taki problem, że po prostu umieją czytać sobie w myślach i dlatego każdy wtrąca się w nieswoje sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Sob 22:47, 14 Mar 2009 Powrót do góry

Jeśli już mowa o Leah.. jej też było ciężko. Ciągle w myslach sfory widziała negatywne opinie na jej temat, wspomnienia ze wspólnego życia z Samem, brak akceptacji u reszty. Może odszczekując się J. był to dla niej jakiś sposób odreagowania. Cieszyła się z tego, że inni mogą cierpieć bardziej od niej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ukos
Zły wampir



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:06, 15 Mar 2009 Powrót do góry

eeeee, a czy ktokolwiek zauwazyl, ze Jacob pogodzilby sie z faktem , ze Bella wybrala innego, gdyby nie oznaczalo to dla niej smierci?
i to dlatego probowal uciec od czlowieczenstwa? bo on nie chcial uciec od problemow - chcial uciec od swojej ludzkeij swiadomosci, stac sie tylko wilkiem - zeby nie byc w stanie myslec o ukochanej zmienionej w potwora

ta koncowka byla rownie trudna jak scena gdy E zostawia B - czytanie bolało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 19:21, 15 Mar 2009 Powrót do góry

ukos napisał:
eeeee, a czy ktokolwiek zauwazyl, ze Jacob pogodzilby sie z faktem , ze Bella wybrala innego, gdyby nie oznaczalo to dla niej smierci?
i to dlatego probowal uciec od czlowieczenstwa? bo on nie chcial uciec od problemow - chcial uciec od swojej ludzkeij swiadomosci, stac sie tylko wilkiem - zeby nie byc w stanie myslec o ukochanej zmienionej w potwora

ta koncowka byla rownie trudna jak scena gdy E zostawia B - czytanie bolało...


Oj, tak, bolało ,tych co go lubią oczywiście. Masz rację, że jego rozpacz była powiększona o świadomość , że Bella stanie się wampirem, a on ich tak nie cierpiał. No i wiedział, że jej życie już nigdy normalnie ludzkie nie będzie. Dla niego to był koniec nadziei. Gdyby została człowiekiem, to mógł się łudzić, że Edward ją kiedyś zostawi, czy ona odejdzie. Ale gdyby została wampirem, to on sobie już nie mógł wyobrazić cienia nadziei dla nich. Podwójne cierpienie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Pon 16:26, 16 Mar 2009 Powrót do góry

Nawet jeśli wiedziałby, że Bells nigdy nie będzie z nim, to świadomość, że twoja ukochana, twoja najlepsza przyjaciółka, dobrowolnie decyduje się umrzeć i zostać potworem, musiała być porażająca. Bo nie zapominajmy, że dla niego przemiana to to samo co śmierć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Pon 16:49, 16 Mar 2009 Powrót do góry

Cytat:
eeeee, a czy ktokolwiek zauwazyl, ze Jacob pogodzilby sie z faktem , ze Bella wybrala innego, gdyby nie oznaczalo to dla niej smierci?
i to dlatego probowal uciec od czlowieczenstwa? bo on nie chcial uciec od problemow - chcial uciec od swojej ludzkeij swiadomosci, stac sie tylko wilkiem - zeby nie byc w stanie myslec o ukochanej zmienionej w potwora



zauwazono to. zauwozono.
wspominalam o tym kilkakrotnie.
bo jak ktos pisze, ze jacob nie mial praw wtracac sie w zycie belli. nie mial prawa powstrzymywac jej przed staniem sie wampirem to naprawde krew mnie zalewa.
to tak jakby nasz najlepszy przyjaciel powiedzial nam, ze popelnia samobojstwo, a my dalibysmy mu wolna reke.
a co tam.
toz to grzech. wtracac sie w czyjes sprawy.


ale coz. niektorzy maja po prostu klapki na oczach.
i widza w jacobie tylko tego zuego rywala edwarda.
ktory chcial za wszelka cene zdobyc belle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lea dnia Pon 16:50, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 17:32, 16 Mar 2009 Powrót do góry

ukos napisał:
eeeee, a czy ktokolwiek zauwazyl, ze Jacob pogodzilby sie z faktem , ze Bella wybrala innego, gdyby nie oznaczalo to dla niej smierci?
i to dlatego probowal uciec od czlowieczenstwa? bo on nie chcial uciec od problemow - chcial uciec od swojej ludzkeij swiadomosci, stac sie tylko wilkiem - zeby nie byc w stanie myslec o ukochanej zmienionej w potwora

ta koncowka byla rownie trudna jak scena gdy E zostawia B - czytanie bolało...


Niektórzy twierdzili, że Jacob uciekł jak tchórz, że opuścił przyjaciół , rodzinę i Bellę zamiast zostać i pomóc Belli. Ciekawe w czym on miałby jej pomóc, kiedy to on potrzebował pomocy i nikogo o nią nie prosił i nikt mu pomóc nie mógł. Tylko czas mógł to uleczyć, ale zanim by to nastąpiło, to musiało być ogromne cierpienie, pustka, samotność, poczucie beznadziei i rozpacz . I tak jak napisała ukos, łatwiej było mu to przetrzymać w samotności w lesie, jako wilk.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Pon 17:35, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Pon 19:15, 16 Mar 2009 Powrót do góry

Czas leczy rany, a Jake'owi potrzeba było czasu, głównie żeby ochłonąć.

Przyłączam się do tych, których krew zalewa. Przyjaciel jest twoim głosem rozsądku, nieważne jak niechcianym. To jego obowiązek i Jake próbował się z niego wywiązać. Nie darowałby sobie, gdyby nie zrobił absolutnie wszystkiego, żeby ją ratować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:35, 17 Mar 2009 Powrót do góry

Jacob szukał pomocy w zapomnieniu..Lecz chyba w sumie i tak dobrze o tym wiedział, że uciec od tego wszystkiego nie da rady, w końcu musiał się z tym wszystkim zmierzyć...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kailani
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie sięgniesz tam wzrokiem

PostWysłany: Śro 16:55, 18 Mar 2009 Powrót do góry

Jacob był słabym człowiekiem, nie potrafił pogodziś się z rzeczywistością. Rozmiem,był załamany,bo Bella nie wybrała jego. W epilogu kumulują się w nim te wszystkie emocje.Czuje się samotny,odrzucony,a do tego ten list od Edwarda. Naprawdę to naturalne,ale nie czułby się tak, gdyby juz na samym początku wiedział, gdzie jest jego miejsce,gdyby nie starał się za wszelką cenę zdobyc serca Belli ,wiedząc,że jej miłością jest Edward. Unieszczęśliwił nie tylko siebie,ale także Bellę. Tutaj widać,że egoizm i upór nigdy nie wychodzą na dobre.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin