FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zaćmienie - wrażenia i opinie. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Halle
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 13:03, 05 Lip 2010 Powrót do góry

losamiiya napisał:
heheh, nie, to nie żart Laughing
Dla mnie hot były ich pocałunki w KwN, teraz było to mdłe, nijakie, w ogóle nie hot.
Nie mówię, że pocałunek J&B był najlepszy ever, ale zdecydowanie był najlepszym pocałunkiem w Eclipse.
Nie zachwycili mnie w tym filmie Robert i Kristen. Liczyłam na naprawdę gorące sceny, ale cóż, może to przez ogólny zarys całego filmu, niestety nie dostrzegłam.


Sorry laska ale Ty chyba spadłaś z Kosmosu albo jesteś z innej planety!!! Nie chcę tu nikogo krytykować bo o gustach rzecz jasna się nie rozmawia ale jeśli 98% społeczeństwa twierdzi, ze coś jest czarne to zazwyczaj te pozostałe 2% jest faktycznie daltonistami (mam nadzieję, że przenośnia zrozumiana)Smile Jeśli liczyłaś na naprawdę gorące sceny to najpierw powinnaś zwrócić się do Meyerowej o napisanie odrębnej "Eclipse" tylko dla Ciebie. Moim zdaniem sceny w filmie i tak są bardziej hot niż w książce, Edek nie opiera się aż tak bardzo Belce jak jest to opisane w książce, mało tego, po raz pierwszy tak na prawdę widać między nimi chemię i naturalność w graniu tych właśnie scen. A co do "gorących scen" to niestety obawiam się, że pomimo tego, że takowe występują w ostatniej części, to w filmie ich się nie doczekasz, będzie co najwyżej jakaś niewielka namiastka....Niestety, największą oglądalność Saga zawdzięcza nastolatkom, tak więc pani scenarzystka w swoim wywiadzie podkreśliła, że takie sceny automatycznie zaliczyłyby film do wyższej kategorii wiekowej a to z kolei spowodowałoby utratę największej grupy widza idącego na ten film do kin....
Tak więc no cóż...pozostaje Ci tylko wyobraźnia..:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
soczek
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:06, 05 Lip 2010 Powrót do góry

Halle byłysmy zdecydowanie na 2 roznych wersjach filmu bo ja w 100% popieram losamiiya!.. jak mozna powiedziec ze te sceny pocałunkow w filmie sa bardziej HOT niz w ksiazce??????? az spadlam z kanapy jak to przeczytalam!!!!
Pocałunki sa na prawde do niczego i nie ma sie tu doprawdy z czym spierac... sa byle jakie i na pewno COLD a nie HOT! mnie totalnie nie ruszyły

Mikki popieram w 100% to co napisalas o minusach filmu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bells
Wilkołak



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 20:40, 05 Lip 2010 Powrót do góry

Co do pocałunków, mam jeszcze inną opinię :D
Zgadzam się, że pocałunki w filmie Eclipse były bardziej gorące niż te w książce.
Ale z drugiej strony.... pocałunki w filmie Zmierzch i NM zrobili o wiele bardziej hot, niż te w Eclipse - więc troszkę to dziwnie wyszło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eyes
Zły wampir



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:22, 05 Lip 2010 Powrót do góry

Właśnie obejrzałam film po angielsku, bo nie mam możliwości pójść do kina.

Zacznę od tego co mi się podobało:

Gra Jacksona, świetnie się wcielił w rolę Jaspera. W tej części pokazał na co go stać. Nie był już taki sztywny jak w poprzednich częściach. Spodobała mi się jego mimika, gdy opowiadał swoją historię i ten uśmiech gdy doszedł do momentu spotkania z Alice.

Wygląd Edwarda, bliżej mu do nastolatka, jest teraz "zmierzchowy". Skoro jesteśmy przy nim: Robert, jak do tej pory najlepiej zagrał tutaj.

A teraz co niezbyt przypadło mi do gustu:
Zabrakło śmiesznych momentów, które były w książce.
Nie podobała mi się gra aktorska osób wcielających się w: nowonarodzonych oraz Belli. Jacob również był gorszy niż w NM.
Momentami mimika, gesty oraz sposób w jakim były wypowiadane słowa przypominały mi tani brazylijski tasiemiec.

Fragment, kiedy Jacob zwijał się z bólu po filmie spowodował u mnie wybuch śmiechu. Tak sztucznie to wszystko wyglądało.

Sumując krótko:
Film mógłby być lepszy, ale też najgorzej nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakeowa
Wilkołak



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 9:10, 06 Lip 2010 Powrót do góry

eyes napisał:

Fragment, kiedy Jacob zwijał się z bólu po filmie spowodował u mnie wybuch śmiechu. Tak sztucznie to wszystko wyglądało.

To jest dla ciebie sztuczne ? Chyba żartujesz, zagrał mistrzowsko. Te wrzaski i wyraz cierpienia na twarzy. ahh. Brawo Taylor.
Znasz na tyle dobrze angielski żeby wszystko dokładnie zrozumieć? Bo tam było pare śmiesznych momentów i to właśnie z książki. ; )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
modliszka
Zły wampir



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:34, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Bells napisał:
Co do pocałunków, mam jeszcze inną opinię :D
Zgadzam się, że pocałunki w filmie Eclipse były bardziej gorące niż te w książce.
Ale z drugiej strony.... pocałunki w filmie Zmierzch i NM zrobili o wiele bardziej hot, niż te w Eclipse - więc troszkę to dziwnie wyszło.


Shocked Pocałunki w filmie były bardziej namiętne? No błagam! Pomiędzy Bellą a Jacobem w adaptacji nie było żadnej namiętności! Moim zdaniem te z książki robią o wiele większe wrażenie. Co do pocałunków Edwarda i Belli - sądzę, że te ze "Zmierzchu" bardziej nas kręcą, bo były po prostu tymi pierwszymi. Z nimi wiąże się więcej emocji. Niemniej pocałunki Belli i Edwarda w Zaćmieniu były ok. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
minka123
Człowiek



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:35, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Po dwukrotnym obejrzeniu filmu stwierdzam, że jest on świetny. Najbardziej spodobały mi się sceny walki i treningi. "Walka" i pocałunek Alice i Jaspera mistrzowskie . Scena z wilkami kiedy Bella przyjeżdża z Jacobem na motorze do La push była świetna. Omal nie spadłam z krzesła w kinie Very Happy
Rozmowa Belli z Charliem o seksie epicka. Każda scena z Charliem była śmieszna. Co do muzyki to mam kilka swoich ulubionych utworów, ale nie zachwyciła mnie tak jak to było w przypadku poprzednich części. Moją ulubiona piosenką jest Metric All yours. Świetna piosenka. Podobały mi się teksty Edwarda. Ogólnie jestem oczarowana tym filmem i zapewne obejrzę go jeszcze raz . A tak zbaczając z tematu to zauważyliście, że Rosalie nie miała swojego medalionu z herbem Cullenów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Issei
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:07, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Po drugim dokładnym obejrzeniu filmu, w domu! Nadal stwierdzam, że wszystko działo się za szybko np scena, w której bella odwiedza matkę, no czegoś mi tam brakowało, nie jestem w stanie określić czego, ale dla mnie było za mało! Jednak znalazłam plusy i zdecydowanie mam swoje ulubione momenty w filmie. Do jednej z nich zalicza się temat w namiocie, w którym to padł tekst cyt. ,,Let's face it, I am hotter than you'' za każdym razem gdy go sobie przypominam, śmieje się sama do siebie jak obłąkana :D Jednak nie zmienia to faktu, że........ TEAM EDWARD!!!!! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xxpaolaxx
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 12:56, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Byłam wczoraj na Zaćmieniu i hmmm mam mieszane uczucia. Wszystko mi się podobało w sumie oprócz wali z nowonarodzonymi. Padali jak kukły, a wyobrażałam to sobie bardziej dramatycznie. To jak Jasper przygotowywał do walki było zawaliste. Szczególnie kiedy miał miejsce starcie między Alice i Jasperem. To było megaaa :D
Rozmowa między Bella a Charliem o antykoncepcji to śmiech na sali hahxD Zaćmienie jednak jest dla mnie najlepszą nakręconą częścią. Jestem ciekawa jak będzie z "Przed Świtem" szkoda tylko że bd podzielone na 2 części. No ale jak na razie Zaćmienie rządzi :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Wto 19:01, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Jak można twierdzić że w filmie sceny pocałunków i w ogole sceny intymne między Edwardem a Bellą nie były namiętne ?no sory. Moim zdaniem i tak reżyser puścił wodze fantazji ;p było dużo tego, nawet nie spodziewałam się niektorych scen az tak bardzo pikantnie zrobionych. . Znajac już troche "ręke" Meyer nie spodziewalam sie tez tego ze scena łóżkowa w domu Cullenów bedzie taka "HOT" . Wszyscy spisali się na medal, teraz miejmy tylko nadzieje że scena łózkowa kulminacyjna w PŚ nie będzie pominięta tak jak pominęła ją Meyer w książce. ;p


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amiya dnia Wto 19:03, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dorka.j
Wilkołak



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 20:23, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Jak już wcześniej pisałam, film jak dla mnie jest genialny. Moją ulubioną scenę pościgu za Victorią obejrzałam parę razy i jedną maleńką rzecz bym dodała - w momencie gdy Emmecik z Paulem warczą na siebie, to Rosalie powinna chociaż trochę się ruszyć z miejsca i warknąć na Paula :) Takie moje małe życzonko:) Za to spojrzenie, które rzuciła Rose na Jaspera (gdy ten rzucił Emmettem) - super :)
No i ubawiam się za każdym razem na scenie sfory, gdy wybiegają przywitać się z Bellą "maybe I should call Bella?"


A moje pytanko: czy zauważył ktoś na filmie motyw okładki książki?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakeowa
Wilkołak



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 20:56, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Love_Edward dla ciebie na prawdę ta scena ' łóżkowa ' była HOT ? Niskie wymagania w tym temacie ^^ Co do pocałunków, w sumie to nie mam im chyba nic do zarzucenia. Tak praktycznie to nie mam na ich temat nic do powiedzenia bo tak jakoś nie mają dla mnie żadnego głębszego znaczenia(mam na myśli te pocałunki E&B). Są bo są, no bo jakby było jakby ich nie było, nie? Chociaż za każdym razem dziwię sie jak wszyscy się jarają tymi pocałunkami z Twilight. Ja tam zdecydowanie wolę te ; )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Haylee
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:12, 06 Lip 2010 Powrót do góry

hej, nie zapominajcie, że nie było typowych ograniczeń wiekowych, a scena wcale taka łagodna nie była Wink Coś tam się pomiziali, można by było to uważać nawet jako wstęp do aktu Wink
Przecież aby scena była namiętna, nie muszą od razu paradować nago bądź macać się w miejscach intymnych :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:15, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Jakeowa, a jakie można mieć wymagania w takich filmach, jakimi są filmy sagi PG-13? Oczywiście, że chciałoby się zobaczyć o wiele więcej, ale jak dla mnie scena łóżkowa była hot, jak na te filmy. Marzyłam, to jasne, o czymś więcej, ale spodziewałam się czegoś mniej. Jakoś jednak się nie rozczarowałam aż tak bardzo. Skoro w Twilight wycięto scenę, kiedy Belli przedstawia się, że Edward stoi w jej pokoju i ona ciągnie go ze sobą na łóżko i całuje, to czego można było się spodziewać w Zaćmieniu? I tak wg mnie pokazali sporo, co mnie cieszy. Ta scena byla dla mnie zmyslowa, lekko namietna, czuła. Trochę za bardzo ją zblurrowali wg mnie i zamiast dać zbliżenie na twarze EB, to skupili się tylko na dłoniach Belli rozpinających koszulę Eddiego. Ma to swój urok, nie przeczę, ale mogli pokazać trochę bardziej ich twarze.
Wiadomo, że w książce ta scena mogła mieć w sobie więcej magii dzięki opisom, jak to najpierw Edward jej się opierał, jak długo musiała go namawiać i kiedy zaczęła mu drugi raz rozpinać koszulę to była pewna, że zaraz ją powstrzyma,a tu zaskoczenie-bo Edward nie tylko jej nie powstrzymał, ale też sam się zaangażował. Fajnie się to czytało i przeżywało wraz z bohaterką w książce. Ale uważam, że i w filmie nieźle to oddali, na tyle, na ile można było w tej konwencji filmu i przy takich ograniczeniach.
A pocałunki, znowu się powtorzę, były o wiele bardziej czułe i naturalne niż w New Moon i zdania nie zmienię Laughing
teraz tylko czekam, co pokażą w Przed Świtem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bells
Wilkołak



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 21:57, 06 Lip 2010 Powrót do góry

modliszka napisał:
Bells napisał:
Co do pocałunków, mam jeszcze inną opinię :D
Zgadzam się, że pocałunki w filmie Eclipse były bardziej gorące niż te w książce.
Ale z drugiej strony.... pocałunki w filmie Zmierzch i NM zrobili o wiele bardziej hot, niż te w Eclipse - więc troszkę to dziwnie wyszło.


Shocked Pocałunki w filmie były bardziej namiętne? No błagam! Pomiędzy Bellą a Jacobem w adaptacji nie było żadnej namiętności! Moim zdaniem te z książki robią o wiele większe wrażenie. Co do pocałunków Edwarda i Belli - sądzę, że te ze "Zmierzchu" bardziej nas kręcą, bo były po prostu tymi pierwszymi. Z nimi wiąże się więcej emocji. Niemniej pocałunki Belli i Edwarda w Zaćmieniu były ok. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.


Akurat piszą o namiętności pocałunków miałam na myśli pocałunki Edward - Bella :D
Kilka stron wcześniej już pisałam, że te z Jakiem im nie wyszły. Ale mnie to nie martwi, bo go nie lubię :D
Przes to, że w ogóle nie akceptuję pocałunków Bella-Jake w książce je niemal ignorowałam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Issei
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:12, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Pocałunki były jak najbardziej ok:) Niektórzy chyba myśleli, że reżyser będzie chciał pokazać cieknącą ślinę po brodzie oraz języki wijące się na prawo i lewo:D Właśnie takie subtelne są najlepsze, pobudzają wyobraźnie w sensie jak to dalej może się potoczyć!Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
paulinczos
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:31, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Soczek, Issei, dzięki, bo już myślałam, że coś ze mną nie tak. Prasa amerykańska się rozpisuje, że to najlepsza część, 99% forum to samo, a ja mam całkiem odwrotne wrażenia. Po trailerach, opiniach innych, po poprzednich częściach, jak i biorąc pod uwagę, że to moja ulubiona książka sagi, miałam większe oczekiwania. Główny minus:

Cytat:
Wszystko dzialo sie tak szybko, sceny zmienialy sie jak blyskawica i mi np to tempo po prostu nie odpowiada:/ Nagromadzenie tylu watkow z ksiazki w filmie w 2 h sprawilo ze stal sie on malo czytelny, i jakis taki bez emocjii...


Cytat:
Po drugim dokładnym obejrzeniu filmu, w domu! Nadal stwierdzam, że wszystko działo się za szybko np scena, w której bella odwiedza matkę, no czegoś mi tam brakowało, nie jestem w stanie określić czego, ale dla mnie było za mało!


Zwyczajnie wyjęłyście mi te opinie z głowy. To dobrze, jeśli akcja jest szybka, ale tu była za szybka, czy raczej dziwne były przeskoki pomiędzy scenami, jak np. wizyta u matki (mega ekspresowa), a potem nagle bum coś zupełnie innego. Niby wcale nie chciałam, by jakoś rozbudowali tę scenę, ale... Miałam wrażenie, że ten film to zlepek odrębnych scen, które razem nie tworzą zgranej, płynnej całości. I właście to zabiło mi cały klimat, magię i to "COŚ", co miały poprzednie części. NM podobało mi się bardziej, na drugi seans poszłam dla samej sceny pościgu wilków za Vic, która jest jak dotąd moją ulubioną z wszystkich 3 części (i uwielbiam "hearing damage" - w tej scenie jak i poza nią).

Pozostałe minusy:

- Victoria - nigdy nie wybaczę tego, że w tej części nie było Rachelle, Bryce ma za delikatną urodę do tej roli, starała się jak mogła, ale poprzedniczka postawiła jej za wysoka poprzeczkę. Nowa Vic totalnie mi nie pasowała.
- Kissy Belli i Jacoba. WTF? Żaden nie był taki, jaki być powinien. Przy pierwszym Belka trochę się poddała w tym kissie, co w książce nie miało miejsca, drugi z kolei był mega słitaśny i kochany, tyle że miał być namiętny, prawie brutalny! Gdzie Jake wtapiający jej łapy we włosy?! Gdzie Belka nie mogąca złapać tchu?! GDZIE??????!!! Pocałunek był cudny, ale wolałabym, by w tej scenie kurczowo trzymano się wersji książkowej,
- na tle Zmierzchu i NM - zdecydowanie najgorszy soundtrack, z trudem cokolwiek wychwyciłam, teraz nawet słucham i mało co mi się podoba..
- beznadziejne fryzury Emmeta, Jaspera i Carlisle'a - nie rozumiem, jak można tak kogoś skrzywdzić,
- Historię Jaspera chętnie zamieniłabym na coś innego - scenę z Edem, Jakiem, Angelą, Alice, czy epilog,
- nie podobało mi się też uderzenie Jacoba przez Belkę, jakoś tak beznadziejnie i sztucznie to wyszło, poza tym zabrakło mi oględzin połamanej łapki Belki chłodnymi Edowymi paluszkami i jego tekstu do J, że jeśli nast. razem coś jej się stanie, czy to z jego winy czy spadnie na nią meteor, to nast. dnia będzie biegał na 3 łapach (zawsze miałam w głowie czysto sprecyzowany wyraz twarzy Eda, gdyby to mówił, ach Twisted Evil coś w stylu "wait for her to say the word" ale z większą ilością jadu i z mniejszym agresorem fizycznym Wink ),
- po NM chwaliłam Kristen, że o niebo lepiej zagrała niż w Twilight, tu ponownie wydała mi się jakaś taka zbyt mdła...

Dobra plusy też były Very Happy :
- polany (zwłaszcza pierwsza!!! Tak uroczo się miziali! Cud, miód i łorzechy laskowe w czekoladzie),
- Charlie,
- przemówienie Jess - boskie - akurat tego bym za żadne skarby nie wywaliła i uwaga: to chyba był dla mnie najbardziej wzruszający moment Laughing ,
- Rosalie - w końcu można ją było uznać za piękną przez duże P,
- Edward się w końcu uśmiechał! Boże jak ja za tym tęskniłam. Były momenty, że wyglądał, jakby miał zatwardzenie, ale były też na szczęście takie, w którym był tym beztroskim, wesołym, szczęśliwym przystojniakiem! (uśmiechy uśmiehcami, ale nic nie przebije tych z lekcji biologii z T :p)
- "let's face it: I'm hotter than you" - TEKST FILMU. KROPA.

Tak, czy siak, chyba się wybiorę drugi raz. Na NM byłam na nocnym seansie (noc wampirów, czy jakoś) i trochę narzekałam, że przeszkadzały mi komenty i reakcje ludzi, ale teraz mi kurcze tego brakowało Laughing zero jakichś ochów, achów, śmiechów całej sali bez większej przyczyny. Dziwnie jakoś, gdy seans Sagi jest taki spokojny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 3:25, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Wreszcie mam czas i mogę napisać moje wrażenia ^^
Przyznam szczerze, że jak wyszłam z kina to powiedziałam, że mi się nie podobał. Teraz z perspektywy kilku dni mam mieszane uczucia, żeby wydać ostateczny osąd muszę oglądnąć jeszcze raz. Na pewno podobały mi się sceny z Charliem, najlepiej on zagrał ze wszystkich ^^ A rozmowa o dziewictwie rozłożyła mnie na łopatki :D Scena walki świetnie zrobiona - naprawdę robiła wrażenie. Niektóre dialogi były świetne - np rozmowa Edwarda i Jacoba w namiocie, przemówienie Jessici było naprawdę dobre, opowieść Rose też niesamowicie ciekawa, a co do tej postaci to dodam jeszcze, że w tej części miała świetną charakteryzację i wyglądała naprawdę zjawiskowo. Jasper też ciekawie zagrał, na pewno było go więcej, scena ze szkoleniem była fajna. Ogólnie podobały mi się retrospekcje, opowieści przy ognisku też fajne^^ Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie też osoba Emmetta, wreszcie czuć jego obecność. Podobało mi się, że więcej Cullenów pokazali.
Największe wątpliwości mam do gry aktorskiej głównej trójki bohaterów. Kristine naprawę nie znoszę, dla mnie ta aktorka gra w każdym filmie identycznie. W eclipse była całkiem bez wyrazu. Miałam wrażenie, że jej było obojętne już czy ją całuje Jacob czy Edward. Denerwuje mnie jej gestykulacja, przez co nieco gorzej zawsze odpieram film. Jacob dotychczas był mi obojętny, teraz jakoś nie do końca mnie przekonał. I niestety Rob mnie nico rozczarował. Ostatnio widziała parę jego filmów, i zauważyłam że potrafi naprawdę świetnie zagrać, a w eclipse jakoś mnie nie przekonał, brakuje mi chemii pomiędzy nim i Kristen, dlatego wszystkie sceny wypadły mi tak jakoś blado, poza jedną! Moment przy piosence Sii My Love był świetny, bardzo wzruszający i słodki.
Jak wyszłam z kina to powiedziałam koleżance, że brakowało mi paru scen z książki, ale teraz nie pamiętam o które mi chodziło ^^ Jak soundtrack mi się ogromnie podobał to w filmie, niektóre piosenki mi nie pasowały do sceny.
Pozytywnie mnie na pewno zaskoczyła Dakota znowu, ona niesamowicie gra Jane, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem, podobały mi się zdjęcia i charakteryzacja. Ostatecznie wydam osąd po ponownym oglądnięciu, ale na obecną chwilę nie jestem szalenie zachwycona ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emmacullen
Wilkołak



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:26, 07 Lip 2010 Powrót do góry

paulinczos napisał:
Soczek, Issei,
Pozostałe minusy:

- Kissy Belli i Jacoba. WTF? Żaden nie był taki, jaki być powinien. Przy pierwszym Belka trochę się poddała w tym kissie, co w książce nie miało miejsca, drugi z kolei był mega słitaśny i kochany, tyle że miał być namiętny, prawie brutalny! Gdzie Jake wtapiający jej łapy we włosy?! Gdzie Belka nie mogąca złapać tchu?! GDZIE??????!!! Pocałunek był cudny, ale wolałabym, by w tej scenie kurczowo trzymano się wersji książkowej,
- na tle Zmierzchu i NM - zdecydowanie najgorszy soundtrack, z trudem cokolwiek wychwyciłam, teraz nawet słucham i mało co mi się podoba..
- beznadziejne fryzury Emmeta, Jaspera i Carlisle'a - nie rozumiem, jak można tak kogoś skrzywdzić,


Dobra plusy też były Very Happy :
- polany (zwłaszcza pierwsza!!! Tak uroczo się miziali! Cud, miód i łorzechy laskowe w czekoladzie),
- Charlie,
- przemówienie Jess - boskie - akurat tego bym za żadne skarby nie wywaliła i uwaga: to chyba był dla mnie najbardziej wzruszający moment Laughing ,
- Rosalie - w końcu można ją było uznać za piękną przez duże P,
- Edward się w końcu uśmiechał! Boże jak ja za tym tęskniłam. Były momenty, że wyglądał, jakby miał zatwardzenie, ale były też na szczęście takie, w którym był tym beztroskim, wesołym, szczęśliwym przystojniakiem! (uśmiechy uśmiehcami, ale nic nie przebije tych z lekcji biologii z T :p)
- "let's face it: I'm hotter than you" - TEKST FILMU. KROPA.



a wlasnie sie myllisz,w ksiazce przy pierwszym pocalunku Bella nie wiedzac jak sie od jake'a uwolnic-opuscila rece i calkowicie ,,zwiotczala'' jak szmaciana lalka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emmacullen dnia Śro 8:31, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Issei
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:49, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Wyśle , że w tym filmiku można zobaczyć jaki był film:


http://www.youtube.com/watch?v=93dsT8a9aAU


Sorry ale mnie to rozbawiło!! :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin