FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 epilog (świat oczami Jacoba Blacka) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Little Daisy
Wilkołak



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy

PostWysłany: Pią 22:06, 27 Mar 2009 Powrót do góry

pewnie Jacob zrobiłby to samo. A może jeszcze osobiście wręczył z uśmiechem na twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Sob 16:46, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Owszem zrobiłby tak, ale Jacob nie ukrywałby tego. Jake nie przywdziewa maski fałszywej szlachetności, podczas kiedy myśli zupełnie co innego. On jest szczery- nie trawi Eda i nie zamierza tego ukrywać, 'bo Bellę to rani' (chrzanić Bellę!) czy 'bo tak wypada, to jest dojrzałe zachowanie'. Jake jest prawdziwy, Ed sztyczny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Little Daisy
Wilkołak



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy

PostWysłany: Sob 17:34, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Właśnie to świadczy jak Edward kochał Bellę. Nienawidził Jacoba, a mimo to go znosił, bo był przyjacielem Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Sob 17:57, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Jake nie grał i nie oszukiwał Belli, nie mówił jej, że wszystko jest w porządku, kiedy nie było. Ed decydował za nią, co powinna wiedzieć i usłyszeć, a co jest zbędne. Odbierał jej tym prawo do wolności i podejmowania własnych decyzji. Jake był szczery, bo to się liczy, nie sztuczne zachowanie 'dla czyjegoś dobra', tylko szczerość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marakuja
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii

PostWysłany: Sob 20:39, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Vicky napisał:
Owszem zrobiłby tak, ale Jacob nie ukrywałby tego. Jake nie przywdziewa maski fałszywej szlachetności, podczas kiedy myśli zupełnie co innego. On jest szczery- nie trawi Eda i nie zamierza tego ukrywać, 'bo Bellę to rani' (chrzanić Bellę!) czy 'bo tak wypada, to jest dojrzałe zachowanie'. Jake jest prawdziwy, Ed sztyczny.


moim zdaniem nie ma tu żadnej "maski szlachetności", gdyby chciał dalej przystawałby przy swoim i sprzeciwiał się spotkaniom Belli z Jacobem.
Nie widzę w jego zachowaniu nic sztucznego.
Edward jet zbyt nadopiekuńczy, żeby w takiej istotnej sprawie udawać coś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Sob 22:41, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Chyba obstawał?

Ale niby jak by jej zabronił? Trzymał siłą przykutą do kaloryfera? Im bardziej Ed mówił 'nie' tym bardziej Bella upierała się przy swoim - tak wiec wykalkulował, że więcej ugra kiedy przestanie się stawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Popolupo
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rozdziele

PostWysłany: Sob 22:49, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Edward na pewno chciał dogryźć Jacobowi. Moim zdaniem mógł po prostu wysłać zaproszenie bez żadnych liścików.
Ale ja i tak lubię ich obydwóch! Każdy z nich jest fajny na swój sposób ; ))

______________
'Takie małe, a tak wnerwia!' xDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:12, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Vicky napisał:
Sam fakt dania zaproszenia Jake'owi jest wporządku, to było to, co należało zrobić.
Z tym, że myślę, że Edowi dziką satysfakcję sprawiło zajęcie się tym 'szczegółem'. Według mnie powinien dać mu je ktoś inny, bo to, a zwłaszcza list, jeszcze jeden sposób na dyndanie Jake'owi przed nosem swoim zwycięztwem.
Nazwyjcie mnie paranoiczką, ale widzę ten uśmieszek na twarzy Eda, kiedy pisze list.



Serio uważasz, że taki miał właśnie zamiar..? Jakby mógł być na to choć jeden przykład, że właśnie tak chciał to uwierzyłbym, ale takiego nie ma :)


Vicky napisał:
Owszem zrobiłby tak, ale Jacob nie ukrywałby tego. Jake nie przywdziewa maski fałszywej szlachetności, podczas kiedy myśli zupełnie co innego.


A niby co to było co Bella nazywała twarzą Sama, tej której tak Bella nie znosiła u Jacoba?

Vicky napisał:
Jake nie grał i nie oszukiwał Belli, nie mówił jej, że wszystko jest w porządku, kiedy nie było. Ed decydował za nią, co powinna wiedzieć i usłyszeć, a co jest zbędne. Odbierał jej tym prawo do wolności i podejmowania własnych decyzji. Jake był szczery, bo to się liczy, nie sztuczne zachowanie 'dla czyjegoś dobra', tylko szczerość.



Czyli nie uważasz, że nadmierna szczerość jest gorsza od kłamsta..?


Vicky napisał:
Chyba obstawał?

Ale niby jak by jej zabronił? Trzymał siłą przykutą do kaloryfera? Im bardziej Ed mówił 'nie' tym bardziej Bella upierała się przy swoim - tak wiec wykalkulował, że więcej ugra kiedy przestanie się stawiać.


A czy to czasem nie jest już jakaś mania przeciwko Edwardowi..? Czy uważasz, że on naprawde coś musial kalkulować skoro był wampirem. Może naprwde nie chciał przez to, że on za wilkołakami nie przepada unieszczęśliwiac Belli, ktora kochała jednego z wilkołaków. Może tak naprawde pragnął w głębi serca, żeby Bella w końcu wybrała Jacoba to moża była właśnia ta mniej egoistyczna część jego..:)

I nie żebym sie jakoś akuratnie Ciebie czepiał tylko poprostu zaciekawiły mnie twoje wypowiedzi..Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
morango
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 7:51, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Garrett napisał:
Vicky napisał:
Jake nie grał i nie oszukiwał Belli, nie mówił jej, że wszystko jest w porządku, kiedy nie było. Ed decydował za nią, co powinna wiedzieć i usłyszeć, a co jest zbędne. Odbierał jej tym prawo do wolności i podejmowania własnych decyzji. Jake był szczery, bo to się liczy, nie sztuczne zachowanie 'dla czyjegoś dobra', tylko szczerość.



Czyli nie uważasz, że nadmierna szczerość jest gorsza od kłamstwa..?

Nie ma czegoś takiego jak nadmierna szczerość, jest po prostu szczerość i zawsze jest lepsza od kłamstwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez morango dnia Nie 11:28, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 11:21, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zagrożenie życia, zresztą zawsze, ale zwłaszcza wtedy, to szczerość jest niezbędna, bo można wysunąć nieodpowiednie wnioski, postąpić tak, że zagrożenie będzie jeszcze większe. Zagrożona była Bella i ona musiała znać wszystkie fakty, aby móc się ochronić. Edward nie był z nią cały czas, czasami mu się wymykała, była w szkole itp i powinna wiedzieć o wszystkim, aby móc podjąć swoje własne decyzje.
Twarz Sama - to nie była maska fałszywej szlachetności, wręcz przeciwnie. była obca i odpychająca i niezależna od Jacoba. Nie przywdziewał jej by zdobyć Bellę, wypływała z jego uczuć, często zranionych, czasem ze złości.
Co do zaproszenia na ślub - tu trzymam stronę Edwarda. Bella nie chciała zaprosić Jacoba aby go nie ranić, ale Edi wiedział, jak ważny jest Jake dla niej i jakby się ucieszyła , gdyby się pojawił. Chciał dać mu szansę na podjęcie decyzji. Wątpię, by czuł wtedy frajdę. To nie była informacja o ślubie tylko zaproszenie. I Jake zdecydował, że przyjdzie uhonorować jej zamążpójście. Jego obecność na ślubie ułatwiła mu też pogodzenie się z ostatecznością stracenia Belli. Wkurzył się tylko na myśl o seksie przed przemianą, bo bał się o życie Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:39, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Czyli uważacie, że Bella mogła się sama ochronić przed Vicktoria..? Przecież w końcu dowiedziałaby się o tym i to według mnie w odpowiednim momencie dla niej..bo co by nie było wpadła w panikę jak sie o tym dowiedziała, a nie było to wtedy potrzebne. I istnieje coś takiego jak nadmierna szczerość :) Czy Edward przywdziewał maskę po to by Belle zdobyć..? i może jeszcze Jacob nie ukrywał wtedy uczuć przed Bella...a skoro on nie mógł zapanować nad tym to czemu uważacie, że Edward mógł zapanowac nad tym żeby ciągle nie chronić Belli od niebezpieczeństwa..i to nie ważne w jaki sposób, on uważał, że tak będzie najlepiej..i według mnie czasami się mylił, ale akurat nie w tym przypadku. No i jeszcze jedno..Edward był prawie caly czas z Bella, a jak go nie było to zawsze zostawiał ją pod opieką.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
fuerciak
Wilkołak



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra

PostWysłany: Nie 12:57, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Garrett napisał:
Czyli uważacie, że Bella mogła się sama ochronić przed Vicktoria..? Przecież w końcu dowiedziałaby się o tym i to według mnie w odpowiednim momencie dla niej..bo co by nie było wpadła w panikę jak sie o tym dowiedziała, a nie było to wtedy potrzebne.


Nie zdołałaby się sama uchronić przed armią wampirów, ale nie o to chodzi. Edward słusznie postępował chroniąc ją, jak najbardziej się dało, ale nie powinien ukrywać przed nią tego, co sam wiedział. Bella była panikarą i może miał trochę racji, że nie o wszystkim jej mówił, ale powinna być o wiele bardziej uświadomiona, jeżeli chodzi o walkę i o to jak się zachowywać, gdy Victoria zaatakuje. Ochrona też ma swoje granice, a Bella nie była dzieckiem. Gdyby Jake był na miejscu Edwarda, pewnie powiedział by Belli o najdrastyczniejszych szczegółach, bo nie obchodził się z nią jak z jajkiem. Ale czy to byłoby dobre? Nie sądzę. Była bezpieczna przy jednym i przy drugim, ale opowieści o urywanych głowach, latających rękach itd chyba nie dodałyby jej otuchy. Dlatego według mnie, Ed powinien wyjaśnić jej, jak mniej więcej będzie to wszystko wyglądało, oszczędzając przy tym szczegółów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 15:20, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Coś się to pokomplikowało, trochę to tak jak byśmy pisali o czymś innym. Nie bardzo zrozumiałam Garrett twoją wypowiedź. W ogóle nie przyszło mi do głowy, żeby Bella miała sama się obronić przed Victorią. Chodziło o to, by uciekając Edwardowi nie narażała się na przypadkowe spotkanie z nią. Jacob miał pretensje do Edwarda, że zataił powrót Victorii przed Bellą. Uważam, że powinna o tym wiedzieć, żeby nie narażać się na niebezpieczeństwo .
Z tego co sugerujesz Garrett wynika, jeśli rozumiem, że Jacob przywdziewał jakąś maskę by zdobyć Bellę. Nazywasz to maską Sama. Czyli to te chwile, gdy Jacob wydawał się Belli obcy i niedostępny. Czy to miałoby ją do niego pociągać i służyć mu za podryw . Ona nie lubiła takiego Jake'a. Więc to bez sensu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:39, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Z maską Jacoba właśnie chodziło mi to, że on przez to wcale nie próbował być pociągający ani jakiś inny..chodziło mi też, że on także tak jak Edward starał się zataić swoje uczucia aby tym samym Belli nie zranić. Bella uciekła dwa razy i z tego co wiem później już nie było takich wybryków.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 18:28, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Pisząc zaproszenie Edward postąpił właściwie. Przecież nie napisał: 'Hihi, widzisz kundlu, laski lecą na błyszczących facetów', dał mu wolną wolę. A fakt, że odczuwał potencjalną satysfakcję to już jedynie spekulacje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Nie 20:37, 29 Mar 2009 Powrót do góry

Garrett napisał:

Serio uważasz, że taki miał właśnie zamiar..? Jakby mógł być na to choć jeden przykład, że właśnie tak chciał to uwierzyłbym, ale takiego nie ma :)


Dlatego napisałam: 'nazwyjcie mnie paranoiczką'. Jeśli coś czytasz i masz właściwie działającą wyobraźnię, powinna ci podsuwać jakieś obrazy tego, o czym czytasz. Nic nie poradzę na to, że moja podsuwała mi Eda uśmiechającego się ze złośliwą satysfakcją. Było tak może po części dlatego, że taką reakcję przyjęłabym z radością- bo byłaby to wreszcie JAKAŚ reakcja z jego strony, normalna, naturalna i męska.

Garrett napisał:
A niby co to było co Bella nazywała twarzą Sama, tej której tak Bella nie znosiła u Jacoba?


To, co Bella nazywała 'twarzą Sama' to było oblicze pozbawione emocji, które Jake miał kiedy targały nim gwałtowne emocje, których nie chciał ujawniać, najprawdpopdobniej w obawie przed posądzeniem o słabość. Kurde, jesteś facetem więc powinieneś wiedzieć akurat w tym momencie o co chodziło. Rozryczałbyś się jak dziecko przed swoją laską? Albo pozwolił żeby na twojej twarzy, w reakcji na jej słowa, odbiły się wszystkie te 'niemęskie', 'słabe' uczucia? I dokładał jeszcze do tej litości, którą czuje, bo wie, że woli innego i musi dać ci kosza.

Garrett napisał:
Czyli nie uważasz, że nadmierna szczerość jest gorsza od kłamsta..?


Nie, nie uważam. Zwłaszcza w momencie kiedy MOJE życie jest zagrożone, chciałabym wiedzieć wszystko, bo najważniejsze to mieć pełen obraz sytuacji. Gdyby nie Jake, Bella naprawdopodobniej nie dowiedziałaby się o zagrożeniu, bo Ed uważałby, że wie lepiej. Efekt byłby taki, że Victoria dopadłaby ją na przykład podczas wymykania się do La Push lub w innej podobnej sytuacji. Przy tym 'zagrożenie' ze strony wilków to pikuś. A co do znajomości krwawych szczegółów, no cóż, są debile, którym się wydaje, że z psychopatami można negocjować. Gdyby nie poznała żadnego 'szokującego' faktu, być moze mogłaby uznać, że z Victorią możnaby się jednak dogadać, przeprosić i dogadać. - jak mówię, to tylko moje spekulacje.

Garrett napisał:
A czy to czasem nie jest już jakaś mania przeciwko Edwardowi..? Czy uważasz, że on naprawde coś musial kalkulować skoro był wampirem. Może naprwde nie chciał przez to, że on za wilkołakami nie przepada unieszczęśliwiac Belli, ktora kochała jednego z wilkołaków. Może tak naprawde pragnął w głębi serca, żeby Bella w końcu wybrała Jacoba to moża była właśnia ta mniej egoistyczna część jego..:)

I nie żebym sie jakoś akuratnie Ciebie czepiał tylko poprostu zaciekawiły mnie twoje wypowiedzi..Wink


'Czy musiał coś kalkulować, skoro był wampirem' - jak mam to rozumieć? Chodzi o to, że był już tak cudowny, boski, niezwykły, mroczny tajemniczy, nieziemsko piękny etc. , że nie musiał nawet kiwnąć palcem, a Bells juz leżała u jego stóp? Fakt, że dokładnie tak było (leżała u jego stóp na każde skinienie marmurowego palca) pomińmy.
Myślę, że fakt, iż chciałby żeby Bella wybrala Jake'a idealnie wpasowywałby się w jego męczenniczą naturę - wreszcie miałby porządny powód do samobiczowania i umartwiania się przez całą wieczność. Bo oczywiście wiesz, że są na tym świecie ludzie, którzy kochają 'cierpieć' i na siłę wynajdują problemy, byle tylko móc być nieszczęśliwymi?
Mania? Nie powiedziałąbym, że aż mania, ale fakt, nie lubię tej marmurowej pijawy. Posąg w muzeum ma więcej ikry niż on.

Nie czuję się czepiona Wink Od tego jest forum -dyskusji i dialogu, czego niektórzy nie rozumieją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:54, 30 Mar 2009 Powrót do góry

No wiec tak. Z tym kalkulowaniem to przecież przytoczyłem ci cytata z twojego postu, w którym było zawrate: 'tak wiec wykalkulował, że więcej ugra kiedy przestanie się stawiać'. No, a przecież sama napisałaś, że nie miał czego ugrywać, bo wszystko już mniej więcej miał. Druga sprawa...nie róbmy może z niego takiego potwora mysle, że na pewno poinformowałby Belle o tym, że poluje na nia Victoria...i myśle, że byłby to najodpowiedniejszy moment na to, ale w sumie ok tego na pewno nie moge wiedzieć. Z maską Jacoba, to jeżeli juz naprawde chciał byc taki męski i wogule to uważam, że zdobyłby się na to aby już więcej takowej nie pokazywać Belli. Mógł byc od niej mądrzejszy i jeżeli kochał ją prawdziwie pozbawić ją tego całego cierpienia sopwodowanego próbami nie skrzywdzenia jego.
Cytat:
Kurde, jesteś facetem więc powinieneś wiedzieć akurat w tym momencie o co chodziło. Rozryczałbyś się jak dziecko przed swoją laską? Albo pozwolił żeby na twojej twarzy, w reakcji na jej słowa, odbiły się wszystkie te 'niemęskie', 'słabe' uczucia?

Czyli mam rozumieć, że jeżeli Twój chłopak ropłakalby sie przy Tobie, bo nie wytrzymałby jakiegoś tam wielkiego napięcia, albo pokazał Ci na swojej twarzy prawdziwe uczucia typu: ból, smutek itp., to Ty byś go rzuciala, bo byłby zbytni Niemęski? No to jak juz mówi o tej pełnej szczerości do siebie to chyba się to nie wiąże razem.

Ja myśle, że Jacob swoją szansę miał w KwN nie wykorzystał jej i jeżeli miał coś w głowie to mógł się łatwo domyśleć, że wiecej juz nic nie wskóra, a tak to i siebie ranił i Belle, która go kochała ale nie mogła byc z nim i o tym wiedział <no>. Tak według mnie powinien zachować sie w prawdziwym życiu. W książce w sumie to ok, bo przynajmniej się coś działo..:)

A z tym czepianie to dobrze, bo niektórzy to się naprawde unoszą jakby chodziło tu o ich życie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Garrett dnia Pon 15:00, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ukos
Zły wampir



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:11, 30 Mar 2009 Powrót do góry

miedzy "nie mogla" a "chyba nie chciala" jest spora roznica
bo mogla - i nie brakowalo znowu tak wiele
dlaczego do cholery ciezkeij mial robic z siebie ofiare i nie probowac wykorzystac kazdej najmniejszej szansy?
zrozumiale, ze odpuscil jak sprobowal wszystkiego - ale dlaczego mial to zrobic wczesniej???
zeby pannie niezdecydowanej bylo latwiej? to ona miala wybrac nie on
zeby marmurek sie nie denerwowal? on oznaczal dla niej smierc - Jacob zycie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:52, 30 Mar 2009 Powrót do góry

Jasne, tylko dlaczego to niby ona miała wybrać...? Jacob też przeciez mógł zdecydować, ma swój rozum. :) Nie mogła, bo jak już gdzieś napisałem to byla także miłość obsesyjna taka, która nie dawała już innej możliwości. Ja przynajmniej to tak odebrałem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ukos
Zły wampir



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:24, 30 Mar 2009 Powrót do góry

Jak to dlaczego???? Bo ona byla jedna a ich dwoch. Bo Jacob nie mogl dokonac wyboru "Edward czy Jacob"
Edward wybral Belle
Jacob wybral Bella
A Bella tez musiala wybrac i zabrala sie do tego jak pies do jeza.

Ja nie mam pretensji ze wybrala tak a nie inaczej - tylko o to, ze dla wlasnej wygody krzywdzila Jacoba, bo chciala zlapac dwie sroki za ogon. Edwarda zreszta tez, ale ten przynajmniej dostawal regularne pocieszenie Wink
A Jacoba tylko meczyla i to zupelnie bez sensu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin